Niewykluczone, że wielu z tych 10% Polaków miało nazwiska niemieckie a wielu z pośród Niemców miało nazwiska polskie. Tak czy inaczej nie było miłości między naszymi narodami, ale to już raczej nie znaszej winy. Poprostu Niemcy jakoś nigdy nas nie kochali.
Inna sprawa, że my Polacy to zawsze mamy wątpliwości co nasze a co nie nasze. Niemcy nigdy nie mieli takich wątpliwości gdyż Niemcy rozciągały się tam dokąd dotarły ich wojska i sprawa była czysta. U nich nikt nie zachodzi w głowę czy Gdańsk był polski? Bo nie był. Ich system edukacji nie dopuszcza nawet takiej myśli dlatego młodzi Niemcy nie chcą teraz uwierzyć, że Polacy zawsze tu żyli stanowiąc część ludności tego miasta.
Nas, to znaczy kogo? A owi "my" to Niemców kochali"?
Odyseusz napisał/a:
Inna sprawa, że my Polacy to zawsze mamy wątpliwości co nasze a co nie nasze. Niemcy nigdy nie mieli takich wątpliwości gdyż Niemcy rozciągały się tam dokąd dotarły ich wojska i sprawa była czysta.
Problem polega na tym, że i Polacy i Niemcy uprawiali Drangh nach Osten - te same zjawiska imperialne, które Polacy potępiają u Niemców, sami uprawiali niegdyś militarnie, a potem propagandowo względem swoich wschodnich sąsiadów.
Nas, to znaczy kogo? A owi "my" to Niemców kochali"?
Ostatnio czytałem (niestety nie pamiętam źródła) o sondażu przeprowadzonym w Niemczech, gdzie w skali od -5 do 5 miano określić stopień sympatii do różnych europejskich nacji i Polacy, jako jedyni, mieli minusowy poziom u Niemców.
U nas z "miłością" do Niemców chyba nie jest najgorzej.
U nas z "miłością" do Niemców chyba nie jest najgorzej.
Poczytaj sobie Onet lub posłuchaj Radia "co ma twarz", a zmienisz zdanie. Znajomi z Niemiec spytali się kiedyś nieopatrznie na Dworcu Głównym w Gdańsku o pociąg do Gotenhafen i mało w nos nie dostali. Kochamy Amerykanów, a najbliższych sąsiadów izolujemy i ignorujemy, co już jest naszą świecką tradycją od dawien dawna.
W Gdańsku liczba Polaków nie przekraczała nigdy 10% i nie tłumaczcie, że Pomorzanie to to samo co Polacy.
No i warto zaznaczyć, że te 10% to szacunek Polaków właśnie. U Sampa można przeczytać np. "Około 1900 r. Polacy stanowili co najmniej 10% mieszkańców Gdańska. Według oficjalnych statystyk było ich tylko 2%." Prawda pewnie leży, jak zwykle, gdzieś pomiędzy tymi wartościami.
Tak, napisalem, ze nie przekraczala 10% co nie znaczy, ze zawsze tylu ich bylo. A co do prawdy posrodku, to pewnie masz racje. Ja szacuje ta liczbe w ciagu ostatnich 500 lat na ok. 4 do 5 %.
Tak, napisalem, ze nie przekraczala 10% co nie znaczy, ze zawsze tylu ich bylo. A co do prawdy posrodku, to pewnie masz racje. Ja szacuje ta liczbe w ciagu ostatnich 500 lat na ok. 4 do 5 %.
Dyskutowanie nad "tozsamością narodową" miasta jest kompletnie bez sensu.
O mieście można powiedzieć, że należy (należało) do jakiegoś państwa - i w tym sensie Gdańsk przez dłuższy czas swej historii byl polski, acz również dość długo niemiecki, natomiast Szczecin na dobrą sprawę (pomijając jakieś wczesnośredniowieczne epizody) zawsze był niemiecki, a teraz jest polski - i tyle.
Doszukiwanie się ilu bylo mieszkańców konkretnej narodowości nigdy nie będzie precyzyjne, bo (jak to już było nie raz tu dyskutowane) ciężko jest okreslić przynależność narodową różnych osób - jak np. określić hipotetycznego mieszkańca Gdanska o nazwisku Jeschonnek, którego matka była katoliczką mówiącą po niemiecku, a ojciec żydem mówiącym po polsku?
Dyskutowanie nad "tozsamością narodową" miasta jest kompletnie bez sensu.
O mieście można powiedzieć, że należy (należało) do jakiegoś państwa
To, że tak jest teraz nie znaczy, że było tak zawsze. Przez długi okres Gdańsk nie należał do Polski (w dzisiejszym rozumieniu tego słowa) tylko był pod jej opieką. Ale ten temat już długo dyskutowaliśmy i nie chcę się powtarzać.
O mieście można powiedzieć, że należy (należało) do jakiegoś państwa - i w tym sensie Gdańsk przez dłuższy czas swej historii byl polski,
W tym właśnie sensie polski jest dopiero od 1945 r.
Od 1945 tak, ale wcześniej również około roku 1300 (dokładne daty - to zależy jak liczyć wg mnie byłyby to lata 1295 - 1308); oraz w okresie 1454 - 1795.
Twierdzenie, że nie należał do Polski, tylko co najwyżej uznawał zwierzchność polskiego króla są po prostu smieszne. To Kraków też do Polski nie należał, Paryż do Francji itd. tylko "uznawały zwierzchność"?
Gdańsk należal do Królestwa Polskiego i tyle, tak samo jak później np. do Królestwa Prus, Cesarstwa Niemiec, Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej itd.
Nie wiem czemu ma służyć negacja tego faktu - być może odreagowaniu PRLowskiej propagandy o "odwiecznych piastowskich gniazdach" - tyle, że właściwym odreagowaniem byłoby rozpowszechnianie informacji zgodnych z historyczną prawdą, a nie przeginanie w drugą stronę i udowadnianie wbrew faktom, że Gdańsk nigdy polski nie był.
To, że tak jest teraz nie znaczy, że było tak zawsze. Przez długi okres Gdańsk nie należał do Polski (w dzisiejszym rozumieniu tego słowa) tylko był pod jej opieką. Ale ten temat już długo dyskutowaliśmy i nie chcę się powtarzać.
Na dodatek to nawet nie było trzy i pół wieku. Więc mówienie o "długiej" czy "najdłuższej" przynależnosci do Polski jest lekką przesadą. Nawt jeśli doliczyć okres po 1945 roku, wychodzi 400 lat. Wobec ponad tysiącletniej historii miasta to nie jest "większość". No chyba, że ktoś potrafi udowodnić bez żadnych wątpliwości, że w okresie przedkrzyżackim Gdańsk należał do Polski łącznie jakieś 150 lat. Ale to już byłoby raczej myslenie zyczeniowe...
A fakt, że nawet w okresie "przynależności" do Polski był Gdansk miastem niemieckim w sensie językowycm, obyczajowym i kulturowym zupełnie burzy ten wyimaginowany obraz Gdańska choc trochę polskiego. Obawiam sie, że Gdańsk pod wzgledem narodowości nie różni się w iele od Szczecina...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum