Wracając do tematu treści publikowanych na forum. Sabaoth ma wiele racji, że forum dryfuje i to od dawna. Z własnej perspektywy także znajduję coraz mniej interesujących wpisów. Z racji moich zainteresowań kolekcjonerskich chętnie poczytałbym o zbiorach innych, obejrzał więcej fotek materialnych śladów przeszłości, etc. Od jakiegoś czasu nie znajduję tu nawet wpisów dotyczących samego Gdańska. Na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć czy wpisują się tu miłośnicy dawnego czy współczesnego Gdańska, kolekcjonerzy, czy przypadkowi miłośnicy Żuław, kulinariów czy kiepskiego kina. Chyba nie tędy droga...
Wracając do tematu treści publikowanych na forum. Sabaoth ma wiele racji, że forum dryfuje i to od dawna. Z własnej perspektywy także znajduję coraz mniej interesujących wpisów. Z racji moich zainteresowań kolekcjonerskich chętnie poczytałbym o zbiorach innych, obejrzał więcej fotek materialnych śladów przeszłości, etc. Od jakiegoś czasu nie znajduję tu nawet wpisów dotyczących samego Gdańska. Na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć czy wpisują się tu miłośnicy dawnego czy współczesnego Gdańska, kolekcjonerzy, czy przypadkowi miłośnicy Żuław, kulinariów czy kiepskiego kina. Chyba nie tędy droga...
Trochę nie w temacie ale masz całkowitą rację. Podjąłem ostatnio wątek Targu Siennego i tylko Danziger odpisał, a dyskusja mogłaby być ciekawa ze względu na nowy materiał ikonograficzny. A jeśli chodzi o zbiory, to przestałem wrzucać skany moich nabytków. I tak nikt nawet słowa nie napisze.
sądząc po Twoim przedostatnim komentarzu, to chyba Ci tak do końca nie uwierzę fajnie jest, jak nas chwalą
no cóż, masz najlepszą "dawnogdańską" stronę, wydajesz interesujące książki - jak to mówią, na szczycie zawsze człowiek jest sam
Ano forum zdominowały w ostatnim czasie tematy żuławsko-kociewskie. W mojej opinii mało mają te dyskusje wspólnego z Dawnym Gdańskiem i jako takie nie są dla mnie interesujące.
Od tego żeby zadowolić wszystkich, są politycy. Długie lata spędziłem na Żabim Kruku. Przyjmując Twój sposób patrzenia na problem, powinno mnie drażnić rozpisywanie się na temat, powiedzmy Wrzeszcza. Bo co mi tam Wrzeszcz? „Jako taki, nie jest dla mnie interesujący”.
Są trzy drogi rozwiązania problemu:
1. Wystąpić do Administracji o uznanie za spam wszystkich tematów nie mieszczących się w dowolnie przyjętych granicach Miasta, Dawnego Miasta, tematów i wykasowanie ich,
albo
2. Znalezienie tematów i formuły na tyle interesującej, by ludzie chcieli coś na ten temat pisać,
albo
3. Cierpieć i lać krokodyle łzy nad dryfowaniem forum.
Bez urazy, samo nic się nie zrobi. Było kilka propozycji przeniesienia wątków żuławskich na inne fora, tylko po jakie licho mielibyśmy to robić? Chcesz czy nie, Żuławy z dawnym Gdańskiem były związane żywotnymi interesami i odwrotnie, bez względu na to czy nam się to podoba, czy nie. Ich historia, materialne ślady przeszłości, to tez historia Miasta.
Nie musisz mi wierzyć. Wyobraź sobie miasto bez zaplecza rolniczego w dawnych wiekach.
Ale może znowu przesadzam. Może bardziej opłacało się ściągać żarełko z okolic górnego biegu Wisły?
Myślę, że najlepszym sposobem zakończenia "dryfowania forum" jest wzięcie steru w swoje ręce i nadanie "odpowiedniego kursu".
Zmiana proporcji ilości postów np. Żuławy : Gdańsk - wystarczy zacząć więcej pisać na tematy starogdańskie.
A pretensje to trzeba mieć nie do tych co piszą na tematy , które Cię nie interesują tylko do tych , co nie piszą lub zbyt mało o "Twoich" sprawach.
Atrakcyjność tematów czy postów można też ocenić po ilości wyświetleń, zaś ochy i achy
nic nie wnoszące pozostawmy nastolatkom na innych forach.
_________________ „Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
Dostojny, wiesz doskonale co miałem na myśli. Wystarczy przeanalizować dyskusje toczone na forum jeszcze stosunkowo nie dawno. Mogliśmy emocjonować się choćby "bezkrwawymi łowami" Stracha, relacjami foto w wykonaniu Daria B., rozwojem projektu dolnowrzeszczańskiego, nowymi nabytkami Sabaotha czy wielu innych użytkowników. Zapytam się tylko gdzie się podziały wątki dotyczące dawno gdańskich porcelanek, wieszaków, butelek, napisów na murach itp.? Z przykrością stwierdzam, że odwiedzając inne strony/fora internetowe, znajduję wiele ciekawych wpisów dotyczących np. gdańskiej filatelistyki, numizmatyki innych dziedzin kolekcjonerstwa czy nawet relacji z budowy fantastycznych modeli gdańskiego ratusza czy linii kolejowych o modelach Solarisów w barwach ZKM nie wspominając. Uważałem dotąd, że to forum ma misję (powinno) łączyć takie wątki w jednym miejscu. Czy znajdziemy tu wpisy choćby członków stowarzyszenia miłośników komunikacji miejskiej? Nie. Sam często wzorem Sabaotha oznaczam forum jako przeczytane, bo niespecjalnie chce mi się przerzucać blablaninę. Być może ciekawą, ale nie w tym miejscu. Być może znajdzie się wiele argumentów przeciw mojej wypowiedzi. Ale sądząc po ilości "odejść" z forum powodowanych rozmywaniem, nie do końca błądzę w swym rozumowaniu. I szkoda tylko, że forum Dawny Gdańsk staje się takim tylko z nazwy.
Niestety, "starego" FDG nie będzie już nigdy. Zaszkodziły mu przede wszystkim spory interpersonalne, przeróżne kwasy pomiędzy userami, co spowodowało, że większość "starej gwardii" odeszła, lub radykalnie ograniczyła wypowiadanie się tutaj. Te tendencje widoczne były od dawna, ale prawdziwym ciosem w plecy dla FDG było założenie WFG, które w zamyśle autorów miało być - jak rozumiem - próbą odtworzenia "dawnego FDG".
Oczywiście próbą z góry skazaną na niepowodzenie, bo przecież ludzie zostali ci sami, najtrafniej zresztą skomentował to Mikołaj w swoim "hinduskim filmie" o WFG.
Na WFG kwasów jest chyba jeszcze więcej niż było u nas (IMHO jest to kwestia osobowości założycieli obu for - Ojciec Administrator to uosobienie cierpliwości i bezkonfliktowości, założyciele WFG chyba niekoniecznie), niemniej udało im się, przynajmniej na jakiś czas, wyrwać pałeczkę w sprawach czysto gdańskich z rąk FDG - przyciągnęli wszystkich obrażonych na FDG, z których wielu w sprawach gdańskich ma olbrzymią wiedzę. Nawet nasz Ojciec Administrator wypowiada się częściej u nich niż u nas ostatnimi czasy. A przecież nikt (z wyjątkiem Ponurego ) nie będzie dublował swoich postów na wszelkich gdańskich forach, tylko skupi się na jednym. Dlatego WFG w tematach gdańskich żyje, a my nie. Stan ten będzie zapewne trwał do czasu, gdy Grün i inni użytkownicy obrażą się również na WFG.
A tematy żuławskie... Bardzo dobrze, że są. Dzięki nim nasze forum w ogóle jeszcze żyje...
Zaszkodziły mu przede wszystkim spory interpersonalne, przeróżne kwasy pomiędzy userami, co spowodowało, że większość "starej gwardii" odeszła, lub radykalnie ograniczyła wypowiadanie się tutaj.
Czyli mamy małą Polskę w pigułce ,powielenie tego co się dzieje w kraju...A zycie jest takie krótkie Tacy jak ja uczestnicy forum co mało (bardzo mało)wiedzą , zbiory mają nikłe i żerują na wiedzy innych tracą na tych personalnych "przewałkach" a szkoda...bo np . dla mnie forum duzo znaczy jeśli chodzi o wiadomości jakie mi dostarcza i bardzo godziwa rozrywkę oraz oderwanie sie od szarej codzienności. Toby było na tyle...i znów post który nic nie wnosi do dyskusji ..no poprostu SPAM!
Słowa Danzigera, swoją drogą chyba współzałożyciela FDG, idealnie podsumowują to, co stało się z tymi dwoma inicjatywami.
Dodając do tego słuszne spostrzeżenia Kwidzyna, okazuje się, że, niestety, potrzebne nam ...l trzecie forum np. w stylu wrocławskim bądź szczecińskim.
Wydaje mi się, że powinniśmy spotkać się, aby powody interpersonalne nie skazywały ("po polsku") przedsięwzięcia potrzebnego i koniecznego na niebyt z tych błahych powodów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum