Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Żuławy okiem Dostojnego wieśniaka widziane
Autor Wiadomość
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3888
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 2:11 am   

Psy powyższe to jazgoty podwórkowe. Żyją na jednym podwórku i służą do budzenia nieco większych stworzeń, uwiązanych za dnia na łańcuchach. Równie dobrze nadają się do wywołania z domowych pieleszy ponurego posesjonata, który przejdzie nawet kilkadziesiąt, jeśli nie set metrów, by wygłosić komunikat o niestosowności focenia jego domu. Jego dom, jego prawo.

Wracając do tematu. Nie czekałem na zachętę rozwinięcia wątku piecowego. Niżej kilka detali. Opisywał nie będę, bo chyba czytelne. Kafle ozdobne malowane i złocone złotem płatkowym. Oczywiście nie dłubałem w tym, ale materiał zastępczy skorodował by przez te lata. Piec od dawna nie remontowany, część przetarć naturalna, wynikająca z, że tak powiem eksploatacji, część zniszczona prawdopodobnie, przez odzyskiwacza cennego kruszcu.

W ornamentach występuje motyw swastyki. Nie ma to jednak nic wspólnego z ideologią jaka spopularyzowała go w naszej części świata. Zarówno dom jak i piec powstały wiele lat przed pomysłem na świat ponuro kojarzącym sam motyw.


Ruszcie wyobraźnię. W czasach kiedy ten piec wymyślano, nie było żarówek 100 W i innych takich wynalazków. Dom był oświetlony wieczorami świecami, potem lampami naftowymi. W mroku, w kącie połyskiwały rozdzielone ciemniejszymi smugami złocenia wypukłego ornamentu. Na ścianach jakieś cosie podobnie oprawione. Płomień się buja, złocenia jeszcze czyste, jasne. Bajer co?

31.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 76,12 KB

32.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 74,23 KB

33.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 76,64 KB

34.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 77,05 KB

35.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 74,19 KB

36.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 75,17 KB

37.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 70,74 KB

38.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 73 KB

39.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 77,99 KB

40.JPG
Plik ściągnięto 9635 raz(y) 77,8 KB

 
fritzek 
THE BEST-IA


Dołączyła: 20 Sie 2004
Posty: 1078
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 11:10 am   

O, takiego właśnie pieca ja poszukuję. Z białych gładkich,kafli z ozdobnymi narożnikami i koroną. Ale by miał dobrze u mnie, kolorki i złoto dostałby nowe, paliło by się w nim znowu i lampa naftowa by do niego mrugała wieczorami...
_________________

 
 
seestrasse 
Zesztrasia z Szafy


Dołączyła: 13 Kwi 2004
Posty: 6586
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 3:03 pm   

jestem ciekawa, ile takie cudo kosztuje :love:
 
fritzek 
THE BEST-IA


Dołączyła: 20 Sie 2004
Posty: 1078
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 4:07 pm   

Za ten piec nie dałabym więcej niż 3,5 tys. Ósmy cud świata to to nie jest, no chyba że brać pod uwagę geometryczny ornament we fryzie układający się w swastykę. Dosyć typowy piec, w niespecjalnym stanie - pęknięta, klejona korona, narożniki też amatorsko poprawiane; popękane kafle lic; drzwiczki prawdopodobnie nie są oryginalne (nie widzę dobrze); być może się mylę, ale wg mnie piec był już przestawiany/przerabiany/przekładany. Piec trzeba rozebrać, przewieźć, poddać renowacji/wymianie zniszczonych części, złożyć, wyciągnąć komin na dach ( + uzyskać zezwolenie kominiarskie). Posprzątać, napalić i wrzucić do ognia rachunki za całe przedsięwzięcie :mrgreen:
Pomijam to, że trzeba mieszkać w chacie gdzie są wyciągi kominowe przystosowane do palenia i wysokość pomieszczeń min. 3 metry, ale to chyba rzecz oczywista.
Jak ktoś ma warunki, to fajna sprawa. Jak w przypadku każdego starocio-rupiecio-antyku kasa nie do odzyskania :wink:
Podsumowując, sam piec to nie wszystko. No i ceny z Alledrogo, to proponuję między bajki włożyć, tym bardziej te z opisami "kupiec dawał mi 9 tys. ale nie sprzedałem". Białe kafle licowe, są w zasadzie nic nie warte. Wartość stanowi korona, narożniki, drzwiczki i stan zachowania + zakochanie kupca w danym egzemplarzu.
_________________

 
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3888
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 6:47 pm   

Nie żeby się kłócić. Z piecami to już tak jest, że buduje się je tak, żeby się rozebrać dało. Taki wiekowy piec z całą pewnością był kilkakrotnie rozbierany i składany. Ludzie i dzisiaj padają jak muchy, pod piecami nie remontowanymi w porę. Z lekka przytkany komin przy nieszczelnym piecu i nieszczęście gotowe. Dlatego też cała bryła klejona jest gliną a nie zaprawami bardziej trwałymi. Ale to chyba nic nowego.
Moim zdaniem piec jest w całkiem dobrym stanie. Pęknięcie korony to drobiazg, podobnie jak przetarcia. W zasadzie ornamenty zachowały się w bardzo dobrym stanie, białe kafle to coś co jest najtańsze na rynku, zatem ich wymiana to też nie jest większy problem. A czy cenny, czy nie? Typowy w okolicy. Trafiają się bardziej ozdobne, bardziej rozbudowane, trafiają się prostsze. Jest ich jednak mało i z roku na rok coraz mniej.

A cena? Jest taka jaka zadowoli kupującego i sprzedającego, zawsze inna. Ten piec ceny nie ma, bo nie jest na sprzedaż.
_________________
Poldergeist
 
seestrasse 
Zesztrasia z Szafy


Dołączyła: 13 Kwi 2004
Posty: 6586
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 7:53 pm   

dobre chociaż to, że nie da się takiego pieca ukraść :wink:
 
parker 


Dołączyła: 08 Wrz 2004
Posty: 4927
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 9:33 pm   

nie ma takiej rzeczy, której się nie da ukraść...
 
nad stawem 
to ja


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 359
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 11:39 pm   

A nie wiem czy wiecie, ze te piece (kafle) robione były niedaleko .
W Elblągu, Elbląg słynął w tamtych czasach miedzy innymi z produkcji takowych .
A dzisiaj już prawie tych piecy właśnie w Elblągu nie ma . :II

A tutaj piec, który sfocilem w Lipsku w zeszłym roku będąc tam na delegacji .

piec.JPG
Plik ściągnięto 9521 raz(y) 40,21 KB

_________________
http://www.mierzeja1945.prv.pl/
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3888
Wysłany: Wto Sty 22, 2008 12:11 am   

Piękny piec sfociłeś w Lipsku! Stolarka w Lipsku też dopieszczona. :)
_________________
Poldergeist
 
mareK1961 

Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 35
Wysłany: Wto Sty 22, 2008 12:27 am   

Po pierwsze, dziekuje Dostojnemu za odpowiedzi na moje dociekliwe pytania.Okucia okienne i haczyki w nastepnam poscie sa prawdopodobnie oryginalne.Widzialem identyczne w domach fryzyjskich i dunskich.Im wiecej zdjec tym bardziej podoba mi sie ten dom.Jest super!!Czy piec byl przestawiany (raczej tak) czy nie nie gra tu zadnej roli.Dawniej rozbierano piece zeby je umocnic,przeczyscic albo poprostu z nudow :) .Co do ceny to mozna tylko dodac, ze w niektorych krajach zaplacono by za niego tak jak stoi ok. 3,5-4 tys EUR, a zlozony na miejscu osiagna by cene podwojna.Jest naprawde piekny i dobrze ze malo osob wie gdzie on stoi.
 
Tequilla 
Jan Fedorowicz


Dołączył: 13 Mar 2005
Posty: 267
Wysłany: Wto Sty 22, 2008 12:41 am   

W tym roku wykonano mi tzw. przesypanie pieca :roll: koszt 1000 zł :II ale znaleźć zduna :hmmm: :???: o to jest problem
 
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3888
Wysłany: Wto Sty 22, 2008 2:01 am   

Do usług.
Z tą nudą to lekka przesada. Na wsi ludzie się raczej nie nudzili i nie nudzą. Dobrze zlepiona gliną konstrukcja powinna przetrwać długi czas. Jednak kiedyś się zapcha sadzami i wówczas trzeba to rozebrać, wyczyścić i złożyć na nowo. Innej możliwości raczej nie ma. Dobrze złożony piec, przy zapchanym kominie wysadza koronę właśnie a jak korony nie ma, bum robi to co zamiast niej zamyka bryłę u góry. Huk jest duży a klapa powinna pozostać w całości. To tak z praktyki zaprzyjaźnionych pieców wrzeszczańskich.
 
mareK1961 

Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 35
Wysłany: Wto Sty 22, 2008 2:26 am   

Piec wrzeszczanski-to ja.Mielismy (moi rodzice) takie piece wlasnie we Wrzeszczu.Pozniej montowano cos w rodzaju klapy rewizyjnej.Byl to mniejszy okragly kafel ktory wmontowywano w duzy kafel.Do oczyszczenia otwieralo (przebijalo ?) sie ten kafel.Posiadaly tez rodzaj dochowki (podobnie jak piec z Lipska) do ktorego chowano obiad zeby byl cieply.Do dzis pamietam ze moja Babcia z Sopotu "chowala" dla mine obiad do dochowki jak jechalem do niej po szkole.
PS.:Z ta nuda to tylko zart :) .
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3888
Wysłany: Wto Sty 22, 2008 2:50 am   

Cytat:
PS.:Z ta nuda to tylko zart .


No wiem. A jak się mięcho w czymś taki piekło przez noc! Efekt nie do powtórzenia w innych warunkach. Chcę sobie taki patent odbudować.
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Wto Sty 22, 2008 9:42 am   

Nie zapominajcie o wędzarniach w kominach!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk