Konserwator nie jest biurokratą, tylko urzędnikiem odpowiedzialnym za ochronę zabytków. Jak zwykle pojawia się problem tego, że jak ktoś uważa inaczej, to jest biurokratą, hamulcowym, głupkiem i w ogóle...
Kładka była czy nie była na Motławie w tym miejscu jest potrzebna ludziom, którzy żyją obecnie heh.
Mnie możesz wyłączyć z tej grupy, heh.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Szkoda, że tunel pod Motławą nie wchodzi w grę. Obawiam się, że kładka rozłoży naszą motławską marinę i melomani będą zadowoleni, ale miasto odwróci się od żeglarzy.
Gdańskowi brakuje żaglówek na Motławie i profesjonalnej mariny. Nie ma nic wspanialszego niż żaglowce na rzece. Nie wierzę, że uda się "otwierać kładkę" na życzenie, zawsze to spory kłopot i pewnie "marynarze" będą musieli omijać Gdańsk. Dodatkowo jak pisał w swoich felietonach Pan Januszajtis zniknie jeden z piękniejszych gdańskich widoczków z mostu przy ulicy Wapienniczej i okolic ulicy Grodzkiej na Główne Miasto. Mostek/kładka zasłoni wszystko.
Ech,nie będzie chyba tak źle z tą kladką,co? tak ludziska narzekają...żaglowce to raczej nie wplyną,a jachty to raczej tak(motorowe szczególnie)gdyż powstanie marina2...to chyba żeglarze nie pouciekają będzie dobrze
O zwodzonej kładce mającej prowadzić na wyspę Ołowianka głośno jest od kilku miesięcy. Politycy i dyrektor Filharmonii Bałtyckiej wykazują dużą wolę jej wybudowania. Ale sama wola nie wystarczy. Do pracy ruszą teraz eksperci, którzy zbadają, czy nie ma przeciwwskazań, by kładka nad Motławą powstała.
Odpowiedź na to pytanie poznamy jesienią. – Trzeba zbadać ruch na Motławie, sposoby nawigacji. Musimy się dowiedzieć, czy kanał w miejscu przebiegu trzeba pogłębić, czy może zostać taki, jaki jest – wylicza Krzysztof Rudziński, dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych. – Mając te dane, będziemy mogli podjąć decyzję, czy i w jakich warunkach kładka może powstać.
A jeśli analiza wykaże, że nie może?
– To nie będziemy mogli rozpocząć inwestycji, bo wola choćby najlepsza to jedno, a uwarunkowania techniczne to drugie – dodaje Rudziński.
Przeprowadzenie analiz powierzono firmie Transprojekt Gdański. Otrzyma ona za usługę prawie 300 tysięcy złotych. Przetarg w tej sprawie rozstrzygnięto pod koniec ubiegłego tygodnia. Wyniki badań mają być znane na przełomie września i października.
Mając je w ręku, miasto ogłosi przetarg na projekt, a następnie na wykonanie kładki. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, obiekt zostanie oddany do użytku w czerwcu 2008 roku. Koszt inwestycji szacowany jest na 10-12 milionów złotych. Sześćdziesiąt procent sumy wyłoży Elektrociepłownia Gdańsk. Resztę podzielą pomiędzy siebie Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego i Urząd Miejski w Gdańsku. Most połączy wyspę z ulicą Rycerską (tuż za restauracją Kubicki). Zdecydowanie skróci to dojście na Ołowiankę, które teraz możliwe jest wyłącznie ulicami Stągiewną i Szafarnia.
– Mostek nad Motławą jest niezbędny – przekonuje Roman Perucki, dyrektor filharmonii. – Nasi goście często mają problemy z dotarciem do nas.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum