Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Willa na ul. Orzeszkowej
Autor Wiadomość
emka 

Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 28
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 11:19 pm   Willa na ul. Orzeszkowej

Kiedyś, zupełnie przypadkiem natrafiłam na tę willę po wizycie w pobliskiej placówce medycznej. Budynek nawet teraz urzeka swoim pięknem. Jest w nim coś tajemniczego. Nie chce się wierzyć, że taka perełka stoi i niszczeje. Nie znalazłam tematu poświęconego willi na forum, a budynek zasługuje na uwagę. Poniżej zamieszczam informacje na temat willi, znalezione w sieci. Art. z 9 marca 2012 r.
Cytat:

Niemal stuletnia willa przy ul. Orzeszkowej we Wrzeszczu, dawna wizytówka gdańskiej Polonii, to kolejne miejsce w Gdańsku, które wkrótce może bezpowrotnie zniknąć. Swoje najlepsze czasy willa przeżywała w okresie międzywojennym, gdy Gdańsk był Wolnym Miastem. W 1922 roku została zbudowana na zamówienie jednego z najbogatszych i znanych kupców żydowskich w WMG, Jewelowsky'ego z Sopotu. Wynajął ją ekspozyturze polskiego Inspektoratu Ceł. Oprócz pomieszczeń biurowych, były tu również mieszkania. Mieszkali tu m.in. wyższy urzędnik urzędu celnego nadkomisarz Stefan Świda i inspektor celny Mańkowski. Willa i jej otoczenie, wraz z malowniczym ogrodem, były wyjątkowo zadbane, stanowiły jedną z wizytówek Polaków w Gdańsku. We wnętrzu były eleganckie kandelabry, rzeźbione drzwi, kręcone schody czy polerowane posadzki. We wrześniu 1939 roku budynek zajęła policja gdańska, następnie SS. Do 1945 roku mieściło się tam dowództwo całego nad okręgu SS "Wisła", czyli jednostki administracyjnej organów represji III Rzeszy (SS i policji) na cały Okręg Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie.
Miejsce to po wojnie nie miało jednak szczęścia do właścicieli. Od lat 60. mieściła się tam izba wytrzeźwień. W czasach PRL znajdowało się tam również Przedsiębiorstwo Gastronomiczno-Handlowe Konsumy - firma, która zaopatrywała stołówki i sklepy dla służb mundurowych PRL i członków PZPR. Natomiast w latach 90. - zakład opieki zdrowotnej. Willa w 2004 roku została sprzedana przez miasto prywatnemu inwestorowi.


Cały artykuł tutaj:
http://www.trojmiasto.pl/...sie-n56198.html


Wbrew nadziejom rozbudzonym przez Panią Jolantę Barton-Piotrowską, zastępcę Wojewódzkiego konserwatora zabytków, nie znalazłam budynku w aktualnym rejestrze.
Willa na Orzeszkowej aktualnie jest w stanie opłakanym. Wokół kręcą się ( mieszkają ? ) bezdomni, tudzież okoliczni amatorzy tanich trunków. W kilku miejscach oryginalne kraty zostały zdemontowane i wyrzucone przed posesję. Wszędzie pełno rozbitych butelek i śmieci. Chętnym prześlę @ zdjęcia poglądowe willi z innej perspektywy. Luty 2014.

DSCF8541.jpg
Plik ściągnięto 15633 raz(y) 102,89 KB

DSCF8544.jpg
Plik ściągnięto 15633 raz(y) 115,89 KB

DSCF8548.jpg
Plik ściągnięto 15633 raz(y) 74,33 KB

Ostatnio zmieniony przez emka Wto Lut 18, 2014 10:01 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
emka 

Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 28
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 11:27 pm   

cd

DSCF8567.jpg
Plik ściągnięto 15631 raz(y) 92,48 KB

DSCF8590.jpg
Plik ściągnięto 15631 raz(y) 109,62 KB

DSCF8591.jpg
Plik ściągnięto 15631 raz(y) 111,54 KB

DSCF8540.jpg
Plik ściągnięto 15631 raz(y) 110,91 KB

 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7733
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 7:31 pm   Re: Willa na ul. Orzeszkowej

emka napisał/a:
Nie znalazłam tematu poświęconego willi na forum

:wink: :tu: http://forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=3700
_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
emka 

Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 28
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 9:21 pm   

Widziałam to wcześniej, ale to wątek dotyczący napisów, do tego z przed siedmiu lat :wink: Brakowało mi konkretnego tematu willi, jako całości. Dzięki jaymsowi można jednak zobaczyć coś, czego na aktualnych zdjęciach próżno szukać :D
 
Mirekaszub 


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 254
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 9:33 pm   

Dziwna bezsilność władz i dziwne umowy sprzedaży:
- zajezdnia tramwajowa na rogu Pomorskiej i Grunwaldzkiej,
- budynek na wzgórzu Zinglera
itd, itd .....
A stanowisk inspektorów ochrony zabytków przybywa wojewódzki, powiatowy, dzielnicowy, uliczny itd, itd....
_________________
www.postcard.com.pl
www.drtrenkler.pl
www.louisglaser.pl
www.drtrenkler.eu
 
emka 

Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 28
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 9:59 pm   

Tylko medialny szum jest w stanie tę sytuację zmienić. Widziałam, że na forum były już próby pospolitego ruszenia, ale odzew był znikomy. Niestety wszystko to dzieje się za naszym cichym przyzwoleniem. Podczas gdy opinia publiczna, tak samo jak i pasjonaci zebrani na tym forum, to przecież potęga.
 
EwkaW 


Dołączyła: 04 Wrz 2011
Posty: 589
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 12:06 am   

emka napisał/a:
pasjonaci zebrani na tym forum, to przecież potęga.

Emko, masz całkowitą rację. Nie tylko budynek przy Orzeszkowej tak w Gdańsku niszczeje :II Tylko prawda jest taka, że ktoś konkretny musiałby tę potęgę Forum ogarnąć organizacyjnie, czyli poprowadzić jakieś działania. Są tu na Forum tęgie głowy i ludzie znający odnośne środowiska, więc doradztwo byłoby bez problemu, może nawet gdzieniegdzie poparcie "od kuchni".
Tylko społecznik/grupa społeczników są potrzebni, ot co :roll:
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3916
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 2:45 am   

Pospolitym ruszeniem nazbyt wiele się nie zdziała. :II Nieruchomość ma właściciela i czy nam się to podoba czy nie, to on decyduje o wszystkim co się na terenie posesji dzieje. :???:
_________________
Poldergeist
 
emka 

Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 28
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 11:12 am   

Ewo, wydaje mi się, że największą trudnością jest znalezienie tzw. lidera ( brzydkie słowo :) . Później zadziałałby efekt kuli śnieżnej. Z każdym ruchem, stowarzyszeniem czy organizacją tak jest. Z jednej strony konieczne przesłanki osobowościowe i "obcykanie" w temacie walki z wiatrakami (czyt. machiną urzędniczą) z drugiej strony zapewne strach przed odpowiedzialnością i porażką, skutkuje aktualną społeczną stagnacją na tym polu. Jednak nie jest tak, że bez tego nic nie można zrobić. Można pisać, wysyłać maile, tworzyć petycje, brać udział w konsultacjach społecznych, informować - w dobrej wierze- media, męczyć chociażby redaktorów trójmiasta ( którzy czasem korzystają z uwag czytelników, przy tworzeniu artykułów). Papier zniesie wszystko :)

Dostojny Wieśniak, to fakt, posesja ma właściciela, ale nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że właściciel może z nią zrobić co mu się podoba. Jest jeszcze prawo, etyka i odpowiedzialność historyczna również względem zabytków. Skoro od 2004 roku właścicielka, która deklarowała odnowienie budynku nie jest w stanie tego zrobić, to moim zdaniem miasto powinno zainteresować się jakie są tego przyczyny. Sygnałem alarmowym powinien być też fakt, ze wcześniej właścicielka występowała o pozwolenie na rozbiórkę tej willi.

Cytat:
- Zgodnie z umową notarialną właścicielka miała willę wyremontować. Jednak po jakimś czasie złożyła wniosek o pozwolenie na rozbiórkę. Nie wydałem zgody. Odwoływała się nawet do ministerstwa, które podtrzymało decyzję. Ostatnio kontaktowała się dwa lata temu. Oświadczyła, że chce zrobić tam przychodnię, otrzymała wytyczne do remontu, od tamtej pory umilkła - wyjaśnia Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków.


Pozostaje nam przyglądać się właścicielom zabytków i głośno wyrażać swoją opinię na ten stan rzeczy. Mam wrażenie, że cisza w temacie celowej degradacji zabytków, traktowana jest jako ciche przyzwolenie ze strony mieszkańców, a co gorsza, stanowi zachętę dla kolejnych tego typu "inwestorów".
Ostatnio zmieniony przez emka Sro Lut 19, 2014 1:08 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
emka 

Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 28
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 11:30 am   

Widzę, że zabrakło dwóch ścian budynku. Zdjęcia nie są może najlepsze, ale pokazują rozmiar zniszczeń. Jaki to musiał być piękny dom... :(

DSCF8537.jpg
Plik ściągnięto 15491 raz(y) 100,03 KB

DSCF8552.jpg
Plik ściągnięto 15491 raz(y) 94,46 KB

DSCF8551.jpg
Plik ściągnięto 15491 raz(y) 82,96 KB

 
EwkaW 


Dołączyła: 04 Wrz 2011
Posty: 589
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 11:59 am   

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Nieruchomość ma właściciela i ..... on decyduje o wszystkim co się na terenie posesji dzieje. :???:

Oczywiście racja, pisząc spontanicznie nie zadałam sobie trudu sprawdzenia statusu budynku :oops:
Z obserwacji wszyscy dobrze wiemy, że na prywatnych właścicieli żadne pohukiwania nie działają :roll: I pewnie nie muszą. Ale serce się kroi :II
emka napisał/a:
największą trudnością jest znalezienie tzw. lidera ( brzydkie słowo :)

Niezupełnie tak - lider musi się sam znaleźć, tzn. ktoś musi "dojrzeć" i stwierdzić "biorę się za to". Wiem to z autopsji :wink:
Trochę obok tematu dodam, że przejeżdżając Jaśkową Doliną zawsze zerkam na budynek po pogotowiu opiekuńczym. Teraz wygląda opłakanie, nowy właściciel zabezpieczył gmach, zdemontował dach i nastał czas stagnacji. Swego czasu czytałam jego obiecujące deklaracje nt. przyszłości obiektu, chyba nawet cytowane gdzieś na Forum.
Cały czas jednak trawi mnie niepokój o to co się okaże po zakończeniu remontu, o ile oczywiście będzie on przebiegał w zadeklarowanym, dosyć niedługim terminie (bodaj 2 lata od kupna). Czy ten piękny budynek odzyska dawny blask? :hmm:
 
emka 

Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 28
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 12:03 pm   

Przyszło mi do głowy przy okazji tego pięknego, tajemniczego, rozpadającego się domu..

http://www.youtube.com/watch?v=AkHIjPFSU3c
 
emka 

Dołączyła: 14 Lut 2014
Posty: 28
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 12:15 pm   

EwkaW napisał/a:

Niezupełnie tak - lider musi się sam znaleźć, tzn. ktoś musi "dojrzeć" i stwierdzić "biorę się za to".


Lider na początku musi odnaleźć sam siebie, następnie się ujawnić, a potem pozwolić nam się odnaleźć. To oczywiście miałam na myśli :wink:
 
EwkaW 


Dołączyła: 04 Wrz 2011
Posty: 589
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 12:21 pm   

emka napisał/a:
Lider na początku musi odnaleźć sam siebie

Z tym to raczej liderzy problemu nie mają :hihi: Ten typ tak ma...
Ale to tylko dygresja, zupełnie już odbiegająca od tematu :)
 
Zbych 
Wonneberger

Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 945
Wysłany: Sro Lut 19, 2014 12:33 pm   

EwkaW napisał/a:
Z obserwacji wszyscy dobrze wiemy, że na prywatnych właścicieli żadne pohukiwania nie działają :roll:
Ale na osoby, które z urzędu mają obowiązek nadzoru nad losem zabytków już mogą podziałać. I nie jest ważne, czy obiekt został wpisany do rejestru, czy nie. Bo jeżeli nie jest wpisany, to należy go wpisać, jeżeli tylko na to zasługuje.
_________________
Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk