Jechałam dzisiaj pociągiem do Wiadomego Zamku...
Jakież piękne są Żuławy o tej porze roku. A raczej - jeszcze piękneijsze niż zazwyczaj!
Po polach ścieliły sie dymy z ognisk. Powietrze było zupełnie przejrzyste i na dodatek świeciło obłędne słońce. Oczywiście aparatu nie miałam
Zamek widoczny był już z dużej odległości, niczym z bajki, bowiem za Nogatem była mgiełka niska i nie wadząca w delektowaniu sie pięknem świata. Ale zamek wyglądał jak płynący ponad ziemią. Wielki, ciemny i dostojny:)
A potem - otworzyłam zachodnie okienko w Gdanisku. Było już dobrze po południu i słońce właśńie "brało się" ku zachodowi. Moim wycieczkowiczom aż dech zaparło. Mnie też! Słuchajcie!!!! Tuż nad ziemią mgiełka miała kolor szaro-błekintego dymu, na wysokości okien domów na zachodnim brzegu, zmieniała sie w lekko różową, poczem im wyżej - tym jaśniejszy ten róż był i bardziej przejrzysty. Nad tym wszystkim - dokładnie okrągłe słońce. Lekko różowe, przymglone i z błękitnymi mgiełkami przelewającymi się przez tę różową doskonałość. Na dodatek z piskiem przeleciała tuż za oknem pustółka. Bardzo trudno mi było oderwać moich gości od tego okna, i gdyby nie wizja spuszczanych na noc psów, pewnie byśmy tak trwali w oniemieniu.
Jak wychodziliśmy z zamku, nagle zrobiło się bardzo czerwono, włąściwie - purpurowo. Ostatnie promienie - a raczej "lawa" promieni słonecznych zalała cały zamek.
Najpiękniej w tym wyglądał Pałac. W takich chwilach faktycznie łatwo pisać wiersze. A jeszcze jeden z moich gości zaśpiewał psalm w Letnim Refektarzu, przy tym obłędnie czerwonym świetle słonecznym tańczącym na ścianach. Zamek zamarł. Cisza zrobiła się taka, że słychac było nawet jak na dziedzińcu ludzie szeptali. Pan - w wieku około 65 lat o czystym i mocnym tenorze, odśpiewał ów psalm i zamilkł. W tej ciszy pełnej oczekiwania na jeszcze - słychać było oklaski z dziedzińca. A potem nagle znikła purpura, mgła zszarzała całkowicie i powolutku zapadł zmrok.
Magia.
Boję się, że aby oddać nastroje, o których piszesz to trzeba by naprawdę wspaniale robić zdjęcia i jeszcze... czuć klimat tego miejsca. Opitz tak potrafi.
Kasiu, Twój tekst wprawdzie to nie wiersz, ale napisany równie pięknie. Szkoda, że nie możemy zobaczyć tego choćby na fotkach. Ale może kiedyś nas tam zabierzesz ? Może będzie równie piękne słońce ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum