Dawny Gdańsk

Nie-dawny Gdańsk - Cyrk Carl Althoff, 1974 rok

pumeks - Pon Mar 16, 2009 10:41 am
Temat postu: Cyrk Carl Althoff, 1974 rok
W związku z sobotnią wizytą w Cyrku Europa (raczej nie polecam) odnowiły mi się wspomnienia z pierwszego kontaktu z cyrkiem - tak się złożyło, że był to niemiecki cyrk Carl Althoff, pierwszy w ogóle "zachodni" cyrk, jaki dopuszczono do tournee w krajach bloku wschodniego. Nie jestem pewien, czy dobrze zapamiętałem, ale mam wrażenie, że występy odbywały się nie w tradycyjnym namiocie, tylko... w hali Olivia. Z wizytą wiąże się też jedna tragiczna ciekawostka (sorry za to zestawienie) - podczas próby niedźwiedź polarny zaatakował młodą treserkę, która mimo wysiłków gdańskich lekarzy zmarła w wyniku wypadku.
Przez jakiś czas miałem w domu broszurkę ze zdjęciami z cyrku Carl Althoff, ale pewnie przepadła jeszcze przed stanem wojennym. A może ktoś z was zachował jakieś materiały?

feyg - Pon Mar 16, 2009 4:47 pm
Temat postu: Re: Cyrk Carl Althoff, 1974 rok
pumeks napisał/a:
Z wizytą wiąże się też jedna tragiczna ciekawostka (sorry za to zestawienie) - podczas próby niedźwiedź polarny zaatakował młodą treserkę, która mimo wysiłków gdańskich lekarzy zmarła w wyniku wypadku.

Może to ten sam miś? Ciekawe ile trwa cyrkowa kariera niedźwiedzia?
Faktycznie wygląda na to że był to pierwszy cyrk z zachodu który odwiedził "Blok Wschodni":
Cytat:
Mitte der 70er Jahre gastiert Carl Althoff als erster westlicher Zirkus im damaligen Ostblock, in Polen.

źródło

pumeks - Pon Mar 16, 2009 6:00 pm

Z tego źródła Tierpflegerin bei der Probe von einem Eisbär getötet wynika tylko, że był to Ein großer Eisbär, der schon einmal einen Dompteur angegriffen hatte (Wielki niedźwiedź polarny, który zaatakował już kiedyś tresera).
feyg - Pon Mar 16, 2009 7:12 pm
Temat postu: Re: Cyrk Carl Althoff, 1974 rok
pumeks napisał/a:
Nie jestem pewien, czy dobrze zapamiętałem, ale mam wrażenie, że występy odbywały się nie w tradycyjnym namiocie, tylko... w hali Olivia.

Pora roku (luty!) wszystko wyjaśnia, ciekawe czy poza niedźwiedziami polarnymi oraz na przykład pingwinami czy fokami w turnee po Polsce brały udział inne zwierzęta...

pumeks - Pon Mar 16, 2009 8:08 pm

Bez przesady z tym wpływem pory roku :wink: , w sobotę w Cyrku Europa występowały tygrysy bengalskie, choć temperatura na Zaspie wynosiła tylko kilka stopni Celsjusza.
Zdzislaw - Nie Maj 17, 2009 8:39 pm
Temat postu: Re: Cyrk Carl Althoff, 1974 rok
pumeks napisał/a:
....... Z wizytą wiąże się też jedna tragiczna ciekawostka (sorry za to zestawienie) - podczas próby niedźwiedź polarny zaatakował młodą treserkę, która mimo wysiłków gdańskich lekarzy zmarła w wyniku wypadku.

Miałem wątpliwa przyjemność zapoznawania się drzewiej z aktami prokuratorskimi tej sprawy.
Młodą treserkę absolutnie niespodziewanie zatakował niedźwiedź (biały). Ze względu ma moją sklerozę nie jestem pewien tego do końca, ale chyba misiek został wtedy zakatrupiony.

schulze - Nie Maj 17, 2009 10:14 pm

Zgadza sie Pumeks to było w hali Olivi, mi utkwił w pamieci numer z motorem jadącym po linie :)
tobocian - Pon Maj 18, 2009 10:30 am

schulze napisał/a:
Zgadza sie Pumeks to było w hali Olivi, mi utkwił w pamieci numer z motorem jadącym po linie :)

Dokładnie to samo pamiętam.
Motocykl na linie,do niego przyczepiona sztywna poręcz z gościem u dołu(dla równowagi) i nawet odwrotnie udało im się poruszać tzn.moto do góry kołami po tej linie :brake:

I jeszcze jeden trik:
gostek miał skoczyć z podestu na wys.ok15m i złapać trapez bujający się smętnie,w momencie kiedy go złapał trapezik pękł i facet leci w dół i tuż nad ziemią w pięknym stylu lina asekuracyjna(której nie było widać)wyprowadza go elegancko za nogi(coś a`la bungee).
Tłum gromkim OOOCHHH wyraził emocje po czym nastąpiła fala oklasków :==
P.s.i coś mi kołacze po głowie że aktor Karol Strasburger miał brać udział w tych pokazach jako gość,ale nie pamiętam dokładnie. :hmm:

pumeks - Pon Maj 18, 2009 1:41 pm

Dzięki :) ja za mały byłem, żeby takie szczegóły zapamiętać. Cały czas nie tracę nadziei, że odnajdę te stare szpargały, pamiętam, że jak na tamte czasy były bardzo "zagraniczne", tzn. kolorowe.
stanalex - Czw Maj 28, 2009 8:39 pm
Temat postu: Jak cyrk, to cyrk.
W latach sześcdziesiatych ubiegłego stulecia estradowym centrum Gdańska była hala Stoczni Gdańskiej.Właściwie wszystkie wieksze imprezy pod dachem tam się odbywały.
Przed przebudową i przystosowaniem do imprez sportowych miała wznoszącą się prawie pod sufit amfiteatralną widownię.Z tamtych czasów oprócz I Festiwalu Piosenki pamiętam koncerty muzyczne ówczesnych gwiazd: Sachy Distela,Marino Mariniego/ tego od "Nie placz kiedy odjadę.../.Byłem na nich z rodzicami.Ale najwieksze wrażenie zrobiło przedstawienie cyrkowe reklamowane bodajże jako "Cyrk Szwedzki".Oprócz zwykłych numerów na arenie- w pewnym momencie napełniono ją wodą, w której baraszkowały tresowane foki.Na koniec na zamrożonej płycie sceny pojawili się łyżwiarze a fontanna pulsowała w takt muzyki tzw organów kinowych.Czy ktoś to pamięta?

Ponury2 - Sob Maj 30, 2009 11:03 am

ps. na maginesie - w cyrku jest śmiesznie, ale nie dla zwierząt :II
Zdzislaw - Czw Cze 04, 2009 8:26 pm
Temat postu: Re: Jak cyrk, to cyrk.
stanalex napisał/a:
W latach sześcdziesiatych ubiegłego stulecia estradowym centrum Gdańska była hala Stoczni Gdańskiej.Właściwie wszystkie wieksze imprezy pod dachem tam się odbywały.
Przed przebudową i przystosowaniem do imprez sportowych miała wznoszącą się prawie pod sufit amfiteatralną widownię.Z tamtych czasów oprócz I Festiwalu Piosenki pamiętam koncerty muzyczne ówczesnych gwiazd: Sachy Distela,Marino Mariniego/ tego od "Nie placz kiedy odjadę.../.Byłem na nich z rodzicami.Ale najwieksze wrażenie zrobiło przedstawienie cyrkowe reklamowane bodajże jako "Cyrk Szwedzki".Oprócz zwykłych numerów na arenie- w pewnym momencie napełniono ją wodą, w której baraszkowały tresowane foki.Na koniec na zamrożonej płycie sceny pojawili się łyżwiarze a fontanna pulsowała w takt muzyki tzw organów kinowych.Czy ktoś to pamięta?

Pamietam bardzo dokładnie, podobnie jak i tzw. Cyrki Radzieckie, które kilkakrotnie występowały w HSG. Nota bene, pomijając wszelkie konotacje ideologiczne, radziecka sztuka cyrkowa stała na naprawdę wysokim poziome. Oceniam to z persperktywy czasu, choć wielbicielem cyrku nie jestem.
Do kompletu dodam Animalsów, ktrych oglądałem jako smarkacz w krótkich spodenkach, ale mający tzw. chody i wejście do Hali :mrgreen:

No1 - Czw Sty 26, 2012 6:20 pm

tak, Althof występował w Olivii. Z kolei w 1977 albo 8-mym była duża wystawa Bremy albo Hamburga. Na jednym z paneli było o tym, jak po pracy Hamburczycy (Bremeńczycy) szli się odprężyć, zaznać trochę rozrywki i kultury. Temat był ilustrowany pokaźnym fotogramem striptizerki z jakiegoś variete. Niezła propozycja dla stoczniowców Gdańska właśnie zajętych budowaniem i umacnianiem socjalizmu :haha:
Martino - Czw Sty 26, 2012 6:43 pm

No1 napisał/a:
tak, Althof występował w Olivii. Z kolei w 1977 albo 8-mym była duża wystawa Bremy albo Hamburga. Na jednym z paneli było o tym, jak po pracy Hamburczycy (Bremeńczycy) szli się odprężyć, zaznać trochę rozrywki i kultury. Temat był ilustrowany pokaźnym fotogramem striptizerki z jakiegoś variete. Niezła propozycja dla stoczniowców Gdańska właśnie zajętych budowaniem i umacnianiem socjalizmu :haha:


1978 rok. Do dziś w domu moich rodziców jest wydany w owym czasie Album "Bremmen" m.in ze zdjęciem striptizerki w o ile pamiętam w różowym tiulu. :hihi:

roko - Czw Sty 26, 2012 9:19 pm
Temat postu: Re: Cyrk Carl Althoff, 1974 rok
feyg napisał/a:

Pora roku (luty!) wszystko wyjaśnia, ciekawe czy poza niedźwiedziami polarnymi oraz na przykład pingwinami czy fokami w turnee po Polsce brały udział inne zwierzęta...


Zwierząt najróżniejszych była cała masa i był to cyrk z tych gatunków, za którymi nie przepadam a więc głównie zdominowany przez pokazy tresury.


O ile pamiętam (sprostujcie jeśli się mylę) nie było jednej klasycznej okrągłej sceny cyrkowej a dwie (a może trzy?), przy czym ta pierwsza od strony Oliwy była właśnie zabezpieczona klatką dla występów niebezpiecznych zwierząt a pozostała(e) nie.
Na występie byłem następnego dnia po wypadku i (tu za dobrze nie pamietam) albo zrezygnowano z tego numeru albo pojawiły się tylko 2 lub 3 niedźwiedzie.

A przy okazji tej dyskusji o cyrku Carla Althoffa, to bilety miały wykupione chyba wszystkie zakłady pracy w Trójmieście i nie tylko, oczywiście przy pomocy działów socjalnych :hihi: choc i tak zdaje się skrócono pobyt o dzień lub dwa.

Martino - Czw Sty 26, 2012 9:56 pm

roko napisał/a:
A przy okazji tej dyskusji o cyrku Carla Althoffa, to bilety miały wykupione chyba wszystkie zakłady pracy w Trójmieście i nie tylko, oczywiście przy pomocy działów socjalnych choc i tak zdaje się skrócono pobyt o dzień lub dwa.


dziwne... dołożyli do działalności w RWPG? To w końcu "przedsiębiorstwo" działające na warunkach rynkowych. O ile mi wiadomo (a wiele mi wiadomo w tym tamacie), żadna firma "zagraniczna" w tamtym czasie nie była na pograniczu "zero minus" we współpracy z Demoludami.

Colonel - Pią Sty 27, 2012 8:39 am

Martino napisał/a:
dziwne... dołożyli do działalności w RWPG? To w końcu "przedsiębiorstwo" działające na warunkach rynkowych. O ile mi wiadomo (a wiele mi wiadomo w tym tamacie), żadna firma "zagraniczna" w tamtym czasie nie była na pograniczu "zero minus" we współpracy z Demoludami.

Mógłbyś wyjaśnić o co chodzi?
- czemu mieliby dołożyć?
- czemu "przedsiebiorstwo", a nie przedsiebiorstwo?
- czemu "zagraniczna", a nie zagraniczna?
- co rozumiesz przez to pogranicze we spółpracy...itd?

pumeks - Pią Sty 27, 2012 10:40 am

No1 napisał/a:
w 1977 albo 8-mym była duża wystawa Bremy albo Hamburga. Na jednym z paneli było o tym, jak po pracy Hamburczycy (Bremeńczycy) szli się odprężyć, zaznać trochę rozrywki i kultury. Temat był ilustrowany pokaźnym fotogramem striptizerki z jakiegoś variete. Niezła propozycja dla stoczniowców Gdańska właśnie zajętych budowaniem i umacnianiem socjalizmu :haha:

Byłem na tej wystawie, na 100% chodziło o Hamburg, jakbym pogrzebał, to nawet jakiś folderek jeszcze powinien być w domu :)

lupi - Nie Mar 12, 2017 1:22 pm

Cytat:
Jako bodajże pięciolatek byłem w Tej Hali z okazji zabawy karnawalowej (gwiazdkowje) dla dzieci stoczniowcow. Był koncert cąłje orkiestry, a piosenki śpiewał bodajże Jerzy Polomski. Potem była zabawa dla dzieci z Św Mikołajem - wtedy jeszcze z tiarą i pastorałem.
Rysio - Pią Mar 17, 2017 7:07 pm
Temat postu: Re: Jak cyrk, to cyrk.
stanalex napisał/a:
W latach sześcdziesiatych ubiegłego stulecia estradowym centrum Gdańska była hala Stoczni Gdańskiej.Właściwie wszystkie wieksze imprezy pod dachem tam się odbywały.
Przed przebudową i przystosowaniem do imprez sportowych miała wznoszącą się prawie pod sufit amfiteatralną widownię.Z tamtych czasów oprócz I Festiwalu Piosenki pamiętam koncerty muzyczne ówczesnych gwiazd: Sachy Distela,Marino Mariniego/ tego od "Nie placz kiedy odjadę.../.Byłem na nich z rodzicami.Ale najwieksze wrażenie zrobiło przedstawienie cyrkowe reklamowane bodajże jako "Cyrk Szwedzki".Oprócz zwykłych numerów na arenie- w pewnym momencie napełniono ją wodą, w której baraszkowały tresowane foki.Na koniec na zamrożonej płycie sceny pojawili się łyżwiarze a fontanna pulsowała w takt muzyki tzw organów kinowych.Czy ktoś to pamięta?


Wróciłeś mi wspomnienia. Z pewnością to był właśnie Cyrk Szwedzki. Początek lat '60-tych. Zapamiętałem jako traumatyczne oczekiwanie na spóźniający się tramwaj-trójkę na przystanku przed wyjazdem z Targu Drzewnego w prawo na Waly. Tak na przeciwko obecnego PZU.
Były te foki. Był zabytkowy samochód na arenie. Pakowali się klauni do niego. Jeden rzucił wielką walizkę na dach, walizka przeleciała, drugi nie złapał-się przewrócił i krzyczał. Ja siedziałem w tym miejscu bliziutko i się spłakałem.
Hipermnezja)))


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group