Wysłany: Sro Gru 15, 2004 11:44 am digitalizowane zbiory PAN
Spójrzcie na listę CD-romów, wiele pozycji, zwłaszcza tych z końca by nas na pewno zainteresowało. Czy wiecie może na jakich zasadach te płyty są udostępniane? Kopiowanie choćby fragmentów zapewne też będzie zabronione, bo to przecież materiały sprzed 1945 r.
Wydaje mi się że jesteś niesłusznie zgryźliwy. Nie ma zakazu KOPIOWANIA materiałów sprzed 1945 r., tylko ich KSEROWANIA. Jak ci zależy, to możesz zamówić kopię każdego dzieła sprzed 1945 r. - nawet z XVIII wieku - ale w formie fotokopii. To jest dosyć istotna róznica (również cenowa). Wśród bibliotekarzy panuje, i chyba słusznie, przekonanie że kserowanie szkodzi papierowi z którego są wykonane książki, i dlatego ograniczają możliwość kserowania.
Zgryźliwość wynika z przykrych doświadczeń, o których swego czasu pisałem. O ile jestem w stanie zrozumieć, że ksero czy skaner mogą zaszkodzić książce sprzed 1945 r. (umówmy się, że tak, ciekawe jak długo utrzyma się ta granica 45 r.), to zrobienie zdjęcia aparatem cyfrowym bez flesza chyba już nie, a tego również mi zabroniono. Jedyną formą korzystania ze zbiorów sprzed 1945 r. jest zatem czytanie i przepisywanie ręczne, co np. w wypadku ilustracji słabo się sprawdza. Szkoda, że nie ma obowiązku korzystana z usług kopistów.
O fotokopiach nie ma co pisać, musiałem je zrobić w przypadku tekstów gotykiem i z ilustracjami na których mi zależało - zapłaciłem około 50 zł za 15 stron.
(umówmy się, że tak, ciekawe jak długo utrzyma się ta granica 45 r.)
W Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie już ponad 10 lat temu przesuwano tę granicę na 1970 r.
Mikołaj napisał/a:
Jedyną formą korzystania ze zbiorów sprzed 1945 r. jest zatem czytanie i przepisywanie ręczne
O fotokopiach nie ma co pisać, musiałem je zrobić w przypadku tekstów gotykiem i z ilustracjami na których mi zależało - zapłaciłem około 50 zł za 15 stron.
Tu jest sprzeczność - nie jest to JEDYNA forma korzystania, skoro MOŻNA zrobić fotokopię. Słyszałeś o przypadku, żeby komuś odmówiono fotokopii? Co innego to cena za tę usługę, ale tutaj przypomnę co kiedyś przeczytałem na tym forum: "rzeczy (usługi) warte są tyle, ile ludzie są gotowi za nie zapłacić."
Grün napisał/a:
A ja uważam, Pumeks, że Mikołaj jest w pełni słusznie zgryźliwy. Już gdzie jak gdzie, ale w PANie panuje wyjątkowo niechętny stosunek do czytelnika.
Cenię sobie biblioteki z restrykcyjnym podejściem, bo w nich na ogól potrzebne książki są na miejscu i można z nich korzystać. W bibliotekach o podejściu nazbyt liberalnym (np. u mnie w fabryce) często co bardziej atrakcyjne rzeczy zostały wypozyczone nie wiadomo komu i nie wiadomo ile lat temu, a ja odchodzę z kwitkiem.
Skoro już postanowiłeś ich bronić, szkoda że nie odnisłeś się do zakazu robienia zdjęć, nawet bez flesza. Czym jest ten zakaz podyktowany?
Cytat:
"rzeczy (usługi) warte są tyle, ile ludzie są gotowi za nie zapłacić."
No tutaj akurat jest inaczej:
Ustawa z dnia 27 czerwca 1997 r. o bibliotekach:
Art. 14. 1. Usługi bibliotek, których organizatorami są podmioty określone w art. 8 ust. 2, (czyli ministrowie i kierownicy urzędów centralnych i jednostki samorządu terytorialnego) są ogólnie dostępne i bezpłatne, z zastrzeżeniem ust. 2.
2. Opłaty mogą być pobierane:
1) za usługi informacyjne, bibliograficzne, reprograficzne oraz wypożyczenia międzybiblioteczne,
2) za wypożyczenia materiałów audiowizualnych,
3) w formie kaucji za wypożyczone materiały biblioteczne,
4) za niezwrócenie w terminie wypożyczonych materiałów bibliotecznych,
5) za uszkodzenie, zniszczenie lub niezwrócenie materiałów bibliotecznych.
3. Wysokość opłat, o których mowa w ust. 2 pkt 1 i 2, nie może przekraczać kosztów wykonania usługi.
i mam wrażenie, że 3 zł za kartkę jednak przekracza...
Ale nie o to pytałem. Nie wiecie jak jest z tymi płytami? Udostępniają je razem z jakimś komputerem? Bo na tej liście naprawdę jest mnóstwo ciekawostek!
Ustawa z dnia 27 czerwca 1997 r. o bibliotekach:
Art. 14. 1. Usługi bibliotek, których organizatorami są podmioty określone w art. 8 ust. 2, (czyli ministrowie i kierownicy urzędów centralnych i jednostki samorządu terytorialnego) są ogólnie dostępne i bezpłatne, z zastrzeżeniem ust. 2.
To jest dosyc ciekawe. Nie mam dostępu do aktualnego statusu Biblioteki Gdańskiej, ale wiem że dosyc istotną rolę (zwłaszcza w sprawach finansowych) odgrywa powołana przy bibliotece fundacja, którą zdaje się zarządza były wojewoda z ramienia UW prof. Borzyszkowski. Nie jestem pewien czy przypadkiem ta fundacja nie pełni obecnie roli "organizatora" biblioteki (u nas się zawsze mówiło "jednostki założycielskiej", być może to to samo).
Pumeks, nie szukaj dziury w całym. Art 14 dotyczy biblioteki PAN, a funadacja nie jest jej organizatorem.
Powiedz lepiej, czemu nie wolno robić zdjęć, nawet bez flesza. To też niszczy książki?
Powiedz lepiej, czemu nie wolno robić zdjęć, nawet bez flesza. To też niszczy książki?
Nie wiem, napisz do dyrekcji Biblioteki, może Ci odpowiedzą Może dlatego, że traktują robienie zdjęć jako "usługę reprograficzną" i życzą sobie mieć na to monopol?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum