Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Danzig Oliva marzec 1945
Autor Wiadomość
olaf 

Dołączył: 31 Maj 2004
Posty: 12
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 12:30 am   Danzig Oliva marzec 1945

Zgodnie z obietnica, po powrocie z wypadu do Trojmiasta, opowiem troche historii zaslyszanych od mojego ojca.

Okrazony Gdansk pelen byl uciekinierow. Cywilow z Prus Wschodnich i Pomorza, najrozniejszych przemieszanych formacji wojska, taborow stacjonujacych gdzie sie dalo, byle jak i gdzie popadnie. Rosjanie nekali te nienaturalne skupiska ludzi ostrzalem artyleryjskim z ziemi i nalotami z powietrza.
Ojciec moj mieszkal przy ul Polanki pod numerem, o ile dobrze pamietam, siedemdziesiatym pierwszym, na zakrecie, tuz przy ujsciu ulicy Doroszewskiego. W roku 1945 mial lat 11 i wraz ze swoim starszym bratem, jak to chlopcy, ciagle krecili sie po okolicy, najczesciej przy gesto w tym rejonie rozlokowanych taborach wojskowych.
Pewnego dnia, tata moj prebywajac na terenie obecnego Szpitala Marynarki Wojennej, przezyl swoj pierwszy atak lotniczy.
Byl piekny sloneczny dzien. Ojciec stal przy alejce zastawionej zaprzegami konnymi i ucinal sobie pogawedke z zolnierzami. Wypytywal skad przybyli i co maja na swoich wozach, gdy nagle z ogluszajacym rykiem znad lasu wyskoczyly dwa nisko lecace mysliwce radzieckie. W ciagu sekundy wokol rozszalalo sie pieklo. Prosto w sklebiona mase ludzi, koni i sprzetu i posypaly sie serie z broni pokladowej i po chwili polecialy bomby. Tata moj, kompletnie jeszcze nie rozumiejac powagi sytuacji, po prostu odruchowo przykucnal za jednym z drzew, ktorymi wysadzona jest ta aleja i z zainteresowaniem przygladal sie niesamowitemu widowisku rozgrywajacemu sie przed jego oczami. Eksplozje, rozpryski pociskow karabinow maszynowych, wrzask, bieganina, panika. W pewnym momencie przez huk rozrywajacych sie bomb uslyszal donosne, tepe uderzenie w drzewo za ktorym sie schowal. Wszystko trwalo sekundy i samoloty odlecialy rownie szybko jak sie pojawily, pozostawiajac po sobie przerazajaca mase splatanych z zaprzegami wiezgajacych koni, rannych i zabitych ludzi, krzyki, jeki, dym i ogien. Siedzial pod drzewem jak sparalizowany patrzac na bezladne proby opanowania sytuacji. Ludzie biegali w panice, dookola scielil sie cierpki swad amoniaku, oszlale z bolu zwierzeta probowaly uciekac ciagnac za soba serpentyny wnetrznosci. Patrzyl, i tego widoku nie zapomni do konca zycia, jak pewien zolnierz placzac jak male dziecko dobijal strzalami z pistoletu poszarpane odlamkami konie.
Gdy pierwszy szok minal wstal i zaciekawiony obejrzal z drugiej strony drzewo za ktorym kucal. W pniu tkwil wbily z impetem statecznik rosyjskiej bomby. Dokladnie na wysokosci glowy siedzacego wczesniej za nim chlopca.
Po tym wydarzeniu, rodzina ojca wraz z sasiadami i mieszkancami okolicznych domow przeniosla sie do solidnego, betonowego schronu przeciwlotniczego, wybudowanego przez niemieckich wlascicieli domu w ogrodzie. Tam w ciagu najblizszych dni i tygodni mieli przezyc wiele dramatycznych chwil, walki frontowe majace miejsce tuz w ogrodzie, wkroczenie Armii Czerwonej i wreszcie wysilek przetrwania w okrutnej pofrontowej rzeczywistosci.
Schron ten istnieje do dzis dnia, zaadoptowany przez obecnych wlascicieli do jakichs blizej nieokreslonych, pokojowych celow, typu pieczarkarnia, czy cos podobnego. Jako mlodzieniaszek eksplorowalem to, na onczas, na wpol zasypane i calkiem zapomniane przez ludzi miejsce, znajdujac wiele pamiatek owych budzacych groze dni.

Gdy znowu znajde troche czasu opowiem o walkach frontowych w tym rejonie i o oslawionym wkroczeniu Rosjan. Pozdrawiam olaf
 
 
Maciek 
Krzywek

Dołączył: 09 Mar 2004
Posty: 286
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 10:18 am   

Więcej,więcej !!!
Uwielbiam takie autentyczne opowięści. :==
_________________
Nie wiem, nie znam się, nie orientuje się, zarobiony jestem !
 
 
Marek Z 

Dołączył: 12 Sty 2004
Posty: 1753
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 11:56 am   

Czytając ten tekst byłem na Polanki, widziałem tamte samoloty i rozrywające się odłamki...
Wspaniały tekst ! :==
 
Barabasz 

Dołączył: 21 Maj 2004
Posty: 293
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 12:33 pm   

Fajna relacja. :==
_________________
Pozdrawiam
Barabasz
 
 
Kasia_57 
Nadprzewodnik


Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 911
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 1:55 pm   

Więcej, proszę!
_________________
Gdańszczanka

* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
 
 
Mikołaj 
Idi Admin


Dołączył: 13 Paź 2003
Posty: 8107
Wysłany: Pią Cze 11, 2004 9:08 pm   

ja też proszę wiecej - przez takie opowieści w inny sposób zaczyna się patrzeć na zwykłe dotąd miejsca
:==
 
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 8:25 pm   

Cytat:
opowiem troche historii zaslyszanych



A może by tak stwożyć nowy wydział w Akademii gdzie byłyby relacje świadków różnych wydażeń, takich które są sazane na zapomnienie
_________________
Peter von Danzig
 
 
Mikołaj 
Idi Admin


Dołączył: 13 Paź 2003
Posty: 8107
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 8:39 pm   

juz jest - zobacz wydział postaciologii
 
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 8:54 pm   

Faktycznie, nie wszystko jeszcze przestudiowałem
_________________
Peter von Danzig
 
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 10:37 pm   

Student Pietrucha, proszę się nie kompromitować :)
 
 
Mikołaj 
Idi Admin


Dołączył: 13 Paź 2003
Posty: 8107
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 10:50 pm   

będzie wrzeseiń, jak nic :P
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 11:33 pm   

Byle sesja nie zaczęła się o 4:47
 
 
Mikołaj 
Idi Admin


Dołączył: 13 Paź 2003
Posty: 8107
Wysłany: Czw Cze 17, 2004 11:42 pm   

i nie trwała do maja za 5 lat
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Pią Cze 18, 2004 8:25 am   

Grün napisał/a:
Byle sesja nie zaczęła się o 4:47


No teraz musiałoby to byc o 5:47. Wszak mamy czas letni we wrześniu...
 
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Pią Cze 18, 2004 3:12 pm   

Cytat:
Student Pietrucha, proszę się nie kompromitować



Student Pietrucha teraz będzie miał dużo czasu aby nadrobić zaległości i przygotować się do zaliczeń :hihi:
_________________
Peter von Danzig
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk