Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
tymczasowy most kolejowy koło Kwidzyna
Autor Wiadomość
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 8:25 pm   

malgos napisał/a:
Pociągi wjeżdżały, wbrew wszelkim zasadom ruchu kolejowego, jadąc parami „na odległość wzroku”. Wprawiona obsługa szybko uzupełniała wodę w tendrach, a dowodzący składem pancernym szybko składali meldunki na kwidzyńskim peronie i odbierali kolejne rozkazy. Po chwili dwie pary pociągów odjechały w kierunku mostu tymczasowego przez Wisłę, węzła kolejowego w Smętowie i dalej na zachód. Przy torach na każdym kilometrze linii znajdowało się od 6 do 15 żołnierzy radzieckich, wśród których byli saperzy poszukujący min i łącznościowcy utrzymujący kontakt z dowództwem.
(...) W tym czasie spóźniony Stalin być może wyglądał przez okno na kwidzyńskim dworcu. Podróż pociągiem wynikała z panicznego lęku jaki Stalin objawiał podczas latania samolotem. Dlatego na konferencję postanowił pojechać pociągiem. Za bezpieczeństwo odpowiadał Ławrientij Beria, komisarz NKWD, człowiek którego dźwięk nazwiska mroził krew w żyłach najważniejszych sowieckich dostojników. Chociaż najkrótsza droga wiodła przez Warszawę, Beria świadomy ogromu krzywd wyrządzonych przez czerwonoarmistów obawiał się prowokacji podczas przejazdu przez Warszawę. Wybrano dłuższą drogę przez Prusy Wschodnie i Pomorze. Jedyny sprawny most kolejowy na dolnej Wiśle znajdował się pod Kwidzynem i nadal był pod nadzorem Armii Czerwonej. Tak więc na podstawie tej przesłanki, można powiedzieć, że jedyną drogą jaką mógł jechać dyktator była droga przez Kwidzyn.


Pewnie należałoby z tego zrobic nowy wątek.
Otóż, czy ktos cos słyszał o owym tymczasowym moście kolejowym koło Kwidzyna?

Wyjaśnaim, że stały solidny most kolejowy zlikwidowały polskie władze w 1928/29 roku i przeniosły go do Torunia. W "Swiecie Kolei" 8/2001 jest zamieszczona historia tego mostu; autor nie wspomina ani słowem o jakimkolwiek moście tymczasowym z okresu II Wojny Światowej.

:hmmm: :???:
 
PLASER 
Holmbahn

Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 184
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 9:31 pm   

Zoppoter napisał/a:
Otóż, czy ktos cos słyszał o owym tymczasowym moście kolejowym koło Kwidzyna?


75 PDOKP podaje:
"w czasie II wojny światowej Niemcy zbudowali prowizoryczny most drewniany i wznowiono ruch pociągów, od 1947 roku zawieszono ruch na odcinku Kwidzyn - Opalenie Tczewskie z powodu zniszczenia mostu"

Mi gdzieś po łbie kołacze że most zniosła kra (ale kołatanie moze dotyczyć wszystkiego :) )

Pozdrawiam
PLASER
_________________
Podpis padł na wojnie...
 
 
stumar 
lorbas

Dołączył: 01 Kwi 2005
Posty: 299
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 10:03 pm   

Cytat:
Podczas II wojny Niemcy zbudowali pod Opaleniem prowizoryczny most drewniany. Podjęli oni także budowę w tym miejscu mostu stalowego. Wycofując się w 1945 r., zniszczyli kompletnie bliski ukończenia most stalowy i częściowo most drewniany. Prowizorycznie naprawiła most drewniany Armia Czerwona. Funkcjonował on do zimy 1945 roku, kiedy runął pod naporem kry i wody. 1 maja 1946 r. rozpoczęto odbudowę mostu. Przebudowano dwa filary, wprowadzono 6 nowych, otwory przekryto belkami stalowymi. Na moście ułożono dylinę, co umożliwiało prowadzenie także ruchu kołowego. 22 lipca 1946 r. przez most przejechał pierwszy pociąg z Warszawy do Gdyni (most tczewski był jeszcze zniszczony). Niestety połączenie nie służyło długo, jako że w marcu 1947 r. most rozebrano w obawie przed zniesieniem przez lody.

W roku 1964 opracowano projekt "obiekt KW". W roku 1965 wykonano roboty ziemne wg. tego projektu. Istniejące nasypy ziemne od strony Opalenia i Kwidzyna obniżono do niwelety wału przeciwpowodziowego. Jednocześnie dodano nasypy ziemne odchodzące łukami w bok od istniejącej osi lini kolejowej. W rejonie tym odbywały się manewry wojsk Układu Warszawskiego. Strategiczna przeprawa przez Wisłę miała się odbywać w warunkach wojennych po zbudowanym w ciągu 24 godzin, kolejowym moście pontonowym. "Obiekt KW" to właśnie kryptonim projektu przystosowującego ten teren do takiego przeznaczenia.

[quote]

To informacje z stronyTomasza Plucińskiego
 
lyck 


Dołączył: 30 Sie 2004
Posty: 11
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 10:09 pm   

Cytat:
Wyjaśniam, że stały solidny most kolejowy zlikwidowały polskie władze w 1928/29 roku i przeniosły go do Torunia. W "Swiecie Kolei" 8/2001 jest zamieszczona historia tego mostu; autor nie wspomina ani słowem o jakimkolwiek moście tymczasowym z okresu II Wojny Światowej.


Most w Opaleniu z 1909 roku miał następców... Otóż w 2 połowie 1944 roku budowano tu jednoczesnie nie jeden a 2 mosty:
- most stały z wykorzystaniem podpór pierwszej kontrukcji
- most prowizoryczny - drewniany, zbudowany 80 m w dół rzeki między 1 września a 5 października 1944 (35 dni!) - powstał on tylko dlatego, że Niemcy nie chcieli czekać na oddanie do użytku mostu stałego, a mieli palącą potrzebę uruchomienia w tym miejscu nowego korytarzu komunikacyjnego. Most stały budowano początkowo powoli, dopiero po ukończeniu drewnianej prowizorki prace nabrały rozpędu. Wedle relacji ukończono go w 90% procentach i nawet zdążono przeprowadzić próbę wytrzymałości, po czym - 27 stycznia 1945 - prawie ukończony most wysadzono...
Po zakończeniu działań wojennych naprawiono most drewniany i gdzieś do końca 1946 roku był on jedynym połączeniem kolejowym Warszawy z Gdańskiem... A i to z przerwami, bo w lutym 1946 lody zniosły prowizorkę - jest o tym ciekawa notka w ŚK 2/2006. Most ten ostatecznie rozebrano w 1947 r.
Więcej na ten temat napisałem tu:
http://www.anduril.linuxp...?t=216&start=15
Od czasu tego postu odnalazły się jeszcze lepsze materiały, ale o tym może innym razem...

pozdr
lyck
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Nie Kwi 02, 2006 6:25 am   

Hi hi hi, Zoppoter-framuga. Mam w domu artykuł o tym prowizorycznym moscie, tylko jakos umknął mej pamieci. Leszek Lewiński w numerze 11/2003 Świata Kolei o nim pisze.

Okazuje się, że Niemcy zbudowali prowizoryczny drewniany most i zaczęli budowę stalowego stałego. Ale troche za późno się do tego zabrali, sowieci nadchodzili. Więc rozpoczęty stalowy zniszczyli (a był ponoc prawie skończony) a prowizoryczny uszkodzili. Sowicie naprawili drewniany prowizoryczny. I teraz jest coś dziwnego - pewnie nieporozumienie językowe: most runął zimą 1945 pod naporem kry. Czy zima 1945 to początek 1945, czy koniec? Z kontekstu wynika, ze chyba koniec. Bo wiosna 1946 jeszcze raz go odbudowano i działał do końca 1947, kiedy posklecano z rozmaitych kawałków most koło tczewa. Wtedy ten w Kwidzynie ostatecznie rozebrano, a prowizorka pod Tczewem słuzy do dzisiaj.
 
W.Danielewicz 
Valdemaras


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 146
Wysłany: Pią Kwi 16, 2010 1:20 pm   

Most w Opaleniu został zniszczony zimą 1947 roku przez krę, mimo prób rozbicia zatoru przez lodałamacze. Podczas tej akcji o mało co nie zatonął lodołamacz "RYŚ", na szczęście uległ on tylko uszkodzeniu. Odbudową mostu zajmowała się Przedsiębiorstwo Państwowe Robót Kolejowych Most Opalenie. Muszę odszukać fotkę gdzie ten napis jest na motorówce "FOKA". W nurcie leżały też stalowe przęsła i podobno część leży tam do dziś. Tam też w filarach mostu soviecka załoga po pijanemu zatopiła trofiejny statek "PATRIOT". Wydobywano go kilka lat.
_________________
W.Danielewicz
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk