Jacek Michalak, właściciel latarni morskiej w Nowym Porcie, chciałby, by uruchomiona została autobusowa linia turystyczna z centrum Gdańska do latarni.
- Marzy mi się, by w przyszłym roku można było z centrum Gdańska do latarni dojechać Jelczem "ogórkiem" - mówi. - Byłaby to gratka zarówno dla miłośników komunikacji, jak i dla wilków morskich.
- To dobry pomysł, postaram się pomóc w jego realizacji - deklaruje Krzysztof Wiecki, radny PiS z Nowego Portu.
Co na to Zarząd Transportu Miejskiego? Sebastian Zomkowski, kierownik Sekcji Planowania i Rozliczania w ZTM i członek Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego zapowiada, że pomysł będzie przeanalizowany.
Jelcz "ogórek", wyprodukowany w 1984 roku, został wiosną sprowadzony, z inicjatywy PSSTM, do Gdańska z Górnego Śląska. Jest w dobrym stanie technicznym (jego poprzedni właściciel trzy lata temu przeprowadził remont), ma oryginalne wyposażenie. Dzięki staraniom hobbystów został przemalowany na oryginalne barwy Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 4:00 pm Re: ... i te stare autobusy Jelcz "ogóerk"
Piotr napisał/a:
MIRECKI napisał/a:
a tak poza nawiasem te autobusy nie miały wspomagania
Zarówno Jelcz jak i Karosa 706RTO miały wspomaganie. Pneumatyczne zresztą. Do dzisiaj pamiętam charakterystyczne posykiwanie serwa podczas gdy szef interesu kręcił kółkiem.
Co prawda było to chyba raczej wspomaganie trochę symboliczne, nie dało się prowadzić ogórka w stylu dzisiejszych Solarisów i innych Manów (ta rączka zwieszona lużno, ten ogólny luz...) Taki dzisiejszy kierowca przeniesiony z automatycznej skrzyni na niesynchronizowaną skrzynię ogórka nie wyjechałby z zajezdni.
Piotr
To nie jest calkowicie tak, jak piszez- "mojego" ogorka moglem prowadzic jedna (lewa) reka, prawa spoczywala "luzno zawieszona" na dzwigni zmiany biegow.
Warunkiem byly dobrze przesmarowane zwrotnice i koncowki drazkow, oraz "zdrowy" rozdzielacz powietrza ( siedzial na koncu drazka podluznego na polaczeniu ze zwrotnica , jego zadaniem bylo sterowanie iloscia powietrza kierowanego do cylindra serwa umieszczonego na belce osi przedniej)
Jesli wszystko bylo ok, wspomaganie bylo wystarczajace do jazdy z "ogolnym luzem"
I ja pamiętam owe 'ogórki'! A oprócz tego taki dziwny [z dzisiejszej perspektywy oczywiście] wynalazek przystankowy, jakiego pochodną formę spotkamy chyba tylko jeszcze na naszych peronach PKS-u, czyli barierki prowadzące pasażerów tylko i wyłącznie do drzwi autobusu... To chyba miało być po to, aby nikt się nie pchał... Nigdy nie zapomnę tych barierek na przystanku na starym chełmie koło poczty Tak, tak... tam właśnie w latach 80. był przystanek w kierunku Centrum...
Tak... I nic więcej w kierunku dzisiejszego nowego Chełmu nie było z zabudowy, na/przy rondzie na starym Chełmie była pijalnia piwa o nazwie Koliber i za nią zaczynały się pola, po których biegali żołnierze z Łąkowej... a 108 - nr. linii woziła nas do i z Wenusa... biegło się do ogórka , by zdążyc przed odjazdem wielokrotnie :-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum