Wysłany: Sob Mar 24, 2007 8:10 pm Hungerkate - Brzeźno
Moja "rzygaczowa" działalność ostatnimi czasy trochę przygasła (ach tek krwiożerczy kapitalizm! ). Toteż muszę się ostatnio pocieszać jedynie namiastkami odkrywczych wypraw jakie były moim udziałem paręl at temu - w czasach "burzy i naporu".
Dziś wziąłem moją córkę na rowerek a GPS-a w garść i ruszyłem na małą ( przepraszam za rusycyzm) "pragułkę". Machu Picchu to ja nie odkryłem ale w popblizu parkingu przy plaży w Brzeźnie natknąłem sie na miejsce, w którym znajdowało się tzw "Hungerkate". Oprócz miejsca w którym się to coś znajdowało nic o tym budynku nie wiem. Poprzez analogię z 'armenkate' z Ujeściska i Nynkowych pomyślałem, że to jakiś dom dla głodnych. Ale to chyba bez sensu?
No chyba, że źle odczytałem nazwę z mapy. Poniżej zamieszam parę zdjęć i samą mapkę tej okolicy. Niechaj ruszy burza mózgów!
Hungerkate.jpg Mapka oklicy z małą instrukcją skąd zrobiono zdjęcie
Plik ściągnięto 16929 raz(y) 25,81 KB
Hungerkate GPS.jpg To mi pokazywał GPS kiedy stałem przy ptrzymałym płotku pod (chyba) dębami.
Ja mam dwa pytania:
Czy Twój GPS mógł się pomylić w sprawie lokalizacji?
Czy pojechałeś dalej tą leśną droga w stronę Przymorza?
Pytam o to, bo gdybyś pojechał, znalazłbyś więcej niż cegłę, której nie podejrzewam o pochodzenie z tego miejsca. Obym się mylił i obyś miał rację.
Ja mam dwa pytania:
Czy Twój GPS mógł się pomylić w sprawie lokalizacji?
Czy pojechałeś dalej tą leśną droga w stronę Przymorza?
Pytam o to, bo gdybyś pojechał, znalazłbyś więcej niż cegłę, której nie podejrzewam o pochodzenie z tego miejsca. Obym się mylił i obyś miał rację.
Co pomyłki lokalizacyjnej to w grę wchodzi paręnaście no może 20 metrów bo plan Mikołaja jest wskali 1:10 000 i bardzo dobrze funkcjonuje we współpracy z GPS.
A co do cegły to nie wiąże jej na serio z nieistniejącym budynkiem bo w okolicy jest trochę pozostałości po ośrodkach wypoczynkowych.
Jedno jest pewne, że jakiś budynek był i czemuś służył i to że znajdował się niedaleko uwidocznionych na zdjęciu dębów, które być może są po nim pozostałością.
Poprzez analogię z 'armenkate' z Ujeściska i Nynkowych pomyślałem, że to jakiś dom dla głodnych.
A te domy 'armenkate', to co to było?
Nie udzielam się w wątku, ale bardzo mnie zainteresował i go drążę. "Bunkry" z poprzedniego postu już raczej wykluczyłem i szukam dalej, głównie rozmawiając z mądrzejszymi i starszymi ode mnie.
Poprzez analogię z 'armenkate' z Ujeściska i Nynkowych pomyślałem, że to jakiś dom dla głodnych.
A te domy 'armenkate', to co to było?
Nie udzielam się w wątku, ale bardzo mnie zainteresował i go drążę. "Bunkry" z poprzedniego postu już raczej wykluczyłem i szukam dalej, głównie rozmawiając z mądrzejszymi i starszymi ode mnie.
Otóż armenkate tudzież armenhaus to dom dla ubogich zamieszkujących daną wieś "sponsorowany" przez gminę lub wieś.
A ty mnie tu kolego z niemieckiego nie egzaminuj!
Co do gminy czy parafii to w Jasieniu ( ze źródła które posiadam) to było to finansowane przez szeroko rozumiana społeczność lokalną. Tak to tam wprzedstawiono.
"Bunkry" z poprzedniego postu już raczej wykluczyłem i szukam dalej(...)
Mając nadzieję na niepopełnienie wielkiego off-topa, pozwolę się Ciebie spytać czy wiesz coś więcej na temat tych obiektów? Zapomniałem o ich istnieniu, choć w dzieciństwie często tam spacerowałem. Z racji militarnych zainteresowań wszelkie "betony" mnie ciekawią, zwłaszcza te z własnego podwórka.
A ty mnie tu kolego z niemieckiego nie egzaminuj!
Co do gminy czy parafii to w Jasieniu ( ze źródła które posiadam) to było to finansowane przez szeroko rozumiana społeczność lokalną. Tak to tam wprzedstawiono.
Na ocenianiu ludzi i na języku niemieckim to ja się nie znam
Gemeinde to gmina.
Moze byc gmina miejska, moze tez byc na przyklad gmina zydowska lub ewangelicka ( zbór wyznaniowy).
W obu przypadkach tlumaczymy to jako gmina:-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Download
). Toteż muszę się ostatnio pocieszać jedynie namiastkami odkrywczych wypraw jakie były moim udziałem paręl at temu - w czasach "burzy i naporu".
Ale to chyba bez sensu? 
