Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Sopockie znalezisko
Autor Wiadomość
Petelka 


Dołączyła: 20 Lis 2003
Posty: 937
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 10:02 pm   

Cytat:
"Prywatne ręce" czasami nie są takie złe. A prywatni kolekcjonerzy, którzy okazują się zarazem "mecenasami" niejednokrotnie mogą okazać się jedynym ratunkiem dla wielu zabytków i dzieł sztuki.

Marcinie zgadzam sie z Tobą, z jednym zastrzeżeniem - dobrze, jeżeli są to rodzime 'prywatne ręce'. Niestety często znaleziska takie są sprzedawane za granicę, bo tam można uzyskac korzystniejsze ceny. Zdarza się nawet, że nasi poszukiwacze dostają zagraniczne zlecenia na odnalezienie tego i tego w takim a takim miejscu. A chyba nie cierpimy na nadmiar zabytków....
_________________
When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
 
alberht 
MeNiceTeenager


Dołączył: 09 Lip 2004
Posty: 102
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 10:04 pm   

tak, ale kiedy ci mecenasi mieszkaja daleko stąd ? oczywiście nie mam nic przeciwko temu, żeby te dzieła znajdowały się w prywatnych rękach 'mecenasów', ale wolałbym oglądać je na publicznych półkach muzeów u siebie w mieście

dodane:
pętelko dopiero zobaczyłem Twoją odpowiedź - dokładnie to miałem na myśli
 
 
Marcin 


Dołączył: 14 Mar 2004
Posty: 4244
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 10:06 pm   

Cytat:
z jednym zastrzeżeniem - dobrze, jeżeli są to rodzime 'prywatne ręce'. Niestety często znaleziska takie są sprzedawane za granicę, bo tam można uzyskac korzystniejsze ceny. Zdarza się nawet, że nasi poszukiwacze dostają zagraniczne zlecenia na odnalezienie tego i tego w takim a takim miejscu. A chyba nie cierpimy na nadmiar zabytków....

Dokładnie tak. :OO
Cytat:
oczywiście nie mam nic przeciwko temu, żeby te dzieła znajdowały się w prywatnych rękach 'mecenasów', ale wolałbym oglądać je na publicznych półkach muzeów u siebie w mieście

Dlatego napisałem o mecenasach, a nie prywatnych kolekcjonerach. I na szczęście istnieje instutucja tzw. depozytu.
_________________
Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
 
Petelka 


Dołączyła: 20 Lis 2003
Posty: 937
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 10:17 pm   

Cytat:
I na szczęście istnieje instutucja tzw. depozytu.

Hmmm... czy Ty mnie przypadkiem nie obrażasz? :hihi: :hiihihi: Mogę prosić o objaśnienie???
_________________
When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
 
Marcin 


Dołączył: 14 Mar 2004
Posty: 4244
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 10:28 pm   

:hihi: Ten depozyt to był w odpowiedzi na chęć oglądania zabytków z prywatnych zbiorów w publicznych muzeach.
_________________
Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Pią Lip 16, 2004 8:03 am   

A potem są batalie o zwroty depozytów :) bo muzea mają tendencję do przyzwyczajania się do stanu swojego "posiadania"
 
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Pią Lip 16, 2004 8:29 am   

Petelka napisał/a:
Cytat:
"Prywatne ręce" czasami nie są takie złe. A prywatni kolekcjonerzy, którzy okazują się zarazem "mecenasami" niejednokrotnie mogą okazać się jedynym ratunkiem dla wielu zabytków i dzieł sztuki.

Marcinie zgadzam sie z Tobą, z jednym zastrzeżeniem - dobrze, jeżeli są to rodzime 'prywatne ręce'. Niestety często znaleziska takie są sprzedawane za granicę, bo tam można uzyskac korzystniejsze ceny. Zdarza się nawet, że nasi poszukiwacze dostają zagraniczne zlecenia na odnalezienie tego i tego w takim a takim miejscu. A chyba nie cierpimy na nadmiar zabytków....



Osobiście jestem zdania, że to własnie prywatni właściciele lepiej dbaja o zabytki, niż państwowi. Co więcej, sprzedaż zabytku w prywatne zagraniczne ręce jest częstokroć jedynym ratunkiem dla zabytku, bo w Polsce nikt nie jest w stanie odpowiednio zadbać o dany eksponat.
 
Barabasz 

Dołączył: 21 Maj 2004
Posty: 293
Wysłany: Pią Lip 16, 2004 1:11 pm   

Petelka napisał/a:

Niestety często znaleziska takie są sprzedawane za granicę, bo tam można uzyskac korzystniejsze ceny.


Nie zawsze tak jest, że można uzyskać korzystniejsze ceny za granicą. Częstokroć tak jest, że kupując antyki za granicą (np. na ebay-u) można je drożej sprzedać w Polsce. Mam kolegę, który z tego żyje.
Na początku sam nie wierzyłem dopóki nie porównałem cen na ebay-u i allegro... :hihi:
_________________
Pozdrawiam
Barabasz
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk