Wysłany: Pon Mar 13, 2006 8:50 pm Cukiernia Warszawska
Co do tematu cukierni -to chociaz już nieistniejąca-( dzis tam jest sklep Pellowskiego)--ale wspaniałe ciastka i pączki były w starej cukierni przy ulicy Łagiewniki--w starej przedwojennej kamienicy, zaraz przy zaułku kościoła świętego Bartłomieja Cukiernia Warszawska --tak tak--śmigało się na łyżwy na lodowisko PROMIEŃ-(przy zrujnowanym kościele Św Brygidy-na dzisiejszym parkingu)--i nie można było przejść koło cukierni nie zjedząc swieżego pączka ---a kto pamięta piekarnię na Jana z Kolna (oczywiście w Gdańsku) --u Buczka ? ---tam dopiero był chlebek---oj stało sie w kolejeczkach --ale to były małe prywatne piekarnie i iście tajemne receptury-----a teraz ??????
Wysłany: Pon Mar 13, 2006 9:43 pm Re: Cukiernia Warszawska
wooold napisał/a:
wspaniałe ciastka i pączki były w starej cukierni przy ulicy Łagiewniki--w starej przedwojennej kamienicy, zaraz przy zaułku kościoła świętego Bartłomieja Cukiernia Warszawska
pamiętam, pamiętam. była rzut beretem od mojej szkoły. tylko że byłam tam dwa razy - pierwszy i ostatni - po tym, jak strułam się tam jabłecznikiem, nie chodziłam tam nawet na drożdżowkę...
pewnie szkoda
Wysłany: Wto Mar 14, 2006 1:04 pm Warszawska i Bajadera
W latach osiemdziesiątych do "Warszawskiej" chodziłem na pączki z nadzieniem różanym. Niemal zawsze po kilku godzinach spędzonych w bibliotece PAN przy dawnych mapach i albumach Gdańska. Z racji zamieszkania natomiast najbliżej mi jest do "Bajadery" na Alei Wojska Polskiego. "Bajadera" nigdy nie cieszyła się najlepszą marką, ale wiele z jej ciast, zwłaszcza makowce uważam za niezłe. To tu w 1981 roku miałem okazję posmakowania lodów bez cukru (powszechny jego brak w tym czasie). Początkowo była to kawiarenka,a ciasta oraz lody można było kupić tylko w małym pomieszczeniu z lewej strony budynku. Pamiętam też, że zanim w 1968 roku powstała "Bajadera", na jej miejscu była tzw. mordownia. Chodziliśmy tam z tatą wymieniać syfony w szklanych butlach,bo wtedy nie mieliśmy jeszcze syfonu na naboje. Widząc bywalców tego przybytku, nigdy nie wchodziłem za płotek ogradzający pijalnię piwa i cierpliwie czekałem, kiedy tata wróci z napełnionym syfonem.
Smakowity wątek!I statystycznie-Wrzeszcz prowadzi,jako sensowne miejsce niedzielnego pożerania,po spacerze po lesie...(a Roma,a cukiernia -Palermo???-ktora byla niegdyś przy teatrze Miniatura...więcej słodkich wspominków!).
Ze nie wspomnę,że człowiek z refleksem natychmiast uda sie z aparatem foto na róg Mickiewicza/Zbyszka z Bogdańca i będzie miał unikalną fotkę szyldu i napisów Frąckowiaka (ach,ciasto drożdżowe ze śliwkami...poezja!).
Zanim zdemontuje je i zamaluje aktualny użytkownik,sklep z żywnoscia dla zwierzaków...
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 7:07 pm Re: Warszawska i Bajadera
Piotr J. napisał/a:
"Bajadera" nigdy nie cieszyła się najlepszą marką, ale wiele z jej ciast, zwłaszcza makowce uważam za niezłe.
Prawda to. Bajadera nie zawsze miała dobrą markę. Teraz się "podciągnęli" ale głownie w temacie ciasto drożdżowe i paszteciki ( te ostatnie - ponoć kultowe). Ja także mieszkam w pobliżu i pamiętam, że kiedyś popularne „w rejonie” były wypieki z piekarni/cukierni pana Szczecińskiego na ul. Hubala (dawna M. Fornalskiej). Z resztą dzielnica przez długi okres czasu, była pod względem możliwości zakupu ciastek i lodów całkowitą pustynią.
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:26 pm Polonia, Murzynek, Muszelka.....
Witam,
Włączając się w tonacje wspominkowe. Czy ktoś pamięta 2 cukiernie obok siebie na Podwalu Staromiejskim – „Murzynek” i „Polonia”??. Nim poznałem smak lodów z „Misia” to bardzo lubiłem lody śmietankowe kupowane w „Murzynku” oraz znakomite drożdżówki z cała masą kruszonki na wierzchu. Natomiast wyroby z „Polonii”, nietety jakoś uszły mojej uwadze. Z reszta później z cukierni, „Polonia” stała się chyba jakąś kawiarenką???
Co do poruszanego w tym wątku ciastkowego tematu włoskich rurek z kremem to w pewnym okresie popularne „ w rejonie” (mieszkałem od 1963 do 1974 roku na Podwalu Staromiejskim pod nr 93) były rurki z cukierni „Muszelka” na ulicy Pańskiej. A jeszcze kiedy zakupy i konsumpcja połączona była z zaproszeniem przez jej właściciela, p Janusza Książkiewicza, na oglądanie i „posiedzenie” w jego rajdowym Fiacie Monte Carlo stojącym na podwórku (a czasami nawet z opowiadaniem o jego starcie w rajdzie), to szczęście było co najmniej podwójne.
A przy okazji czy ktoś pamięta WZ-tki z cukierni „WZ-tka” - chyba na ul. Słodowników???
Na Długiej jest cukiernia Kaliszczak(o ile jeszcze jest-dawno nie bylam w Gdansku)-to moja rodzina ze strony babci, ktora jest z domu Kaliszczak, kiedys mi tlumaczyla jak to jest dokladnie, ale wypadlo mi z glowy. Ale jak cos to polecam
_________________ Forest - najlepszy biegacz po Campusie.
Mnie i tak nikt nie przekona, dzieciństwo mogło trochę wypaczyć obiektywne spojrzenie ale i tak najlepsze rurki z kremem były na rogu Grażyny i Wajdeloty O tu:
skoro spożywka, to ja mam pytanie odnośnie Baru Żuławskiego - czy ktoś z forumowiczów wie kiedy on powstał i w jakich okolicznościach? czy tam była wcześniej jakas jadłodajnia dla przacowników biur (budynek Hydrobudowy i okolice)? czy po prostu ktoś sobie po upadku komuny wykupił tam miejsce?
heh, tak mi się jakoś przypomniało jak w liceum tam na piwko się poszło raz i drugi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum