A jak to napędza gospodarkę. Trzeba kupić te służbowe samochody (politycy są patriotami więc kupują tylko samochody produkowane w Polsce), potem jest serwis też na polskich częściach,
Na przykład Peugeot, Lancia, Volvo, BMW, Mercedes...
Sabaoth napisał:
A jak to napędza gospodarkę. Trzeba kupić te służbowe samochody (politycy są patriotami więc kupują tylko samochody produkowane w Polsce), potem jest serwis też na polskich częściach,
Na przykład Peugeot, Lancia, Volvo, BMW, Mercedes...
W Chinach to są dopiero polscy parioci i to na wysokich stołkach, gdzieś słyszałem że ileś lat temu tamtejsze władze jeździły Polonezami.
W Chinach to są dopiero polscy parioci i to na wysokich stołkach, gdzieś słyszałem że ileś lat temu tamtejsze władze jeździły Polonezami.
To raczej miejscowi patrioci... W Chinach jest fabryka, która produkuje samochody będące nieco zmodyfikowanymi Polonezami, tyle, że to jest czystej wody piractwo...
To samochód na tyle prymitywny, ze da się go produkować bez jakichś strasznie zaawansowanych technologii. A jednocześnie wystarczająco obszerny i wygodny.
Konstrukcja prosta i w miarę wytrzymała. Kiedyś facet puknął mojego Poloneza (dawno temu to było ) Oplem Kadettem. Na Poldku tylko ryska była, którą starłem szmatką, a gościu w Oplu miał wgniecenie wielkości pięści Dodam, że zetknęliśmy się błotnikami.
Pod koniec lat 70-ych, to był jedyny europejski samochód, ktory bez żadnych przeróbek spełaniał amerykańskie normy bezpieczeństwa... Eksportowane wówczas do USA Mercedesy, BMW, Volvo i SAABy były produk0owane w specjalnych "amerykańskich" wersjach.
Pod koniec lat 70-ych, to był jedyny europejski samochód, ktory bez żadnych przeróbek spełaniał amerykańskie normy bezpieczeństwa
Ale nie było to wynikiem projektu, tylko problemów z cieńszym walcowaniem blach
Nie, nie, nadwozie Poloneza to przecież projekt całkowicie włoski, a jego blachy wcale nie sa takie grube. Nawet wczesniejszy Polski Fiat był juz "cienkoblachy".
Tu chodziło o sztywność środkowej częsci nadwozia wynikającą z jego konstrukcji a nie grubości blach, ale też kontrolowane strefy zgniotu. I zderzaki które wytrzymywały bez uszkodzeń zderzenia przy prędkości (chyba) 8 km/h.
Władze PRL planowały eksport Polonezów do USA, gdzie mieli go kupiować Polonusi wiedzeni poczuciem patriotyzmu. Dlatego Polonez był tak zaprojektowany. No ale jeśli chodzi o ten eksport, to większy sukces odniósł tam Yugo...
Co do grubych blach - mój ojciec był kiedyś posiadaczem syrenki, którą poprzedni własciciel przebudował z wersji rolniczej - pikapa, na coś w rodzaju syrenki "Bosto", czyli czegoś w rodzaju kombi (tyle, że z dwuskrzydłowymi drzwiami z tyłu).
A że ten poprzedni właściciel pracował w stoczni Marwoju, to zrobił ten tył z materiału, do jakiego miał dostęp - czyli blachy okrętowej (z tego co pamiętam, to miało to przynajmniej z 5 mm).
Kiedyś jakiś facet wjechał nam w ten "pancerny" tył swoim fiatem - u nas do zrobienia był lakier, fiat wyglądał na nadjący się tylko do kasacji...........
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum