Dawny Gdańsk

Żuławy, Kaszuby, Kociewie i inne miejsca bliższe lub dalsze - Krzyżanowo, dzwonnica przy kościele Św. Barbary

Wiercipietek - Sob Sie 02, 2014 9:08 am
Temat postu: Krzyżanowo, dzwonnica przy kościele Św. Barbary
Czy dzwony na asfalcie oznaczają, że dzwonnica ma jakieś chwile słabości? Dwa lata temu sfociłeś ją stojącą.
Post edytowany. Dodane zdjęcie. Wątek wydzielony z Małej architektury Wielkich Żuław
DW

Dostojny Wieśniak - Sob Sie 02, 2014 10:00 am

Dzwonnica jest w stanie rozkładu. Wyjechała w częściach do jakiegoś warsztatu. Remontują ją.
Dostojny Wieśniak - Nie Sie 03, 2014 1:35 am

No dobra. Żeby nie było, że kutwię. Nie codzień widzi się dzwony na poziomie ziemi. To całkiem nie na temat i w ogóle temat do bani. Widok dla potomnych i tyle. Jak kto chce pofocić detale, to jest okazja.
Linka - Nie Sie 03, 2014 7:10 pm

Byliśmy wczoraj w Krzyżanowie (wycieczka stowarzyszenia Inicjatywa Aktywny Malbork zaplanowana od dawna) i obfociliśmy te szczęśliwym trafem stojące, zdjęte dzwony do wypęku ;-) Ten środkowy pochodzi z dawnego kościoła w Kaczynosie (tego, który został przeniesiony do Elbląga na ul. Rawską, powędrowała z nim też tabliczka fundatorów dzwonu). Mało tego, zostaliśmy jako wycieczka wpuszczeni do kościoła, więc i inne rzeczy obejrzeliśmy i obfociliśmy :-) Tak się tylko chwalę :kuku: :mrgreen:
pumeks - Nie Sie 03, 2014 8:56 pm

Linka napisał/a:
Tak się tylko chwalę :kuku: :mrgreen:

Zazdraszczam :mrgreen:

Dostojny Wieśniak - Pon Sie 04, 2014 12:36 am

Nie ma co zazdrościć. Można się przyłączyć. Ja sprzętu stosownego nie posiadam, to dopiero jest powód do zazdrości. :II
Mam za to zdjęć kilka, to też się pochwalę. :P Ten dzwon środkowy pęknięty jest i wisi sobie na dzwonnicy w roli ozdóbki klimatycznej. Kiedy wisi oczywiście.
A pierwszy, największy, kilka detali ma smacznych jak nie wiem co. Zawieszony jest na trzymadełkach uczłowieczonych. Kilka takich smętnych mordeczek jak na zdjęciu, dźwiga ten dźwięczny ciężar.
A że dzwon dedykowany kościołowi Św. Barbary to i dostojna Barbara z atrybutem stosownym w rączkach, chwałę Pana głosi. Z zestawu pierwotnego zachował się dzwon największy, z tych jakie widać. Jeżeli mnie pamięć nie myli, cztery na wieży wisiały. Zestrojone oczywiście.

Wiercipietek - Pon Sie 04, 2014 7:56 am

Trzymadełka owe to nic innego, jak korona dzwonu :wink:
Widywałem już korony z postaciami aniołów, ale ta jest wyjątkowo ekspresyjna. Barbara wygląda jak z innej bajki - kończyny górne ma proporcjonalne jak Hellboy.

Czy to znowu ja zboczyłem wątek?

Dostojny Wieśniak - Pon Sie 04, 2014 9:58 am

Wiercipietek napisał/a:
Trzymadełka owe to nic innego, jak korona dzwonu
No pewnie. Nie będę przecież sam ciągnął tego wątku. :P
Wiercipietek napisał/a:
Czy to znowu ja zboczyłem wątek?
Forum tworzą użytkownicy. My je porządkujemy. :wink:
Linka - Pon Sie 04, 2014 10:29 am

Kabłąki korony mają fajne miny :) Dzwonów tego samego ludwisarza - Johanna Gottfrieda Wittwercka było w sumie w Krzyżanowie 3, wszystkie z tego samego roku - 1735. Podejrzewam, że 2 mniejsze po prostu w czasach II wojny ściągnięto i może przetopiono, a może leżą smętnie gdzieś w Lubece, jak ten z Cedrów Wielkich (tj. ten, co szczęśliwie wrócił do CW).
Ten żeliwniaczek mnie ciekawi, skąd się wziął. Pożyczon z innego kościoła? :wink:

Wiercipietek - Pon Sie 04, 2014 1:49 pm

Czemu drugiej? Dzwony ściągały wszystkie armie :bang: . Po pierwszej jeszcze były?
Linka - Pon Sie 04, 2014 5:48 pm

No raczej tak, skoro B. Schmid opisał je w 1919 r.
Dostojny Wieśniak - Wto Sie 05, 2014 12:04 am

Linka napisał/a:
Ten żeliwniaczek mnie ciekawi, skąd się wziął. Pożyczon z innego kościoła?
O to trzeba by było pytać Proboszcza. Tyle, że on teraz na urlopie ciężko pracuje. Na trasie zad odparza. :P
Wiercipietek - Wto Sie 05, 2014 8:28 am

Linko, pytam, bo to mogą być trzy różne daty : kiedy je widział, kiedy opisał i kiedy mu to wydali. Jeśli zmieścił się ze wszystkim 1919, to się znaczy że zniknęły w czasie drugiej.
A wrzuć coś tego żeliwiaczka, pliz.

Czy do Krzyżanowa wysiada się z pociągu w Starym Polu?

Linka - Wto Sie 05, 2014 9:11 pm

W wydaniu Kafemanna z 1919 r. piszą, że druk rozpoczął się w październiku 1915 a zakończył 31 grudnia 1918. Schmid publikował pojedyncze teksty dotyczące wsi w rocznych sprawozdaniach. Podejrzewam, że skoro coś tam jeszcze dodał w krótkim suplemencie, to gdyby zaszły pewne istotne zmiany w dzwonach w Krzyżanowie, pewnie odnotowałby to.
Krzyżanowo w zasadzie jest prawie dzielnicą Starego Pola, więc tak, wysiada się na tamtejszej stacji i kawałek można się przejść :)
A sam żeliwny dzwon jest dość ciekawy. Raz, że ma w inskrypcji błędy. Odwrócone F, błąd w wyrazie "Menschen", dwa, że inskrypcje na nim układają się następująco (od góry):

Fürchtegott Gellert
Den Mencshen ein Wohlgefallen
Jauchzet dem Herrn, alle Welt Ps. 98.4

I teraz na nasze:
ad 1) pewnie chodzi o TEGO PANA
ale dlaczego? :hmm: Co ma Gellert do dzwonu - poświęcono mu go? Ktoś ma pomysł na tego Fürchtegotta Gellerta? 8))
ad 2) inskrypcja z błędem, chodzi o cytat z Ewangelii św. Łukasza 2, 14: [Chwała Bogu na wysokościach] a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania (cyt. za Biblią Tysiąclecia)
ad 3) kolejny cytat biblijny, tym razem Psalm 98,4: Radośnie wykrzykuj na cześć Pana, cała ziemio (to samo źródło przekładu)


No i kilka zdjątek:

Wiercipietek - Wto Sie 05, 2014 9:56 pm

Rekwizycje dzwonów miały miejsce na pewno jeszcze w 1917, a może i później. Jest więc szansa, że przy całej skrupulatności, autor mógł nie zdążyć z aktualizacją. Ostrożnie bym wysuwał zdania twierdzące o bycie lub nie-bycie dzwonów w 1919 bez jakiejś dodatkowej poszlaki.

A owe cytaty z PŚ to nie tytuły jakiś dzieł tego Fruchtcośtam?
Typowy napis na dzwonach ewangelickich to "Friede auf erden", czyli reszta tego wersu.
Może dzwon został zgubiony lub porzucony tutaj w czasie ewakuacji z Prus w 1944/45? Może trzeba tam poszukać jakiegoś miejsca związanego z tym gościem lub jego rodziną?

Tak się zastanawiam, czy nie odkleić się na jeden dzionek od kompa - mam kulajkę z Wrzeszcza do Starego Pola bezpośrednio.

Dostojny Wieśniak - Wto Sie 05, 2014 10:52 pm

Wiercipietek napisał/a:
A owe cytaty z PŚ to nie tytuły jakiś dzieł tego Fruchtcośtam?
Odpuść, proszę. :roll:
Niżej masz mapkę z co ciekawszymi miejscami w okolicy. Resztę bez trudu odnajdziesz sam.

Linka - Sro Sie 06, 2014 10:55 am

TADAM! Udało mi się ustalić, że dzwon pochodzi z dzwonnicy w Starym Polu. Oprócz niego zawisły tam dzwony o nazwach Martin Luther i Paul Gerhard. Wszyscy panowie (w tym Luter) tworzyli teksty pieśni religijnych. I wszystko jasne :)
Można więc z dużą doza prawdopodobieństwa przypuszczać, iż, skoro przed II wojną w SP wisiały 3 wymienione dzwony, to tamte z Krzyżanowa znikły w okolicznościach II wojny i po 1945 trafiły do Krzyżanowa ten z Kaczynosu i ten ze Starego Pola, jako uzupełnienie.

Dostojny Wieśniak - Sro Sie 06, 2014 10:48 pm

Linka napisał/a:
TADAM! Udało mi się ustalić, że dzwon pochodzi z dzwonnicy w Starym Polu. Oprócz niego zawisły tam dzwony o nazwach Martin Luther i Paul Gerhard. Wszyscy panowie (w tym Luter) tworzyli teksty pieśni religijnych. I wszystko jasne
Brawo :mrgreen:
Od siebie dorzucę kilka zdjęć dzwonka wiszącego. Na dokładkę dzwony w czasie inwentaryzacji.

Linka - Czw Sie 07, 2014 8:36 am

Tak na marginesie, Martin Luther i Paul Gerhard wciąż wiszą w Starym Polu :) Trochę makabrycznie to zabrzmiało :kot:
Wiercipietek - Pią Sie 08, 2014 7:42 pm

No, super. To się informacje zagęściły. I robi się ciekawie. Wręcz jakaś historia się układa. :brake:
Jestem ciekawy, czy takie żeliwiaki dają się poprawnie stroić z wypasionymi spiżami? Znamy jakiegoś dzwonologa?

Zbych - Pią Sie 08, 2014 10:36 pm

Wiercipietek napisał/a:
... czy takie żeliwiaki dają się poprawnie stroić z wypasionymi spiżami?
Dzwonologiem nie jestem, ale z metalami mam do czynienia i nie spodziewałbym się po żeliwnym dzwonie brzmienia dorównującego dzwonom odlanym ze stopów kolorowych. Żeliwo ma tylko jedną pożyteczną cechę — łatwo się je odlewa. Poza tym jest tanie.
Wiercipietek - Pią Sie 08, 2014 11:04 pm

Dorównać nie mają szansy. Nie po to odlewa się kosztowny spiż. :)
Raczej czy taki instrument ma przepisowe trzy tony (o pobocznych nie wspominam), czy tylko jeden i czy ten jeden jest bardziej czy mniej trafiony w odpowiednią częstotliwość, i czy daje się takie żelastwo nastroić (jak nie stroi), i co się dzieje jak to rdzewieje, i czy to nie jest za kruche (jak bardzo się zużywa od bimbania), i czy jak taki bimba ze spiżowymi to słychać, że inaczej rezonuje itd .... :skolowany:

Dostojny Wieśniak - Czw Sie 14, 2014 1:11 am

Jeżeli można genitalia w formie umownej przybić do krzyża, popełnić dzieło literackie pisane językiem rynsztoka i twierdzić, że to sztuka mając za plecami chór wybitnych znawców gdaczących o wolności wypowiedzi artystycznej, to czemu nie można by zestroić żeliwnego dzwonu z puszką po piwie i dzwonem spiżowym?
Dobrze by jednak było, żeby ów chłopek czy babina strojąca cały ten złom, papiery jakieś na podobne wyczyny miał, czy miała. Artystowskie oczywiście. Albo rodzinę czy chociaż kolegów wpływowych.
Bo bez tego klapa. Wszystkich słuchaczy urżnąć się nie da. :???:

Wiercipietek - Czw Sie 14, 2014 9:58 am

He he, toś po bandzie poleciał. To rozważania bardziej z tematów socjologicznych i socjopatologicznych, a mi chodziło wyłącznie o stronę techniczną.
Do jakiegoś związku artystów należę (jeśli mnie nie wylali za niepłacenie składek), więc może strojenie puszek to moja przyszłość? :haha:

Lanie dzwonów z żeliwnych (czy tam z innych stopów żelaza) pewno było dyktowane nie tylko koniecznością ekonomiczną, penwo stała za tym jakaś myśl wzniosła, sławiąca skromność.

Zbych - Czw Sie 14, 2014 3:54 pm

Wiercipietek napisał/a:
... penwo stała za tym jakaś myśl wzniosła, sławiąca skromność.
Śmiem wątpić w wychylanie się ze sławieniem skromności poza słowa.
Dostojny Wieśniak - Pią Sie 15, 2014 1:04 am

Wiercipietek napisał/a:
He he, toś po bandzie poleciał.
Odwracasz kota ogonem. :wink:
A wracając do tematu, to śmiem podejrzewać, że zestaw dzwonów na dzwonnicy cmentarnej w Starym Polu, był zestrojony. Z całą pewnością brzmiał inaczej niż dzwony spiżowe. W Krzyżanowie staropolski dzwon robi za zupełnie przypadkowe uzupełnienie ubytku.

Dzwonnica zaś rozebrana nie wiedzieć po co i wywieziona do Malborka. Chyba do Malborka. Fundament wymurowany z głazów granitowych odkopano, pociągnięto jakąś glajzdrą cementową i zamalowano masą bitumiczną. Chodziło pewnie o izolację przciwwilgociową ale przecież granit jest kamieniem krystalicznym. :zgooda:
Nasączony wodą granit, to mniej więcej to samo co facet w ciąży.
Ludzie to mają pomysły. :mrgreen:
Zróżnicowaną pierwotnie cegłę wymieniono na cacko prosto z cegielni. Jest ślicznie. :huuurra:

Wiercipietek - Pią Sie 15, 2014 9:22 am

Niestety świadczy to wszystko o poziomie wykonawcy i nadzoru.
Izolacja pozioma zupełnie by wystarczyła, teraz wilgoć będzie się dostawała od spodu i zaprawa łącząca bloki granitu będzie stale mokra. W końcu się sypnie.
Zwracam uwagę na idiotyzm zupełny : po zasypaniu wykopu izolacja pozioma znalazła się POD ziemią :głupi_ty: Czy takie rzeczy robią głupki od zbierania kapusty, czy jest ktoś wpisany w dzienniku budowy?
Nowe cegiełki za kilka lat sie spatynują i będzie ok. Ważniejsze jakiej są jakości. Te stare też kiedyś były nowe :)
Wywóz drewna mnie nie dziwi. Łatwiej w warsztacie uzupełnić i dopasować wymieniane elementy, a jak trzeba wszystko nasączyć przeciwgrzybiczo albo zagazowac robale - to jest to konieczne. A potem związać śliczne, zdrowe na miejscu.

Nie odwracam kota ogonem, tylko go głaszczę pod włos ;)

Dostojny Wieśniak - Sob Sie 16, 2014 12:26 am

Wg projektu górna warstwa ziemi ma być wymieniona na tłuczeń kamienny. Trochę za wcześnie na odsyłanie wykonawcy w pole kapusty. :wink: Formalnie nie do końca wiadomo co tam się dzieje, kto i co robi. Żółtej tablicy nie ma.
Wiercipietek napisał/a:
Nowe cegiełki za kilka lat sie spatynują i będzie ok.
I właśnie z tego powodu znakomitą większość budowlańców należy trzymać możliwie daleko od zabytków. Druga Japonia czegoś nie wypaliła i pozostaliśmy w kręgu europejskim. A tutaj, w przeciwieństwie do japońskiej myśli konserwatorskiej, obowiązuje zasada zachowania substancji zabytkowej w możliwie najszerszym zakresie. Wymienia się to, co jest konieczne do wymiany ze względów technicznych. Całą resztę, zabezpieczona stosownie, pozostawia się w spokoju.
To nie ma tak, że to się spatynuje i kiedyś będzie miłe dla oka.
Niech się patynuje co innego.

A rozbiórka i wywiezienie konstrukcji, to i owszem. W sumie miły prezent wykonawcy i ukłon w stronę właściciela.
Ale zabytki konserwuje się w sztywnych ramach uzgodnień, pozwoleń, decyzji i takich tam. Jeżeli dodać do tego relacje dotacyjne, robi się tęczowo.
Ktoś tu komuś zrobił kłopotliwy prezent. :P

Wiercipietek - Sob Sie 16, 2014 10:55 am

Tłuczeń, nie tłuczeń - izolacja powinna być powyżej. Jak sam zauważasz, przy robieniu pewnych rzeczy obowiązują pewne zasady.

Azjatyzacja poczynań konserwanckich to może byc oddzielny, dłuuugi wątek :II .
Dodałbym jeszcze do twoich wywodów, że już Witruwiusz zalecał stosowanie cegły sezonowanej nawet dwie zimy. Co prawda nie ze względów konserwatorskich, tylko praktycznych : bo taka udowodniła swoją odporność. Dlaczego więc tutaj stara cegła zniknęła, zamiast być uzupełniona inną (np rozbiórkową)? Chyba jesteśmy ciągle w kapuście - i sie powtórzę : świadczy to o poziomie i wykonawcy, i nadzoru.

Czyli rozumiem wywożenie drewna nie było przewidziane w projekcie? I nie zostało uzgodnione jako konieczność objawiona na placu boju?

Edyta:
Tak mi przyszło jeszcze do głowy, że przecież będą musieli pod drewno położyć na tych cegłach jeszcze raz izolację. Czyli ta podziemna trochę traci sens (ewntualnie chroni cegłę przed podsiąkaniem).

ruda - Sob Sie 16, 2014 5:58 pm

Pytać, wątpić to rzecz godna pochwały. Wydawanie jednak opinii o robocie i o wykonawcach przed zakończeniem prac jest przedwczesna.
Osądzanie bez znajomości sprawy tzn dokumentacji, programu, projektów budowlanych przygotowanych przeciez przez fachowców ( bo jakżeby inaczej ?)zatwierdzone przez szereg urzędów to po prostu promowanie siebie.
Tym bardziej , że wykonawca jest obecnie tylko wykonawcą i ma robić to, co mu "napisali", nawet jeżeli jest fachowcem, konserwatorem to obowiązuje go program napisany często przez inż. choćby on tylko uczył sie o konserwacji semestr w jakiejś wyższej szkółce.
Warto wiedzieć, że Polska należy do tej małej grupy krajów, gdzie dokumentację dla obiektów zabytkowych może napisać praktycznie każdy. Owszem , przyjąć ją musi fachowy Urząd, ale w końcu jest i mało ludzi i czasu mało. We Francji uprawnienia takie ma naprawdę niewiele osób i jest to docenienie dorobku zawodowego. Podobnie w reszcie Zachodu.

A tu poczekajcie, spokojnie, z kapusta też :)
P>S> nie jestem w żaden sposób powiązana z kimkolwiek związanym z pracami w Krzyżanowie. :)

Wiercipietek - Sob Sie 16, 2014 8:10 pm

To się Ruda zdecyduj :mrgreen:
To mają "projekt napisany przez fachowców" czy "dokumentację dla obiektów zabytkowych może napisać praktycznie każdy". Bo jedno przeczy drugiemu (albo mi się zwoje semantyczne poplątały) :mrgreen:
Czepiam się tylko izolacji, nie całej dokumentacji, której znać nie mogę.

Dostojny Wieśniak - Nie Sie 17, 2014 1:14 am

Wiercipietek napisał/a:
Czyli rozumiem wywożenie drewna nie było przewidziane w projekcie? I nie zostało uzgodnione jako konieczność objawiona na placu boju?
Miałem dostęp do materiałów przed rozpoczęciem remontu. Wówczas nie przewidywano wywiezienia całości z miejsca spoczynku. Działania te generują koszty, na etapie wstępnym nie przewidywane. A że w projekcie zadania funkcjonują fundusze zewnętrzne, to należy założyć, że przeprowadzono procedury papierologiczne. Inwestor cieszy się opinią dobrze zorientowanego w procedurach.

O nadzorze i wykonawcy nie mam nic do powiedzenia.

Dostojny Wieśniak - Wto Sie 19, 2014 12:13 am

Do dzwonów pewnie jeszcze wrócimy, bo dla nich w końcu ta konstrukcja powstała i istnieje. Dzisiaj dzwonnica, tytułowa dla wątku. Jaka jest, każdy widzi. W ubiegłym roku w orzeczeniu konstrukcyjnym, rzeczoznawca w tym zakresie a obecnie osoba pełniąca nadzór nad remontem, stwierdził zagrożenie katastrofą budowlaną. I tak od słowa, do słowa, powstał pomysł remontu. Finansuje go Samorząd Województwa Pomorskiego, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków i właściciel obiektu. Niżej stan belek podwalinowych i części posadowienia widocznej nad ziemią latem, i jesienią ubiegłego roku. No i tyle.
Realizacja zaś, to już osobna para ubłoconych kaloszy.

Wiercipietek - Pon Sie 25, 2014 6:15 pm

Stan - jak się spodziewałem.
Rozwiązanie i wywóz nie nagenerował raczej kosztów. Stęplowanie, podciąganie i podobne gimnastyki na miejscu trawał by dłużej (roboczogodziny!), byłby niewygodne (możliwe niedoróbki i niedokładności) i uzależnione od pogody.
I cegły nie wyglądają jakoś szczególnie źle. Pewno z połowa była do odzyskania.

Linka - Sob Wrz 13, 2014 10:43 pm

Już naprawiona :wink:
Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 14, 2014 12:08 am

A tak wyglądało to w czasie montażu, bez dachu jeszcze. Robótki ręczne finansowane były, w kolejności wysokości wkładu, przez Samorząd Województwa Pomorskiego, Parafię Św. Barbary w Krzyżanowie, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku i Samorząd Gminy Stare Pole. Nie ujawniona na żadnej tablicy informacyjnej firma wykonawcza, funkcjonuje w Malborku.
Nadzór budowlany nad robotami również malborski. Budowlańcy pozamiatali temat we własnym gronie, co jest stanem bliskim ideałowi wypracowywanemu przez lata w Województwie Pomorskim. :mrgreen:

Edycja.
Gmina Stare Pole do tego remontu jednak nie dorzuciła niczego. Wszystko co miała do dodania, dodała do remontu dachu nad prezbiterium kościoła Św. Barbary w Krzyżanowie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group