bez znajomości i układów nie będzie w stanie finansować żadnych projektów
Nie mam w tej materii zadnego doświadczenia i jeśli naprawdę tak jest, przekreśla to sens jakiegokolwiek wspólnego działania. Barabaszu, mam nadzieję, że wpadneisz na spotkanie to jeszcze o tym pogadamy.
Cytat:
A może ktoś już rozmawiał z jakimś stowarzyszeniem o proponowanych w tej dyskusji projektach...?
Z tego co wiem to nie. Ale chyba niedługo to zrobię. Daje jednak do myślenia, że jakoś nie słyszy się o żadnych "projektach" realizowanych przez wymieniane wyżej stowarzyszenia. No przynajmniej ja nie słyszałem (może za wyjątkiem spacerów po mieście relacjonowanych potem w DB, którego raczej nie czytuję).
Ciekawe też jest, że członkowie tych stowarzyszeń też coś się nie udzielają w internecie.
Nie mam w tej materii zadnego doświadczenia i jeśli naprawdę tak jest, przekreśla to sens jakiegokolwiek wspólnego działania.
Myślę , że można wspólnie działać i realizować proponowane projekty podłączając się do już istniejącego stowarzyszenia... Pod szyldem jakiegoś znanego stowarzyszenia (znanego z nazwy) byłoby chyba nawet łatwiej zrealizować jakiś projekt.
Poprzeglądałem strony innych stowarzyszeń, m.in Towarzystwa Przyjaciół Gdańska i mam wrażenie, że są zbyt zinstytucjonalizowane, zbyt oficjalne. Obwaiam się, że nieprędko wymienione pomysły znalazłyby akceptację wśród członków.
Ciekawe, jak Wam się spodoba jedna z inicjatyw stowarzyszenia Nasz Gdańsk, którą można zobaczyć w dziale prace i działania
działnowości też jest bardzo interesujący
Cytat:
Obwaiam się, że nieprędko wymienione pomysły znalazłyby akceptację wśród członków.
Właśnie to miałem na myśli, pisząc kilka postów temu, że to forum, ta grupa pasjonatów jest inna trochę niż wszystkie pozostałe...
się, że nieprędko wymienione pomysły znalazłyby akceptację wśród członków.
Tak...
Cytat:
Myślę, że trzeba spróbować i porozmawiać z jakimś stowarzyszeniem...
Nie mam wątpliwości jak by się zakończyły te rozmowy.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Barabaszu, zapewniam Cię, iż ta rozmowa wyglądałaby identycznie jak rozmowa Yarecque'a z przeciwnikami stowarzyszeń na tym forum.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Barabaszu, zapewniam Cię, iż ta rozmowa wyglądałaby identycznie jak rozmowa Yarecque'a z przeciwnikami stowarzyszeń na tym forum.
Być może masz rację... Ja jednak mimo wszystkich za i przeciw podchodzę trochę ze sceptycyzmem do zakładania nowego stowarzyszenia.
Chciałbym dodać, że jeżeli urodziłaby się jakakolwiek inicjatywa w zrobieniu czegoś dobrego to się przyłączam.
Ja nie mam traumatycznych przeżyć ze stowarzyszeniami jak część forumowiczów. Nie zgodzę się także z twierdzeniem, że nowe stowarzyszenie (czy ogólnie - jakąś organizację) zakładają jedynie osoby żądne stanowisk prezesów (i wice-prezesów, sekretarzy, skarbników, etc.), pieczątek i wizytówek. Nie zawsze też jest możliwe zrealizowanie świetnych pomysłów w istniejących organizacjch (z różnych powodów, o których nie będę się tu rozwodził).
Nikogo na siłę nie będę przekonywał do wstępowania/zakładania stowarzyszeń/organizacji/klubów. Ale uważam, że jeśli można będzie zrobić coś fajnego i użytecznego dla Miasta i będzie to możliwe do zrealizowania w bardziej sformalizowanej grupie - to bez wahania zdecyduję się na ten krok potępiany przez większość forumowiczów.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Tak, jak najbardziej jestem za Barabaszem- nalezy byc Klubem Dawny Gdansk, wlaczajacym sie do istniejacego Stowarzyszenia !!! jako grupa inicjatorow.., klub -osob...ktore sa w stanie przedyskutowac na Forum kazdy projekt i poprzec- lub nie...
Z tym, ze -kurcze- nie ma sie gdzie właczyc....!!! To jest ten problem, zadne z Stow nie ma zamiaru np tworzyc archiwum wrzeszczanskiego -Wydawnictwa...ani nie chce ich spol zarzad zatrudnic fachowcow (nie umie ? umową o prace, kontraktem managerskim..) ----a juz na pewno nie chce - krotkich czasowych pojedynczych projektow.
( postawic plansze, wyczyscic kamienie..)
Jasne, ze science fiction Mikolaja to jak najbardziej prawidlowe normalne proj stow ! np Oficyny Wydawniczej przy TONZ...
www.zabytki.tonz.pl. No..czy cos mozemy z tym zrobic ??? Nie mozemy....czym ?prywatnymi pisemkami od pojedynczych osob ? Zarty i tyle...
A..i ad ,,niedzwiedzia przysługa,,- przecie piszę, ze mamy dwa zupełnie rozne wątki :
chęć uczestnictwa w Klubie FDG , dawania wkładu w wspólna wiedze ,wychodzenia razem -to jest real ( i rewelacyjne czasem zdjecia..).
Czyms INNYM jest stworzenie (papierkowe procedury) statusu tej grupie, dodania zarejstrowanej sadownie osoby prawnej.I zarzadzanie obsluga projektow..to jest ZAWOD ! praca ! Oczywiscie, że mozliwe - ale trzeba sobie dokladnie zdawac z tego sprawe i szukac osob, ktore by chcialy pracowac...odplatnie ! Po -codziennej lekturze stron www.ngo.pl i kilku szkoleniach...sa w stanie sie utrzymac z realizowanych projektow i wplat 1 % czy darowizn celowych na realizacje projektu.
W tym sensie jestem ZA - owszem, ma sens stworzenie instytucji-jednej lub kilku....
ale tez nie oznacza to , ze mamy w tym pracowac ! Raczej-wrzucac pomysly i punktowac braki w infrastrukturze spol i kalendarzu imprez...To akurat Klub FDG moze robic spiewajaco !
A stowarzyszenie to sformalizowana struktura, statuty, regulaminy, pieniądze, wybory władz, rozliczenia z urzędami, itd. Taka zabawa w stowarzyszenie pochłania dodatkowo dużo czasu.
Cytat:
Otóż to, biuro, procedury...
Czy faktycznie tak musi to wyglądać? Nie znam się na tym, ale czy nie da się stworzyć jakiej formalnej grupy bez pieniędzy, prezesa czy innych tego rodzaju pierdół?
Cytat:
myślę, że list od Mikołaja W na nikim nie zrobiłby wrażenia
Właśnie, wydaje mie się, że inaczej patrzą(np w jakimś urzędzie) na jedną czy dwie prywatne osoby które dopominają się przykładowo odtworzenia dawnego serca Gdańsaka, a inaczej jak są przedstawicielami jakiejkolwiek formalnej grupy.
Przypomina mi się II Bałtycki Festiwal nauki i problemy jakie nam robiono z dostaniem się na niektóre wycieczki. Może gdaybyśmy reprezentowali jakieś stowarzyszenie tych problemów by nie było, byłby łatwiejszy dostęp do tego typy imprez, które czasami są dla "wybranych".
Cytat:
co przyszłe Stowarzyszenie miałoby robić?
Cytat:
Podsumowując - stowarzyszenie mogłoby pomóc w uzyskaniu funduszy, bez których wiekszości z wymienionych pomysłów nie da się zrealizować.
Myśle, że nie chodzi o otrzymanie jekiś funduszy, ale przekonanie władz do pomysłu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum