Smutny ten wątek o kinach w Trójmieście ale z drugiej strony w czasach McDonaldyzacji, kiedy w domu można nie tylko usiąść a wręcz leżeć przed TV o przekątnej od 40" wzwyż, z dźwiękiem 5.1 albo 7.1.
Kiedy można zrobić stopklatkę podczas oglądania ... bo akurat Ktoś na komórkę zadzwoni.
I jak tradycyjne kina mogły przyciągnąć publiczność ?.
Multikina z kolei przyciągają stada opojów-fascynatów kwasu ortofosforowego i gryzaczy popcornu, dla których w zasadzie film jest tylko taką przerwą pomiędzy jednym a drugim kontenerem prażonej kukurydzy lub cysterną coli.
Na koniec żeby już zupełnie się pogrążyć, zdjęcie neonu kina ATLANTIC ... widać że pies z kulawą nogą się tym nie interesuje.
P.S. W kinie "Przyjaźń" czyli sali klubowej Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (był taki naród ... Radziecki!!!) na I piętrze jak były mniej ciekawe filmy, znaczy z mniejszym zainteresowaniem, to siedziało się przy stoliczku z herbatą, kawą itd (z tym też ) ale jak był film bardzo, bardzo ciekawy i robił sie tłum czyli zamiast 20 osób było 50!!!, to trzeba było przynieść sobie z dołu krzesło
Kino "Marynarz" było przy rozwidleniu dróg Oksywie Dolne-Oksywie Górne, na północnym skraju Obłuża, a na Oksywiu Dolnym było jeszcze kino "Grom".
Pozdrawiam
Dago,nie wiem czy kojarzysz gdzie to bylo, ale opowiem Tobie historie; lata chyba 86, 87 poznalem pewne dziewcze, ktore bardzo chcialo obejrzec sobie 'CK dezerterzy". wiec zaczalem wertowac "liczne" na owczesne czasy trojmiejskie gazety codzienne (glos i wieczor), no i trafilem. Zaznaczam , ze bylem tam 1 raz. Wiec wchodzimy do salki z miejscami na ok. 30 osob, , rozgladam sie uwaznie, na wprost mnie potezny kaflowy piec, mysle juz sobie, obciach, to nie "Warszawa'. Zaczyna sie film, trwa moze 15 min. a do sali wchodzi sobie starsza pani taszczac weglarke i jakies lopatki, otwiera ten piec dosypuje przez 5 min. ten wegiel, miesza tym pogrzebaczem w tych rusztach, dym sie niesie po sali, ludzie nic. Mysle sobie starzy bywalcy, wiec tez nie reaguje. Po 5 min. ogladalem film przez "zapocone" oczy, ale wytrwalem do konca Czy znal ktos to kino?
Kochani, ja nie mogę. Jak Europa długa i szeroka wspiera się małe kina, kina studyjne, powiedzcie mi dlaczego do k.... n.... u nas się tego nie robi. W chwili obecnej kina przy Długiej 57 to jedyne normalne kina w Gdańsku (powiecie Żak, Żak nie ma klimatu)... jestem ciekaw kto sobie w Urz.Woj. kupił za ten przetarg merca.
z Żakiem nie jest może najgorzej - sala dawnego warsztatu, adaptowana, wiec nie taka nijaka. ale faktycznie, niewiele więcej. NUMER JEDEN to Helikon. salka jak duży pokój u przyjaciół, fotel autentycznie klubowe, parkiet i zasłony. No i dobre filmy, żadnej mielonki, żadnego popcornu i klejącej buty do podłogi coli.. Pytanie - jak długo jeszcze...
Pamiętam jak kupowało się jeden bilet ,ktoś wchodził i otwierał drzwi z tyłu.Pamiętam też ,że nie zawsze był ten film na który wykupiło się bilet. Za to na ,,Wejście Smoka '' dopchać się nie można było.
Jako małolat lubiłem oglądać te piękne plakaty.Potem przez lata kino stało puste......jak do tego doszło,że tyle kin zniknęło.Jako,że temat to Trójmiejskie Kina dołączam z Gdyni Czarodziejkę , nie wiem czy juz była,ja lata naszukałem sie jakiegoś jej zdjęcia.
kinoteatru CZARODZIEJKA 3 maja i 10 lut-okolo r30go.jpg
Może ktoś potrafi zdobić coś z tym napisem na zdjęciu??? ja nie potrafię dlatego wstawiłem wyżej Czarodziejkę z aukcji.Mam jeszcze jej plan ,ale za duża więc jeśli chcecie mogę komuś przesłać kto go wstawi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum