To "mój domek" Mieszkałem w nim od 48 do 59 roku, a Ojciec był "Kierownikiem Zarządu Lasów Komunalnych Miasta Gdańska". Mieszkanie było służbowe. Na parterze były 3 pokoje, kuchnia i łazienka. Z łazienki (dużej) prowadziły schody do pokoju mansardowego na piętrze i dwóch stryszków po bokach. Na parterze pokój środkowy był największy i z werandą. Na tej werandzie, początkowo mieściło się biuro oddzielone od salonu szafami. Wejście do biura było od strony ogrodu dla pracowników i interesantów, oraz pomiędzy szafami dla Ojca. Nie było to najlepsze rozwiązanie bo weranda ta była jedynym źródłem światła dla salonu i później wybito otwór drzwiowy (też od strony ogrodu) do jednego z bocznych pokoi i tam przeniesiono biuro. Po zmianie na stanowisku kierownika musieliśmy przenieść się die indziej, a mieszkanie przeją następca Ojca. Już po 59 r. dla potrzeb biura wybudowano pawilon na podwórzu pod lasem i podczas remontu dachu utworzono ten napis z dachówek.
Dom był częściowo podpiwniczony (w 1/3). Piwnica składała się z trzech pomieszczeń w amfiladzie. Trzecia część to mała piwniczka na węgiel. Druga to prawie wyłącznie korytarzyk do tej trzeciej, ale tu było prawdopodobnie miejsce straceń. Na drzwiach pomiędzy pierwszą i drugą piwnicą starannie wyrysowana była czaszka nad skrzyżowanymi piszczelami, a drugi taki symbol narysowany był na tynku ściany kończącej środkową piwniczkę. Tam też na tynku, na wysokości głowy było kilka dziur po kulach (?).
Ostatnio zmieniony przez Mikołaj Sob Maj 31, 2008 5:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum