Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
8 prezentów na 80. urodziny Güntera Grassa
Autor Wiadomość
villaoliva 
Olivaer


Dołączył: 23 Wrz 2004
Posty: 3300
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 4:10 pm   80 URODZINY GÜNTERA GRASSA W GDAŃSKU

Jest już dokładny program.

80 URODZINY GÜNTERA GRASSA W GDAŃSKU
pod honorowym patronatem
Bogdana Borusewicza, Marszałka Senatu Rzeczpospolitej Polskiej

GDAŃSK, 4 – 6 PAŹDZIERNIKA 2007
PROGRAM

IMPREZY PUBLICZNE:

1. Konferencja Günter Grass. Literatura – Sztuka – Polityka


4 – 6 października (Dwór Artusa – otwarcie 4.X, godz. 10.00 z udziałem Güntera Grassa; Angeliki Schwall-Düren, Wiceprzewodniczącej Frakcji SPD w Bundestagu; Michaela H. Gerdsta, Ambasadora Niemiec w Polsce; Anke Fuchs, Przewodniczącej Fundacji im. Friedricha Eberta; Andrzeja Ceynowy, Rektora Uniwersytetu Gdańskiego, Jana Kozłowskiego, Marszałka Województwa Pomorskiego Pawła Adamowicza, Prezydenta Miasta Gdańska;
Biblioteka Główna Uniwersytetu Gdańskiego – 5, 6.X, godz. 09.00)
KONFERENCJA BĘDZIE TŁUMACZONA SYMULTANICZNIE (POLSKI-NIEMIECKI)

2. Debata Przyszłość polsko-niemieckiej pamięci dla wspólnej Europy
z udziałem Güntera Grassa, Richarda von Weizsäckera, Lecha Wałęsy, Stefana Mellera; moderator – Adam Krzemiński
4 października godz. 18.00, Biblioteka Główna Uniwersytetu Gdańskiego
DEBATA BĘDZIE TŁUMACZONA SYMULTANICZNIE (POLSKI-NIEMIECKI)

3. Wystawy
- Günter Grass, Albrecht Dürer, Ryszard Stryjec – między symbolem a rzeczywistością
- Günter Grass dla Gdańska – najnowsze grafiki i rzeźby podarowane przez Artyste Miastu
Otwarcie 4 października, godz. 16.30, Zielona Brama
IMPREZA BILETOWANA

4. Przegląd filmów Grassowskich
5 – 6 października, godz. 13.00, Kino Neptun, ul. Długa

Inauguracja 5.X., godz. 13.00
Der Unbequeme- der Dichter Günter Grass (Dokumentarfilm)
Reżyseria: Sigrun Matthiesen, Nadja Frenz; Producent: Salzegeber&Co. Medien GmbH; Dystrybutor: Ziegler Film GmbH & Co. KG
(Organizatorzy dziękują właścicielowi praw za udostępnienie kopii i prawo do nieodpłatnej emisji filmu)

5. Koncert dla Grassa

5 października, godz. 20.00; Kościół św. Jana, widowisko multimedialne
Mikołaj Trzaska – Motlau River Band (Mikołaj Trzaska - kompozytor, saksofony, klarnet basowy, Przemek Dyjakowski – saksofony, Tomasz Ziętek – trąbka, Wacław Zimpel - klarnet, klarnet basowy, Paweł Nowicki – wibrafon, marimba, Marcin Dymiter - gitara i elektronika, Adam Witkowski - laptop, Olgierd Walicki – kontrabas, Michał Gos – perkusja, Kuba Staruszkiewicz - perkusja, perkusjonalia, Johannes Bauer – puzon Wizualizacje – Robert Rumas i Piotr Wyrzykowski)

6. Prezentacja Kalendarza Grassowskiego na rok 2008
5 października, godz.20.00, Kościół św. Jana (przed koncertem)
Wydawnictwo: słowo / obraz terytoria
IMPREZA BILETOWANA

7. G. Grass, Blaszany bębenek, premiera

6 października, godz. 19.00 Teatr Wybrzeże, duża scena
Adaptacja i reżyseria: Adam Nalepa
IMPREZA BILETOWANA

8. Konferencja prasowa Güntera Grassa i Pawła Adamowicza, Prezydenta
Miasta Gdańska

6 października, Wielka Sala Wety Ratusz Głównego Miasta, godz. 16.00


9. Prezentacja Przewodnika Gdańsk według Güntera Grassa

6 października, Wielka Sala Wety Ratusz Głównego Miasta, godz. 16.00

IMPREZY TOWARZYSZĄCE:

- Czytanie Grassa – fragmenty Przy obieraniu cebuli czyta Jerzy Kiszkis,
Wydawnictwo Polnord Oskar
30 września – 3 października, Ratusz Staromiejski, godz. 18.00

- Wystawa Günter Grass. Literatura – Sztuka – Polityka – Biblioteka Główna Uniwersytetu Gdańskiego

- Niesłodkie smakołyki – wystawa grafik Jana Miśka i Andrzeja Taranka – foyer Teatru Wybrzeże

- Wręczenie Nagród Laureatom Konkursu literacko-artystycznego dla młodzieży licealnej: Günter Grass – pisarz i artysta
_________________
Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy


www.staraoliwa.pl
 
seestrasse 
Zesztrasia z Szafy


Dołączyła: 13 Kwi 2004
Posty: 6586
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 4:53 pm   

mnie się obiło o uszy, że na którejś z debat ma być również profesor Bartoszewski... :hmmm:
 
villaoliva 
Olivaer


Dołączył: 23 Wrz 2004
Posty: 3300
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 6:43 pm   

Byłoby fajnie. :D

Jeszcze w programie Grassa są dwa zamkniete spotkania:
1. Spotkanie szabatowe w Nowej Synagodze
2. Spotkanie z pisarzami i wydawcami - Teatr gotowania według Güntera Grassa
_________________
Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy


www.staraoliwa.pl
 
Gdynka 

Dołączyła: 03 Lut 2006
Posty: 760
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 8:14 pm   

W ramach
Cytat:
1. Konferencja Günter Grass. Literatura – Sztuka – Polityka

będzie spacer po Wrzeszczu śladami bohaterów Güntera Grassa
a to cały program konferencji

Cytat:
Czwartek 4.10 2007

Konferencja (Dwór Artusa)
10.00-12.00 Otwarcie konferencji
wystąpienia powitalne (tłumaczenie symultaniczne język polski / język niemiecki)
Prof. Dr Andrzej Ceynowa, Rektor Uniwersytetu Gdańskiego
Paweł Adamowicz, Prezydent Miasta Gdańska
Michael H. Gerdts, Ambasador Niemiec w Polsce
Anke Fuchs, Przewodnicząca Fundacji Friedricha Eberta
Dr Angelica Schwall-Düren, Wiceprzewodnicząca Frakcji SPD w Bundestagu
Günter Grass
Prowadzenie: Konrad Mielnik

12.30 – 14.30 Prowadzenie: Prof. Dr Volker Neuhaus (Koeln)
Prof. Marion Brandt (Gdańsk) Günter Grass a opozycja w Polsce w latach 70. i 80.
Dr Dieter Stolz (Berlin) „Obierając cebulę“ czyli „Przypominam sobie ...”
Prof. Dr Grażyna B. Szewczyk (Katowice) Fakty i fikcja. Poeci śląskiego baroku w twórczości Güntera Grassa
Mgr Magdalena Olszewska (Gdańsk) Grassowska Ut pictura poesis czyli o paralelach i przeciwieństwach plastycznej i literackiej wizji artysty. Rozważania na podstawie kolekcji graficznej Güntera Grassa z Muzeum Narodowego w Gdańsku

18.00 – 20.30 Debata (Biblioteka Główna UG) Prowadzenie: Adam Krzemiński
Przyszłość polsko-niemieckiej pamięci dla wspólnej Europy
Günter Grassa oraz zaproszeni goście

Piątek 5.10.2007 Konferencja (Uniwersytet Gdański)

9.00 – 10.30 Prowadzenie: Prof. Dr Norbert Honsza (Łódź, Wrocław)
Prof. Dr Volker Neuhaus (Koeln) Twórczość artystyczna i literacka Güntera Grassa
Prof. Dr Andrzej Wirth (Giessen, Berlin), Prof. Emma Lewis Thomas, (UCLA, USA)
Günter Grass jako rzeźbiarz
Prof. Dr Hans Wißkirchen (Lübeck) Dom Güntera Grassa w Lubece

11.00 – 13.00 Prowadzenie: Prof. Dr. Peter Arnds (Kansas State University)
Prof. Dr Bernd Neumann (Trondheim) Kontury estetycznej opozycji w „Blaszanym Bębenku“
Prof. Dr Norbert Honsza (Łódź, Wrocław) Eksperymenty w literackim kosmosie. Kilka uwag o dramatach Güntera Grassa
Prof. Dr Perhrgaard (Frederiksberg) O eskapizmie u Güntera Grassa
Prof. Dr Jürgen Manthey (Münster) Szczur w domu łabędzia. Agresywny potencjał postaci powieściowych Grass a zasady genezy sztuki

15.00 – 17.00 Prowadzenie: Prof. Dr Perhrgaard (Frederiksberg)
Prof Dr Stefan H. Kaszyński (Poznań) Wisła jako znak tożsamości u Güntera Grassa
Prof. Dr Marek Jaroszewski, mgr inż. Ewa Kołaczkowska (Gdańsk, Warszawa) Flora i fauna Kaszub w Gdańskiej Trylogii Güntera Grassa
PD Dr habil. Dorothee Roemhild (Osnabrück) Nie tylko „Pies stoi w centrum“ – wokół motywów zwierzęcych w twórczości Güntera Grassa
D. Jens Stüben (Oldenburg) Rybitwa, środek okrętu. Wokół symboliki w „Kocie i myszy“

17.30 – 18.30 Prowadzenie: Prof. Dr. Stefan H. Kaszyński (Poznań)
Prof. Dr Peter Arnds (Kansas State University) Arlekin, szczurołap i król olch: Wokół mitologii dualizmu ofiar i sprawców Michela Tournier'a
M. A. Bettina Beltz (Koeln) Grass – Rushdie – Irvin. Zagadnienia intertekstualności ponad kontynentami

Sobota 6.10.2007 Konferencja (Uniwersytet Gdański)

9.00 – 10.00 Prowadzenie: Prof. Dr Bernd Neumann (Trondheim)
Dr Hanna Delf von Wolzogen (Potsdam) „My z Archiwum“ czyli stopniowa polityzacja pewnej figury literackiej. Powieść Güntera Grassa „Rozległe pole“ i Archiwum Theodora Fontanego w Poczdamie
M. A. Astrid Popien (Gdańsk)Zmyślona historia. Wokół fikcji i dokumentu u Güntera Grassa

10.30 – 12.00 Prowadzenie: Dr Jens Stüben (Oldenburg)
Dr Anselm Weyer (Bremen) Günter Grass a muzyka
M. A. Florian Reinartz (Bonn) „Wróżby Kumaka“ jako film pojednania
Dr Janina Gesche (Stockholm) Literacka Nagroda Nobla 1999 w zwierciadle prasy szwedzkiej

12.15 – 13.45 Prowadzenie: Prof. Dr Marion Brandt (Gdańsk)
Prof. Dr Subhoranjan Dasgupta (Kolkata, India) „Życie jest piękne“ – Kalkuta i Günter Grass
Doz. Dr Jadvyga Bajar?nien? (Vilnius) Litwa na literackiej mapie Güntera Grassa
Prof. Dr Mirosław Ossowski (Gdańsk) Gdańsk-Wrzeszcz Güntera Grassa

14.00 Podsumowanie konferencji
Prof. Dr Volker Neuhaus (Koeln)
Prof. Dr Marek Jaroszewski (Gdańsk)

16.00 – 17.00 Spacer po Wrzeszczu śladami bohaterów Güntera Grassa
Prof. Dr Marek Jaroszewski (Gdańsk)
Prof. Dr Mirosław Ossowski (Gdańsk)
_________________
Linkologia - 230 stron o Gdańsku. Dodaj do ulubionych!
 
Ponury2 


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 764
Ostrzeżeń:
 4/4/6
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 8:44 pm   

villaoliva napisał/a:
1. Spotkanie szabatowe w Nowej Synagodze


Haha, nie ma to jak tania wazelina. Ciekawe dlaczego to zamknięte spotkane?
_________________
"Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz."

Giovanni Falcone (1939-1992), włoski sędzia śledczy, poległy w walce z mafią.
 
 
villaoliva 
Olivaer


Dołączył: 23 Wrz 2004
Posty: 3300
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 8:49 pm   

Zastanawiałem się czy umieścić tę informację, obawiając się takich reakcji.

Może dlatego jest zamknięte by odbyło się w skupieniu a nie na pokaz w świetle lamp błyskowych.
_________________
Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy


www.staraoliwa.pl
 
seestrasse 
Zesztrasia z Szafy


Dołączyła: 13 Kwi 2004
Posty: 6586
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 8:49 pm   

Ponury2 napisał/a:
villaoliva napisał/a:
1. Spotkanie szabatowe w Nowej Synagodze


Haha, nie ma to jak tania wazelina. Ciekawe dlaczego to zamknięte spotkane?

żebyś się nie umazał... :^^
 
Gdynka 

Dołączyła: 03 Lut 2006
Posty: 760
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 9:20 am   Gazeta Wyborcza Trójmiasto Śladami Grassa

W przyszłym tygodniu w Gazecie Wyborczej Trójmiasto kolejne prezenty - zeszyty Śladami Güntera Grassa. We wtorek - Wrzesz, środa - Stare i Główne Miasto, czwartek - Oliwa, sobota - Brzeźno. :D
_________________
Linkologia - 230 stron o Gdańsku. Dodaj do ulubionych!
 
Corzano 
bi-cyklista
z Północy


Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 4571
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 10:04 am   Re: Gazeta Wyborcza Trójmiasto Śladami Grassa

Gdynka napisał/a:
sobota - Brzeźno. :D

Super, choć zdjęcie na okładkę tego zeszytu mogli wyszukać ładniejsze. :II
_________________
 
Gdynka 

Dołączyła: 03 Lut 2006
Posty: 760
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 10:23 am   

Faktycznie. To jakaś kałuża 8O

brzezno.jpg
Gazeta Wyborcza reklamuje zeszyty...
Plik ściągnięto 11122 raz(y) 38,88 KB

_________________
Linkologia - 230 stron o Gdańsku. Dodaj do ulubionych!
 
villaoliva 
Olivaer


Dołączył: 23 Wrz 2004
Posty: 3300
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 10:27 pm   

Taka fajna impreza, a niektórzy wyrzucają zaproszenia do kosza :evil:
Cytat:
W imprezach tych nie będą brali udziału politycy Prawa i Sprawiedliwości. Nie podoba się im, że władze miasta fetują urodziny pisarza, który rok temu ujawnił we wspomnieniach, że w czasie wojny służył w Waffen-SS. Miasto na jubileusz Grassa wydaje 350 tys. złotych. - To skandal, że tyle pieniędzy z miejskiej kasy idzie na jubileusz tak kontrowersyjnej postaci - mówi Kazimierz Koralewski, szef klubu PiS w radzie miasta Gdańska. - Po ujawnieniu swojej przeszłości Grass przestał być autorytetem dla samych Niemców i nie powinien być dla Polaków.

Wczoraj, podczas sesji rady miejskiej, część polityków PiS ostentacyjnie oddała swoje zaproszenia, a inni wyrzucili je do kosza. - Jestem zadziwiony, że radni Prawa i Sprawiedliwości nie są zainteresowani wysoką kulturą - komentuje to zachowanie Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska. - Dobrze, że oddali pięć swoich zaproszeń, bo mamy natłok chętnych do udziału w tych wydarzeniach, a zaproszeń niewiele.
_________________
Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy


www.staraoliwa.pl
 
Sabaoth 
Zachodni Prusak


Dołączył: 23 Kwi 2004
Posty: 11351
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 10:46 pm   

Brak słów :II
_________________
www.danzig-online.pl
 
 
Ponury2 


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 764
Ostrzeżeń:
 4/4/6
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 11:01 am   

I bardzo dobrze. Łaski nie robią. Ich zaproszenia chętnie weźmie ktoś inny :hiihihi:
_________________
"Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz."

Giovanni Falcone (1939-1992), włoski sędzia śledczy, poległy w walce z mafią.
 
 
Gdynka 

Dołączyła: 03 Lut 2006
Posty: 760
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 2:28 pm   

Przypominam, że to od dziś w Gazecie Wyborczej Trójmiasto - zeszyty Śladami Güntera Grassa, a w Radiu Gdańsk słuchowisko "Gdańsk według Grassa". Dzisiaj o godz. 21.05 - Spacer po Wrzeszczu.
Cytat:
(...)słuchowiska są skonstruowane w ten sposób, aby po nagraniu na przenośny odtwarzać, ze słuchawkami w uszach odbyć rzeczywisty spacer, tak, jakby szło się z przewodnikiem. :D

A na stronie Radia Gdańsk ani słowa na ten temat. 8O

wrzeszcz.jpg
Plik ściągnięto 10978 raz(y) 37,71 KB

_________________
Linkologia - 230 stron o Gdańsku. Dodaj do ulubionych!
 
Łukasz 


Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 280
Wysłany: Czw Paź 04, 2007 9:22 am   

Opinia w "Rzeczpospolitej" o Grassie.

Zdzisław Krasnodębski napisał/a:

Mit Gdańska, mit Grassa

Prawdziwa biografia Güntera Grassa okazała się inna niż ta, w którą kazał nam wierzyć przez całe lata. Nie jest przy tym rzeczą najważniejszą to, że wierzył bezwzględnie w Führera i że wstąpił do Waffen-SS, lecz że tak długo milczał o tym fakcie. Milczał o sobie, ale nie milczał o innych. To jeden z tych autorytetów, które przykładają zupełnie inne miary do siebie niż do innych - pisze filozof społeczny i publicysta Zdzisław Krasnodębski

Donald Tusk tak mówił kiedyś oGdańsku? "Zaraza nacjonalizmu, ten dramat, który wynika z myślenia państwowo-nacjonalnego, z przywiązania do wielkiej narodowości czy organizmu państwowego, dokonał się również i tu, w Gdańsku, wraz z przenikaniem narodowosocjalistycznej ideologii i rosnącą popularnością hasła Ein Führer... Wcześniej Gdańsk miał własną tradycję, przesiąknięty był gdańskością, a mierzenie, na ile owa gdańskość jest polska, a na ile niemiecka, było czystą abstrakcją zajmującą Polaków spoza Gdańska i rzadziej Niemców. To nazizm spowodował, że gdańszczanie zmuszeni zostali do politycznego wyboru między Polską a Niemcami. Trzeba zresztą powiedzieć, że przytłaczająca większość gdańszczan wybrała Niemcy, zarówno w 1939, jak i w 1945. Propagandowe hasło "Gdańsk zawsze polski" jest co najmniej tak samo nieuprawnione jak analogiczne hasło niemieckie". ("Był sobie Gdańsk", "Przegląd Polityczny", nr 29, jesień 1995, s. 78 - 86)

To dość typowa ideologia "małej ojczyzny", w której spory narodowościowe czy nacjonalizm jest przeniesiony z zewnątrz, w której niebezpieczeństwem staje się "wielka narodowość", przywiązanie do "organizmu państwowego" czy myślenie "państwowo-nacjonalne", a prowincja, "mała ojczyzna", tchnie przytulnością, tolerancją i podręcznikową wręcz wielkokulturowością.

Upokorzenia babki

Przypuszczam, że Donald Tusk, niedawny kandydat na prezydenta "organizmu państwowego", nie powtórzyłby dziś tych sformułowań. W takich dość typowych opowieściach idealizuje się rzekomo całkowicie harmonijne współżycie kultur. Tak właśnie mówi o nim Donald Tusk? "Ich bin Danzinger - z dumą mówili o sobie moi dziadkowie, którzy mając dwóch synów, jednemu dali na imię Jürgen, a drugiemu Henryk, nie Heinrich. Jeden szedł do szkoły polskiej, drugi do niemieckiej. W ich relacjach nie było ani śladu dramatyzmu z powodu wyboru - oba były równoprawne, nie były nacechowane agresją, dylematem narodowym". To narodowy socjalizm, a szczególnie wojna i jej rezultaty sprawiły, że trzeba było dokonywać trudnych wyborów rozdzierających rodziny? "Siostra dziadka usiłowała uciec na "Gustloffie", statku pasażerskim wiozącym uchodźców, który został storpedowany przez sowiecką łódź podwodną w styczniu 1945 r. Szwagrowie zginęli na froncie, służąc w Wehrmachcie. On został, z biało-czerwoną opaską na ręku, z niemieckim językiem i pamięcią o przedwojennym Sopocie"...

Jak wiemy, losy dziadka przewodniczącego PO potoczyły się trochę inaczej, ale dotąd się nie dowiedzieliśmy, jak dokładnie, gdyż uznano, że nie powinno nas to obchodzić, bo grzebanie w rodzinnych biografiach polityków to w Polsce rzecz niegodna.

Nacjonalizm nie skończył się także po wojnie. Cierpieli ci, którzy przedtem żyli w symbiozie kultur? "Pamiętam, w domu rodzinnym starsi między sobą mówili głównie po niemiecku, ja z siostrą w dzieciństwie też byliśmy dwujęzyczni, ale nie było mowy o tym, by obnosić się ze swą znajomością niemczyzny na zewnątrz. Babcia, na którą zawsze mówiliśmy Oma, przeżywała niezliczone upokorzenia, gdyż do dzisiaj nie zdołała nauczyć się polskiego".

Duma miasta

W historię tego wielokulturowego - ani polskiego, ani niemieckiego - Gdańska doskonale wpisywał się swoją twórczością Günter Grass. Nic dziwnego, że został uznany niemal za jego żyjący symbol, za jednego z "nas".

Gdańsk był dumny ze swego noblisty. Nie wypominano mu jego lewicowości zatrącającej o lewactwo - zapomniano na przykład, że kiedyś porównywał "Solidarność" z sandinistami ("Przegląd Polityczny" z 1984 r.), nie przeszkadzała jego antyamerykańskość, niechęć do Jana Pawła II czy sprzeciw wobec zjednoczenia Niemiec. Nie było też istotne, że jeśli chodzi o Polskę, wykazywał zadziwiającą niedbałość o szczegóły - z "Obierania cebuli" dowiadujemy się na przykład, że w Wilnie jest obraz Czarnej Madonny, a Westerplatte broniło się cztery dni.

Żydzi i Kaszubi na dnie

Jak jednak naprawdę było w Gdańsku? Sięgnijmy do wspomnień innego wybitnego niemieckiego intelektualisty René Koeniga. Koenig, który po 1945 dokonywał "denazyfikacji" socjologii niemieckiej, wprowadzając do niej nowoczesne metody, w latach 1922 - 1925 mieszkał w Gdańsku i ukończył tamtejsze gimnazjum, potem także odwiedzał go wielokrotnie. Pochodził z rodziny niemiecko-francuskiej, a jego ojciec był w Gdańsku urzędnikiem Ligi Narodów. Przyjaźnił się ze Stanisławem Przybyszewskim, dzięki któremu w Warszawie poznał Władysława Reymonta. Do Reymonta, jego "Chłopów" oraz do dzieła Thomasa i Znanieckiego nawiązywał w swych wykładach dla Polaków internowanych w Szwajcarii, dokąd wyemigrował po 1933. W autobiografii "Leben im Wiederspruch" (Frankfurt a. Main 1984) pisze, że to właśnie w Gdańsku po raz pierwszy poznał, czym jest nacjonalizm, i nienawiść etniczną.

"Z Gdańska zabrałem na swą drogę życiową odrazę do niemieckiego nacjonalizmu i obłędu rasowego". Koenig nie pozostawia też wątpliwości, skąd przede wszystkim płynęła ta nienawiść? "Nienawiść Niemców do Polaków była wręcz nie do zniesienia". W jeszcze gorszej sytuacji byli polscy Żydzi? "Najgorszym losem, jaki mógł kogoś spotkać, było bycie polskim Żydem, gdyż pogardzali nim zarówno Niemcy, jak i Polacy". Także Kaszubi, "Wasserpolen", rozwodnieni Polacy należący do najniższych warstw społeczeństwa, byli traktowani z wyższością i nazywani Pomuchelskopf - czyli "dorszowate głowy".

Postawa przyjazna Polakom i Żydom powodowała, że Koeniga spotykały szykany? "Gdy odmówiłem w szkole wzięcia udziału w codziennych tyradach nienawiści do Polaków i Żydów, groziło mi wykluczenie ze stowarzyszenia szkolnego... Z aprobatą przyjmowano to, że pijani studenci nocą zasmarowali godło polskiego konsulatu". Wspomina o wizycie Hindenburga w Sopocie jako apogeum szowinizmu - "uświadomiłem sobie wtedy, że jest on także symbolem kolonizacji Wschodu, człowiekiem, który w 1914 roku miał zatrzeć klęskę pierwszej bitwy pod Tannbergiem [czyli Grunwaldem]". Nie przypadkiem Grass jako dziecko bawi się w Krzyżaków podbijających Prusy.

Taki był przedwojenny Gdańsk - długie lata przed dojściem Hitlera do władzy.

Wątpliwa spowiedź

Także prawdziwa biografia Grassa okazała się inna niż ta, w którą kazał nam wierzyć przez całe lata. Nie jest przy tym rzeczą najważniejszą to, że wierzył bezwzględnie w Führera i że wstąpił do Waffen-SS, lecz że tak długo milczał o tym fakcie. Milczał o sobie, lecz nie milczał o innych. To jeden z tych autorytetów, które przykładają zupełnie inne miary do siebie niż do innych.

W dodatku wyznania poczynione w "Obieraniu cebuli" są mało wiarygodne. Mój bremeński kolega, mieszkający w Gańsku Gunnar Heinsohn pisał w dotychczas nieopublikowanym eseju, że historia opowiedziana przez Grassa o tym, iż zgłosił się do marynarki, a wylądował niepostrzeżenie dla siebie w SS, jest zupełnie niewiarygodna - do służby na U-Bootach przyjmowano wtedy wszystkich. Kolega wie, co pisze - jego ojciec we wrześniu 1939 roku służył na "Szlezwiku-Holsztynie", aby zginąć - przed narodzinami syna - jako dowódca łodzi podwodnej U-438.

Należy zatem raczej przypuszczać, że Grass zgłosił się na ochotnika do Waffen-SS. Takich wątpliwych fragmentów jest w tej książce wiele. W jednym z najdziwniejszych dowiadujemy się, że Grass dostrzegł rasizm nie w Gdańsku, lecz dopiero w niewoli amerykańskiej. Niejasne są także motywy spóźnionego wyznania. On sam twierdzi,że chciał się wreszcie pozbyć ciężaru, że cała jego działalność pisarska i polityczna zniwelowała tamten epizod, że szukał formy wyrazu i dopiero teraz ją znalazł. Czy może to kogoś przekonać?

Nie sądzę wszakże, żeby chodziło o korzyści finansowe i reklamę książki, jak sugerował w pierwszym impecie Lech Wałęsa. Bardziej prawdopodobna wydaje mi się inna, także mało pochlebna hipoteza - konformizm. Wydaje mi się, że Grass uznał, iż teraz może o swej służbie w SS mówić bez obaw. Podobnie jak w książce "Idąc rakiem" - równie wątpliwej jak "Obieranie cebuli - włączył się w trwającą już debatę o "wypędzeniu", o którym nie pisał, kiedy lewicowemu pisarzowi pisać o tym nie wypadało.

Książka była sygnałem dla lewicy, czy raczej dawnej lewicy, że o "wypędzeniu" można już mówić bez zahamowań i hołdować martyrologicznym nastrojom. Teraz uznał, że przyszedł czas przyznania się do nazistowskiej przeszłości - i uprzedzić ewentualną demaskację, jak stało się ostatnio w przypadku paru innych znanych intelektualistów: germanisty Petera Wapnewskiego, pisarza Waltera Jensa czy nieżyjącego już historyka Martina Broszata.

Pomylił się jednak, gdyż sprawa wywołała w Niemczech ogromną burzę i niesmak. Niestety, ta niezwykle ciekawa debata została w Polsce przemilczana. Najpierw padły mocne słowa polityczne, by odebrać mu honorowe obywatelstwo Gdańska, potem przyszła nie mniej polityczna riposta, a po nieco wymuszonym liście noblisty do prezydenta Gdańska zapadła cisza, jakby tej sprawy w ogóle nie było, jakby nas to w ogóle nie obchodziło.

Czy jednak rzeczywiście Gdańsk powinien fetować człowieka, który tak długo milczał, a teraz kręci? Czy nie wystarczą nam właśni obłudnicy? Czy czynienie z Grassa żywego symbolu niemieckiego pojednania nie jest powtórzeniem tego samego błędu, jaki Niemcy popełnili, czyniąc nim Andrzeja Szczypiorskiego?

Zdzisław Krasnodębski
Autor jest profesorem Uniwersytetu w Bremie oraz Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Opublikował m.in. "Demokrację peryferii" (2003) oraz "Drzemkę rozsądnych" (2006). Jest współpracownikiem "Rzeczpospolitej" Pisał w opiniach. Jacek Kucharczyk, Spychanie Platformy na mieliznę 27 września 20076

-------------------------------
Grass w Gdańsku

Günter Grass przyjechał wczoraj do Gdańska, gdzie dziś pod patronatem marszałka Senatu Bogdana Borusewicza rozpoczynają się trzydniowe uroczyste obchody 80. urodzin pisarza. Niemiecki noblista weźmie udział w kilku politycznych oraz literackich debatach, a także obejrzy w Teatrze Wybrzeże premierę sztuki na podstawie swojej powieści "Blaszany bębenek". W obchodach organizowanych przez władze Gdańska odmówili wzięcia udziału radni PiS - uważają oni, że pisarz powinien przeprosić Polaków za to, iż przez kilkadziesiąt lat ukrywał swoją służbę w Waffen-SS.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk