No to więc zdradzę wam tajemnicę mojego nika. Jest nazwą mojego roweru - w 100% wyprodukowanego w małej holenderskiej manufakturce. Uznałem ją za świetne połączenie i doskonały wyraz mojej sympatii dla Holendrów i języka włoskiego.
To mnie rozbawiliście... poczułem się jakbym wsadził kij w mrowisko.
Bardzo łatwo sprowokować Was do kłutni.
Nie rozumiem tylko za co dostałem warninga, nikogo nie obraziłem, a zainicjowałem dość ciekawą i zaciętą dyskusję.
Może dlatego, ze nie użyłem ani jednego niemiecjkiego słowa, albo gdzieś zrobiłem literówkę?
To mnie rozbawiliście... poczułem się jakbym wsadził kij w mrowisko.
Bardzo łatwo sprowokować Was do kłutni.
No, to przynajmniej sam nas poinformowałeś po co tu przyszedłeś. Dziki Rex to chociaz udawał, że chodzi mu o cos innego.
Aha, pisze się kłótnia, a nie kłutnia. A może prof. Miodek dopuscił juz formę "kłutnia"?
ooooo...widzę że znowu ciekawe rozmowy się dzieją...
z okazji nowego roku życzę sobie i wam żeby prawdą była informacja
o znajdującej się na terenie jednego z ogródków działkowych w trójmieście
połówce przedwojennego tramwaju(służącego za niby szopę)...
jestem w trakcie sprawdzania tejże informacji...
wszystko wskazuju na to że bedzie sensacyja -jutro rano jadu obaczyć owo kuriozum-
jeśli to jest prawda ( już raz mnie naprowadzono na niby działo niemieckie FLAK
a okazało się to bzdurą-owszem z drugiej wojny ale pordzewiały i niekompletny karabin maszynowy-)jeśli rzeczywiscie bedzie to na co liczę -po sprawdzeniu-- to podczepię znalezisko pod osiągnięcia DAWNEGO GDAŃSKA!!!
Paulusie, zdaj relację jak naszybciej. Trzymam kciuki za tą połówkę.
Tramwaju, rzecz jasna.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Tak się właćzę do dyskusji. Jestem w jakiejś tam części Żydem, Polakiem (ze strony Matki), pochodze z chłopskiej rodziny z Kieleczczyzny (to ze strony ojca). Urodziłem się w Gdańsku tu mieszkam i tu jest mój Heimat (znów ten cholerny niemiecki!!!) W szkole - jak prawdziwy rewizjonista zamiast uczyć się angielskiego - wkywałem niemiecki.
Miałem dziadka w KGB - zebrani na wigilii poświadczą ze tak jest - ściskałem rekę Olka i Bolka, choć poglądy mam bardzo prawicowe - działałem w UPR bardzo długo - byłem również anarchistą skupionym w Tak zwanej Międzymiastówce Anarchistycznej...
Ale to wszytko jest nieważne.
Kocham Gdańsk - cierpię że jest taki jak teraz a nie przedwojenny...
To jest forum ludzi kochających to miasto i ja chcę do niego należeć. Historia sprawiła, że przez wiele lat to miasto było miastem niemieckim i to nie tylko z ducha. Ulice miały niemieckie nazwy, niemiecki duch przeniknął mury tego miasta i tego się nie zmieni.
Pamiętam widziałem kiedyś w tv polską kronikę filmową - w której Łapicki wzruszonym głosem informował, że oto prastare ziemie piastowskie wracają do macierzy i smiech mnie ogarnia, bo odbudowując to miasto zniszczono przy okazji całą jego duszę...
Rozmawiałem kiedyś - z racji tego, że jestem wykształconym scenarzystą filmowym na zajęciach w szkole filmowej z Wojciechem Marczewskim. Był w trakcie przygotowań do zdjęć "Weissera". Zapytałem go w przerwie - dlaczego nie Gdańsk - wydawałoby się naturalne miejsce do zrobienia takiego filmu.
- To miasto straciło swoją duszę... - odpowiedział - Byłem w Gdańsku chodziłem ulicami i szukałem plenerów - ale nie znalazłem...
Oczywiście byłem oburzony, ale po dłuższym zastanowieniu przyznałem mu rację...
To miasto - w wyniku bombardowań i głupiej polityki władz miasta - straciło swoją dusze...
To nie znaczy że nie jest magiczne. Ma swoje miejsca które zawsze lubię oglądać - Motława, STARÓWKA (300 km>>) (300 km>>) (oczywiście ta brokowo rokokowa, bez tych rewizjonistycznie niemieckich neogotyckich naleciałosci - tylko taka sprzed rozbiorów - taka nie od końca odbudowana - wyburzona poszerzona)
Kocham to miasto - myślę że każdy z nas na swój sposób kocha to miasto.
A co do placu Solidarnosci - przecież to tylko miejsce gdzie byłą pętla tramwajowa a miał byc supersam - taki dla stoczniowców. Historia sprawiłą że właśnie tutaj powstał ów pomnik.
A co do solidarnosci - byłem za mału w 1980 roku by mieć włąsne zdanie - choć były podziały w domu - starszy za partią - mam a działaczka solidarnościowej rady zakładowej w Remontówce. Stan wojenny? - kojarzy mi się z piekną zimą - czołgami na ulicach - bo sam nie brałem udziału w demonstracjach - ludzie miałem tylko trzynaście lat...
Przepraszam że się tak rozpisałem ale taka mi się przytrafiła refleksja ...
Dzieki...
No, tego trochę za dużo! Mam tu utrudniony dostęp do Forum, ale ta dyskusja mną wstrząsnęła. To Forum służyć ma dyskusjom o dawnym Gdańsku i narodowo-socjalistyczne wycieczki są tu nie na miejscu. Wkurzyłem się, ktoś dostał bana i nie radzę psuć mi sylwestrowego nastroju, bo jeszcze komuś innemu się dostanie. Proszę zakończyć tą bezsensowną i bezcelową dyskusję wywołaną przez prowokatorów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum