Dawny Gdańsk

Żuławy, Kaszuby, Kociewie i inne miejsca bliższe lub dalsze - Żuławy okiem Dostojnego wieśniaka widziane

Dostojny Wieśniak - Pon Gru 31, 2007 4:43 pm
Temat postu: Żuławy okiem Dostojnego wieśniaka widziane
Nie samym koszmarem Żuławy stoją.

W słusznym, zapale odsłaniania ciemnej strony regionu, zabrakło, moim zdaniem, prezentacji mniej albo bardziej udanych renowacji obiektów architektury drewnianej, i nie tylko.
Trafiają się tu ludzie którym się chce, bywa że ich stać. Wbrew ewidentnie niechętnemu stosunkowi Państwa do całej problematyki zabytków i przy całkowitym zepchnięciu problemów Żuław na margines, dzieje się chwilami coś pozytywnego.
Co znajdę, to pokażę.

W przedostatnim dniu roku, zaświeciło słońce, więc bzyknąłem sobie w kierunku Izbisk. Znalazłem trochę miłych oku widoków i kilka koszmarów. Raz wlazłem na posesję chronioną przez agencję ewidentnie świętującą i od tego zacznę, raz wyleciałem za płot szybciej niż wszedłem i raz pogawędziłem z niechętnym do pogawędki wieśniakiem.

Na dobry początek dom podcieniowy w Przemysławiu – w bok od szosy prowadzącej od mostu na Wiśle do Mikoszewa, w kierunku Izbisk.
Dom po odkupieniu od tubylca został rozebrany do fundamentów, elementy zakonserwowane i złożone do kupy. Efekt poniżej. Można było nieco lepiej, ale to co wyszło, na tle okolicy to i tak rewelacja. Aktualna funkcja to „agroturystyka”.

Acha. Informacja dla paparazzich początkujących w branży – lud miejscowy odnotował bytność, jak mówią, Krzysia Ibisza na wakacjach w tym domu. Zero płotów, zero ochrony, Ładny Pan z Telewizji w wakacyjnych gaciach. Jak kto chce to do roboty latem.

fritzek - Pon Gru 31, 2007 5:19 pm

No my się wczoraj też zachwycaliśmy domami w Przemysławie i Izbiskach. Depczemy sobie po piętach Dostojny :hihi: Musimy się w końcu umówić gdzieś na ubitym gruncie. Może w "Szkarpawiance"? Dawnych wspomnień czar :haha:
Dom, który pokazałeś, przyprawia nas o pewne nieładne uczucie...Prócz oczywiście ogromnego podziwu. Oby więcej takich przykładów! :== :== :==

Dostojny Wieśniak - Sro Sty 02, 2008 3:46 am

Mówisz - masz.

Dla odmiany nieco innej architektury. Z przekazów wynika, że oba założenia łączy źródło finansowania i właściciel. Tym razem Cisewo, mała osada obok Stegny.

Dostojny Wieśniak - Czw Sty 03, 2008 3:36 am

Wracam do Izbisk.

Też wesoło nie jest, ale w całym tym koszmarze jest kapka optymizmu. To dom na końcu drogi o który pytała Fritzek w koszmarze.
Okolica miodzio, kanał, zakola itd. Sam dom był najmniej raz remontowany i niegdysiejszy remont jeszcze dzisiaj lepiej się prezentuje niż remonty pokazane wyżej. Nie zmienia to faktu, że ponowny jest bardziej niż wskazany. I tu zaczyna się ta kapka optymizmu, smętnego niestety.

Właściciel bardzo chciał to uratować. Dobijał się, jak mówi, do baaardzo wielu Urzędów z prośbą o pomoc. Do samego, powiada Marszałka Senatu, kiedy wizytował okolicę dotarł. I nic. Żadnej odpowiedzi. Głucha cisza. Tylu tu zatroskanych Żuławami i zabytkami Dobrych Ludzi. Może podpowiedzie coś mądrego. Co taki wieśniak nieszczęsny ma począć?

Z góry dziękuje za pomoc w imieniu unikatowego zjawiska żuławskiego - Chętnego Do Remontów Człowieka.

Dostojny Wieśniak - Wto Sty 08, 2008 6:14 pm

Ale tu cicho. Wiatr tyko hula po tematach żuławskich.

Tym razem Żuławki. Dom podcieniowy, stoi przy bocznej drodze - w prawo od głównej drogi, na początku wsi. Coś chyba wspominałem. W okolicach 2000 roku podjęta była próba remontu, przerwana z braku funduszy. Może jeszcze ruszy.

fritzek - Wto Sty 08, 2008 6:33 pm

No cicho, cicho. Co jednak nie znaczy, że nie ma takich, którzy się nie interesują :D
Dawaj większe te zdjęcia, bo mało widać. Tzn. żółtą strzałę wypatrzyłam :mrgreen:
A co do domu...szkoda, że problemy finansowe pokrzyżowały plany remontu :cry:

Dostojny Wieśniak - Sro Sty 09, 2008 3:30 am

Miłą jest świadomość, że ktoś czuwa nad Wyjącym na Żuławach.

"A argument typu " ja mam wykształcenie " albo " ja sie znam" jest ze zbioru tych słabszych kiedy dyskutant niewiele ma do powiedzenia." - Napisała Ruda w wątku - "Stanowisko dla krewnego Prezesa".

W kontekście słusznej ze wszech miar wypowiedzi Rudej wyjaśniam co mi chodziło po głowie, kiedy we wstępnym poście pisałem o tym, że można było lepiej dopracować detale, wydając naprawdę duże pieniądze na renowację domu podcieniowego w Przemysławiu.
Fot. 1 pokazuje wykończenie wątku ceglanego w domu w Przemysławiu. W czasach, kiedy domy podcieniowe powstawały, poziom tych prac był by, nie do przyjęcia.
Dla pokazania różnicy, fot. 2 przedstawiająca wykończenie wątku ceglanego w domu w Izbiskach (post 3). Różnicę widać wyraźnie.

nad stawem - Sro Sty 09, 2008 6:02 pm

Melduje się s powrotem na forum .
Dostojny dobrze ze spotkaliśmy się z Wolfgangiem w Sobote , w niedziele był u mnie taki śnieg ze bym nie dojechał .
Ja jeszcze pojechałem do Skowronek , jakie tam zachodzą zmiany , starych rybackich domów , które przeżyły 1945 rok już nie ma , u jednego gospodarza jest tylko stara piwnica w wydmie pod lasem . Szkoda . Tam teraz kreci się wszystko wokół turystów no ale z czegoś muszą żyć bo, z ryby nie wyżyją .
W drodze powrotnej pojechałem przez Osłonkę i Kępiny gdzie był pięknie zamarznięty Nogat .

ruda - Sro Sty 09, 2008 7:56 pm

Urokliwe !
Dostojny Wieśniak - Sro Sty 09, 2008 10:09 pm

Cytat:
Melduje się s powrotem na forum .


Witamy na wirtualnych Żuławach. Po byku ten widoczek zamarzniętego Nogatu! Nie masz więcej takich? Teraz tu wszystko płynie. Wątek otwiera dom, którym zachwycał się i słusznie Wolfgang. Wrzuć mi na PW adres maila Wolfganga, jeżeli masz.

mareK1961 - Sro Sty 09, 2008 11:09 pm

Witam wszystkich.To ze nie pisze nie oznacza ze mnie tu nie ma.Czytam chetnie wasze posty (szczegolnie Dostojnego) i podziwiam fotki.Tak trzymac.Prosze o wiecej zdiec szczegolow (jesli mozna z komentarzem).Czy mozna gdzies obejrzec wnetrze takiego domu (na zdieciach).Super watki o Zulawach i Kaszubach.Jestem z Wami i pozdrawiam.
Dostojny Wieśniak - Czw Sty 10, 2008 4:08 am

Witam.

Od razu mi lepiej. Dzięki. Wiesz jak to jest. Kiedy człowiek zaczyna sam z sobą gadać, to go w końcu leczyć zaczynają. :wink:

Pracujemy nad wejściem do kilku domów, ale wiadomo jak to jest. Jedna sprawa to zdjąć wnętrza, druga to zgoda właściciela na publikację takiej sesji. Znam kilka miejsc utrzymywanych z różnych powodów w stanie sztucznej ruiny, zatem wyciąganie wnętrz na forum publiczne byłoby grubym nietaktem.

A komentarze. Wierz mi jęzor świerzbi czasem straszliwie, ale nie zawsze można sobie z różnych względów na nie pozwolić. Pomijając Sąsiadów z Wielkiego Miasta na wsi wszyscy, wszystko wiedzą i tu się nie da schować pod żadnym nikiem. Tym bardziej, że skuter za logo różnych moich szaleństw robi i bardziej ode mnie znany jest. Tym niemniej postaramy się.

Niżej dom którego nawet z zewnątrz fotografować nie można bowiem sąsiedztwo podobne i po wypasionym remoncie, i kapliczka w Izbiskach.

fritzek - Czw Sty 10, 2008 1:24 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Witam.

Pracujemy nad wejściem do kilku domów, ale wiadomo jak to jest. Jedna sprawa to zdjąć wnętrza, druga to zgoda właściciela na publikację takiej sesji. Znam kilka miejsc utrzymywanych z różnych powodów w stanie sztucznej ruiny, zatem wyciąganie wnętrz na forum publiczne byłoby grubym nietaktem.

Niżej dom którego nawet z zewnątrz fotografować nie można bowiem sąsiedztwo podobne i po wypasionym remoncie, i kapliczka w Izbiskach.


Nie sądzę, Dostojny, żeby właściciel (to brzmi dumnie) jednej czy drugiej sztucznej ruiny zawracał sobie głowę zdjęciami zamieszczonymi na niszowym forum, w niszowym wątku. Co do wchodzenia do różnych obiektów będących w posiadaniu niekoniecznie miłych ludzi są metody :wink: Nie koniecznie musi być to metoda "na Bazyla" :mrgreen:

A ten dom na terpie w Izbiskach z pomnikiem przyrody pod bokiem jest :love:
Szkoda, że nie wszystkie domy w Izbiskach się zachowały. Ale i tak, to co się ostało jest imponujące.

Dzięki za wszelkie relancje :== I nocne żuławiaków rozmowy

Dostojny Wieśniak - Czw Sty 10, 2008 8:55 pm

Drobne nieporozumienie. Mówię o SZTUCZNYCH ruinach. A aranżują je z różnych powodów, nie koniecznie hodowcy buraków. Nie dość, że czytają, to jeszcze piszą, bywa że drukują.

Wolałbym nie rozwijać tego tematu. Jak sobie wymyślili, tak mają.
A tak w ogóle, może warto byłoby wywlec bardziej ogólne tematy żuławskie z niszy?

I drugie w ogóle - dziękuje za cenne porady techniczne. Bardzo ułatwiają życie i mi, i oglądającym plony bzykania po Żuławach. Do pogadania.

Zamiast kwiecia badyli, trochę lata zimą.

mareK1961 - Pią Sty 11, 2008 1:07 am

Myslac "komentarze" mialem na mysli komentarze tego typu jak to zrobiles u gory z fasada.Naprawde nie ma zdiec wnetrza takiego domu (nie interesuje mnie jak ludze mieszkaja teraz lecz jak wygladalo wnetrze)?Jak bylem malym chlopakiem (koniec 60 polowa 70-tych) to jezdzilismy na martwa Wisle i Nogat na ryby (super!!).Wtedy jeszcze waskotorowka (mozliwe?).Wiele razy widzialem domy podcieniowe, ale wtedy wadawalo mi sie ze sa w dosc dobrym stanie (mozliwe??).Nowe zdiecia- super!- prosze wiecej.

P.S. Fritzek niech bedzie tez pozdrowiona jej post uwazam tez za interesujace.

Dostojny Wieśniak - Pią Sty 11, 2008 3:42 am

Pan zamawiał?

Proszę bardzo. Żuławki. Przez długie lata jeden z plakatowych przykładów budownictwa drewnianego na Żuławach. Renowacja wykonana dawno temu na poziomie i w stylu dawnego PKZ-tu. Trudno tu marudzić. Jak widać, detale dopracowane a i utrzymywany przez obecnych właścicieli w dobrej kondycji. Spróbuję przy okazji wleźć do środka. Może się uda, może nie.

A przy okazji. Domy podcieniowe budowali dawniej ludzie naprawdę bogaci. Ich utrzymanie i dzisiaj do tanich nie należy. Staram się docierać do tych w lepszym stanie ale nie jest moim celem zakłamywanie rzeczywistości.
Stan budownictwa drewnianego na Żuławach jest katastrofalny i z tego faktu, też należy zdawać sobie sprawę. Fryśka i Marcin robią dużo dobrej roboty i warto też ich posty przeglądać.
Jak warto wybrać się na Żuławy, nim szlag je trafi przy wtórze biadolenia obudzonych nagle ekspertów od historii sztuki i etnografii, urzędowych konserwatorów i zatroskanych specjalistów od tłumaczenia świata.

Ten rok ma być Rokiem Żuław w Urzędzie Marszałkowskim. Za stary jestem na optymizm, ale może ktoś przy tej okazji wykopie Piękną Panią z Telewizji od Kultury za mury miasta. Dobrze zmotywowane filmują się z paczkami okazjonalnymi po wsiach. Może się jaka chałupa w tle załapie. Pewnie jakieś Ważne Urzędniki, o ile nie zbłądzą, dotrą tu, strzelić sobie parę fotek.

Co tu komentować? Katanga Panie Kochany.

Wszyscy bądźcie pozdrowieni.

tobocian - Pią Sty 11, 2008 1:55 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Ale tu cicho. Wiatr tyko hula po tematach żuławskich.


Dostojny,cicho tu bo dla mnie w temacie żuławskim jesteś guru i co ja bidny mam wtrącać?Wklejaj zdjęcia,komentuj,i zapewniam że nie jest tu cicho... :==

Pozdro! :co_jest:

Dostojny Wieśniak - Pią Sty 11, 2008 8:33 pm

Dzięki za dobre słowo, bez przesady.

Pół dnia ganiałem po domu podcieniowym i gawędziłem z mieszkańcami. Materiału do przebrania i obrobienia co nie miara choć i tak trzeba będzie kiedyś wrócić z większą pamięcią i zapasem czasu. Tym czasem w ramach zapowiedzi postniczych mała próbka całkiem nieźle zachowanego fragmentu ściany, autentycznie holenderska.

I osobno podziękowanie dla Pana Gracjana za umożliwienie buszowania po domu.

Pozdrawiam.

fritzek - Pią Sty 11, 2008 9:10 pm

Zaraz mnie skręci z zazdrości...
:== :== :==
Obrabiaj i wrzucaj.

nad stawem - Pią Sty 11, 2008 9:32 pm

Dostojny --ŚWIETNE ZDJĘCIA :== :==

w sprawie dostępu do domów może by tak zapytam się Wolfganga .
Wolfgang zna dobrze kilka rodzin w Zuławkach .

pozdrawiam Sławek

Dostojny Wieśniak - Pią Sty 11, 2008 11:04 pm

Dzięki za dobre słowo.

Cytat:
w sprawie dostępu do domów może by tak zapytam się Wolfganga .
Wolfgang zna dobrze kilka rodzin w Zuławkach .


Kontaktów nigdy dość. Jest najmniej jedno miejsce w okolicy do którego warto byłoby się przebić. Podobno perła ukryta przed światem. Ale chyba jeżeli sam sobie nie poradzę to nic nie pomoże.

Cytat:
Obrabiaj i wrzucaj.


Cierpliwości proszę. Doba się kurczy powoli. :II

Dostojny Wieśniak - Nie Sty 13, 2008 11:43 pm

Żuławki 6
Pofarciło mi się. Dzięki uprzejmości Rezydenta udało mi się podejść nieco bliżej. Dom na zbliżeniach nic nie traci. Detale faktycznie dopieszczone. Ekipa pofatygowała się, zakładając opierzenia nawet na styku słupów podcienia z cokolikami!
Według relacji i napisu wydrapanego w betonie remont przeprowadzony był w 1991 roku. Wówczas też wybudowano budyneczek garażowo - gospodarczy. Projektant wstrzelił sie doskonale w klimat miejsca. Jednak są jacyś Architekci w okolicach.

Smętną stroną całej tej sprawy jest fakt, że na naszych terenach na remont tego typu obiektów pozwolić sobie mogą jedynie cudzoziemcy i to dalecy. Ten dom akurat należy do nieznanego Włocha. Na wszelki wypadek informuję, że jest zamieszkany.

Dziękuję Rezydentowi za umożliwienie wejścia na teren posesji i w efekcie zamieszczenia materiału fot. Szkoda, że nie chciał Pan zdradzić kosztów remontu. Jedyne co udało mi się usłyszeć, to - dużo. Ale to wiemy.

Pozdrawiam

mareK1961 - Pon Sty 14, 2008 2:14 am

Zdjecia cudenka. Kafelka faktycznie original - recznie malowana - super!
Dostojny Wieśniak - Pon Sty 14, 2008 3:13 am

Pracuję nad wnętrzami domu. Do kafli i innych detali trzeba będzie wrócić. Zamówienie dotyczyło układu przestrzennego domu podcieniowego i nad tym się skupiłem. Dwa nawet nawet domy udało sie spenetrować. Mało podobne do siebie, zresztą w tamtych czasach nie było katalogów i jeszcze (chyba) nie wprowadzono zarządzeń cesarskich dotyczących budownictwa.
Jako ciekawostkę wrzucam dwa ujęcia ścian okaflowanych. Oczywiście każdy z kafli jest inny. Ciekawostką natomiast jest cena, jaką zaproponowały wizytujące obiekt bystrzaki. - 5000 PLN za wszystko. Da ktoś mniej? :wink:

nad stawem - Pon Sty 14, 2008 7:09 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:

Jako ciekawostkę wrzucam dwa ujęcia ścian okaflowanych. Oczywiście każdy z kafli jest inny. Ciekawostką natomiast jest cena, jaką zaproponowały wizytujące obiekt bystrzaki. - 5000 PLN za wszystko. Da ktoś mniej? :wink:


Mi wygląda na to , ze te kafle zostały dopiero w latach powojennych na dobudowanej ścianie
działowej przyklejone ..
Po prostu wzięto to co było dostępne , może w szopie czy piwnicy znalezione .
Ale pewno dzięki temu zachowały się do dzisiaj te przepiękne kafle .

fritzek - Pon Sty 14, 2008 7:37 pm

A mi to wygląda odwrotnie. Jakby "pomysłowy Dobromir" wyrżnął otwór drzwiowy, w którego miejscu na fotce jest ohydna blenda z ohydną suszarką do naczyń. Wątpię, żeby pomysłowemu chciało się tak "akuratnie" ułożyć kafle. Oczywiście jest to tylko domniemanie oparte na fotce. Nie widziałam sama, nie pomacałam, więc mogę być w błędzie.
Tak czy siak, kafle są obłędne. I tu pytanie do Wieśniaka - czy ktoś zrobił przyzwoitą dokumentację tych płytek?

nad stawem - Pon Sty 14, 2008 10:17 pm

fritzek napisał/a:
A mi to wygląda odwrotnie.


nieee , popatrz na ozdobna listwę przysufitowa .
gdyby pomieszczenie było orginalne to by ta listwa szla dalej w prawo .
a o położeniu płytek to lepiej nie wspominać , :hihi: :hihi:
już lepiej położone widziałem .

mareK1961 - Wto Sty 15, 2008 1:51 am

Jestem podobnego zdania, widzialem ich duzo w Holandii i najczesciej byly one polozone od podlogi do polowy sciany a nie odwrotnie.Co do jakosci polozenia to nie dowodzi to niczego.Dawniej nie uzywano tzw. fugi, a poza tym ludzie nie byli tak drobiazgowi w dokladnosci wykladania.Cale pomieszczenie wyglada jakby bylo przedzielone (stad tez sztukateria przy suficie jakby ucieta) ale to wszystko mozna stwierdzic bedac tam osobiscie.Zdjecie potwierdza napewno stwierdzenie Dostojnego ze wlasciciele byli bogaci, bo kafle holenderskie recznie malowane zarowno wtedy jak i teraz byly b. drogie (zaproponowana cena jest czescia ich wartosci).Obojetnie czy teraz, czy przed- czy powojnie kafle tam juz sie tam znajdowaly.
Dostojny Wieśniak - Wto Sty 15, 2008 3:32 am

Nim przejdę do sprawy,

Cytat:
jest ohydna blenda z ohydną suszarką do naczyń.

Ja rozumiem młodzieńczą zapalczywość młodych twórców, ale tego typu uwagi nie ułatwią ponownej eksploracji. Suszarka jest jaka jest i to nie należy do tematu. Dobra?

Ściana oklejona kaflami i sąsiednia, z która ta tworzy narożnik są jak najbardziej oryginalne. Okaflowana oddziela kuchnię od ogromnej niegdyś jadalni, przedzielonej (sądząc po ilości farb na stolarce, konstrukcji drzwi i futryny) przed 1945 rokiem. Nieco później dodano co najmniej jeszcze jedną ścianę działową. Do następnej nie dotarłem.

Kafle przyklejane były kilkakrotnie po 1945 roku, ze względu na fatalnie zawilgoconą ścianę. Dom wybudowano znacznie wcześniej niż utworzono przekop. Zatem najmniej kilkakrotnie był podtapiany. Izolacja pozioma nie spełnia swej roli od bardzo dawna. Efekty widać na zdjęciach.

Wspomniane przez Was wycięcie w ścianie zdaje się być oryginalne, tylko nie wiem czy było to okno, czy drzwi. Wrócimy i zbadamy sprawę. Kuchnia fotografowana była w kompletnych ciemnościach, zatem ujęcia są nieco przypadkowe.

Nic nie wiem o inwentaryzacji czegokolwiek w tym domu. Najprościej zapytać u źródła. Wiesz Fritzek o kogo pytać i polecałbym kontakt bezpośredni, zawsze łatwiej się dogadać. :wink:

Jest to jeden z tych domów w którym remont utknął z powodów finansowych. Wyremontowana została ściana szczytowa ( o ile pamięć mnie nie myli ) i trudno to oceniać, nie znając stanu wyjściowego i zaleceń. To od czego teraz należałoby zacząć to dach i izolacja pozioma. Kafle to mały pikuś. Zdjąć je trzeba jak najszybciej, nim odpadną i dobrze ukryć.
Dzisiaj mam trochę zajęć praktycznych więc jutro postaram sie bzyknąć w kierunku. Szkic sytuacyjny prawie gotowy. Bez tego opowiadanie o całym domu nie ma sensu.

Na koniec prośba. Skoncentrujmy się na domu jako takim a nie na tym co w nim zalega. Właściciel jest chętny do współpracy i czyta to. Szkoda było by spalić taki fajny kontakt.

fritzek - Wto Sty 15, 2008 5:03 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Nim przejdę do sprawy,

Cytat:
jest ohydna blenda z ohydną suszarką do naczyń.

Ja rozumiem młodzieńczą zapalczywość młodych twórców, ale tego typu uwagi nie ułatwią ponownej eksploracji. Suszarka jest jaka jest i to nie należy do tematu. Dobra?


Oki, dla dobra sprawy obiecuję :nie_powiem: w temacie wystroju tego domu.

Czekam na kolejne foty. Zwłaszcza foty kafli :love:

nad stawem - Wto Sty 15, 2008 5:30 pm

widząc te zdjęcia a szczególnie zdjęcie narożnika doszedłem do wniosku , ze podmurówka była już co najmniej jeden raz odnawiana ale jak widać na wiele to się nie zdało gdyż jak pisze Dostojny nie ma już izolacji poziomej , no i na pewno rynna była bardzo długo a może i jest nadal nieszczelna co widać po wygniłych deskach na samym narożniku .
gargoyle dfl - Wto Sty 15, 2008 6:36 pm

nad stawem napisał/a:
widząc te zdjęcia a szczególnie zdjęcie narożnika doszedłem do wniosku , ze podmurówka była już co najmniej jeden raz odnawiana ale jak widać na wiele to się nie zdało gdyż jak pisze Dostojny nie ma już izolacji poziomej , no i na pewno rynna była bardzo długo a może i jest nadal nieszczelna co widać po wygniłych deskach na samym narożniku .


niekoniecznie odnawiana...moze byc po prostu,ze w zwiazku ze zlym odprowadzeniem wody caly naroznik "siada"...na fotce "C" widac przesuniecie...

nad stawem - Wto Sty 15, 2008 8:54 pm

gargoyle dfl napisał/a:


niekoniecznie odnawiana...moze byc po prostu,ze w zwiazku ze zlym odprowadzeniem wody caly naroznik "siada"...na fotce "C" widac przesuniecie...


popatrz na te cegły , każda można powiedzieć od innej " matki ".
Z tego właśnie wnioskuje, ze podmurówka była już odnawiana i po prostu brono wtedy to co było dostępne .

Dostojny Wieśniak - Wto Sty 15, 2008 11:53 pm

Fritzek, dzięki serdeczne. Wiem ile musi Cię to kosztować. :D

Moim zdaniem obaj macie rację. Odprowadzanie wód opadowych w bezpośrednie sąsiedztwo ścian skutkuje miejscowym osiadaniem gruntu.
Zniszczenia belki narożnej spowodowało prawdopodobnie, zablokowanie możliwości odparowywania wody przez drewnianą nakładkę.
Podmurówka ewidentnie była już remontowana. Czerwona cegła jest tu elementem wtórnym.

gargoyle dfl - Sro Sty 16, 2008 12:54 am

no teraz to co innego!
Dostojny Wieśniak - Czw Sty 17, 2008 3:33 am

Zaczynamy wirtualna wycieczkę po podcieniowym domu żuławskim.

Na prośbę właściciela adresu nie podaję. Stoi na Żuławach od dawna. Właściciel robił kilka podejść do remontu przy wsparciu WUOZ ale coś nie wychodziło. Dokładnie nie wiadomo z jakich powodów. Z własnych środków odbudowano wschodnią ścianę szczytową i zabezpieczono rozlatujący się podcień. W chwili obecnej pod podcieniem złożone są materiały do remontu domu. Ściana szczytowa podcienia została częściowo rozebrana ze względów bezpieczeństwa. Odsłonięte fragmenty zabezpieczone zostały folią i deskowaniem.
Zdjęte w czasie prac remontowych detale zostały zabezpieczone i złożone w suchym miejscu.

Zatem jakkolwiek na kolejnych zdjęciach pokazane wnętrza mogą robić wrażenie zaniedbanej ruiny, to proszę mi wierzyć, że to co zostało zrobione, zrobione jest dobrze. Urząd Konserwatora Wojewódzkiego świadkiem.
Remont z banalnych, finansowych powodów utknął w miejscu, co nie oznacza, że zaniechano drobnych napraw. Znajdujący się w marnym, stanie dach jest na bieżąco łatany, odpadający od pionu podcień jest podpierany itd. Ale cudów nie ma, kiedyś runie. Stoi jeszcze, jak mawiał niezapomniany inż. Hanuszkiewicz, dzięki inteligencji materiału.

W chwili obecnej dom robi za zaplecze techniczne prowadzonej na miejscu działalności gospodarczej, której charakter w żaden sposób nie wpływa na stan domu. Wszystkie wnętrza przejrzałem jak jaki inspektor urzędowy i jak się trochę znam bieżąca eksploatacja nie zaszkodzi mu w niczym.

Determinacja właściciela po latach walki o dotacje oklapła nieco, co nie znaczy, że odpuścił. Marna ze mnie wróżka, ale mam dobre przeczucia. Coś w tym temacie drgnie. We śnie rycerza jakiegoś błędnego widziałem Don Chichot mu było albo jakoś tak.

Inwentaryzacja była robiona, nie wiem jednak w jakim zakresie. Spróbujemy dotrzeć do papierów. Własnych szkiców sytuacyjnych nie wrzucam, bo są rysunki inwetaryzacyjne (podobno) i mam nadzieje też je zdobyć.

A teraz do tematu.
Generalnie domy podcieniowe choć podobne do siebie w szczegółach różniły się nieco. Jednak zawsze (patrząc na nie od strony podcienia) dzielone były na dwie części – tę reprezentacyjną i gospodarczą. Kuchnię lokalizowano w środku domu lub w części tylnej. W tym przypadku kuchnia znajduje się w geometrycznym centrum.

Wycieczkę podzielimy na etapy. W pierwszym pokażę sień główną, od strony podcienia w stanie w jakim jest dzisiaj.

Po otwarciu dwuskrzydłowych drzwi wejściowych po lewej stronie znajdziemy schody prowadzące na mieszkalne niegdyś piętro, za nimi drzwi prowadzące do izby głównej, po prawej dalszą część sieni, przedzieloną po 1945 roku ścianką działową. Dom w tym czasie zamieszkiwały dwie rodziny. Ignorując jej istnienie można byłoby dostrzec obszerne pomieszczenie z wejściem do obszernej izby mieszkalnej i do kuchni. Część podłogi wyłożona jest deskami, część przylegająca do kuchni płytami kamiennymi. Sień ciągnęła się aż do przeciwległej ściany domu i wyjścia na zaplecze domu, na co wskazuje całkowicie odmienna niż w innych partiach domu stolarka. Chociaż z drugiej strony belkom stropowym przydałoby się w tej przestrzeni jakieś podparcie. W tylnej części sieni, po prawej stronie, znajdziemy potrójne drzwi prowadzące do pomieszczenia gospodarczego, wyłożonego płytkami kamiennymi, schody prowadzące na poddasze i małej izdebki gdzie dawniej przemieszkiwała służba. Obecnie znajduje się w tym miejscu nieczynny węzeł sanitarny.
Po stronie lewej wejście do kuchni dalej do jadalni i zabudowane zejście do piwnic.

nad stawem - Czw Sty 17, 2008 9:27 pm

Ten drewniany dom podcieniowy przypomina mi dom podcieniowy z Mikoszewa
mareK1961 - Czw Sty 17, 2008 10:59 pm

Brawo i dziekuje.Super zdjecia!!Pierwszy raz widze dom podcieniowy od wewnatrz.I od razu pare pytan:
-na zdjeciach sieni zauwazylem malunki (??) bordurki (?).Co to jest? Tapeta,malowane (recznie, z szablonu)?Jest to oryginal czy pozniejsze?
-prawie cala oryginalna stolarka pomalowana jest na kolor zielony.Czy jest to typowe dla tych domow, czy tylko upodobanie ktoregos z wlascicieli?
-na dole (w sieni) sufit zostawiono z widocznym drewnem (belki stropowe i deski podlogowe [?]).U gory natomiast sufit jest bialy.Czy jest on oryginalny?
-czy nie bylo wytlumienia pomiedzy pomiedzy pietrem a dolnymi pomieszczeniami (mam na mysli deski sufitowe w sieni - czy jest to boazeria?)
-w pomieszczeniu gospodarczym widac okno a w zasadzie drzwi przedzielone w polowie.Czy sluzyly one do rozladowywania towarow?Jesli tak, to jak to robiono na pierwsze pietro?Istnialo na zewnatrz cos w rodzaju dzwigu?
Jeszcze tylko krotka uwaga na temat remontu.Wspolczuje wlascicielom wyzej opisanych problemow.Niestety nie znam polskich przepisow finansowania remontow objektow zabytkowych.W niektorych krajach Europy zachodniej funkcjonuje to nastepujaco: w wypadku gdy miasto nie posiada juz srodkow na remonty (obowiazuje zasada kto pierwszy ten dostaje) objektow prywatnych, a wlasciciel prowadzi dzialalnosc gospodarcza, to zostaje zwolniony z podatkow - VAT, dochodowy, etc.- na np. 20 lat.Wlasciciel bierze pozyczke z banku i splaca jakby ulgami podatkowymi.Istnieja tez prywatne Fundacje ktore posiadaja srodki na ten cel.Czy nie istnieje cos podobnego?
Jeszcze raz dziekuje Dostojnemu za niezmiernie ciekawy post z wprowadzeniem z zdjatkami wnetrz.

jarek - Pią Sty 18, 2008 7:56 pm

Rewelacja Dostojny............

Wielkie Dzięki za wszystko.

Tak trzymać.

Pozdrawiam

Dostojny Wieśniak - Sob Sty 19, 2008 1:21 am

Nie wypuszczaj mnie Sławek, proszę. Jak juz wspomniałem Właściciel życzy sobie zostać anonimowym i może niech tak zostanie. Wszystkie domy podcieniowe są w jakiś sposób do siebie podobne i w konstrukcji, i w rozplanowaniu funkcji pomieszczeń na przykład. Wolę nie sypać namiarami, bo mam ustawionych kilka innych wnętrz wartych pokazania a nie wszyscy chcą się reklamować.

O tym domu niedawno pisał pracę dyplomową jakiś student niemiecki, obiecując podzielić się nią z właścicielem. Przepadł niestety w mrokach dziejów i student, i jego praca. Tym niemniej jakieś inne badania były robione i z zupełnie innych względów postaramy się do nich dotrzeć. Oczywiście podzielimy się wiedzą, o ile do niej dotrzemy. Na badania nie bardzo sami mamy czas a i ich wyniki określające np. skład chemiczny barwników bez przełożenia na barwną próbkę nie na wiele się zdadzą na forum. Zabawa to czasochłonna i nie na najbliższe miesiące.

Przechodząc do tematu. Wnętrza domu od dawna nie były remontowane, zaś wszystko co widać na ścianach, jest wtórne. Co jakiś czas przecież wszyscy coś tam ze swoimi ścianami robimy i nie różnimy się w tych sprawach zbytnio od naszych poprzedników. Trudno oczekiwać po stu z dużym okładem latach, oryginalnych farb na ścianach czy stolarce. Nawarstwienia całkowicie zamazują kształty pierwotnych elementów zdobiących np. drzwi.

Deski podłogowe w większej części są po prostu starte. Odnośnie sufitu, to trudno coś sensownego powiedzieć bez dłubania w materiale. Obecnie sufit pokryty jest częściowo jakimiś płytami malowanymi na biało. W okresie międzywojennym stosowano do wyrównywania drewnianych ścian cienkie, upiornie twarde sklejki. Może przykrywają one coś więcej, może nie. Sufity bardzo często były dopracowywane bardzo starannie. Niżej przykład z innego wnętrza. Wytłumienia pomiędzy poziomami rozwiązywane były różnie i o tym więcej ode mnie mogłaby powiedzieć Parker, gdyby chciała. Ja spotykałem przestrzenie wypełnione gliną, trocinami albo trzciną.
Do przerzucania różności na poddasze służyła pomysłowa winda umieszczana najczęściej na najwyższej kondygnacji podcienia. Po podniesieniu klapy w podłodze podcienia i suficie, spuszczano linę owiniętą na bębnie. Jak dodać do tego prosty bloczek z hakiem, to podniesiesz tyle że ho ho. (Hohoń oczywiście potrzebny byłby)

Co do uregulowań prawnych dotyczących istnienia obiektów zabytkowych, to są one stosunkowo proste – masz zabytek, masz kłopot. Nie dziwi zatem podejście wielu ludzi, zwłaszcza na wsi – bronią się pazurami przed wpisaniem do rejestru, bo z tego kłopot duży a pomoc niewielka. Pomijając zatem inne względy, wielu niechętnie patrzy na łowców fotek, wietrząc w tym prasę albo jaki urząd ochrony zabytków. Tematu wolę nie rozwijać, bo irytujący bardzo.

nad stawem - Sob Sty 19, 2008 12:28 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Nie wypuszczaj mnie Sławek, proszę.


Jurek nawet nie miałem zamiaru , po prostu tak mi się skojarzyło , a widać, ze ten " Twój " dom
jest w innym stanie niż ten z Mikoszewa .
Haczyki do okien i drzwi są i oryginalne i przepiękne .
A takie drzwi dzielone w połowie są do dzisiaj używane w stajniach i oborach, może wtedy była tam jakaś obórka .

Dostojny Wieśniak - Sob Sty 19, 2008 11:15 pm

Dzisiaj zajrzymy do izby głównej, w Polsce nazywanej białą, tutaj bardziej pasowało by słowo salon. Pomieszczenie zajmuje całą długość lewej, zachodniej strony domu i około dwóch trzecich szerokości. Wejście główne prowadzi z sieni, od strony podcienia, choć można też było wejść od strony zaplecza domu przez jadalnię.
Patrząc z progu po prawej stronie stoi piec kaflowy, za nim drzwi prowadzące niegdyś do jadalni, podzielonej przed 1945 rokiem na dwa pomieszczenia. Podział zachowany. W ścianie zachodniej dwa okna, w południowej również dwa. Pomieszczenie duże i jasne. Podłoga wyłożona deskami, malowanymi niegdyś. Przestrzenie pomiędzy belkami stropowymi wypełnione deskami. Ściana za piecem oddzielająca pomieszczenie od kuchni, murowana, pozostałe drewniane. Na ścianach tapety, wtórne oczywiście. Stolarka i większość okuć oryginalne, klamki wtórne. Pomieszczenie nie ogrzewane obecnie, spełnia rolę podręcznej sortowni i suszarni nasion.

Pozdrawiamy przy okazji mieszkańców Berlina. :wink:

Dostojny Wieśniak - Nie Sty 20, 2008 3:33 am

A przy okazji Fryśce dręczonej chorobą i moimi poglądami błota żuławskie, lecznicze oczywiście, dedykuję. Do kompletu słynne kundle, co to zacnych mieszczan pożreć gotowe.
nad stawem - Nie Sty 20, 2008 1:43 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Dzisiaj zajrzymy do izby głównej, w Polsce nazywanej białą, tutaj bardziej pasowało by słowo salon.


od czasu do czasu zachodzę do znajomego w Próchniku, który mieszka w strasznie przez swoje pijaństwo zapuszczonym domu podcieniowym . Rozkład tej izby jest można powiedzieć identyczny, tylko tych starych mebli już nie ma bo je przepił .
A co do piesków to pewno jakaś miejscowa " panienka " ma akurat cieczkę . :wink:

parker - Nie Sty 20, 2008 2:44 pm

Dużo pracy do wykonania w tym domu - ale warto by było :)
Dostojny Wieśniak - Pon Sty 21, 2008 2:11 am

Psy powyższe to jazgoty podwórkowe. Żyją na jednym podwórku i służą do budzenia nieco większych stworzeń, uwiązanych za dnia na łańcuchach. Równie dobrze nadają się do wywołania z domowych pieleszy ponurego posesjonata, który przejdzie nawet kilkadziesiąt, jeśli nie set metrów, by wygłosić komunikat o niestosowności focenia jego domu. Jego dom, jego prawo.

Wracając do tematu. Nie czekałem na zachętę rozwinięcia wątku piecowego. Niżej kilka detali. Opisywał nie będę, bo chyba czytelne. Kafle ozdobne malowane i złocone złotem płatkowym. Oczywiście nie dłubałem w tym, ale materiał zastępczy skorodował by przez te lata. Piec od dawna nie remontowany, część przetarć naturalna, wynikająca z, że tak powiem eksploatacji, część zniszczona prawdopodobnie, przez odzyskiwacza cennego kruszcu.

W ornamentach występuje motyw swastyki. Nie ma to jednak nic wspólnego z ideologią jaka spopularyzowała go w naszej części świata. Zarówno dom jak i piec powstały wiele lat przed pomysłem na świat ponuro kojarzącym sam motyw.


Ruszcie wyobraźnię. W czasach kiedy ten piec wymyślano, nie było żarówek 100 W i innych takich wynalazków. Dom był oświetlony wieczorami świecami, potem lampami naftowymi. W mroku, w kącie połyskiwały rozdzielone ciemniejszymi smugami złocenia wypukłego ornamentu. Na ścianach jakieś cosie podobnie oprawione. Płomień się buja, złocenia jeszcze czyste, jasne. Bajer co?

fritzek - Pon Sty 21, 2008 11:10 am

O, takiego właśnie pieca ja poszukuję. Z białych gładkich,kafli z ozdobnymi narożnikami i koroną. Ale by miał dobrze u mnie, kolorki i złoto dostałby nowe, paliło by się w nim znowu i lampa naftowa by do niego mrugała wieczorami...
seestrasse - Pon Sty 21, 2008 3:03 pm

jestem ciekawa, ile takie cudo kosztuje :love:
fritzek - Pon Sty 21, 2008 4:07 pm

Za ten piec nie dałabym więcej niż 3,5 tys. Ósmy cud świata to to nie jest, no chyba że brać pod uwagę geometryczny ornament we fryzie układający się w swastykę. Dosyć typowy piec, w niespecjalnym stanie - pęknięta, klejona korona, narożniki też amatorsko poprawiane; popękane kafle lic; drzwiczki prawdopodobnie nie są oryginalne (nie widzę dobrze); być może się mylę, ale wg mnie piec był już przestawiany/przerabiany/przekładany. Piec trzeba rozebrać, przewieźć, poddać renowacji/wymianie zniszczonych części, złożyć, wyciągnąć komin na dach ( + uzyskać zezwolenie kominiarskie). Posprzątać, napalić i wrzucić do ognia rachunki za całe przedsięwzięcie :mrgreen:
Pomijam to, że trzeba mieszkać w chacie gdzie są wyciągi kominowe przystosowane do palenia i wysokość pomieszczeń min. 3 metry, ale to chyba rzecz oczywista.
Jak ktoś ma warunki, to fajna sprawa. Jak w przypadku każdego starocio-rupiecio-antyku kasa nie do odzyskania :wink:
Podsumowując, sam piec to nie wszystko. No i ceny z Alledrogo, to proponuję między bajki włożyć, tym bardziej te z opisami "kupiec dawał mi 9 tys. ale nie sprzedałem". Białe kafle licowe, są w zasadzie nic nie warte. Wartość stanowi korona, narożniki, drzwiczki i stan zachowania + zakochanie kupca w danym egzemplarzu.

Dostojny Wieśniak - Pon Sty 21, 2008 6:47 pm

Nie żeby się kłócić. Z piecami to już tak jest, że buduje się je tak, żeby się rozebrać dało. Taki wiekowy piec z całą pewnością był kilkakrotnie rozbierany i składany. Ludzie i dzisiaj padają jak muchy, pod piecami nie remontowanymi w porę. Z lekka przytkany komin przy nieszczelnym piecu i nieszczęście gotowe. Dlatego też cała bryła klejona jest gliną a nie zaprawami bardziej trwałymi. Ale to chyba nic nowego.
Moim zdaniem piec jest w całkiem dobrym stanie. Pęknięcie korony to drobiazg, podobnie jak przetarcia. W zasadzie ornamenty zachowały się w bardzo dobrym stanie, białe kafle to coś co jest najtańsze na rynku, zatem ich wymiana to też nie jest większy problem. A czy cenny, czy nie? Typowy w okolicy. Trafiają się bardziej ozdobne, bardziej rozbudowane, trafiają się prostsze. Jest ich jednak mało i z roku na rok coraz mniej.

A cena? Jest taka jaka zadowoli kupującego i sprzedającego, zawsze inna. Ten piec ceny nie ma, bo nie jest na sprzedaż.

seestrasse - Pon Sty 21, 2008 7:53 pm

dobre chociaż to, że nie da się takiego pieca ukraść :wink:
parker - Pon Sty 21, 2008 9:33 pm

nie ma takiej rzeczy, której się nie da ukraść...
nad stawem - Pon Sty 21, 2008 11:39 pm

A nie wiem czy wiecie, ze te piece (kafle) robione były niedaleko .
W Elblągu, Elbląg słynął w tamtych czasach miedzy innymi z produkcji takowych .
A dzisiaj już prawie tych piecy właśnie w Elblągu nie ma . :II

A tutaj piec, który sfocilem w Lipsku w zeszłym roku będąc tam na delegacji .

Dostojny Wieśniak - Wto Sty 22, 2008 12:11 am

Piękny piec sfociłeś w Lipsku! Stolarka w Lipsku też dopieszczona. :)
mareK1961 - Wto Sty 22, 2008 12:27 am

Po pierwsze, dziekuje Dostojnemu za odpowiedzi na moje dociekliwe pytania.Okucia okienne i haczyki w nastepnam poscie sa prawdopodobnie oryginalne.Widzialem identyczne w domach fryzyjskich i dunskich.Im wiecej zdjec tym bardziej podoba mi sie ten dom.Jest super!!Czy piec byl przestawiany (raczej tak) czy nie nie gra tu zadnej roli.Dawniej rozbierano piece zeby je umocnic,przeczyscic albo poprostu z nudow :) .Co do ceny to mozna tylko dodac, ze w niektorych krajach zaplacono by za niego tak jak stoi ok. 3,5-4 tys EUR, a zlozony na miejscu osiagna by cene podwojna.Jest naprawde piekny i dobrze ze malo osob wie gdzie on stoi.
Tequilla - Wto Sty 22, 2008 12:41 am

W tym roku wykonano mi tzw. przesypanie pieca :roll: koszt 1000 zł :II ale znaleźć zduna :hmmm: :???: o to jest problem
Dostojny Wieśniak - Wto Sty 22, 2008 2:01 am

Do usług.
Z tą nudą to lekka przesada. Na wsi ludzie się raczej nie nudzili i nie nudzą. Dobrze zlepiona gliną konstrukcja powinna przetrwać długi czas. Jednak kiedyś się zapcha sadzami i wówczas trzeba to rozebrać, wyczyścić i złożyć na nowo. Innej możliwości raczej nie ma. Dobrze złożony piec, przy zapchanym kominie wysadza koronę właśnie a jak korony nie ma, bum robi to co zamiast niej zamyka bryłę u góry. Huk jest duży a klapa powinna pozostać w całości. To tak z praktyki zaprzyjaźnionych pieców wrzeszczańskich.

mareK1961 - Wto Sty 22, 2008 2:26 am

Piec wrzeszczanski-to ja.Mielismy (moi rodzice) takie piece wlasnie we Wrzeszczu.Pozniej montowano cos w rodzaju klapy rewizyjnej.Byl to mniejszy okragly kafel ktory wmontowywano w duzy kafel.Do oczyszczenia otwieralo (przebijalo ?) sie ten kafel.Posiadaly tez rodzaj dochowki (podobnie jak piec z Lipska) do ktorego chowano obiad zeby byl cieply.Do dzis pamietam ze moja Babcia z Sopotu "chowala" dla mine obiad do dochowki jak jechalem do niej po szkole.
PS.:Z ta nuda to tylko zart :) .

Dostojny Wieśniak - Wto Sty 22, 2008 2:50 am

Cytat:
PS.:Z ta nuda to tylko zart .


No wiem. A jak się mięcho w czymś taki piekło przez noc! Efekt nie do powtórzenia w innych warunkach. Chcę sobie taki patent odbudować.

ruda - Wto Sty 22, 2008 9:42 am

Nie zapominajcie o wędzarniach w kominach!
Dostojny Wieśniak - Wto Sty 22, 2008 10:29 pm

Ciąg dalszy wnętrz domu podcieniowego.

Mijając piec w pokoju głównym, przez podwójne drzwi przechodziło się do jadalni, ciągnącej się przez całą długość salonu i niewielkiej w sumie kuchni. W chwili obecnej pomieszczenie to podzielone jest na dwa mniejsze i jeden większy pokoik znajdujący się w narożniku domu. Podziału jadalni dokonano przed rokiem 1945.

Za pomysłem jednego pomieszczenia przemawia usytuowanie w tej przestrzeni jednego, dużego pieca podłączonego do głównego konina nad kuchnią oraz funkcjonalność takiego rozwiązania. Nie budowano wówczas tak dużych domów po to by tłoczyć się na małych przestrzeniach. Klimat mamy jaki mamy a obecne zimy to igraszka w porównaniu chociażby z tymi sprzed kilkunastu lat. Piece musiały być wydajne.

Wnętrza ogrzewano piecami podłączanymi do kominów usytuowanych najczęściej na osi domu. Taka lokalizacja umożliwiała podłączenie np. dwóch, znajdujących się w różnych pomieszczeniach pieców, do jednego komina. Podział pomieszczeń w stosunku szerokości 1 do 2 możliwy był dzięki zastosowaniu konstrukcji komina w kształcie ostrosłupa. Murowane ściany kuchni stanowią tu podporę dla zbiegającego się ku górze komina.

Posiłki podawano z kuchni przez zamurowane obecnie okno. Właśnie ścianę w tym miejscu wyłożono kaflami. Obok przez niskie, mało reprezentacyjne drzwi przechodzi się do tylnej, gospodarczej sieni. Tam już byliśmy przy dzielonych w połowie drzwiach.

Po podziale, w narożniku powstałego w ten sposób większego z pokoi, ustawiono niewielki ozdobny piec kaflowy. Spaliny odprowadzano przez dodany, nieistniejący obecnie komin. Pieca też już nie ma.

Hagedorn - Sro Sty 23, 2008 11:06 am

w książce "Chałupy polskie" z 1958 roku znalazłem taki rzucik przykładowego domu podcieniowego.
ciekawostką jest fakt, że w tej książce ani razu nie pojawia się słowo "dom podcieniowy", nie ma żadnej wzmianki o Holendrach (Olędrach) czy mennonitach - domy te są konsekwentnie nazywane "domami warmińskimi", także kiedy mowa o Żuławach... :roll:

Dostojny Wieśniak - Czw Sty 24, 2008 12:34 am

Cytat:
nie ma żadnej wzmianki o Holendrach (Olędrach) czy mennonitach - domy te są konsekwentnie nazywane "domami warmińskimi", także kiedy mowa o Żuławach...


A do jakich szkół Kolega uczęszczał? Ze swoich pamiętam, że tylko Słowianie i Prapolacy uciskani tu żyli. :wink:
Rzuć okiem na datę - 1958r

Dostojny Wieśniak - Czw Sty 24, 2008 2:47 am

I dla pasjonatów holenderskiej ceramiki ściennej kilka drobiazgów jeszcze. Jak uciułam trochę czasu to podjadę i o ile się da, zrobię wszystko. Boję się tylko, że mnie administracja pogoni do kąta za zawalanie serwera. :wink:
Mam madzieję, że niczego nie pokręciłem.

ruda - Czw Sty 24, 2008 11:29 am

Czy te kafle mogą opowiadac historyjki? Bo chyba powinny.
Taki komiks :D

rychu40 - Czw Sty 24, 2008 8:07 pm

Te flizy ręcznie malowane to rewelacja. Może Muzeum Narodowe w Gdańsku będzie zainteresowane. Próbowałem dodzwonić się dzisiaj do Kustosz E. Kilarskiej żeby zerknęła do internetu bo czasami mam wrażenie że to medium jakim jest Internet tam nie dociera. Tych bystrzaków co chcą kupić trzeba odganiać, bo cena którą proponują jest śmieszna.
villaoliva - Czw Sty 24, 2008 8:12 pm

A muzeum stać na więcej?
rychu40 - Czw Sty 24, 2008 8:32 pm

Teraz to nie wiem, ale znając Kustosz Kilarską która scalała flizy z kilku odłamków to pewnie przekona kogo trzeba. Przynajmniej zrobi wstępną ekspertyzę. Jest coraz mniej takich perełek związanych z regionem Gdańskim.
nad stawem - Czw Sty 24, 2008 8:37 pm

według mnie to i tak to wszystko powinno pozostać w tym domu .
ale tylko właściciel o tym decyduje, żadne muzeum czy kustosz, a ludzie dzisiaj wiedza dokładnie na czym siedzą czy tez śpią .
wydaje mi się, ze kafelki są kladzone na zaprawę i ponowne ich odzyskanie i oczyszczenie nie sprawiło by wielkiego ( technicznie ) kłopotu .
i w następnym etapie odnowy domu położyć ( przykleić ) je tam gdzie jest ich można powiedzieć miejsce .

rychu40 - Czw Sty 24, 2008 8:47 pm

nad stawem napisał/a:
według mnie to i tak to wszystko powinno pozostać w tym domu .
ale tylko właściciel o tym decyduje

Publikując dokumentację fotograficzną, dość dokładną, narażasz właściciela na pokusy z różnych stron. Prędzej czy później da się pewnie przekonać i sprzeda i będziemy mieli na Allegro flizy w ramkach i rozproszenie zbioru. Można jeszcze przekonać konserwatora wojewódzkiego do przekazania funduszy na konserwację domu biorąc pod uwagę zachowane zabytkowe wnętrze. Czy masz jakąś hipotezę dotyczącą daty powstania budynku. Po ornamentyce fliz można by coś stwierdzić. :)

fritzek - Czw Sty 24, 2008 9:17 pm

Z tego co wiem od Dostojnego, to nie jest do sprzedania. Ale poczekajmy na niego.
A flizy są... :love: słów brak.

nad stawem - Czw Sty 24, 2008 9:38 pm

rychu40 napisał/a:
nad stawem napisał/a:
według mnie to i tak to wszystko powinno pozostać w tym domu .
ale tylko właściciel o tym decyduje

Publikując dokumentację fotograficzną, dość dokładną


ale przecie ja tej dokumentacji nie wstawiłem , tylko Dostojny i to za zgoda właściciela .
a właściciel wie przecie o co biega bo czyta nasze posty .
trzeba dziękować Dostojnemu za " wejście " do tego domu, ze mamy możliwość oglądać to co przez tyle lat było tylko dla rodziny i bliskich znajomych gospodarza .
jak to mówią Niemcy " Hut ab " -uchylam kapelusza - Dostojny .

rychu40 - Czw Sty 24, 2008 9:47 pm

nad stawem napisał/a:
ale przecie ja tej dokumentacji nie wstawiłem , tylko Dostojny

Po prostu w porę nie poprawiłem. To Dostojny jest autorem tak świetnego wejścia do wnętrza domu. :==
Fotografowanie wnętrz to nawet teraz przy cyfrówkach jest rzadkością.
I ponawiam pytanie do Dostojnego. Czy masz jakąś hipotezę dotyczącą daty powstania budynku. Po ornamentyce fliz można by coś stwierdzić. :)

ruda - Czw Sty 24, 2008 11:04 pm

"państwo" np.muzeum , powinno mieć zapewniony pierwokup.Nie wiem jak teraz ale kiedyś tak było.
Ale jak to upilnować?
Na budowę nowych zabytków, upamiętnianie ważnych spraw ale w formie muzeum to kasa jest. Na to , co mamy, jeszcze mamy, już nie. Niedługo będziemy budować to, co mogliśmy uratować.

Dostojny Wieśniak - Pią Sty 25, 2008 12:07 am

Witam serdecznie i dziękuje za zainteresowanie tematem. Od razu do rzeczy. Dom ani żadna rzecz która jego jest, nie jest do sprzedania. Właściciel zniechęcony staraniami o dotacje, wybudował nie wiadomo gdzie, bo nie widać, nowy dom. Mógłby tam przenieść całą ceramikę i nikt by się o tym nie dowiedział. Wykoncypował jednak, że jej miejsce jest właśnie w tym domu i chwała Mu za to. Nie wierzę, by znalazł się dość bystry bystrzak, potrafiący z Niego wyciągnąć prawa własności do czegokolwiek wewnątrz. Remont domu rozpoczęto jakiś czas temu. Odbudowana w całości została wschodnia ściana szczytowa. W notce zamieszczone w Wątku Koszmaru Żuławskiego, Villa zamieścił artykuł , w którym można znaleźć obietnicę Konserwatora Wojewódzkiego wsparcia remontów takich domów. Może jest rzeczywiście jakiś realny, nowy pomysł. Wsparcie jakiego dotąd udzielali było wymierne w sferze ducha.

Co do datowania, nie będę sie wygłupiał. Jest dokumentacja, do której trzeba tylko dojechać.

Pozdrawiam

rychu40 - Pią Sty 25, 2008 12:25 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Jest dokumentacja, do której trzeba tylko dojechać.

No to pewnie datę wkrótce poznamy. :D

mareK1961 - Pią Sty 25, 2008 1:31 am

Flizy sa fantastyczne.Nie stanowia nigdy ciagu (jak komiks).Sa to po prostu scenki obyczajowe z zycia (najczesciej holenderskiego) lub ilustracje ze starych przypowiesci.Tez jestem zdania, ze powinny zostac w tym domu (aczkolwiek mimo ze sa kladzone na zaprawie istnieje mozliwosc ich przelozenia).Zadne muzeum nie powinno miec prawa pierwokupu.Jedno jest pewne Konserwator zabytkow powinien dofinansowac wlasciciela (jezeli ma na to srodki),lub pomoc w inny sposob, np.:ulgi podatkowe pomoc techniczna czy rzemieslnicza.Dokumentacja zrobiona przez Dostojnego (wiele razy juz przeze mnie podziwiana) jest niezmiernie potrzebna, bo ilu z nas bylo juz we wnetrzu takigo domu?Jednego nie mozna jednak zapominac- caly dom jest prywatna wlasnoscia i wlasciciel moze z nim robic na co ma ochote.
mareK1961 - Pią Sty 25, 2008 1:38 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Cytat:
nie ma żadnej wzmianki o Holendrach (Olędrach) czy mennonitach - domy te są konsekwentnie nazywane "domami warmińskimi", także kiedy mowa o Żuławach...


A do jakich szkół Kolega uczęszczał? Ze swoich pamiętam, że tylko Słowianie i Prapolacy uciskani tu żyli. :wink:
Rzuć okiem na datę - 1958r


...ale swoja droga to widzalem podobny dom w skansenie w Olsztynku.Chociaz na Warmi tez tylko Slowianie i Prapolacy zyli :wink:

Dostojny Wieśniak - Pią Sty 25, 2008 3:59 am

Cytat:
Jednego nie mozna jednak zapominac- caly dom jest prywatna wlasnoscia i wlasciciel moze z nim robic na co ma ochote.


Nie do końca może zrobić to na co ma ochotę. Znowu "Ustawa o ochronie zabytków". Budynek jest wpisany do Rejestru Zabytków, zatem właściciel może zrobić tylko to co uzgodni wcześniej z Urzędem Konserwatorskim i tak też działa. Za zdjęcie i sprzedaż np. drzwi, rozebranie schodów, pieca czy rozprowadzenie holenderskiej ceramiki, grożą Mu sankcje prawne. Tak to działa.

A tak dla jasności sytuacji - Dom wraz z inną rodziną zasiedlił dziadek obecnego właściciela. Po przejęciu na własność całego budynku podjęte były próby jego renowacji przy ścisłej, choć nieskutecznej współpracy Urzędu Konserwatorskiego. Co nie znaczy, że Urząd czemukolwiek winien. Ten dysponuje środkami albo celowymi, albo interwencyjnymi.
Obecny właściciel studia zakończył pracą dyplomową, której tematem było stworzenie założenia ogrodowo - parkowego wokół tego domu. Tyle, że plany te bez przeprowadzenia całościowej renowacji budynku, nie mają sensu.

Generalnie stereotyp mieszkańca wioski żuławskiej w tym wypadku jest chybiony.

Dostojny Wieśniak - Sob Sty 26, 2008 12:35 am

Na wertowanie papierów umówiony jestem na poniedziałek. Do tego dostałem propozycje zebrania do kupy materiału fotograficznego, opracowania prezentacji i zawieszenia tego w sieci. Rzecz jasna wchodzę w temat i dziękuje autorce pomysłu za zapał i wsparcie.

A teraz kuchnia.

Jest to jedyne pomieszczenie w całym domu o ścianach murowanych. Jak już wspominałem wcześniej, ściany kuchni dźwigają komin. Na jednym ze zdjęć wyszedł spod zniszczonego solami tynku, ceglany wątek ściany nośnej. Strop kuchni, obecny wtórny prawdopodobnie, choć konstrukcja bardzo popularna w całej okolicy, stanowi podłogę specyficznego pomieszczenia poddasza - wędzarni.
Solidny wół się tam zmieści. Sama wędzarnia mogła po rozgrzaniu spokojnie robić za piec na pięterku.
Pomieszczenie kuchenne jest w sumie niewielkie, jakieś sześć metrów na cztery. Na oko tak jakoś, bo pomiarów nie robiłem. Pod jedną z dłuższych ścian, po lewej stronie od wejścia stały trzy duże, murowane kuchnie. Kuchnia obsługiwała wszak spore gospodarstwo. W przeciwległej ścianie znajdowało się duże okno służące komunikacji z jadalnią, prawdopodobnie wykończone niegdyś miłą oku stolarką.
Wejście do kuchni było otwarte, sklepione łukiem. Kuchenne piece ogrzewały dużych rozmiarów sień. Po rozpaleniu w piecach nic żywego nie przetrwało by długo w tak niewielkim, zamkniętym pomieszczeniu. Fragment podłogi usytuowany przed wejściem do kuchni wyłożony jest płytami kamiennymi. Nie występujący w tej okolicy wapień sprowadzony być musiał specjalnie w tym celu. Najprawdopodobniej był to fragment sieni służący oprawianiu produktów wykorzystywanych następnie w kuchni, mieszaniu różności itd.

Kuchnia usytuowana jest w przypadku tego domu niemal w geometrycznym środku wnętrza. Do jej ścian przylega sień wejściowa z jednej strony, jadalnia z drugiej, izba główna i sień umówmy się, gospodarcza.
Jak widać stan ścian kuchni jest fatalny. Stale zawilgocone pokryte są pleśnią. To pomieszczenie, podobnie jak cały dom, nadaje się tylko do remontu.

rychu40 - Sob Sty 26, 2008 1:16 am

Tam widzę strop Kleina. Sklepienie półokrągłe oparte na metalowych wspornikach. Całość kuchni jest trochę nieczytelna. Jakiś bardziej szeroki kąt by się przydał. I szkicowy rysunek bo nie wiem czy to jest w części piwnicznej. Zupełnie brak okien. Wszystko tajemnicze jak z horroru amerykańskiego lub francuskiego bo przed chwilą się właśnie skończył taki. :D
Dostojny Wieśniak - Nie Sty 27, 2008 2:39 am

Bardzo nawet tajemnicze. Kuchnie mało kto budował w piwnicach, przynajmniej nie spotkałem jeszcze takiego przypadku. Usytuowana jest centralnie w domu dwutraktowym. Ze wszystkich stron otaczają ją inne pomieszczenia. Niegdyś wychodziło na jadalnię duże okno umieszczone na wprost okna w ścianie zewnętrznej. Wejście do kuchni też było otwarte na sień z dwoma oknami umieszczonymi w przeciwległych ścianach. Ale to i tak mało. Możliwe, że było jeszcze jedno okno wychodzące na wejście główne i podcień, ale tego bez dłubania w tynku nie da się stwierdzić.

Pomieszczenie niewielkie a kąt obiektywu faktycznie za wąski. Obawiam się jednak, że szerszy też nie poprawiłby nastroju. Co do datowania budynku z zestawu kafli, to obawiam się, że może być to nie najlepszy pomysł. Mogą wszak mylić tropy, jak gotyckie cegły na przykład w ścianach kuchni i komina. A to żaden cymes. Zawalony niedawno komin w innym domu podcieniowym też wymurowany był z takiej cegły. Jeśli już bawić sie w datowanie opierane na detalach, to zwróciłbym raczej uwagę na cegły z jakich wykonano podmurówkę.

Pozdrawiam. :wink:

rychu40 - Nie Sty 27, 2008 2:01 pm

Cegły gotyckie mogły być odzyskiwane z rozebranych murów ruin czy wyburzeń. Natomiast strop Kleina oparty na belkach metalowych a nie na wspornikach jak pisałem wcześniej, z cegieł opartych półkoliście na teowniku stalowym, wymyślono na początku XX wieku. Flizy mogą być różnie datowane bo widzę tam przynajmniej dwa rodzaje. Obiecywałeś wgląd do papierów więc... :D Zainteresowanie moje jest zupełnie hobbystyczne.
mareK1961 - Pon Sty 28, 2008 2:36 am

Zaraz,zaraz cos tu nie zrozumialem.Czy sa to dwie kuchnie?Czy sa to zdiecia z piwnicy?Ja zrozumialem to ze kuchnia znajduje sie na parterze.Skad wiec strop Kleina ktory raczej uzywany byl w piwnicach.Jesli chodzi o kuchnie w piwnicach,tow domach XVIII i XiX wieku kuchnie umiejscowione tam byly aby sluzba mogla przygotowywac posilki nie rzucajac sie nadmiernie w oczy wlascicieli.Podobnie przy podziale starych willi (np. po wojnie) przebudowywano czesto tzw. "waschküche" (pralnie) na cele kuchenne.Ale to chyba nie ma wiele wspolnego z tymi domami.
Dostojny Wieśniak - Wto Sty 29, 2008 3:24 am

Obiecywałem wgląd do papierów i wejrzałem. Dom pochodzi z XVIII wieku. O ile pierwotnie rozpaść się mogł na skutek podtopień to teraz rozleci się na skutek decyzji DOZ-MK-0350-54/04 z dnia 4.08.2004 roku pana Alberta Soldani, Dyrektora Departamentu Ochrony Zabytków w Ministerstwie Kultury. Pan ów w przywołanym piśmie wyraża nadzieję, że kiedyś tam może znajdą się jakieś środki na ratowanie dalekich od stolicy zabytków. Nie było ich w roku 2004. W bieżącym każdy widzi jak jest.

Ale do rzeczy. Kuchnia w pierwotnym założeniu była kuchnią czarną, zatem strop jest rzeczywiście wtórny, jak słusznie zauważył Rychu. Podobna sytuacja jest z cegłami. Pochodzą z rozbiórki. I dzisiaj nikt nie stawia kominów z nowej cegły, no chyba, że wewnątrz montuje ceramiczne rury. Ale to chyba nic nowego. Kuchnia jest jedna, zlokalizowana na poziomie pozostałych pomieszczeń. Umieszczanie kuchni w piwnicach, w warunkach żuławskich, nie sprawdza się i dzisiaj. Wody gruntowe wiosną, przy większych opadach pompuje się z poziomu ok. jednego metra poniżej poziomu gruntu.

W tym domu służby nie spychano do podziemi. Jedno ze zdjęć przedstawia dawną służbówkę, przerobioną po 1945 roku na węzeł sanitarny. Obecnie nieczynny. Żyjąca jeszcze osoba, zamieszkująca niegdyś to pomieszczenie wspomina łóżko usytuowane ok. 1,5 metra nad poziomem podłogi. Na ścianie widać wyraźny ślad po konstrukcji łoża.
Pomieszczenie znajduje się na przeciwko wejścia z sieni do jadalni. Od sąsiedniego, dawnej spiżarni, albo czegoś podobnego, oddzielają je schody prowadzące na poddasze gospodarcze. Sama, powiedzmy spiżarnia, wyłożona jest płytami kamiennymi.

O obecnych rezydentach trudno powiedzieć, że to służba. Pracownicy raczej. Przemieszkują w domu pilnując biur i obejścia. A użytkują wszystkie pomieszczenia, wedle potrzeb, wraz z psami ludojadami.

rychu40 - Wto Sty 29, 2008 2:11 pm

Ten pan dyrektor może już wyleciał i nowy może przychylniej spojrzy w Roku Żuław na ginące obiekty. :II
Na tych nowych zdjęciach więcej widać. Drewniane ściany obok łóżka i w ogóle drewno dookoła. To musiało być bardzo ekologiczne bytowanie mimo tej bliskiej wody podskórnej.
A flizy z początku XVIII. Na zasadzie analogii z datowanymi. Tak sobie porównałem. I datowanie też pomogło. Pozdrawiam.

bassa - Sro Sty 30, 2008 1:33 pm

Właśnie...Rok Zuław ...okazja!!!Mam nadzieję,ze zaglądacie na www.mkidn.gov.pl albo i na info o Funduszu Wyszehradzkim (8 lutego,godz 11 budynek NCK w Gdansku...) i w ogole gdzie sie da-Mechanizm Norweski na www.ngo.pl ;-))
Dostojny Wieśniak - Czw Sty 31, 2008 2:59 am

Bassa! Nieustający podziw dla Twego zapału. Dziękuję w imieniu ludzi żywotnie zainteresowanych problemami finansowania renowacji zabytków żuławskich. Niestety w kontekście tego domu Rok Żuław nie zadziała. Inicjatywa jest to lokalna, wymyślona i pilotowana przez Sejmik Województwa Pomorskiego. Nabór wniosków dział się do końca bodajże roku i klamka zapadła. Kto zdążył jest do przodu, kto nie, musi rok poczekać. Tak to działa. Zostało mieć nadzieję, że po Roku Żuław nie zdechnie zainteresowanie Żuławami Sympatycznej Ekipy Urzędu Marszałkowskiego. :co_jest: A z resztą, będziemy Ich kochać tak długo, aż i Oni nas pokochają, jak mawiał pewien Nadszyszkownik.

Wracając do tematu przewodniego, dokończę dzisiaj pomieszczenia poziomu zasadniczego. Został mi ostatni pokój. Pokój jak pokój. Usytuowany po prawej stronie sieni, na przeciwko wejścia do pokoju głównego. Ogrzewany jest osobnym piecem, kaflowym oczywiście. W chwili obecnej pokój przedzielony jest tymczasową ścianką działową, oddzielającą wymienioną ścianę szczytową od reszty pomieszczenia. O ścianach nie ma co gadać, zatem pokażę trochę detali, charakterystycznych dla tego domu. Wszystkie pierwotne drzwi, okucia i framugi opracowane są w całym domu podobnie.

ruda - Czw Sty 31, 2008 11:12 am

Nóżki pod piecem są fajne!
Tak naprawdę o całości decyduje detal i detalik.

bassa - Czw Sty 31, 2008 8:39 pm

Dostojny Wieśniaku,ja sie tylko próbuje zasłużyć..Zuławom,gdzie krzewy jaśminu rosną...hih!
A także-tu ukłon do Rudej-jestem winna...osobiście TAKIE NOZKI spod trzech pieców (granat,zielony,braz) w szale remontowym -no coż...jak by tu delikatnie....zdematerializowałam.Spoko,nie żuławskie !!! I mialy wówczas tylko 60 lat....dolnowrzeszczańskie.Mea culpa...
I wiem,kto jeszcze będzie remontował i takie piece rozbierze!Wyniesie do kontenera brygady remontowej...Skoro Prezydent Adamowicz przyobiecał kasę na remonty elewacji i ogrzewania wspólnotom mieszkaniowym i pryw włascicielom... relacja z 15 stycznia www.wajdeloty.wrzeszcz.org

nad stawem - Czw Sty 31, 2008 11:34 pm

Dostojny .
w jednym z postów piszesz, ze ten dom jest z polowy XVIII w.
to by się zgadzało wg.
TYCH zawiasów.

W innym poście piszesz, ze drzwi do jadalni były przerobione przed 1945 rokiem .
zgadzam się z tym.
TE zawiasy na TYCH drzwiach pokazują nam przełom XVIII i XIX wieku .
z tego tez sugeruje, ze ta przebudowę przeprowadzono tak jak mówisz przed 1945-tym tylko dużo, dużo lat wcześniej .

Dostojny Wieśniak - Pią Lut 01, 2008 1:32 am

Basso kochana! Jakie tam zasłużyć. Raz obiecane jest jak.. chciałem napisać w banku, ale te banki takie jakieś. Jest obiecane, jest zaklepane. A każdy z nas pewnie ma coś tam na sumieniu. Na mokry paluszek obiecywałem nie mieszać w Gdańskim Kotle i próbuję się tego trzymać. Wierz mi większe zbrodnie działy się (może dzieją) w mieście. A piecami żywo interesuje się Fritzek. Pewnie zbada temat. Gdyby ktokolwiek próbował odzyskiwać stare kafle, niech je dokładnie z gliny oczyści i wysuszy przed mrozami. Logiczne niby, ale jakoś mało kto o tym pamięta.

Cześć Nad stawem. Gdzie się podziewałeś? Trochę to niewyraźnie widzę, napisałem. Nie umiem takich fajnych sztuczek ze zdjęciami robić. Że dom był w przeszłości remontowany, to oczywiste. Przykłady jakie przywołujesz w drugiej części postu, nie są przykładami przebudowy, a raczej wymiany zużytych elementów, a może była to kwestia mody? Na początku XIX wieku został postawiony nowy podcień. Może przy tej okazji wykonano też remont kapitalny wnętrza? Stolarka wewnętrzna jest w zbyt dobrym stanie jak na początek XVIII wieku.
Mówiąc o przebudowach myślałem o postawieniu ścian dzielących jadalnię, to przed 1945, jako że w pierwotnym założeniu funkcjonalnym, podział taki nie miał sensu. Układ desek sufitu, materiał użyty do postawienia ścian czy technologia też inna niż w pozostałych częściach domu. To wszystko można wydatować podłubawszy w materiale, ale na to zgody nie ma. Może znajdę coś w papierach. Następna przebudowa miała miejsce po 1945 roku a miała na celu rozdzielenie pomieszczeń pomiędzy dwie rodziny, jakie zamieszkały pod jednym dachem. Zaszpuntowano wówczas część drzwi, postawiono ściany dzielące wielką pierwotnie sień. Strop kuchni również jest wtórny. Do tego domu przeniesiono większość stolarki okiennej, zdobywanej w okolicznych domach.
Reasumując remont rozumiem jako odnowienie fragmentów lub całego domu, zaś za przebudowę uważam zmianę funkcji poszczególnych pomieszczeń, przez nowe podziały, wprowadzenie nowych, obcych pierwotnemu założeniu, elementów. To tak dla jasności sytuacji.

nad stawem - Pią Lut 01, 2008 10:37 pm

[quote="Dostojny Wieśniak"]
Cytat:
Cześć Nad stawem. Gdzie się podziewałeś?

no wiesz Jurek już niedługo zjeżdżam na stele do Elbląga i mam z tym masę roboty
bylem nawet u siebie ale walczyłem z droga dojazdowa, bo leśni mi ja całkowicie zniszczyli i bez pomocy dobrych ludzi
ANI RUSZ

Cytat:
Nie umiem takich fajnych sztuczek ze zdjęciami robić.

niedługo będę na stale i myślę, ze znajdziemy tyle czasu aby ciebie tego nauczyć
Cytat:
Że dom był w przeszłości remontowany, to oczywiste. Przykłady jakie przywołujesz w drugiej części postu, nie są przykładami przebudowy

właśnie to była przebudowa , prawdopodobnie nowy właściciel dokonał tego .
zwróć uwagę TU na
zawieczenie górne w starej i TU nowej futryny

apropo nie wiem czy wam jest znane - domy podcieniowe maja cztery lub więcej slupów nośnych , a to dlatego, ze w tamtych czasach pokazywało to zamożność właściciela domu
( inwestora ) - jeden słup = 60 RM ( Reichsmorgen )

Dostojny Wieśniak - Sob Lut 02, 2008 1:06 am

Chyba jednak odwrotnie. Drzwi prowadzące do izby głównej są wtórne a ponieważ były za wąskie do futryny przybito beleczkę. W futrynie zachowały się ślady mocowania zawiasów. Drugie z przywoływanych zdjęć przedstawia gzymsik obecny w tej formie nad wszystkimi najstarszymi futrynami.

A o słupach to wszyscy chyba wiedza. Już nawet w szkołach żuławskich o tym mówią na lekcjach poświęconych regionowi. O takich jak Twoje błota dojazdowe juz nie, za to są tacy co o nich marzą. :D

nad stawem - Sob Lut 02, 2008 11:35 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Chyba jednak odwrotnie.

Ale mnie zagiąłeś :roll:
jak wiesz Ty to na miejscu a ja na zmniejszonym zdjęciu widziałem .
Myślę, ze w niedalekiej przyszłości to " bez pal litra nie razbierosz " :hihi:

Dostojny Wieśniak - Nie Lut 03, 2008 3:21 am

Nie zagiąłem Cię. Jestem w nieco lepszej sytuacji i tyle. Ciesz się chłopie, że nie zajmujemy się pianinami. Za mniejsze potknięcia niż nasze, inni pod pręgierzem lądują. :II
Szczęśliwym trafem, nam starym wilkom takie igraszki nie straszne a i wrażliwość już nie młodzieżowa. :wink:

ruda - Pon Lut 04, 2008 8:26 pm

Cytat:
- domy te są konsekwentnie nazywane "domami warmińskimi", także kiedy mowa o Żuławach...


dom podcieniowy a dom żuławski.

Tak jak nie kazdy dom żuławski jest podcieniowy tak nie każdy podcieniowy jest żuławskim.

Drewniane domy z podcieniem należały do 10 grup regionalnych. Wielkość domów,rozplanowanie pomieszczeń, konstrukcja i forma to były cechy charakterystyczne dla danego regionu i odzwierciedlały jego kulturę materialną.
Na przełomie 19 i 20 wieku największe skupiska domów podcieniowych spotkać można było w Wielkopolsce, Nadodrzu, na Kaszubach , Warmii i Mazurach. W pozostałych regionach występowały sporadycznie , ale istniały.

Co ciekawe, najstarszym domem podcieniowym jest dom w Lipcach datowany na 1600 rok.
Dom o kubaturze 2500 m3, był też magazynem zbożowym - piętro i poddasze.
Drugi ważny dom znajduje się w Trutnowach z 1720 roku . Spichlerz i mieszkanie stanowia dwie odrębne części. Podział ten stał się coraz popularniejszy. Dekoracja domu w Trutnowach też wyraźnie wybija się na tle prostoty domu w Lipcach. Od tej pory koronkowa krata geometrycznych motywów wzajemnie się przeplatających stała się elementem charakterystycznym dla budownictwa naszego terenu.

W niektórych opracowaniach spotkać można też określenie : styl żuławsko- warmiński.

Podcień pełnił ważną rolę. Tutaj odpoczywano latem, pracowano w słoty....

Można długo jeszcze pisać , bo i o rodzajach podcieni , o zmianach funkcji poszczególnych izb, prześledzić ukształtowanie domow itp.

Nie dziwmy się zatem że domy podcieniowe spotkać można , jeszcze , na innych terenach.

Dostojny Wieśniak - Wto Lut 05, 2008 4:26 am

Rzutem na taśmę, dokończę dzisiaj prezentację wnętrz żuławskiego domu podcieniowego. O piwnicy nie ma wiele do powiedzenia. W warunkach żuławskich nie sprawdzają się specjalnie. Zbyt wysoki poziom wód gruntowych powoduje dość częste ich podtopienia. W latach suchych wykorzystywane są jak piwnice w każdym innym miejscu. Przy intensywniejszych opadach zalewa je, co bywa irytujące.

Z piwnicy zaś już tylko żabi skok na poddasza. W domu pokazywanym, podobnie jak w każdym innym, poddasze podzielone jest na dwie części – mieszkalną i użytkową, magazynową.
Zacznę od poddasza mieszkalnego. Prowadzą na nie schody usytuowane z lewej strony sieni głównej, tuż przy głównym wejściu do domu. Wspiąwszy się na nie znajdziemy się w przedsionku. Można stąd wejść do przestronnego pokoju, pomieszczenia nad podcieniem lub do gospodarczej części poddasza. Skręcając zatem w lewo z przedsionka, znajdziemy się w dużym pomieszczeniu mieszkalnym. Ciekawostką są tu dwie szafy wbudowane w nie tyle ścianę, co w przestrzeń pod skosem dachu. Patent dość stary, gdyby ktoś nie pamiętał. Pomiędzy szafami zlokalizowano przejście do niewielkiego pomieszczenia pod skosami dachu. W rogu pokoju ślady pieca.
W ścianie przeciwległej znajduje się wejście po niewielkiego pokoju, sypialni jakby, z oknem w ścianie szczytowej. Skręcając w prawo od wejścia wejść można do następnego pomieszczenia pozbawionego okien, zaś przez nie do następnego z niewielkim okienkiem w połaci dachu. Tu znaleźć można przejście do części gospodarczej lub do przedsionka poddasza mieszkalnego.

Komin w chwili obecnej osłonięty pionowym deskowaniem na tym poziomie. Połacie dachowe w tej części poddasza odeskowane. Widoczne ślady tapet.

Nie dokończę. Jutro ostatnia część. Poddasze gospodarcze.

gargoyle dfl - Wto Lut 05, 2008 9:11 am

jezeli ktos doglada jeszcze tego budynku to mu podpowiedz,ze folia naklejana na wybite okna w dachu bedzie bardziej przydatna jezeli sie ja zamocuje na zewnatrz a nie w srodku budynku...
rychu40 - Wto Lut 05, 2008 1:53 pm

Trochę się już pogubiłem przy tym ciągłym przewijaniu obrazków. Tych pomieszczeń coraz więcej. Jakiś mały rysuneczek by się przydał. Przekrój również. Przypuszczam że to w przyszłości. :)
mareK1961 - Czw Lut 07, 2008 12:58 am

Podobnie jak ja!Pomieszczen faktycznie duzo.Jaka powierzchnie zajmowal taki dom?Czy pomieszczenia mieszkalne na strychu byly normalnie tez zajmowane przez rodzine gospodarza (moze przez pracownikow)?
ruda - Czw Lut 07, 2008 2:40 pm

Cytat:
Jakiś mały rysuneczek by się przydał


Jednak to prywatny dom i może właściciel sobie nie życzyć.!?

Dostojny Wieśniak - Pią Lut 08, 2008 2:20 am

Cytat:
folia naklejana na wybite okna w dachu bedzie bardziej przydatna jezeli sie ja zamocuje na zewnatrz a nie w srodku budynku...


Raczej wiedzą o tym. Ta folia, to zmyłka taka turystyczna.

Ostatnie fragmenty opowiadania o wnętrzu podcieniowego domu żuławskiego – pokój nad podcieniem i gospodarcza część poddasza - strych w zasadzie. Pomieszczenie ulokowane nad podcieniem jest dość przestronne. W ścianie szczytowej umieszczono dwa okna, w ścianach bocznych również po dwa. W założeniu było to więc bardzo jasne pomieszczenie, prawdopodobnie mieszkalne. Wchodziło się do niego z sieni poddasza. Ze względów bezpieczeństwa rozebrano ceglane wypełnienie ścian szczytowych. Działania te miały na celu odciążenie osłabionej konstrukcji ściany szczytowej. Konstrukcję ściany zabezpieczono folią i odeskowano. Miejsca po usuniętych cegłach oznaczyłem dla jasności sytuacji.

Do strychu można było dotrzeć albo schodami z gospodarczej części sieni ( potrójne zielone drzwi zlokalizowane na przeciwko wejścia z sieni gospodarczej do jadalni) albo z mieszkalnej części poddasza. Pomieszczenie służyło głównie celom magazynowym. Stąd można było też wejść schodami na wyższą kondygnację strychu. Doświetlenie stanowiły dwa okna umieszczone w ścianie szczytowej.

Poddasze obok magazynowej funkcji spełniało też mieszkalną. Tu zlokalizowane być musiały pierwotnie sypialnie. Na parterze wszak obok salonu, jadalni, kuchni, sieni i pomieszczenia magazynowego znajdował się tylko jeden pokój w prawej części domu.

Otwory okienne w całym domu, jeżeli nie są zabezpieczone deskowaniem, to są oszklone. Tak że spokojnie. Dach jest reperowany na bieżąco. Dom czeka na lepsze czasy.

Cytat:
Jaka powierzchnie zajmowal taki dom?


Proszę uprzejmie - Kubatura 1.976,3 m3 z czego piwnica 73,98 m3, parter 1020,4 m3, poddasze 452,4 m3, strych 429,6 m3, budynek na planie prostokąta o wymiarach 10,60 x 22,11 m

martusinska - Pią Lut 08, 2008 10:46 am
Temat postu: jakis rysunek i przekroj
witam

czy chodzi Wam o rzut i przekrój tego konkretnego domu?

Jeśli nie - to mogę wkleić jeden z przykładów podanych
przez Kloeppela w jego książce z 1924r.

Jeśli tak, to nie zawracam głowy i nie zajmuję miejsca na forum
:)

m

mareK1961 - Pią Lut 08, 2008 6:37 pm

Cytat:
Jaka powierzchnie zajmowal taki dom?


Cytat:
Proszę uprzejmie - Kubatura 1.976,3 m3 z czego piwnica 73,98 m3, parter 1020,4 m3, poddasze 452,4 m3, strych 429,6 m3, budynek na planie prostokąta o wymiarach 10,60 x 22,11 m


Dziekuje za informacje!!
Rozumiem ze na podstawie parteru (ca.234 m2;) powierzchnia poddasza jest o polowe mniejsza i strychu jeszcze mniejsza.

martusinska napisał/a:


mogę wkleić jeden z przykładów podanych
przez Kloeppela w jego książce z 1924r.



Bardzo prosze!Moje zainteresowania sa raczej ogolne i nie dotycza tego konkretnego domu.

ruda - Pią Lut 08, 2008 8:20 pm

Cytat:
Nie samym koszmarem Żuławy stoją.


" NA TROPIE ARCHIWALNYCH INFORMACJI"

Stowarzyszenie Drewnica poszukukje archiwalnych materiałów dotyczacych swojej miejscowości. To jeden z elementów potrzebnych do opracowania kompleksowego wydawnictwa na temat historii Drewnicy.

"... Mamy już trochę materiałów. Zależy nam na rozmowach z dawnymi mieszkańcami wsi. Ludzie są skarbnicą ciekawych informacjii. Zapraszamy wszystkich mieszkańców, zarówno przedwojennych jak i tych, którzy przybyli do Drewnicy już po wojnie..."

Przedstawicieli lokalnego stowarzyszenia interesuje wszystko co związane z Drewnicą, jej dawnym wyglądem, likalizacją budynków, losami właścicieli. Mile widziane są archiwalne zdjęcia, dokumenty, także mapy czy wycinki prasowe.

"Prosimy o kontakt zainteresowanych.....
Liczymy na pomoc mieszkańców. Wszyscy jesteśmy cząstką historii miejsca, w którym żyjemy......-"

Żuławy i Mierzeja, piątek 8 lutego 2008 roku

edit: Pią Lut 08, 2008 9:37 pm

Uzupełniam dane. Podaję , na podstawie artykułu, dane pomysłodawcy.

Pan Marek Koszelak telefon : 055 247 17 20 :co_jest:

Już jest odzew :== :== :==

Dostojny Wieśniak - Sob Lut 09, 2008 3:34 am

Cytat:
Jeśli tak, to nie zawracam głowy i nie zajmuję miejsca na forum


Zawracaj i zajmuj. Mogłem sfocić i wstawić widoki wnętrz za zgodą właściciela tego domu. Z zastrzeżeniem jednak adresu i planów sytuacyjnych. Forum wszak ogólnie dostępne jest. Nie szukałem linek, bo pełno tego w sieci. Jak znajdziesz czas, wrzuć, jak nie poszukam.

A na marginesie - na stronie głównej jest taki fajny dział. Pierwszy od góry :D

Pozdrawiam i witam w gronie rewizjonistów.


PS Jeżeli Pan Koszelak zagląda tutaj, to polecam strych plebanii po drugiej stronie kanału. Mostem albo tunelem. :wink:

ruda - Sob Lut 09, 2008 5:13 pm

"Nie samym koszmarem Żuławy stoją..."[quote]

ULICZNA WYSTAWA ZWYCIĘSKICH PRAC.

Mieszkańcy miasta mieli okazję zobaczyć nagrodzone fotografie konkursowe, pokazujace piękno żuławskiej przyrody. Wystawe zorganizowano na ...szkolnym ogrodzeniu.

Kilkanaście dużych odbitek będzie promowało rzekę w czasie wystaw, spotkań nad rzeką, spływów kajakowych. Przypomnijmy, że mieszkańcy nadesłali na fotograficzny konkurs ponad 160 zdjęć....

....Dominowały zdjęcia w mieście, fotografowano charakterystyczne elementy mostów, ujęcia zabytkowych budowli nad rzeką. Nie zabrakło także fotografii spoza centrum miasta...

Żuławy i Mierzeja, 8 luty , 2008 rok
fragmenty artykułu P.Strzałkowskiej

martusinska - Sob Lut 09, 2008 8:17 pm
Temat postu: rzuty i przekroje
witam

jak obiecałam. Zresztą bardzo polecam książkę Kloeppela lub
artykuły prof. Stankiewicza o budowniczym żuławskim.

a poniżej jeden z domów rysowany przez Kloeppela

:) m

Dostojny Wieśniak - Sob Lut 09, 2008 9:00 pm

Bardzo ładne rysunki. Dzięki. A gdyby tak jeszcze pokadrować i każdy z osobna wstawić, to byłoby jeszcze fajniej. :D Plan przyziemia bardzo zbliżony do foconego. Generalnie jest dostępna inwentaryzacja konserwatorska i inne takie. Co z tym nowym działem Żuławskim? Nie wystawię przecież człowieka na widok publiczny, bo mu sie jeszcze co przytrafi za współpracę z rewizjonistami.
Cytat:
Wystawe zorganizowano na ...szkolnym ogrodzeniu.


Płot należy do Zespołu Szkół nr 1 w Nowym Dworze Gdańskim, na ulicy 3 Maja.
Autorem pomysłu jest Ekoklub Salwinia działający przy Klubie Nowodworskim. :co_jest:

Dostojny Wieśniak - Nie Lut 10, 2008 2:32 am

mareK1961 napisał:
Cytat:
Rozumiem ze na podstawie parteru (ca.234 m2;) powierzchnia poddasza jest o polowe mniejsza i strychu jeszcze mniejsza


Z górnymi partiami domu rzecz ma się mniej więcej tak, że poddaszem nazywam część przystosowaną do mieszkania a znajdującą się bezpośrednio nad salonem, jadalnią, częścią sieni i podcieniem. Połacie dachu w tej części domu były ocieplone od strony wnętrza i odeskowane, podobnie jak i ściany.
Powierzchnie to – 33,00 + 13,90 + 13,96 +17,08 m2 pomieszczeń mieszkalnych. 23,12 m2 przedsionka i 36,53 m2 pokoju nad podcieniem. Jeżeli liczydło nie łże w sumie mamy 137,59 m2 powierzchni poddasza.

Strych, część domu znajdująca się na tym samym poziomie, tyle że w stanie „surowym” zajmuje powierzchnię 80,6 m2. O części strychu ponad poddaszem (sufitem części mieszkalnej poziomu górnego) nie mam danych.

Dostojny Wieśniak - Czw Lut 14, 2008 12:11 am

Dla równowagi zagroda typu holenderskiego. Dom jest przed remontem. Zachowało się sporo detali drewnianych. Pokrycie dachu domu jak widać, wymienione. W całym założeniu zwraca uwagę dopracowanie każdego szczegółu. Wszystko jest tu na swoim miejscu, wszystko przemyślane.
Dostojny Wieśniak - Sob Lut 16, 2008 12:57 am

W uzupełnieniu, bo dom ciekawy, trochę zbliżeń.
parker - Sob Lut 16, 2008 8:17 am

Te drewniane "koronki" piękne są. Takich na szybce okiennej (zdj.15) jeszcze nigdy nie widziałam :)
mareK1961 - Sob Lut 16, 2008 11:49 pm

Dom piekny.Jezeli przed remontem to bardzo dobrze zachowany.Pytanie dot. domu podcieniowego (i moze tez holenderskiego).Czy domy te byly zawsze polozone w tym samym kierunku (np. wejscie od wschodu etc.)?
Dostojny Wieśniak - Nie Lut 17, 2008 2:06 am

Dla Parker zbliżenia okienka strychu. :lol:

I jeszcze kilka drobiazgów.

Cytat:
Czy domy te byly zawsze polozone w tym samym kierunku (np. wejscie od wschodu etc.)?


Wieś ma tę przewagę nad miastem, że dom można zorientować w stosunku do stron świata dowolnie. Z reguły ustawiano je w taki sposób by okna pomieszczeń w których przebywano najdłużej, izb wielkich, białych czy jak je tam nazwać, wychodziły na południe, południowy zachód. Ma to ten praktyczny cel, że zimą przy niewielkiej nawet operacji słonecznej, pomieszczenia te są kapitalnie dogrzewane. Drewno jest świetnym materiałem izolacyjnym, zatem ja sam przy temperaturach jakie teraz mamy, 3 – 5 stopni ledwo przepalam w piecu. Słońce załatwia resztę.
Zatem nie tyle lokalizacja wejścia w stosunku do stron świata jest istotna, co lokalizacja pomieszczeń najczęściej użytkowanych. Lokalizacja wejścia jest więc konsekwencją funkcji pomieszczeń.
Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że wejście do domu pokazanego na rysunkach wklejonych przez Matusińską znajduje się w południowo - wschodniej ścianie domu. Zlokalizowanie go w ścianie wschodniej powodowałoby zacienienie części okien przez podcień, a nie o to wszak chodzi. :wink:

parker - Nie Lut 17, 2008 9:52 am

Ciekawa jestem, czy te zdobienia były powtarzalne, w innych żuławskich domach?
W miastach jest tak, że wzory rozrzeźbionych drzwi, okien, gzymsów czy innych zdobień powtarzają się - może teraz tak tego nie widać bo zostały resztki. Czy żuławski rzemieślnik też miał "katalog" z którego wybierał zamawiający, czy tworzył dla każdego domu unikalne wzory?

Dostojny Wieśniak - Pon Lut 18, 2008 1:28 am

Część zdobień sie powtarza ale i tu za mało zostało by się upierać przy wzornikach. Choć z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, że w tej jednej dziedzinie wzorników nie stosowano. Drewniane drobiazgi od lat zaniedbywane pierwsze ulegają zniszczeniu.
Niżej kilkakrotnie spotkany motyw.

ruda - Wto Lut 19, 2008 11:25 am

"Nie samym koszmarem Żuławy stoją." cd.

Wygrać harfę na prostym flecie
http://nowydworgdanski.na...ura/817428.html
Cytat:
Do Kalisza na XXX Ogólnopolski Festiwal Zespołów Muzyki Dawnej "Schola Cantorum" zjechali wykonawcy muzyki dawnej z całego kraju. W jubileuszowej XXX edycji o muzyczne trofea - Harfy Eola walczyło aż 35 zespołów.

Przez prawie tydzień młodzi muzycy i śpiewacy oraz tancerze ubrani w stroje z dawnych epok prezentowali polskie i europejskie utwory mistrzów średniowiecza, renesansu i baroku. Festiwal ma charakter amatorski - nie mogą w nim uczestniczyć uczniowie szkół muzycznych.
Harfy Eola - złote, srebrne i brązowe - to statuetki przedstawiające harfy, których struny, w domyśle, porusza wiatr.
[...]
Wyróżnienie za debiut przyznano też Capelli Antiqua da Camera, kierowanej przez Andrzeja Michalczuka. Zespół działa przy Gminnym Ośrodku Kultury w Stegnie. Ten sam zespół, tyle że wówczas byli to starsi muzycy, w ubiegłym roku zdobył na kaliskim festiwalu Grand Prix.
Grażyna Antoniewicz - NaszeMiasto.pl

mareK1961 - Sro Lut 20, 2008 12:37 am

Mam nadzieje, ze Dostojny nie spocznie na laurach i uraczy nas jeszcze paroma ciekawymi fotkami (czasami z komentarzem prosze) na dlugie zimowe wieczory!!
Dostojny Wieśniak - Sro Lut 20, 2008 2:45 am

MareK1961 napisał:
Cytat:
Mam nadzieje, ze Dostojny nie spocznie na laurach


A co to te laury? Na gustownym stosiku prędzej. :wink:
Przyśpieszenie małe mi się trafiło w robótkach ręcznych, ale jeśli masz jakieś specjalne życzenia, to chętnie służę w miarę możliwości. W planach mam spenetrowanie wnętrz domu typu holenderskiego . Trochę jednak ponegocjować trzeba. Na szczęście mam mocne argumenty.

ruda - Sro Lut 20, 2008 2:48 pm

Moze Ci wianek laurowy na łeb wsadzą? ;-)
mareK1961 - Czw Lut 21, 2008 12:46 am

Generalnie zadnych zyczen nie mam. Caly watek bardzo mi przypasowal, moze dlatego ze kiedys duzo pracowalismy nad podobnymi chalupkami, ale to bylo zupelnie gdzie indziej.Obecnie zajmujemy sie miastem (stare ville z konca XVIII w -Jungstill)- podlogi, sztukateria, stolarka etc.Jednak temat, sposob opisu, zdjecia oraz temat Zulaw jest dla mnie niezmiernie ciekawy.
Dostojny Wieśniak - Czw Lut 21, 2008 3:01 am

Cytat:
Moze Ci wianek laurowy na łeb wsadzą? ;-)



Już plotą? :wink:

MareK pisz więcej, bo cześć materiałów w niewidoczny ogólnie zakątek wpaść może. Znajdź jakiś sposób na pokazanie tego co robisz, bo wygląda ciekawie.
Jakiś taki wątek - co potrafią Gdańszczanie albo coś podobnego. Rusz głową, bo chyba warto! Spróbuję sprowokować porównania jeżeli pozwolisz. Jutro coś tam sfocę i wrzucę. Bawimy się?

ruda - Czw Lut 21, 2008 6:46 am

Cytat:
Jakiś taki wątek - co potrafią Gdańszczanie albo coś podobnego.


Gdańsk jako stan umysłu i ducha ?! :co_jest: :==

Dostojny Wieśniak - Pią Lut 22, 2008 12:55 am

Bzyknąłem dzisiaj zgodnie z obietnicą sfocić naszą wioskową secesję, co to się zachowała w okolicy. Nim jednak do niej dotarłem zatrzymałem się przy niewielkim domku. Miałem trochę szczęścia, udało się bowiem zamienić kilka słów z właścicielem. Emerytem nadzwyczaj sympatycznym się okazał, psa ludojada zamknął i na pokoje prosił.
Okazało się, że dom nie tylko z zewnątrz zadbany ale i wewnątrz nie ma się czego wstydzić. Ograniczone fundusze, zmora nas posesjonatów spowalniają remonty. Tym niemniej dzieją się. Własnoręcznie, z emeryckiej dotacji człowiek ów podnosi z ruiny piękny niegdyś dom. Planuje rozebranie paskudnego wiatrołapu i wybudowanie klasycznej werandy na północnej ścianie domu. Materiał już się sezonuje. Gotowa jest już nowa drewniana brama. Nieco egzotyczna, wykorzystująca motywy żuławskich koronek, ale jest. I niech kto mówi, że nie lubimy swoich starych, drewnianych domów!
cdn

Dostojny Wieśniak - Pią Lut 22, 2008 1:07 am

A teraz perełka z domu tego pochodząca. Obecny właściciel zastał niestety w miejscu lauby ów kloc dobudowany do domu. Za to zachował zdjęcia niezwykłej urody konstrukcji.
Pewnie wszyscy wiedzą, ale na wszelki wypadek przypomnę, że domy podcieniowe na Żuławach były siedzibami ludzi bogatych. Znakomita większość żyła w skromniejszych domkach różnej wielkości. W miejscu reprezentacyjnego podcienia w domach tych budowano werandy. Były one zdobione finezyjnie rzezanymi w drewnie koronkami. Podobnie z resztą jak miejsca łączenia krokwi
na ścianach szczytowych i okienka doświetlające strychy. Kiedyś to się ludziom chciało.

fritzek - Pią Lut 22, 2008 1:15 am

Fantastyczne te koronki na werandzie z archiwalnych zdjęć. Cała była cudna.
Trzymam kciuki za właściciela. Niech mu się darzy :D

bassa - Pią Lut 22, 2008 3:43 pm

No rzeczywiscie...oko w słup.Takie koronki są tez w Druskiennikach i w podwarszawskich wypoczynkowych...przedwojenne.Pomalowane na olejno najczesciej...
Sezon na wstrząsajace jestestwem foty?
A jakie sliczne świeże zdjęcia ma MareK,bede go upraszac żeby w watku Winda i Plama powiesił albo i mi przysłal czy co...Skoro juz grzebie- i latam -za plakatami dla Niego to i FDG niech sobie popodziwia fotoreportaż MarKa!
(słowo sie rzekło-kobyłka u płota! plakaty bedą!)

Dostojny Wieśniak - Pią Lut 22, 2008 11:10 pm

Napisałem wyżej:
"Kiedyś to się ludziom chciało."

Bzdura wierutna i typowo polskie malkontenctwo wylazło. Nie jest to prawdą. Biję się w pierś i przepraszam. Teraz też się chce ludziom. Na dowód odbudowany w Nowej Kościelnicy ganek. Materiał współczesny. Koronka odtworzona i wycięta według zachowanych fragmentów. Wyszło chyba całkiem dobrze?

Jak widać i dom, i otoczenie też zadbane. Chce się ludziom. :D

bassa - Sob Lut 23, 2008 12:20 pm

Ja bardzo prosze...założcie DUZY wątek " Chce sie Gdańszczanom "-tym z dużej litery... albo jak wyżej- Gdańszczanie potrafią...;-)) Rozsiani po świecie... też!
To jest arcyciekawe a zawężać tylko do "Wrzeszczanie potrafią" - z www.dolnywrzeszcz.pl na czele- no jakby... darcie nosa? A my przecie spolegliwi i serdeczni, jak to Wrzeszczanie!
Wkleimy w nowy wątek foty z sadzenia drzew,akcję ratowania lip na Al Zwycięstwa... temat boiska II LO może...w kwietniu? Hmm.Pomarzyć można.

(co za foty,Dostojny...cuda na tych Zuławach, rzeczywiscie...)

Dostojny Wieśniak - Nie Lut 24, 2008 2:21 am

Bassa napisała:
Cytat:
Ja bardzo prosze...założcie DUZY wątek " Chce sie Gdańszczanom "-tym z dużej litery... albo jak wyżej- Gdańszczanie potrafią...;-)) Rozsiani po świecie... też!


Wątek widzę dla dokonań Gdańszczan rozsianych po świecie. To co my robimy dla miasta i okolic widać. Docenią. "A kto i kiedy to już całkiem inna rzecz." :D

Bassa napisała:
Cytat:
cuda na tych Zuławach


My tu w cuda nie wierzymy. My je tworzymy. :wink:

Dostojny Wieśniak - Pon Lut 25, 2008 12:13 am

Nie samym drewnem Żuławy stały. Światowe trendy i tutaj docierały. Niżej budynek mieszkalny, pierwotnie pewnie też pensjonat. Z czasem parter przeznaczono na cele handlowe. Z czasów adaptacji pochodzi prawdopodobnie przybudówka. Jeżeli pominąć ten szczegół, bryła zachowana w stanie pierwotnym podobnie jak większość sztukaterii. Remont przeprowadzono kilka lat temu. Brygada nie popisała się specjalnie. Ktoś zastosował chyba nieodpowiednie farby. To nie powinno się tak łuszczyć.
mareK1961 - Sro Lut 27, 2008 1:50 am

Przepraszam, ze tak pozno sie odzywam ale dopiero dzis wrocilem z wyjazdu.Co do watku "Gdanszczanie potrafia..." to wydaje mi sie ze nie lezy to w zainteresowaniu FDG.Juz widze reakcje kol. villaoliva (Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy ) na temat zdjatek na temat restauracji secesyjnej Willi w Lubece czy Hamburgu.Jednak od czasu do czasu (jesli prtrzeba) pozwole sobie cos dorzucic, dla porownania.Ale do obecnych zdjec-komu przyszlo do glowy rozbierac tak ladna werande a w zamian tego postawic tak okropny wiatrolap.Budynek secesyjny zupelnie dobrze remontowany (poza farba).Bedac na Zulawach i Kaszubach czesto widzalem motywy secesyjne (kwiaty, lilie wodne,ptaki etc.).Ciekawe kto pozwalal sobie na taki styl.
PS.Bassa, dostaniesz moje fotki z innego Forum na twoj watek (obiecane)! :)

Dostojny Wieśniak - Sro Lut 27, 2008 2:55 am

MareK1961 napisał:
Cytat:
Juz widze reakcje kol. villaoliva (Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy )


No może nie taki ponury jak się wydaje. Robota bardziej ponura. A zamiast się domyślać, lepiej zadać pytanie. Kto pyta... Zawsze można założyć wątek z samymi linkami do galerii. Czemu materiał ma się marnować po szufladach?

Kto zamienił werandę na wiatrołap? Co mogę powiedzieć? Ktoś, kto wolał wiatrołap mieć. Z secesyjnymi zabawami jak wszędzie.

Działaj chłopie.

villaoliva - Sro Lut 27, 2008 6:55 pm

Dzięki za "atmosferę wzajemnego zrozumienia" :)
Dostojny Wieśniak - Czw Lut 28, 2008 3:54 am

Villaoliva napisał:
Cytat:
Dzięki za "atmosferę wzajemnego zrozumienia"


Drobiazg.
Właściwa ocena sytuacji, gwarancją sukcesu. :wink:

mareK1961 - Czw Lut 28, 2008 11:32 pm

Zawsze do uslug :OO
Dostojny Wieśniak - Sro Mar 05, 2008 3:35 am

Jeszcze trochę form giętych z Żuław. Tym razem brama cmentarna wykonana z kutego żelaza. Zachowana w stosunkowo dobrym stanie. Elementy łączone nitami, całość pokryta grubymi warstwami farb. Zamki skorodowane, urwana jedna z klamek, brak wykończenia mocowania jednego z zawiasów. Stan przed konserwacją.
Dostojny Wieśniak - Sob Mar 08, 2008 1:17 am

Dla rozluźnienia tematu, dziwna zima na Żuławach tego roku.
Dostojny Wieśniak - Sob Mar 08, 2008 1:17 am

Dla rozluźnienia tematu, dziwna zima na Żuławach tego roku.
Dostojny Wieśniak - Sob Mar 08, 2008 1:18 am

Dla rozluźnienia tematu, dziwna zima na Żuławach tego roku.
Sabaoth - Sob Mar 08, 2008 10:11 pm

Te zdjęcia przypominają mi trochę alejkę w Sturehof, rzut beretem ode mnie :^^
Dostojny Wieśniak - Pon Mar 17, 2008 3:37 am

Te widoczki łączy klasyczne, podręcznikowe ujęcie perspektywy. :wink:

Niżej pokryty koronkami dom w Orłowie. W połowie zamieszkany, choć w zasadzie ruina już. Szkoda go.

Dostojny Wieśniak - Sob Mar 22, 2008 11:02 pm

Mała przerwa świąteczna w pracach ręcznych się trafiła, to wrzucę co nieco z zapasem na czasy posuchy.
Trochę Drewnicy, nie wszystko rzecz jasna, bo krótki postój to zdecydowanie za mało na ten zapomniany skansen. Na dobry zatem początek trochę wycinanek.

Dostojny Wieśniak - Sob Mar 22, 2008 11:21 pm

Ciąg dalszy wycinanek drewnickich. Urbanistyczne założenie miejscowości objęte jest ochroną konserwatorską. Szkoda, że nie było jak objąć poszczególnych domów. Wielu z nich niedługo nie będzie. W miarę wolnego czasu polecam wypad nie tylko pod wiatrak.

Jak widać po tej stronie też bywam, nie tylko Pod Lipą. :wink:
Z pozdrowieniami dla Drewnickich Odkrywaczy Przeszłości.

:co_jest:

Dostojny Wieśniak - Czw Mar 27, 2008 8:09 pm

Witam serdecznie na uczcie z okazji okazji. Pięćdziesiąt widoków na pięćdziesięciolecie. Mam nadzieję, że przypadną do gustu. Gdyby się coś powtórzyło, to przepraszam. Lecę zestawieniem inwetaryzacyjnym. W razie wyłapania powtórki wstawimy jakiś zamiennik. Motyw kafli występował wcześniej w temacie wnętrz domu podcieniowego. Potraktujmy to jako kontynuację. Następne dziesiątki kafli przy następnej okazji. :D
Dostojny Wieśniak - Czw Mar 27, 2008 8:14 pm

Kafelki te można znaleźć oczywiście na Żuławach.
Dostojny Wieśniak - Czw Mar 27, 2008 8:19 pm

Ciąg dalszy żuławskich motywów holenderskich.
Dostojny Wieśniak - Czw Mar 27, 2008 8:24 pm

Ciąg dalszy tych niesamowitości.
Dostojny Wieśniak - Czw Mar 27, 2008 8:30 pm

To co widać, to notatki tylko. Jakość jaka jest, taka jest i kafli, i fot, no ale lepsze to niż nic.
Mam nadzieję, że fajnie było.

fritzek - Czw Mar 27, 2008 9:45 pm

Dzięki Dostojny za prezent z okazji Twoich urodzin :mrgreen:
:== :love:

Dostojny Wieśniak - Czw Kwi 03, 2008 11:11 pm

Żuławki, dom podcieniowy w okresie międzywojennym. Pomimo starań obecnych właścicieli wygląda nieco gorzej.
fritzek - Pią Kwi 04, 2008 12:15 am

Na obu skanach jest ten sam dom?
Dostojny Wieśniak - Pią Kwi 04, 2008 12:37 am

Ten sam i nie jest to dom, który miał najwięcej szczęścia do tej pory w tej miejscowości.
danziger - Pią Kwi 04, 2008 10:16 pm

Ach te kafle...
Śliczne.
Nie wiecie, czy obecnie ktoś podobne produkuje (w rozsądnych cenach - nie mówię o kaflach z Delft robionych jako turystyczne pamiątki)?

fritzek - Pią Kwi 04, 2008 11:39 pm

danziger napisał/a:

Nie wiecie, czy obecnie ktoś podobne produkuje (w rozsądnych cenach - nie mówię o kaflach z Delft robionych jako turystyczne pamiątki)?

Dzisiaj jest 5 kwietnia, a nie 1 :mrgreen:

parker - Sob Kwi 05, 2008 5:35 am

danziger napisał/a:
Ach te kafle...
Śliczne.
Nie wiecie, czy obecnie ktoś podobne produkuje (w rozsądnych cenach - nie mówię o kaflach z Delft robionych jako turystyczne pamiątki)?


Spróbuj może popytać tu:

http://www.nakomiady.pl/manufaktura1.htm

Dostojny Wieśniak - Wto Kwi 08, 2008 5:15 pm

Fritzek napisała:
Cytat:
Dzisiaj jest 5 kwietnia, a nie 1


Dzisiaj dla odmiany 8 kwietnia. Jak ten czas leci. Gdzieś słyszałem, że trwają przymiarki do wypalenia podobnych płytek, czy jak chcą niektóre bystrzaki flizów. ("
Cytat:
:mrgreen:
") Jest jeszcze jedna dobra wiadomość. Prawdopodobnie uda się zinwetaryzować na przyzwoitym poziomie wszystkie płytko-flizy.
sybiseck - Pią Kwi 11, 2008 6:27 am

:hurra: Ja również intersuje się tym problemem. Od paru lat pokonuje trasy w okolicy Malborka i sporo widziałem, ale dopiero w tym roku zainteresowałem się tą sprawą. Dawniej goniłem na rowerze nie zwracając na nie uwagi, liczyły sie kilometry. To dzieki Tomaszowi i Krzychowi, którzy zabrali mnie na wyprawę . Dzięki Panowie. :== . Przesyłam link do strony gdzie opisana jest ta wyprawa. Może oni pomogą. http://www.chem.univ.gda....towskiborwegry.
Dostojny Wieśniak - Nie Kwi 20, 2008 1:45 am

Przelatując mimo zboczyłem nieco z trasy i sfociłem wreszcie ten dom. Jak kto ma trochę więcej czasu i brakuje mu pomysłu na wycieczkę, to polecam. Zabity na głucho, robi wrażenie opuszczonego. Trudno powiedzieć co go czeka. Ktoś wydał jakieś pieniądze na jego przejęcie ale nie widać żadnych ruchów remontowych. Wywieziono drzwi wejściowe i to w zasadzie wszystko. Podcień niebezpiecznie przechyla się, Belki dźwigające konstrukcję niedługo puszczą. Gdzie się podziali inspektorzy wojewódzcy? To niedługo runie.
W wolnej chwili wstawię więcej fot. Aha, dom stoi jeszcze w Orłowie pod numerem 35.

Warto rzucić okiem na malborskie strony.


http://www.marienburg.pl/viewtopic.php?t=2915

ruda - Nie Kwi 20, 2008 9:53 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Zabity na głucho, robi wrażenie opuszczonego.


Czyżby powtórka z Żuławek ? Sposób pozbycia sie budynku i odzyskania działki sprawdził się ? :evil:

princessita - Sro Kwi 30, 2008 11:14 am

Dzień dobry,

Ostatnio byłam w Empiku do rąk trafił mi się miesięcznik o wnętrzach " Elle Decoration" i jest tam artykuł o żuławskim domu, na ile jest dobrze odrestaurowany to nie wiem, zewnątrz domu jest ładne ale w środku wszystko zrobione na nowoczesny dom, jeśli ktoś ma ten artykuł jestem ciekawa jego opinii a może ktoś go widział bo podobno jest do wynajęcia.

P.S. Przepraszam że nie mam możliwości wstawienia tutaj skanu czy zdjęcia, przy okazji mam pytanie do Dostojnego , jakim aparatem robisz fotki, jeśli to nie jest zawodowa tajemnica.
Dziękuje i pozdrawiam (szkoda ze dziś nie ma słońca)

ruda - Sro Kwi 30, 2008 1:30 pm

Nie aparat się liczy a - oko - :==
Dostojny Wieśniak - Czw Maj 01, 2008 1:12 am

princessita napisał/a:
P.S. Przepraszam że nie mam możliwości wstawienia tutaj skanu czy zdjęcia, przy okazji mam pytanie do Dostojnego , jakim aparatem robisz fotki, jeśli to nie jest zawodowa tajemnica.


To żadna tajemnica – mały, wygodny Kodak ZD710 i tutaj, i dla pieniędzy, czasami Pentaxa pożyczam od kolegi. Prawdziwą tajemnicą są baterie i tego nie zdradzę. :wink:

A poważnie, to najlepsze zdjęcia przed wiekami wychodziły ze Starta 66. To dopiero było. Aparat faktycznie dobrze jak jest dobry co nie zmienia faktu, że dobre zdjęcie może wyjść z każdego.
Zaganiany jestem teraz straszliwie i z całą pewnością nie dotrę do Empiku ale może uda mi się przy okazji ustrzelić jakieś wnętrze domu podcieniowego do wynajęcia w Przemysławiu. Może o ten dom chodzić, bo w tym celu odbudowany został. Zewnętrznymi widokami zaczyna się ten wątek.

P.S.
Słonce najczęściej przeszkadza w foceniu. :D

Dostojny Wieśniak - Nie Maj 04, 2008 11:38 pm

princessita napisał/a:
a może ktoś go widział bo podobno jest do wynajęcia.

Dotarłem, ale nie zastałem właściciela, więc nie fociłem wnętrz. Jednak na 99% mówimy o tym samym domu. Żeby nie było, że reklama inną droga puszczam namiary, ceny i takie tam. :wink:

Dostojny Wieśniak - Pon Maj 05, 2008 11:54 pm

Ciąg dalszy smętnych widoków domu podcieniowego w Orłowie. Zachowała się cała masa detalu w różnym stanie. Łatany dach długo nie przetrzyma, folie jakimi zabito niegdyś okna dawno temu porwał wiatr. Może to i lepiej, te listwy przynajmniej nie gniją... Co tu gadac. :II
Dostojny Wieśniak - Sro Maj 14, 2008 9:20 pm

W bok od tras turystycznych, choć widoczny z szosy prowadzącej do Stegny, na jej skraju, stoi dom. Przez kilka lat opuszczony, zdewastowany został przez przygodnych lokatorów. Wywieziono np. przecudnej podobno urody piec. Nie reperowany dach przeciekał. Część podłóg zgniła. Powalone przez wiatr drzewo uszkodziło dach. Zawaliła się część gospodarcza, stodoła i obory.
Zachował się za to działający do dzisiaj zamek z epoki, zachował się klucz do niego, zachował się mniej reprezentacyjny piec i szafy wbudowane w ściany, bo nie warto było ich demontować.
Dom od roku ma nowych właścicieli, potomków zresztą właścicieli dawnych. Własnymi siłami i na ich miarę remontują ten dom. Rozebrane zostały ruiny stodoły, porządkowane jest wnętrze.
Nie natrafiłem na żadne przekazy dotyczące budowniczego. Nad wejściem zachowały się inicjały GJ i prawie w całości rok prawdopodobnie budowy – 1861.
Zachowało się kilka trawionych szybek, kilka ciętych i bardzo wiele wypukłych szyb okiennych czekających na lepsze czasy.

BillyBoy - Sro Maj 14, 2008 9:31 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
W bok od tras turystycznych, choć widoczny z szosy prowadzącej do Stegny, na jej skraju, stoi dom.


Dostojny, piękne fotki, chociaż bardzo dołujące w treści i wymowie.
Gdzie dokładnie stoi ten dom? Pamiętam, że jakiś podobny stał blisko drogi z Drewnicy do Mikoszewa...

Dostojny Wieśniak - Sro Maj 14, 2008 10:01 pm

BillyBoy napisał/a:
Gdzie dokładnie stoi ten dom? Pamiętam, że jakiś podobny stał blisko drogi z Drewnicy do Mikoszewa...


Dom o którym mówisz pokazywany był nieco wcześniej :wink: Założenie podobne bardzo ale typowe przecież na tych terenach.
Teraz jesteśmy na wjeździe do Stegny od strony Nowego Dworu. Pierwsza napotkana, marna zresztą droga w lewo. Mniej więcej na wysokości zlikwidowanej stacji benzynowej.

Z tym domem wiaze się pewna anegdota. Otóż przed kilku, kilkunastu laty przyjechali tu potomkowie tej części rodziny, która wyjechała do Niemiec. Zaproponowali odkupienie reprezentacyjnego pieca z salonu. Warunek był jeden - zabiorą go w całości, rozbierając część ściany i dachu. Oczywiście zobowiazywali sie pokryć remont i dachu, i ściany po swoich działaniach.
Z technicznego punktu widzenia bzdura totalna. Ciekawe zatem co piec ten skrywał w swoim wnętrzu?
Nie dowiemy sie niestety. Został zagospodarowany w czasach opuszczenia domu, przez poprzednich właścicieli. Może ktoś się wzbogacił, może ktoś się nie znał, ale żeby aż tak? :)

Dostojny Wieśniak - Sro Maj 14, 2008 11:51 pm

No ładne buty. Ja tu biegam, zbieram żuławskie dzwony do nowego wątku i czytam właśnie u Hagedorna na Marienburgu o wykładzie i publikacji arcyciekawej. :)
Gdyby kogoś tenat niszowy zainteresował, to polecam:

http://www.marienburg.pl/...ighlight=#44080

Hagedorn - Czw Maj 15, 2008 7:47 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
No ładne buty. Ja tu biegam, zbieram żuławskie dzwony do nowego wątku i czytam właśnie u Hagedorna na Marienburgu o wykładzie i publikacji arcyciekawej. :)
Gdyby kogoś tenat niszowy zainteresował, to polecam:

http://www.marienburg.pl/...ighlight=#44080

temat rzeczywiscie niszowy, ale naprawdę diablo ciekawy! na marginesie dodam, że fragment dzwonu widniejący na okładce książki profesora Kowalskiego, pochodzi z kościoła w Cedrach Wielkich (a odlany zotał przez mistrza Piotra z ludwisarni malborskiej) - profesor trafił na niego podczas... Jarmarku Dominikańskiego, ktoś znalazł ten kawałek na złomowcu koło stoczni. to ci dopiero historia...

Dostojny Wieśniak - Czw Maj 15, 2008 5:58 pm

Fajnie wiedzieć, że bimbologią jeszcze ktoś w okolicy się interesuje. Mam nadzieję Hagedornie, że nie damy paparazzim takiego żeru w temacie dzwonów. :D

jak tu np.

Dostojny Wieśniak - Pon Maj 26, 2008 9:15 pm

Poświęć chwilę

http://ww6.tvp.pl/16344,20080524721504.strona

Dostojny Wieśniak - Pon Cze 16, 2008 11:52 pm

Chwilowo oderwać się muszę od drewnianych pozostałości dawnej świetności Żuław na rzecz gotyckich świątyń żuławskich. Jesienią, jak dobrze pójdzie odbędzie się konferencja poświęcona temu tematowi. Dla rozpędzenia tematu, w osobnych wątkach, w miarę wolnego czasu parę kościółków, niezwykle klimatycznych jak one wszystkie, postaram się pokazać. Nie wszystko, bo jeszcze żyć z czegoś trzeba...
princessita - Nie Lip 06, 2008 9:43 pm

Dostojny, przepraszam ze robie to dopiero teraz ale zawsze lepiej pozniej niz wcale, dziekuje za informacje przeslane mi na poczte. :masta: :masta: :masta: :masta:
Mam nadzieje ze zostanie mi to wybaczone, i zycze nadal owocnej pracy foto-archologicznej, po wiekach nieobcenosci zaczynam sledzic znow ten watek, chociaz jest naprawde dolujacy :???:
Pozdrawiam serdecznie :)

Dostojny Wieśniak - Nie Lip 06, 2008 11:08 pm

Luzik. Nie jest tak źle jak wygląda. Na dniach startuje remont dachu na kościele Św. Mikołaja w Cyganku. Generalnie coś drgnęło w tematach a jak się rozpędzimy, to dopiero będzie... :wink:
ruda - Pon Lip 07, 2008 6:51 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Luzik. Nie jest tak źle jak wygląda. ... :wink:


że się dzieje, to trochę widać w wątkach sąsiednich :hurra:

Szansa na żuławskie wiatraki

Cytat:
Członkowie Klubu Nowodworskiego pracują nad rekonstrukcją wiatraka odwadniającego. Takie urządzenie było do drugiej wojny światowej symbolem Żuław

- Wiatraki odwadniające można zobaczyć jeszcze na niemieckim filmie dokumentalnym, obrazującym piękno tego regionu - mówi Marek Opitz z Klubu Nowodworskiego. - Przez kolejne dwadzieścia lat większość z nich uległa zniszczeniu.

W zbiorach Klubu Nowodworskiego znajduje się obszerna dokumentacja i plany techniczne wiatraków. Są też resztki ostatniego z nich - który, przeniesiony z Żuław, uległ pożarowi w latach 80. XX w. w Oliwie. Klub Nowodworski ma nadzieję, że z czasem na Żuławach uda się odbudować przynajmniej kilka wiatraków. Pierwszy miałby powstać z funduszy będących częścią międzynarodowego projektu zachowania dziedzictwa kulturowego menonitów

:co_jest: :==

Dostojny Wieśniak - Pon Lip 07, 2008 11:52 pm

Pracować, pracują nad odbudową wiatraka. Tyle że, jak to zwykle bywa sprawa rozbija się o kasę. Z ambitynych planów rekonstrukcji wiatraka wędrującego po regionie ( Żuławy, Oliwa, Wyspa Sobieszewska i znowu Żuławy), może nic nie wyjść ze wzgledów, właśnie finansowych. Jest plan awaryjny rekonstrukcji znacznie mniejszej konstrukcji. Jak zdobędę rysunek, to wrzucę. :)
groszek - Czw Lip 10, 2008 11:01 pm

gdzie jest to Orlowo :hmmm: bo przeciez nie dzielnica Gdyni :haha: Jeziernik to wiem gdzie jest tam koleżanka mieszkala (wyjechala do Norwegii :hihi: )
BillyBoy - Czw Lip 10, 2008 11:15 pm

groszek napisał/a:
gdzie jest to Orlowo :hmmm:

Znajdziesz je choćby na mapie samochodowej. Pierwsza wieś jadąc z Nowego Dworu Gdańskiego w stronę Ostaszewa.

Dostojny Wieśniak - Pią Lip 11, 2008 12:59 am

Dokładnie tak. Przed Orłowem Orłowskie Pole z cmentarzem mennonickim, W samym Orłowie kilka przecudnej urody domów. Za nim Lubieszewo z arcyciekawym kościołem Św. Elżbiety, potem Jeziernik , który też warto zaliczyć. Dalej Ostaszewo z ruinami kościoła, o ile dobrze pamiętam Jana Chrzciciela. Tu ciekawostka – w ruinach odbywają się nabożeństwa. Klimatyczna sprawa to jest.
Potem Nowa Kościenica z fajnymi domami, jeden podcieniowy do wzięcia od ręki i wracamy do 3Miasta skręcając w lewo. Kapitalna wycieczka na niedzielę.
:D

groszek - Sob Lip 12, 2008 1:44 pm

fakt wycieczka kapitalna :mrgreen: i Orłowo ładniejsze niż to koło mnie (choć w moim Orlowie kościol z15?? :hmmm: i część dobudowana po wojnie, domek młynarza z 19 wieku też calkiem ciekawy była jeszcze stara plebania ale stary proboszcz pomarl a nowym zależy na.... :wink: ):hihi: msze pod chmurką ruiny co tam dzień noc tam spędzić :haha: takie klimaty to to co tygrysy lubią najbardziej :P ( do Billy- nie mam mapy samochodowej - bo nie mam samochodu :II )
ruda - Sob Lip 12, 2008 4:24 pm

groszek napisał/a:
fakt wycieczka kapitalna


Brawo, Groszku :==

Dostojny Wieśniak - Pon Lip 21, 2008 11:33 pm

Nabrali Cię Groszku. Mapa nie jest częścią samochodu. :P
groszek - Sro Lip 23, 2008 4:48 pm

:mrgreen: co tyy naprawde :hmmm: a ja myślalam ze mapa w środku samochodu to takie coś co warczy i śmierdzi :haha:
ruda - Sro Lip 23, 2008 8:25 pm

groszek napisał/a:
ja myślalam ze mapa w środku samochodu to takie coś co warczy i śmierdzi

Dostojny o tym nie wie, nie jeździ autkiem :haha:

Dostojny Wieśniak - Czw Lip 24, 2008 12:29 am

groszek napisał/a:
a ja myślalam ze mapa w środku samochodu to takie coś co warczy i śmierdzi


Też tak kiedyś myślałem, ale mi wyjaśnili, że to pies sąsiada. Mapa to chyba to co się w szybie odbija. Kiedy już na powrót odpalę zapomniane autko, to sprawdzę i Ci powiem. Pewnie niedługo, bo Ruda żyć mi nie daje. Po co komu samochód? I to latem. :???:

groszek - Sob Lip 26, 2008 10:30 pm

a jeśli pies odbija sie w przedniej szybie? :haha: byle by cie nie ....przywieś jakies fajne fotki bo sa tacy co i autka nie maja z psem i bez , to sobie choć popatrzą :wink:
Dostojny Wieśniak - Nie Lip 27, 2008 12:56 am

Groszku Czcigodny. Kraj mój najechały barbarzyńskie ludy południa. Żyję pomiędzy dwoma dyskotekami, walczę na kilku płaszczyznach z gdańskimi cwaniaczkami a Ty mi tu jakieś zadania logiczne wrzucasz. Przez miesiąc jeszcze pożyję poza światem normalnych ludzi. Żuławy dzisiaj to miejsce odległe o pół kilometra, gdzie nie docierają kampery i inne takie wynalazki. Pół godziny tam i można znowu uśmiechać się do ludności. :D
groszek napisał/a:
bo sa tacy co i autka nie maja z psem i bez , to sobie choć popatrzą

Chłopaki i dziewczyny po sąsiedzku działający, wynalazły patent na Żuławy dla ludzi bez samochodów. Rzuć okiem na Marienburg.pl i może załap się na jakąś wycieczkę. Pomysłów mają co niemiara. Poco komu samochód? Z mapą czy bez.

groszek - Nie Lip 27, 2008 1:09 am

:haha: Dostojny Wieśniaku ,Czcigodny Groszek jest tak zarobiony że nawet na grochówkę nie ma czasu a z Gdyni do Malborka ups Marienburga to już szkoda gadać :P
Dostojny Wieśniak - Nie Lip 27, 2008 1:18 am

Rzuć okiem nim spasujesz. Kolej żelazna rozwiązuje masę problemów. Kiedy mówię, że nie wyrabiam się w czasie, to słyszę że źle go organizuję. :hihi:
Mo|e cos w tym jest? :wink:

groszek - Nie Lip 27, 2008 5:36 am

pewnie jooo :mrgreen:
ruda - Nie Lip 27, 2008 5:40 am

Cytat:
Wysłany: Dzisiaj 6:36
pewnie jooo


Już wyruszasz w trasę ? :hihi:

groszek - Pon Lip 28, 2008 7:14 am

:II chciałabym :roll:
Dostojny Wieśniak - Wto Sie 05, 2008 1:24 pm

Dostałem takiego cosia z Torunia. Wstawiam bez komentarza i dedykacji, choć korci. :P
groszek - Sob Sie 09, 2008 4:54 pm

sorki a to są te spodnium :haha: czy saczek przy spodnium :hmmm: :haha:
Dostojny Wieśniak - Nie Sie 10, 2008 12:09 am

groszek napisał/a:
sorki a to są te spodnium

Watek pozornie zbacza. Oto spodnium do brudnej roboty w kulturze. Caly worek tego mi podrzucili. :D Zlosliwcy.

Dostojny Wieśniak - Nie Sie 10, 2008 11:28 am

Tyle się na Żuławach dzieje, że wypadają z pamięci pomysły, tematy i wszystkie inne takie tam. Zupełnie zapomniałem o świeckich klimatach wdepnąwszy w te rewelacyjnie poplątane belki poddaszy kościołów żuławskich. Dla równowagi zatem, trochę ceramiki bardzo niezdrową farbką malowanej. :D
Gwoli ścisłości obrazki malowane były ręcznie. Jeżeli nawet motyw powtarza się w kilku przypadkach, to samo przedstawienie nieco różni się w szczegółach.

groszek - Nie Sie 10, 2008 11:46 pm

kafelki piecowe zapewne :hmmm: a farba niezdrowa fakt mama kolezanki malowala rózne takie i zmarla rak niestety :II
Dostojny Wieśniak - Pon Sie 11, 2008 12:30 am

Hej Groszku! Rzuć okiem do tyłu a wszystko się wyjaśni. :wink: Mamy po prawdzie plan oklejenia kominka podobnymi płytkami ale nie znaczy to wcale, że pierwotnie do tych celów były one stworzone. :D Technologia budowania pieców w czasach kiedy one powstawały, była zgoła inna.
groszek - Wto Sie 12, 2008 3:31 pm

dzięki za info :roll: a przypuszczam że inna :hihi: technologia
Dostojny Wieśniak - Czw Sie 14, 2008 12:04 am

Do Drewnicy mam za blisko. Zawsze po drodze, zawsze można wdepnąć więc jak to zwykle bywa, nie mam na nią czasu. Z reguły czekam tam na coś, godzinę, dwie i wtedy focę. A jak już, to się podzielę. Chata chłopska, żaden rarytas, zwykła taka biedna, tyle że zachowana i remontowana. Podobno na sprzedaż. Wewnątrz jak widać, rodem z kolorowych poradników, twórcze rozwinięcie aranżacji wnętrza.
Dostojny Wieśniak - Czw Sie 14, 2008 12:09 am

W ramach uzupełnienia perełka taka. :hihi:
Corzano - Czw Sie 14, 2008 3:47 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
W ramach uzupełnienia perełka taka.

Szafa bardziej orzeźwiająca niż "napój energetyczny". :^^

groszek - Czw Sie 14, 2008 3:30 pm

ależ ja bym tą chate "zrobila" :wink: trochę kasy i wolną rękę i ludzika znającego sie na rzeczy i och zamienilabym to miejsce w żuławską arkadię :haha:
Fenix - Czw Sie 14, 2008 3:43 pm

Tylko kasy chyba brak :wink: .
Dostojny Wieśniak - Pią Sie 15, 2008 12:19 am

Właśnie ta kasa. :roll:
Temat tak ponury jak właściciel następnego domu. Ten gotów mordować za focenie, kamieniem polnym nawet. Mi się udało, bom zbajerował biedaka wieśniackimi klimatami ale do domu i tak nie wpuścił. Z Jego zeznań wynika, że „za Niemca” w tym budynku karczma „Pod wagą” była. Krowy ważyć mieli opodal, te Niemce, przed wprowadzeniem na barki. Historii Drewnicy nie znam jeszcze, ale że dom przy wale stoi a droga na wał przyzwoita nadzwyczaj, to prawdopodobną opowieść te czyni.

groszek - Pią Sie 15, 2008 2:58 pm

fakt kasa to największy problem :haha: och Dostojny te nowe twoje fotki są niesamowite wykurzyć wlaściciela i przejąć to cudeńko i te okolice nie no mam o czym pomyśleć smętnym wieczorkiem :haha: :hihi: echhh spacerek między takimi drzewami istny " :roll: święty gaj"
Dostojny Wieśniak - Pią Sie 15, 2008 6:11 pm

groszek napisał/a:
wykurzyć wlaściciela i przejąć to cudeńko i te okolice


O jedną myśl za daleko, nie sądzicie Towarzyszko Groszek? Pospacerować zawsze można bez wykurzania kogokolwiek :wink:

groszek - Sob Sie 16, 2008 8:48 pm

a o jeden most za blisko :wink: nie sadzicie tow Dostojny :hiihihi: (czemu towarzyszko :hmmm: )jeśli chodzi o gospodarzy- to szkoda chatki że sie marnuje i tak ogolnie i dlatego tak bym ich przeniosła gdzieś bądż :wink: jesli chodzi o spacerki to i kolo mnie tezładnie ale tam przeuroczo tylko ci gospodarze z tymi kolorami na szafie :haha: a te drzewa na koronie wału to chyba jesiony :hmmm: jak mniemam Swięte drzewa wg niektorych przynajmniej :roll:
Dostojny Wieśniak - Nie Sie 17, 2008 12:16 am

No co Ty? Za warczenie na focących przechodniów ludzi z domu chcesz wyrzucać? Człek nie jest moim faworytem. Realia są takie jakie są i każdy, praktycznie bezkarnie, może zrujnować starą chałupę czy inny mebel, jeżeli ma do niej prawo własności. Obserwuj na przykład ponury temat zawalonego domu podcieniowego w Żuławkach. :II
groszek - Nie Sie 17, 2008 12:22 am

ach wiem niestety wiem :II a co pomazyc nie wolno :???: :hihi: ja obserwuje na żywca jak giną zabytki te prawdziwe :% i zwykły obywatel nic nie moze to chociaz sobie popiszę a ty zaraz tak ostro -towarzyszko- piszesz :haha:
Dostojny Wieśniak - Nie Sie 17, 2008 1:36 am

W 1968 roku pisali gdzieś tam na murach – "Zabrania się zabraniać!" W osiemdziesiątych latach krasnoludki malowali. Pomarzyć wolno, ale czy nie lepiej podziałać? :lol:
groszek - Wto Sie 19, 2008 10:36 pm

tylko co taki groszek może zrobić :roll: ma tyle do gadania co starozakonny na zebraniu Krew i Honor... :haha:
Dostojny Wieśniak - Sro Sie 20, 2008 1:53 am

Taki Groszek może wszystko, co tylko do łba strzeli. Oni twierdzą, że jest inaczej, ale to nie jest prawda. :lol:
groszek - Pią Sie 22, 2008 3:22 pm

nie wiesz co piszesz, :wink: gdybym mogła co bym chciala.......... :hihi:
Dostojny Wieśniak - Pią Sie 22, 2008 11:36 pm

groszek napisał/a:
nie wiesz co piszesz, gdybym mogła co bym chciala..........

Szkoda, że nie możesz… :II
Na pocieszenie kilka odmiennych widoczków. Wrzucam je tutaj bo współczesne notatki i całkiem przypadkowe. Przelatywałem sobie przez Palczewo w zbożnym celu, nieświadom że w cudzy ogródek wchodzę i ustrzeliłem ruiny wiatraka. W wolnej chwili, kiedy skuter znowu ruszy, bzyknę sobie, konkretny materiał zrobić.

Dostojny Wieśniak - Sob Sie 23, 2008 3:56 pm

Pewnie już nikt nie pamięta. Kiedy zakładałem ten wątek, chciałem pokazywać jasne strony Żuław. Nie zawsze wychodziło. Ale dzisiaj pofarciło mi się znowu. :D Zwiedzałem świeżo wyremontowane wnętrza jednego z żuławskich domów. Za zgodą gospodarzy wstawiam trochę ujęć. Zastrzeżony jest tylko adres, ale on i tak nie jest najistotniejszy w tej sprawie. :wink:
Jakies reklamy po forumie ostatnio chodza, wiec dla jasnosci sytuacji z tym remontem nie mam nic wspolnego. :D

ruda - Sob Sie 23, 2008 5:34 pm

extra i szafy i piec no i w ogóle :==
tylko te sedesy w kuchni :haha:

groszek - Nie Sie 24, 2008 2:31 pm

fakt sedesy strasza i psuja wszystko :hihi: ale reszta doskonala a ten wiatrak stoi pusty? noo widzisz jak bym mogla zrobilabym z niego cudo i zamieszkala ja i moje koty +smoki oczywiscie :haha:
ruda - Nie Sie 24, 2008 5:42 pm

O, Dostojny.... może by tak troche informacji o historii malunków na suficie ?
Albo o mebelkach? Nie o stylu itp blabla, ale skąd pochodzą , czy były tu od "zawsze" ?
W jakim stanie... :)

tobocian - Nie Sie 24, 2008 7:54 pm

A ze zdjęcia 9 to te flaszki mnię tak zawzięłłły,dwie zielone i jedna brondzowa :OO
Dostojny Wieśniak - Nie Sie 24, 2008 11:16 pm

Co Was opadło? Jak nie sedesy to flaszki w tle. A potem dziwić się przychodzi, że Bassa wkleja nas w ruiny browaru. :P Malunki z epoki wydają się być. Budynek pochodzi z 1890 roku, okucia drzwi i malunki pasują do czasu. Mebelki do roboty jak najbardziej są. Część już ktoś próbował jak się zdaje popsuć, ale nie jest źle, do uratowania. Co do reszty, jak się dowiem, to powiem. :D

P.S. Wiatrak pusty stoi. dowiem się, może do wzięcia. :wink:

abernacka - Pon Sie 25, 2008 7:48 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
(...)że Bassa wkleja nas w ruiny browaru. :P (...)


Ruiny starego browaru? Chciałbym to zobaczyć! No i gdzie są te ruiny?

Dostojny Wieśniak - Pon Sie 25, 2008 8:19 am

No dooobra. Przepraszam.
Watek browarowy przewinął się kiedyś w wypowiedzi Bassy na temat jazdy motocyklem po browarze i do tego piję. Fizycznie istniejący czy nie istniejacy browar, nie ma tu nic do rzeczy. :wink:

groszek - Pon Sie 25, 2008 2:18 pm

szkoda że kuchnia w tym domu nie w rustykalnym stylu......lecz cóż nikt nie jest doskonały :hihi: co do wiatraka jeszcze tylko znajdz mi sponsora do remontu a ja obiecuję że wnętrze urządzę jak najbardziej w stylu.... :roll: :haha:
Dostojny Wieśniak - Pon Sie 25, 2008 6:55 pm

Marudzisz. :D Sponsorzy jak widać po stanie zachowania większości żuławskich zabytków to niewielki problem. Trudniej o dobrych projektantów wnętrz. :P
groszek - Wto Sie 26, 2008 7:25 am

dobra to ja jestem a sponsorzy..... :hihi: jakoś mnie omijają i nie marudze :hihi: :haha:
Dostojny Wieśniak - Wto Sie 26, 2008 7:50 am

Widzisz jak to gładko poszło? Połowa problemu z głowy. Ale tempo! :hihi:
groszek - Wto Sie 26, 2008 4:02 pm

i tak jeszcze parę zdjęć prosze :roll: cobym mogla w marzeniach urządzić sobie ... :haha: :wink:
Dostojny Wieśniak - Wto Sie 26, 2008 9:51 pm

W wiatrakowych tematach przekroje podobnych budowli znajdziesz bez trudu. Dobre i to na początek. :wink:
Dostojny Wieśniak - Sro Sie 27, 2008 10:48 pm

W okolice Palczewa zmuszeni byliśmy ruszyć większą ekipą, wcześniej niż się spodziewałem. Światło nie najlepsze było, chmury jakieś nad wioską wisiały. Mroczno i ponuro. Szczęściem trafiło się kilku życzliwych ludzi, tubylców chętnych do pogawędek. Dowiedziałem się, że wiatrak przejęty został w prywatne ręce już w latach siedemdziesiątych. Artysta jakiś go nabył. I jak to artysta, odpuścił dawny dom młynarza. Wiatrak i zabudowania mieszkalne stoją obecnie na różnych działkach i do różnych ludzi należą. Bez sensu to trochę, ale tak jest. Jakieś dwa lata temu wiatrak od Pana Malarza odkupił Pan Architekt gdański. Wyremontował górną część, czapę wiatraka i zniknął. Od dawna nikt go tu nie widział. A szkoda, bo źle się dzieje. Gonty odpadają ze ścian, wszystko to przecieka, wewnątrz już grzyb się panoszy. Wybitni specjaliści bywają opodal w kościele i nie widzą co się dzieje? 8O Podejść można bez trudu, 20 metrów od szosy, żadnych szykan. Czekamy na kolejną katastrofę budowlaną? :% Faktem jest, że na Żuławach czegoś nie lubią ludzi z „Zabytków”. :???: Tutaj można spokojnie podejść, nawet jeżeli się jest z „Zabytków”. Polecam uwadze. :II

Wklejam to tutaj, bo współczesne widoki i nie chcę zaśmiecać wątku wiatrakowego. Jeżeli Moderatorzy będą mieli inne zdanie, proszę przenosić. cdn

Dostojny Wieśniak - Sro Sie 27, 2008 11:13 pm

Ja się dopiero rozkręcam a tu wyrzuca mi komunikat:
"Niestety limit na wszystkie załączniki na tym forum został przekroczony. Proszę skontaktować się z administratorem forum."

To się kontaktuję. Jest jakiś limit na załączniki? 8O nie wiedziałem kurcze :???: Zostało opowiadać zdjęcia. :hihi: Ale numer.

To jest tak mniej więcej. W następnych wrzutach miały być widoki wiatraka z kilku stron, rozlatujace się poszycie ścian wykonane z klepek, poniewierajace się u podstawy fragmenty pokrycia ścian (nie zabrałem na pamiatkę, ale i tak nie ma możliwosci pokazania :wink: ), rozchodzące się ściany ceglanego cokołu, odsłonieta górna część sklepienia wjazdu północnego, wnętrze wiatraka i dom młynarza. Zadziwiajaco skromny w zestawieniu z sąsiednim domem przeciętnie zaradnego rolnika. Bauera w zasadzie. Też sfocony. Wstawiać pod innym nikiem czy co? :???:

Dostojny Wieśniak - Czw Sie 28, 2008 7:21 pm

Dzieki Mikołaju :==

Wracamy do tematu :D . Gdyby ktoś z Was się tam wybierał, to ostrożnie. Łatwo o wypadek. Skarpa stroma, miejscami przerwana, co najmniej połamać się można. Strony świata luźno traktujcie, bez przyrządów określane. :wink:

Dostojny Wieśniak - Czw Sie 28, 2008 8:57 pm

Żeby nie było. Teren nie jest ogrodzony, nie ma żadnej informacji o stanie prawnym nieruchomości, nikt i nic nie informuje o zagrożeniach. Informacje jakie uzyskałem pochodzą od okolicznej ludności. Obiekt robi wrażenie porzuconej ruiny. Zagadką pozostaje pomysł, jaki ma obecny właściciel na ten wiatrak. Wewnątrz zachowała się maszyneria w prawie kompletnym stanie. Tego chyba nie wolno tak po prostu wyrzucić czy spalić. Wiatrak to nie tylko malownicza skorupa. To skomplikowane urządzenie techniczne tutaj, powtarzam, kompletne. No rarytas.
Many oto jeden z ostatnich wiatraków na Żuławach i to kompletny. Szkoda by było gdyby nie udało się go uratować, a wiele na to wskazuje. Może jestem w błędzie i Konserwator Wojewódzki monitoruje ten temat? Jeżeli nie, to jest to tragedia. :II
Był taki co z wiatrakami walczył. A może my zawalczymy o wiatrak? :D

Dostojny Wieśniak - Czw Sie 28, 2008 9:48 pm

Nie włamywałem się do wnętrza. Kiedy się człowiek wdrapie na skarpę i nie zleci w dół, to przez niezabezpieczone niczym otwory okienne można takie motywy złapać. W oknach kraty oczywiście.
Ja też lubię trudne wyzwania i doceniam starania o wejście do Twierdzy Wisłoujście. Gratuluję sukcesu. Tutaj, jak na razie można wejść bez problemu. Problemem jest natomiast zainteresowanie stosownych urzędów znikającym unikatem. Marek Opitz kombinuje jak koń pod górę, jak tu odtworzyć jeden albo kilka wiatraków. Tymczasem to co jest, rozlatuje się w majestacie prawa, bo daleko od głównych szlaków komunikacyjnych? Tym, czym dla Gdańska są romańskie piwnice, dla Żuław są wiatraki, te kilka jakie zostało. Wpadnijcie do Palczewa, popatrzcie, pofoćcie i może komu coś ciekawego do głowy przyjdzie?
No co? Tylko mnie wkurza ten stan rzeczy? :% Eee tam idę się odstresować, skuter poskręcam albo co? cdn

P.S.
Żeby nie było 2. Chcę być dobrze zrozumiany. Nie nawołuję tutaj to prześladowania Pana Architekta, chociaż każdy kto choć raz zetknął się z absolwentem Wydziału Architektury PG, pamięta to przeżycie. Jak się da, należy człowiekowi pomóc. Ideą jest ratowanie wiatraka, nie prześladowanie ludzi. Remont tego obiektu to duże wyzwanie finansowe. Oj duże. :II

Dostojny Wieśniak - Pią Sie 29, 2008 1:30 am

Tradycyjny rozluźniacz tematu. Palczewo oczywiście. Proszę o uśmiech do prelegenta. :wink:
groszek - Pią Sie 29, 2008 7:26 am

:== dzięki wspaniałe tylko uważaj na siebie :haha: karczku nie skreć :hiihihi: a to ozstatnie ....ech i kusy na organkach gra.... :wink:
Dostojny Wieśniak - Sob Sie 30, 2008 8:00 pm

groszek napisał/a:
coś z tym kompem trzy razy sie odbiło chyba kusy napsocil
A już myślałem, że to z wrażenia. :hihi:
Na zakończenie jeszcze kilka ujęć wnętrza i dawny dom młynarza. Jak już mówiłem nieruchomość podzielona. Bez sensu moim zdaniem. Wiatrak z domem i zabudowaniami mieszkalno – gospodarczymi miał sens jako założenie, w całości. A z samym wiatrakiem co teraz zrobić? Przerobić na domek letniskowy? Po realizacji takiego pomysłu, to by się chyba nawet inspektory obudziły. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Tak się zastanawiam, dlaczego nie objęto ochroną domu? Przecież to wymyślone było jako całość, gdzie takie drugie zestawienie znaleźć? W domu okna już plastikowe, poddasze przebudowane. Zgroza. Przy okazji trzeba będzie wrócić do samego domu.

groszek - Sob Sie 30, 2008 10:39 pm

widzisz ludzikom to powiewa czu zrobią na cacko czy wg nich n o w oc z e ś n i e :hihi: a może i kasy brak tak czy siak szkoda ja i tu w Gdansku widze jak niszczeją piekne drzwi czy okna (a klamki jakie ech szkoda slow i plakać :II )i co i nic :???: wyżej ...nie podskoczysz
Dostojny Wieśniak - Sob Sie 30, 2008 10:54 pm

groszek napisał/a:
wyżej ...nie podskoczysz

Skąd takie czarnowidztwo? Jedyne co Ci grozi to to, że jak nie wyjdzie, to będzie smutno a jak wyjdzie, to Cię kilku ludzi znienawidzi. :roll: Ale z tym da się żyć. :P

groszek - Sob Sie 30, 2008 11:02 pm

fakt ale porażki bola :II ale jak można zmusic ludzi żeby remonty robili z głową :hmmm: przeciez nie siła no może godnościom osobistom :hihi: :haha:
Dostojny Wieśniak - Sob Sie 30, 2008 11:51 pm

groszek napisał/a:
ale jak można zmusic ludzi żeby remonty robili z głową przeciez nie siła no może godnościom osobistom

Nie mam złotej myśli na ten temat. To się robi, robi długo, rok, bywa dłużej i nie zawsze wychodzi. :II Czasem dzieje się samo, jak tutaj. Bywa też, że pozwolą sfocić przepytawszy uprzednio czyś aby nie z "Zabytków", bo była tu już pani Dyrektor i tak dalej.
Fajny dom w Palczewie. Ludzie wolą obrazki niż gadanie, to lecimy. :wink:

Dostojny Wieśniak - Nie Sie 31, 2008 12:21 am

Ciąg dalszy. Niektórzy to mają fajną pracę. A to wiatrak ustrzelą, a to chatę jaką. :wink:
groszek - Nie Sie 31, 2008 12:29 am

fajne, a ja bym sama odmalowala chalupke niska ona i drabiny nie trzeba pędzel na teleskopie jeno :hihi: no chociaż okna...framugi znaczy ale ogolnie nie jest zle tylko ta agawa :mrgreen:
Dostojny Wieśniak - Nie Sie 31, 2008 12:32 am

"Wsi spokojna, wsi wesoła"
Dostojny Wieśniak - Nie Sie 31, 2008 12:35 am

groszek napisał/a:
ale ogolnie nie jest zle tylko ta agawa

Wolnoć Tomku w swoim domku. :D Też mam do pomalowania framugi, więc jeśi aż takim zapałem pawasz... :haha:

groszek - Nie Sie 31, 2008 12:36 am

te drzwi az się proszą o pedzel chyba tam pojade :hihi: (ja naoprawde umiem robic remąciki :wink: i trzymac pędzel)
groszek - Nie Sie 31, 2008 12:37 am

noo dobra ale sam przyznasz ta agawa..... :wink:
Corzano - Nie Sie 31, 2008 6:00 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Fajny dom w Palczewie

:love: Ja chcę taki!
Zainteresowałes mnie Palczewem i ze zdziwieniem odkryłem, że ta miejscowość całkiem nieźle promuje się w sieci: http://www.palczewo.org/

Dostojny Wieśniak - Nie Sie 31, 2008 8:52 am

Corzano napisał/a:
Zainteresowałes mnie Palczewem

Cieszę się bardzo. W załączeniu słynny palczewski kościółek. Po drodze do Palczewa kilka innych wsi. O każdej z nich warto pisać, w każdej jest co pokazać. W zasadzie o każdej album można układać. Palczewo też ledwo zaznaczone tutaj. Kto ma trochę wolnego czasu, niechaj rusza na Żuławy. Warto. :D

seestrasse - Nie Sie 31, 2008 11:38 am

Corzano napisał/a:
Dostojny Wieśniak napisał/a:
Fajny dom w Palczewie

:love: Ja chcę taki!

a wiatraka nie chcesz? ten w Drewnicy jest do wzięcia, zdaje się za 700.000 złotych :wink:

ruda - Nie Sie 31, 2008 2:52 pm

groszek napisał/a:
noo dobra ale sam przyznasz ta agawa.....

Roślinka jak roślinka .
Palma w Warszawce to tu agawa :hihi:

groszek - Pon Wrz 01, 2008 7:18 am

ruda napisał/a:
groszek napisał/a:
noo dobra ale sam przyznasz ta agawa.....

Roślinka jak roślinka .
Palma w Warszawce to tu agawa :hihi:
roślinka na miarę wielkości obejscia gdyby bylo większe az strach co by dali :haha: :hihi:
ruda - Pon Wrz 01, 2008 10:17 pm

groszku - zagadka : czym różni się dostojny wieśniak od wieśniaka pospolitego ? :hmmm:
groszek - Sro Wrz 03, 2008 12:35 pm

:hmmm: cholera wie :???: :oops: napisz bo to ciekawe właściwie czym? wiem :hurra: dostojeństwem :haha: itp itd.... :hihi:
ruda - Sro Wrz 03, 2008 1:16 pm

jeden z nich ma wypastowane gumiaki :hihi:
groszek - Sro Wrz 03, 2008 2:31 pm

:hihi: :haha: znaczy trzeba sprawdzać obuwie :mrgreen: jak to szlo?"po obuwiu ich poznacie" :hiihihi:
Dostojny Wieśniak - Czw Wrz 04, 2008 12:33 am

Nie chcę psuć zabawy Rudej, więc nic nie mówię.
Na chwilę wróćmy do Palczewa. Wyrwało mi dwa tygodnie z życia, bo inaczej widać być nie mogło. Zatem ku radości kilkudziesięciu kolekcjonerów, palczewskich klimatów wiatrakowych ciąg dalszy. Kilka ostatnich ujęć wiatraka i dom młynarza. Jak widać źle się dzieje. Ocalały dwa ramiona skrzydeł. Dolne obrosło konarami drzewa. Jeżeli się tego nie przytnie, to się połamie. Koszt niewielki, trochę chęci wystarczy.
I dom młynarza. Wokół zapuszczony sad, chwasty po pas, część okien wymieniona na rewelacyjnie szczelne PCV, część ścian przemurowana klockami. Czy tak to powinno być? W sumie obraz nędzny. Szkoda tego wszystkiego. Pokazuję, żeby nie było, że nic nikt nie wiedział. :%

Corzano - Czw Wrz 04, 2008 5:06 am

Grunt, że jest kosmiczna antena. :wink: :hihi:
Dostojny Wieśniak - Czw Wrz 04, 2008 11:26 pm

Coś w tym jest. Cała nadzieja w kosmitach. Ziemianie raczej sprawą się nie zajmą. Mają inne sprawy na głowie a co w głowie… :???:
To lecimy dalej z tym młynarskim domem.

A skoro jesteśmy w Palczewie – wcześniej mignął widok kościółka. Jeżeli ktoś widział tę niepozorna budkę od środka, to przyzna mi rację – szok. Cuda na patyku, proszę Państwa. Nie będę więcej gadał, bo ważne jest to pierwsze wrażenie. Dla niego warto poświęcić przy okazji jakiejś niedzieli, nawet obiad rodzinny. Niesamowite miejsce. Polecam uwadze i ostrzegam – drogi podłe nadzwyczaj. Za to i po drodze, i na miejscu uczta dla oka i ducha. Nie pokażę wnętrza kościoła, to trzeba zobaczyć na żywo. Naprawdę warto.

groszek - Czw Wrz 04, 2008 11:52 pm

nie potrafia doprowadzić do porządku tabliczki przystanku a ty byś chcial żeby wiatrak.... :hihi: utopista :haha:
pumeks - Pią Wrz 05, 2008 11:11 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Nie pokażę wnętrza kościoła, to trzeba zobaczyć na żywo.

Dyskryminujesz tych, którzy czytają nasze forum z zagranicy (co niektórzy nawet zza wielkiej wody) :wink:

Dostojny Wieśniak - Pią Wrz 05, 2008 10:44 pm

pumeks napisał/a:
Dyskryminujesz tych, którzy czytają nasze forum z zagranicy

Kiedyś wszedł na rynek Katalog Zabytków. Okazało się, że był to rewelacyjny przewodnik dla włamywaczy. Dzisiaj w wielu miejscach funkcjonuje zakaz fotografowania. Nie wiem czy mogę wstawiać zdjęcia, ale się dowiem. Tyle tylko, że wnętrze mikroskopijne jest. Standardowy aparat to trochę za mało. Fotografie nie oddadzą klimatu miejsca, między innymi przez gabaryty właśnie. I nie jest to żadna szykana.
Nim zobaczyłem kiedyś w naturze kościół w Tuji, sądziłem, że katedra to jaka albo co. Zmyślnie pokazany kościółek może się z tym kojarzyć. A to drobiazg. Tak dla przykładu tylko. :wink:

I palczewski wiatrak, jak sądzę, w twórczości ceramicznej żuławskiego malarza płytek czy flizów, jak kto woli. Pomysłodawcę focenia tej ceramiki przepraszam. Namiarów nie będzie bez wyraźnego życzenia. Forum to nie miejsce na reklamę. :???:

Dostojny Wieśniak - Sob Wrz 06, 2008 12:20 am

pumeks napisał/a:
czytają nasze forum z zagranicy (co niektórzy nawet zza wielkiej wody)

Wiemy, reklamujemy forum za wielką wodą też. Niektórzy będą w okolicy jakoś na dniach. Niech się odezwą. :wink:

Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 07, 2008 10:27 pm

pumeks napisał/a:
Dostojny Wieśniak napisał/a:
Nie pokażę wnętrza kościoła, to trzeba zobaczyć na żywo.

Dyskryminujesz tych, którzy czytają nasze forum z zagranicy (co niektórzy nawet zza wielkiej wody)

Trudne stawiasz wyzwania przed prostym wieśniakiem. Nie mam wyraźnej zgody na publikację zdjęć wnętrza kaplicy. Ale znalazłem obejście. Reprodukcja ze Schmida, co powinno niektórych bardziej ucieszyć. :wink:

groszek - Wto Wrz 09, 2008 11:01 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Dyskryminujesz tych, którzy czytają nasze forum z zagranicy (co niektórzy nawet zza wielkiej
albo z Gdyni i tez zapewne tam nie pojadą :mrgreen:
groszek - Wto Wrz 09, 2008 11:03 pm

oj żle mi sie 'zcytowalo" :roll: :oops: to chodzilo oczywiscie o cytat z Pumeksa :wink: przepraszam :roll: 8)) :^^
Dostojny Wieśniak - Sro Wrz 10, 2008 12:51 am

ruda napisał/a:
jeden z nich ma wypastowane gumiaki

Ruda jak zwykle położyła dowcip.
Na wsi jak wiadomo, jest się stale w pracy. Obowiązuje wiec strój roboczy. Kiedy zacny Posiadacz Ziemski rusza do miasta, przebiera się w strój bardziej stosowny. Nim jednak wskoczy do umytego na tę okazję Mercedesa, myje też gumiaki, bez jakich strój jest niekompletny. Ja tam Mercedesa nie mam. :P

groszek - Sro Wrz 10, 2008 12:56 am

szkoda, no brak merca to bardzo przykra sprawa :haha:
Corzano - Sro Wrz 10, 2008 6:50 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Ja tam Mercedesa nie mam.

Na jednym z kaszubskich gospodarstw spotkałem uroczą świnkę o imieniu Mercedes. :hihi:

ruda - Sro Wrz 10, 2008 7:57 am

To przecież damskie imię, więc nie dziwota. :hiihihi:
Dostojny Wieśniak - Sro Wrz 17, 2008 11:52 pm

Mercedes zapodział się gdzies na dysku, poszukam w wolnej chwili. Tym czasem Wołga - modny niegdyś pojazd nomenklatury i wóz bojowy, dla Pumeksa. Chcesz to w wolnej chwili wóz sfocę, chcesz dogadamy wejście do środka. Nie powinno być z tym problemu. :D W Nowym Dworze stoi prastary strażacki Mercedes, tez godny uwagi. Ustrzelę go przy okazji.

P.S. Nie wiedzieć czemu, stary Star ma na sobie zdekomletowany napis Jelcz. A może to Jelcz jest?

pumeks - Czw Wrz 18, 2008 6:22 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Nie wiedzieć czemu, stary Star ma na sobie zdekomletowany napis Jelcz. A może to Jelcz jest?

Też się zastanawiałem... to chyba jakaś prowokacja :hihi:

Dostojny Wieśniak - Czw Wrz 18, 2008 8:23 am

pumeks napisał/a:
Też się zastanawiałem... to chyba jakaś prowokacja

Ale tą razą to naprawdę nie ja prowokuję. Zresztą, trzeba byłoby autorytety w temacie znowu wywołać. :wink:

wania - Czw Wrz 18, 2008 3:26 pm

http://www.strazacy-nedza...526158718b63f91

Z opisu fotki wynika, ze Jelcz robil zabudowe pozarnicza na Starze ;)

ruda - Czw Wrz 18, 2008 5:35 pm

Dyplomatyczna odpowiedź :hihi:
Dostojny Wieśniak - Czw Wrz 18, 2008 11:06 pm

wania napisał/a:
http://www.strazacy-nedza...526158718b63f91

Ja rozumiem Adidasa fałszować, ale żeby przerabiać Stara na Jelcza, to lekkie przegięcie. :wink:

Dostojny Wieśniak - Czw Wrz 25, 2008 11:52 pm

Trafiło mi się. Załapałem się na objazd Żuław, budzącą postrach firmowa Skodą. W miejscach często bywam, tyle że jakoś w innych sprawach. Korzystając z okazji sfociłem kilka rarytasów. :D
groszek - Nie Wrz 28, 2008 10:51 pm

piękne ,masz :hmmm: wyczucie Dostojny.Mało spotykana cecha -wyczucie piękna w drobiazgach :==
Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 28, 2008 11:04 pm

groszek napisał/a:
piękne ,masz wyczucie Dostojny.Mało spotykana cecha -wyczucie piękna w drobiazgach

Nie mam niestety. Szukam. Zamek i klucze za całkiem specjalnym zezwoleniem właściciela sfocone. Nie można było odpuścić. Na palcach da sie policzyć tych, co to widzieli w naturze :wink:
Teraz się pisze
Cytat:
D.Wieśniaku
Znowu coś przegapiłaś :hihi:
groszek - Nie Wrz 28, 2008 11:11 pm

Przegapianie to groszkowa cecha :wink: D.Wieśniaku to takie dwuznaczne.......Ciekawa jestem :hmmm: kto tak pisze(radze Ci przemyślec stosunek tej osoby do Ciebie ) :haha:
Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 28, 2008 11:21 pm

Jest przemyślany i niezmiennie ciepły :D ale to chyba nie jest miejsce na tę rozmowę. :wink:
groszek - Nie Wrz 28, 2008 11:24 pm

:oops: :mrgreen: :roll: nastepna zla cecha groszkowa -wpi....anie sie :II
Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 28, 2008 11:33 pm

Luzik. I kwiatek na lepsze samopoczucie.
groszek - Nie Wrz 28, 2008 11:38 pm

Jest piękny.A ty mówisz ze wyczucia piękna nie masz -skromniś ku..rczę :haha:
Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 28, 2008 11:47 pm

groszek napisał/a:
Jest piękny.A ty mówisz ze wyczucia piękna nie masz -skromniś ku..rczę

Zdjęcie dokumentacyjne tylko :???: robione dla udokumentowania połączeń :wink: Jak takie ładne, to masz w całosci.

groszek - Nie Wrz 28, 2008 11:52 pm

powinni odnowic szkoda by sie zmarnowalo.A co ozdabiają te kwiaty?to tkanina?obicie...Znow groszek coś przegapil... :mrgreen:
Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 28, 2008 11:58 pm

Groszek niczego nie przegapił, bo to specjalnie dla Groszka wstawione :wink: Kurdyban to jest, jeden z wielu żuławskich. Malowidło na tłoczonej skórze inaczej. Może kiedyś odnowią. :D Póki co schowane przed światem i wilgocią. A skąd i gdzie jest to całkiem inna historia. :wink:
groszek - Pon Wrz 29, 2008 12:16 am

Dzięki .Tej calkiem innej historji chetnie bym sie dowiedzjala.Na jakiej ścianie tak drogocenna tapeta sie znajdowala.Bo z tego co wiem(choć malo wiem)kurdybany ręcznie i z wielkim mozolem wytwarzane bogacze na ścianach jako tapety wieszali .D. Wieśniaku prooosze opisz dla groszka historie tej pieknej obiciówki :roll:
Dostojny Wieśniak - Pon Wrz 29, 2008 12:39 am

A co tu pisać? Nie wiadomo kto i za jakie pieniądze to powiesił. Wiadomo, że co najmniej raz naprawiane to było. Wiadomo, że przed wilgocią uratowane, czeka lepszych czasów dla publiczności z definicji niedostępne. W kilku żuławskich kościołach spotkać to można, bez trudu większego. :D
groszek - Pon Wrz 29, 2008 12:48 am

Fakt ,należy tylek ruszyc i potoczyc się wreszcie na te Żulawy.Ciekawość mnie .... jak Ty to zfocileś skoro niedostepne :hmmm: (zla cecha groszka -ciekawosć i wścipstwo) :mrgreen:
Dostojny Wieśniak - Pon Wrz 29, 2008 12:50 am

A jakoś tak wyszło. :hihi:
groszek - Pon Wrz 29, 2008 12:52 am

no i fajnie :hihi:
Dostojny Wieśniak - Pon Wrz 29, 2008 1:15 am

No właśnie. O miejscach mało dostępnych jeszcze słów parę. Rozlatuje się wieża kościoła w Lubieszewie. W opracowaniu jak słyszałem, opracowanie. Jak na dzisiaj rozluźnione wiązania konstrukcji, podłogi spróchniałe. Marnie to wygląda. Inspekcja z miasta stołecznego przeżyła, oby innym się udało. :hmmm:
groszek - Pon Wrz 29, 2008 1:26 am

dobrze że ja malo ważę...... mogę pooglądać żuławskie kościoly .Może uda mi się wyjść z nich cało...... :hiihihi:
ruda - Pon Wrz 29, 2008 7:53 am

Witaj po przerwie Groszku! :==
JARAS - Pią Paź 03, 2008 10:52 pm

Hejka....
Pozdrawiam
wszystkich jako NOWICJUSZ...
jestem p[od wrażeniem publikacji DOSTOJNEGOWIEŚNIAKA
JAREK :blah: :zamykamy2:

Dostojny Wieśniak - Sob Paź 04, 2008 12:35 am

Dziekuję za dobre słowo. Może jakiś mały fanclub? :huuurra: :wink:
Ty Jaras nie podziwiaj, Ty publikuj ku powszechnej radości. :wink:

ruda - Sob Paź 04, 2008 7:22 am

JARAS,
JARAS napisał/a:
Hejka....

Ty foto wstawiaj , chłopie ! :zarobiony: I pisz.

groszek - Nie Paź 05, 2008 12:41 am

dzięki Ruda za powitanie :kumple: Fan -klub.D.W :party: .. :hmm: ja bezinteresownie oczywista..ale kwiatki ladne co nie...hiiiiiii
Dostojny Wieśniak - Pią Paź 24, 2008 1:25 am

Dla miłośników nie najbardziej starej motoryzacji. Wóz bojowy stojący przed remizą w Ostaszewie z indykami w roli strażników. :wink: Zapomniany trochę i zaniedbany. Coś się ostaszewscy strażacy słabo starają. :roll:
Dostojny Wieśniak - Sro Gru 24, 2008 1:06 am

Kiedy tak patrzę za siebie w ten rok mijający, Rok Żuław w Województwie Pomorskim, to widzę dużo fajnych rzeczy jakie zaczęły się dziać w tym zapomnianym regionie. O tubylcach, którzy chyba dobrze wykorzystali te pięć minut jakie dał im los, nie ma co gadać. My zakręceni jak byliśmy tak jesteśmy. Obserwuję pozytywną zmianę w nastawieniu wielu urzędów i lokalnych, i wojewódzkich, i centralnych. Z perspektywy małego żuczka przepychającego się do świadomości decydentów pomiędzy takimi tematami jak Bazylika Mariacka czy Św. Katarzyna, krok jest to milowy. Nie do końca jeszcze łapię co tu zadziałało ale jest fakt. Dzieje się. Gdyby tak jeszcze udało się wpaść na jaki dobry pomysł finansowania zabytków, jakie są w rękach prywatnych, to by dopiero było. Nie samymi kościołami wszak Żuławy stoją. :wink:
luanda - Sro Gru 24, 2008 1:47 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Dla miłośników nie najbardziej starej motoryzacji. Wóz bojowy stojący przed remizą w Ostaszewie z indykami w roli strażników. :wink:


Ja Cię Dostojny baaardzo lubię, ale zawsze miałem zapytać i mi umykało... GDZIE TE INDYKI? :)

Dostojny Wieśniak - Sro Gru 24, 2008 2:38 am

No co Ty? Tak samo wyglądające stworzenia dreptające obok, wydały mi się zbyt duże jak na kury. Wydedukowałem – indyki. Ale nie kłócę się. Jakie jeszcze ptaszyska mogą żyć na wsi? Pawie Panie? :)
ruda - Sro Gru 24, 2008 9:17 am

Wieśniak a nie wie co to jest :roftl:
Dostojny Wieśniak - Sro Gru 24, 2008 12:55 pm

ruda napisał/a:
Wieśniak a nie wie co to jest

No co? Każdy wieśniak musi się znać na ptakach? Rasy psów mniej więcej odróżniam, koty też od biedy...

Dostojny Wieśniak - Pon Gru 29, 2008 12:26 am

Dawno temu miałem to pokazać, ale tak jakoś schodziło. Wystawa poświęcona Czarnym Huzarom przypomniała mi o temacie. A temat obyczajowy z lekka. Kufel piwny, pamiątkowy jednego ze szwadronów 4 Regimentu Ułanów Toruńskich. Rezerwiści Roku Pańskiego 1908 (1905 – 1908). Kufel scenkami rodzajowymi zdobiony z pełną listą oddziału. Lekko nadgryziony zębem czasu, pozbawiony pokrywki, za to z zachowanym orłem. Złocenia lekko przetarte, stan ogólny dobry. Zdobyty na Orunii, na którą przywędrował prawdopodobnie z Żuław.
groszek - Wto Gru 30, 2008 3:48 pm

Piękny okaz kufla.. :== tylko pozazdrościć :% Czy używasz go?(z ezoterycznego punktu widzenia....ciekawe :hmm: )
Dostojny Wieśniak - Sro Gru 31, 2008 2:13 am

groszek napisał/a:
Piękny okaz kufla

Mam jeszcze dwa. Pierwszy 4 Szwadronu 2 Regimentu Dragonów Cesarzowej (Kaiserin – przez a piszą) Alexandry z Berlina. Pamiątka po służbie w latach 1910 – 1913. Podobnie spis oddziału i kossakowskie prawie klimaty. Nie zachowała się niestety pokrywka. Jak na bardziej elitarny oddział przystało forma bardziej zdobna, złoceń więcej i stan lepszy. :wink:

groszek - Czw Sty 01, 2009 11:11 pm

Piękne... :== (trzy kufle...możecie pić wy + gość... :wink: )
tobocian - Pią Sty 02, 2009 3:44 pm

Pikne panie!
Dostojny no ale chyba jakoś odnawiałeś te zdobienia?Nie mów że tak ładnie przetrzymały zawieruchy...a może? :hmm:

Dostojny Wieśniak - Pią Sty 02, 2009 5:28 pm

Toruński wyszczerbiony nieco, czego na zdjęciach celowo nie widać, berliński w kilku miejscach pęknięty, klejony był i to widać.
Tym razem cywilny kufel z datą 1850. Ten trafił do nas w woreczku w formie luźnych skorup. Jako tako udało się to poskładać. Tutaj zachowała się pokrywka, tylko bez obejmy ucha. Da się lubić. Odciśnięta w dnie sygnatura - GERMANY 1259A.

groszek - Sob Sty 03, 2009 12:51 pm

Nooooo nie--- :% zazdrość---- ale żle kuflom nie życzę :wink: Gratulacje za piękne poskładanie oststniego kufla :==
Dostojny Wieśniak - Sob Sty 10, 2009 1:10 am

Tego w albumach nie zamieszczą, przewodniki też nic nie powiedzą. Żuławskie sławojki, budki odchodzące w przeszłość.
seestrasse - Sob Sty 10, 2009 1:11 am

hardkor :hihi:
tobocian - Sob Sty 10, 2009 12:07 pm

fotka 7.jpg dobrze że nie zajżałeś głębiej do środka :mrgreen: hardcor x2 :lol:
gdańskie kamienice też posiadają takie miejsca kontemplacji na korytarzach...oj :roll:

Dostojny Wieśniak - Sob Sty 24, 2009 2:22 am

Tak sobie blablamy w „Dzieje się na Żuławach” o pomnikach i takich tam... Refleksja mi przyszła na tym tle do głowy. Tyle tego dobra pamiątkowego ze ścian zwisa, może ktoś zna jakie przełożenie tematu na klimaty żuławskie. Niżej medal wieśniacki, niemieckojęzyczny, z dawnej prowincji poznańskiej. Przecież logicznie rzecz biorąc Żuławy, Prusy Wschodnie, Zachodnie coś podobnego bić powinny. Będę wdzięczny za każdą informację.
Napis na awersie – LANDWIRTHSCHAFTSKAMMER FUR DIE PROVINTZ POSEN, napis na rewersie – FUR LANGJAHRIDE TREUE DIENSTE.

Dostojny Wieśniak - Czw Lut 05, 2009 7:17 pm

Znikający drewniany dom w Stegnie. Dwa lata temu zniknęła weranda. Dom dogorywa na skrzyżowaniu dróg prowadzących do Krynicy, Mikoszewa i Nowego Dworu G. :II
groszek - Sob Lut 07, 2009 10:50 pm

Przyszlo tornado ale nie zabrało do krainy Ozz na remont.... :II a szkoda. Może D.W. pokażesz teraz coś ku "pokrzepieniu"serc dla odmiany.... :hmm:
Dostojny Wieśniak - Nie Lut 08, 2009 1:30 am

To była zagroda typu holenderskiego. Dawną część gospodarczą przebudowano już na wygodny klocek mieszkalny. Dziwnie to wszystko działa. Kiedy postawi się budkę z koszmarkami dla „turystów” nad morzem bez papierów, PINB zjawia się w tempie ekspresowym. A tu taka duża akcja i nic?
groszek - Nie Lut 08, 2009 1:46 am

Pewnie kasa Dostojny...kasa....jest taki fajny kawałek, w "Kabarecie"leciał ---posłuchaj go
Dostojny Wieśniak napisał/a:
A tu taka duża akcja i nic
a zrozumiesz czemu NIC :wink:
Dostojny Wieśniak - Nie Lut 08, 2009 2:03 am

groszek napisał/a:
Pewnie kasa Dostojny...kasa....jest taki fajny kawałek, w "Kabarecie"leciał ---posłuchaj goDostojny Wieśniak napisał/a:
A tu taka duża akcja i nic
a zrozumiesz czemu NIC



Nie rozpędzaj się tak. Sugestia może być karalna. :jezyk:

groszek - Nie Lut 08, 2009 2:12 am

Cytat:
Sugestia może być karalna. Eeeeeeee paczke przeslesz.net i kompy mają,bibliotekę tez...jakoś to będzie...więzienie tyż dla ludziów :mrug:
_________________

Dostojny Wieśniak - Pią Lut 20, 2009 1:27 am

Przyszło mi lekcje za jednego takiego odrabiać. W zakres wchodziło też focenie Żelichowa, dawnego Petershagen. Skoro już nazbierałem, to się podzielę widoczkami. Generalnie jedna z moich ulubionych wsi. Zresztą, której ja nie lubię... Pewnie gdzieś już pisałem, że można się tam poczuć jak w Niderlandach prawie. Kanał, wały, pola i te chaty przy drodze. No lubię to miejsce.
Wieś lokowana, na prawie chełmińskim w 1328 roku łącznie z parafią. Jej dzieje typowe dla okolicy. Czasy bogactwa przeplatały się nędzą. Jedno co było tu zawsze, to ciężka praca.
Pierwsza kaplica wzmiankowana była w 1647 roku, kolejna wybudowana w 1768, spłonęła w połowie 1778 roku. Po wiatrakach śladu nawet nie ma. Dawną przeprawę zastąpił most. Po regulacji Tugi w tym miejscu, pozostały jeszcze odcięte śluzami dawne meandry kanału rzeki. W czasie budowania nowych wałów wybierano ziemię na nie, z przyległego terenu. W tym miejscu znaleźć można zarybiony, jak mówią, staw.
Dzisiejsze sołectwo obejmuje też Cyganek – dawne Tiegenhagen, wyludnione prawie a dawnymi czasy wieś dwukrotnie większą, poważniejszą itd. Ale co tu gadać.
Obrazki z Żelichowa.

groszek - Pią Lut 20, 2009 10:36 pm

O Dooooooooooostojny czy wśrod tych wspanialych wierzb nie zauważyłeś czasem takiego gostka z kopytkiem i ogonkem jak na fujarce gra? :wink: :hihi:
Dostojny Wieśniak - Pią Lut 27, 2009 1:25 am

groszek napisał/a:
nie zauważyłeś czasem takiego gostka z kopytkiem i ogonkem jak na fujarce gra?

Zajęty w innych okolicach musiał być. A może nawet opuścił tego kogoś z ostatniego domu? Bo tego biedaka, to chyba wszyscy opuścili.
W Żelichowie latem oczywiście sympatyczniej.

Dostojny Wieśniak - Sob Lut 28, 2009 12:39 am

Prawda czasu, prawda ekranu. Kamień wydobyty z gruzowiska zalegającego niegdyś ruiny kościoła w Ostaszewie. Awers i rewers. Dwie osoby zapomniane, upamiętnione jedną płytą. Dzisiaj nikt nie wie gdzie spoczywają.
groszek - Sob Lut 28, 2009 4:37 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
W Żelichowie latem oczywiście sympatyczniej.
Zwłaszcza swiadczą o tym zdjęcia od 17 do20 przy czym na 19 jest przepiękna klamka.(może byś :hmm: uratował ja od zagłady i echmm zabezpieczył :wink: cel zbożny uświęca środki)Patrząc na tę chatkę nie dziwię się że ogoniasty gostek wyniosł się z tej okolicy,smetnie :wink: tam i grać mu się nie chciało pewnie.
groszek - Sob Lut 28, 2009 5:58 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Prawda czasu, prawda ekranu
Prawda czasu ,prawda pogranicza. Brawo D.Wieśniaku :== Ukazaleś sedno naszej historii, historii tych ziem.Jestem pod wrazeniem,doprawdy udało Ci się. :==
Dostojny Wieśniak - Wto Mar 03, 2009 2:43 am

groszek napisał/a:
na 19 jest przepiękna klamka.(może byś uratował ja od zagłady i echmm zabezpieczył cel zbożny uświęca środki)


Klamka powszechnie znana i stosowana, zaś akcji proponowanych nie promujemy. No zasady takie. :???: Ma klamka właściciela jakiego ma, ale to jego klamka, jego dom. :II

groszek - Sro Mar 04, 2009 3:50 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Klamka powszechnie znana i stosowana,
A własnie że jest niepowtarzlna ,piękna i godna tego by ją "zabezpieczyć" :wink:
Dostojny Wieśniak - Sro Mar 04, 2009 3:54 pm

Obawiam się, że „zabezpieczenie” proponowane przez Ciebie, nosi znamiona przestępstwa. Fuj. :głupi_ty:
Sbigneus - Sro Mar 04, 2009 3:56 pm

Może słowo "podmienić' bardziej pasuje
groszek - Sro Mar 04, 2009 3:58 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
nosi znamiona przestępstwa. Fuj.
Eeeee to kwestia interpretacji :wink: no i cel uświęca środki(----patrz-"Książe")
Dostojny Wieśniak - Sro Mar 04, 2009 4:41 pm

To czyn jest karalny, nie jego określenie. W tej ruinie mieszka brat właściciela ze zgrają psów. Folklor odlotowy całkiem.
groszek - Sro Mar 04, 2009 5:42 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
W tej ruinie mieszka brat właściciela ze zgrają psów
Trzeba było tak od razu ,te psy to argument nie do przebicia :wink: .A tak calkiem poważnie, to szkoda tej klamki.
Dostojny Wieśniak - Wto Mar 10, 2009 1:08 am

O Drewnicy nieco więcej się ostatnio mówi, to pocztówka prastara na temat i widok współczesny. Najbardziej ucierpiała apteka, jak widać. :II
Dostojny Wieśniak - Pon Maj 11, 2009 12:50 am

Marienburg donosi o pracach remontowych w Palczewie. Jest niezle. :huuurra:
Dostojny Wieśniak - Pon Maj 11, 2009 10:23 pm

Przejechać się musiałem za potrzebą palczewskimi wertepami, trafiając na trasie na Lisebus, pojazd Komunikacji Wiejskiej. Odnotowuję więc istnienie linii lisebusowej. :hihi: W wolnej chwili wrzucę coś z remontu wiatraka.
groszek - Sro Maj 13, 2009 12:50 am

Kasztanowce piękne...mam nadzieje że nie zżera ich ten tam jakiś robal :wink: .
Dostojny Wieśniak - Pią Maj 15, 2009 12:13 am

Po sąsiedzku ruszył remont wiatraka w Palczewie. I dobrze. Nie ma żółtej tablicy więc nie wiadomo kto, nie wiadomo dla kogo i w ogóle nie wiadomo nic. Podobno wiatrak należy do jakiegoś architekta, można zatem mieć nadzieje, że ktoś wie co ekipa robi. Ta zaś wycięła sobie schody w stoku, wymienia elementy drewnianej konstrukcji, deskowanie ścian wiatraka, zwaliła część gontów. To co usunęli poniewiera się na szczycie skarpy. Wybierając się tam, warto pamiętać o grubych podeszwach butów.
O wycięciu gałęzi demolujących resztki skrzydeł nikt jakoś nie pomyślał. Może drabiny nie mają. Przy całym szacunku dla ekipy i inwestora – bajzel nieprzeciętny na tej budowie panuje. Gdyby ktoś chciał zachować na pamiątkę kilka zabytkowych gontów, to chyba do zabrania. Utwardzają obecnie szczyt skarpy. Dziwne to wszystko. To ostatni taki wiatrak na Żuławach. Mam nadzieje, że ktoś to jednak nadzoruje. :II

Sielanka - Sob Maj 16, 2009 4:19 pm

Wyhamuj Wieśniak... Spotkaj się z właścicielem w realu i porozmawiaj – może potrzebuje Twojej pomocy i rady... Taki zgryźliwy komentarz w necie – relacja z wtargnięcia na cudzą posesję, brzmiąca momentami jak zwykłe donosicielstwo – fu, obrzydliwe – może jest tu niepotrzebny?
ruda - Sob Maj 16, 2009 5:17 pm

Optymistycznie.
Zabytkowa kapliczka z Gnojewa (gm. Miłoradz) zostanie odremontowana

Cytat:
Są pieniądze na odnowienie zabytkowej kapliczki w Gnojewie. Tamtejszy kościół ciągle czeka na lepszy czas.

Niemiecko-Polska Fundacja Ochrony Zabytków Kultury pomoże w remoncie kapliczki przydrożnej w Gnojewie. Przekaże 25 tys. zł na renowację tego XV-wiecznego obiektu. Zgodnie z umową, jaka została podpisana między gminą Miłoradz a organizacją, samorząd będzie musiał m.in. przygotować teren do przeprowadzenia remontu, ustawić rusztowania, uporządkować miejsce wokół kapliczki po skończeniu robót.

27 członków fundacji odwiedziło gminę Miłoradz i podczas tej wizyty miało okazję przyjrzeć się miejscowym zabytkom. Oprócz kapliczki zobaczyli także ossorium w Bystrzu, czyli miejsce przechowywania kości, oraz Sanktuarium Błogosławionej Doroty. Jeśli współpraca będzie układała się pomyślnie, być może na przełomie czerwca i lipca zostanie podpisana kolejna umowa, do której dołączy jeszcze jedna strona - parafia w Mątowach Wielkich. To porozumienie miałoby dotyczyć renowacji ossorium w Bystrzu.


:==

Dostojny Wieśniak - Sob Maj 16, 2009 7:51 pm

Fuj. No ohyda. Wtargający wieśniak i donosiciel. To forum schodzi na psy. To do administracji zgłosić trzeba. Sprawa kwalifikuje się najmniej do ostrzeżenia. :== Niedobry wiesniak. :II

Donosiciel

tomaszek - Sob Maj 16, 2009 8:59 pm

Hi,Hi brzyyyyyyyyyyyydal. :hiihihi:
Sielanka - Sob Maj 16, 2009 9:37 pm

:haha:
Dostojny Wieśniak - Sob Maj 16, 2009 10:26 pm

Obrzydliwej relacji (brzmiącej miejscami jak zwykłe donosicielstwo) z wtargnięcia na cudzą posesję ciąg dalszy. Bo jest właśnie tu potrzebna. Jeżeli kogoś to boli, łączę się w bólu. :dooobry:

Donosiciel, wieśniak i co tam jeszcze.

knovak - Sob Maj 16, 2009 10:33 pm

O qrcze, a gdzie jest jakiś konserwator zabytków?
Dostojny Wieśniak - Nie Maj 17, 2009 8:33 am

Może jest, tylko nie ujawniony. :???:
groszek - Pon Maj 18, 2009 12:23 am

Sielanka napisał/a:
zgryźliwy komentarz w necie
Sielanka napisał/a:
fu, obrzydliwe
Sielanka napisał/a:
zwykłe donosicielstwo
Oj ,Sielanka cieszę się ze lubisz ludzi i dbasz o ich dobre imię. Może znasz wlaściciela co masakruje ten biedny wiatrak :hmm: ? Powinieneś pokazać jak należy postępować i poradzić mu co należy a co nie nalęży robić. :wink:
groszek - Pon Maj 18, 2009 12:24 am

knovak napisał/a:
gdzie jest jakiś konserwator zabytków?
Czai się w zaroślach :hihi: :haha:
Sielanka - Pon Maj 18, 2009 6:48 am

:haha: Dzięki groszek za organizacyjną czujność... Wsiegda gatow! :hihi: Wiem, kto jest właścicielem wiatraka, i Wieśniak wie, i wiele innch osób wie... Sytuacja typu żenua.
luanda - Pon Maj 18, 2009 6:53 am

Proszę Was... Ale o co chodzi? Ten gont na murawie, czy jest coś innego, czego nie dostrzegam?
danziger - Pon Maj 18, 2009 7:21 am

luanda napisał/a:
Proszę Was... Ale o co chodzi? Ten gont na murawie, czy jest coś innego, czego nie dostrzegam?


A już się bałem, że tylko ja nie wiem o co biega...

ruda - Pon Maj 18, 2009 7:33 am

Sielanka napisał/a:
i Wieśniak wie, i wiele innch osób wie... Sytuacja typu żenua.

O rany, znowu temat tabu !

:hihi:

Dostojny Wieśniak - Pon Maj 18, 2009 9:28 am

danziger napisał/a:
że tylko ja nie wiem o co biega...

To chyba tylko Sielanka wie. Jakas spiskowa teoria dziejów. Opowiadaj Sielanko czyje to i dlaczego, i to tym obiekcie nie wolno pisać?

danziger - Pon Maj 18, 2009 10:52 am

Bardziej chodziło mi o to co z tym remontem jest nie tak.
Bo na zdjęciach widać tylko, że ktoś próbuje remontować - mi się wydaje, że to dobrze. Chyba, że Wy widzicie coś, czego ja nie widzę - ale co?

Sielanka - Pon Maj 18, 2009 8:29 pm

No właśnie... Ja też się pytam, co z tym remontem jest nie tak? Oprócz doniesień o braku żółtej tablicy...
Dostojny Wieśniak - Pon Maj 18, 2009 10:48 pm

danziger napisał/a:
Bardziej chodziło mi o to co z tym remontem jest nie tak.

Co z tym remontem tak albo nie, pojęcia nie mam. Gałęzie drzew przerastają dolne skrzydło i od wycięcia tego należało by może zacząć. Chyba, że do wymiany w całości przeznaczone. Wymienione są w części murłaty, fragmenty deskowania, dolne części konstrukcji ścian, zrzucono gonty. W jakim zakresie trzeba było to robić, nie wiem, bo i skąd? Nie znam zakresu prac i nie wypowiadałem się na ten temat. Może ślepnę ale nie widzę w swoim poście oceny poziomu czy sensu prac. Sterty drewna nabitego gwoździami na wąskiej ścieżce przy murze, grożą upadkiem ze znacznej wysokości. Ale nie ma obowiązku tam łazić. Czy nie ma też prawa pisania o tym? Bo się Sielance nie podoba? 8O

danziger - Wto Maj 19, 2009 7:50 am

Pisać można o wszystkim (o ile nie narusza się prawa, czy dobrych obyczajów FDG) - przecież wiesz.
Po prostu zaczęliście grzmieć, że tak się robić nie powinno, "gdzie konserwator" etc.
To chciałem się dowiedzieć co jest nie tak.

2xM - Wto Maj 19, 2009 11:58 am

Uprzejmie donoszę... :hihi:
- Teren prac budowlanych niezabezpieczony (ogrodzenie, tablice "zakaz wstępu" itp.) i nieprzygotowany (poza tymi "schodkami").
- Brak odpowiedniego oznakowania (tablicy informacyjnej).
- Ogólny bałagan
- Wścibski (choć Dostojny) Wieśniak może pałętać się do woli po placu budowy bez niczyjej wiedzy :wink:
Może (podkreślam: może) to wskazywać na "partyzancki" sposób prowadzenia remontu, bez wiedzy i zgody Konserwatora oraz odpowiednich służb budowlanych.
W takim wypadku nie byłoby też odpowiedniej dokumentacji (inwentaryzacja architektoniczno-budowlana, ekspertyzy, projekt remontu) oraz nadzoru (raczej nikt z uprawnieniami nie podpisałby się pod tak prowadzonymi pracami).
Ogólnie nie wygląda na to, aby Inwestor miał jakieś niecne zamiary - wymiana części konstrukcji oraz poszycia jest z pewnością wskazana, ale prace są prowadzone w nieco dziwny i chaotyczny sposób, na zasadzie: pojechałem do tartaku, kupiłem dechy, teraz sąsiad z synami mi je przybiją i będzie dobrze.
Przepraszam z góry, jeśli się mylę i kogoś obraziłem, ale trochę tak to wygląda sądząc z relacji Dostojnego.

Pozdrowienia z Południa

Dostojny Wieśniak - Sro Maj 20, 2009 1:34 am

2xM napisał/a:
Uprzejmie donoszę...

Uprzejmie donoszę, że to tak właśnie wygląda... A jak jest i czyje to jest, pojęcia nie mam. Poprawność polityczna to jedno, ostatni taki wiatrak w okolicy, drugie. :II

groszek - Sro Maj 20, 2009 3:39 pm

Sielanka napisał/a:
Dzięki groszek za organizacyjną czujność...
Spoooko, :mrgreen: nie ma sprawy, zawsze do usług :wink: .
luanda - Sro Maj 20, 2009 9:08 pm

Ble, ble, ble... Pod okiem dostojnych służb konserwatorskich wiatrak się rozpadł ;-)
Dostojny Wieśniak - Pon Cze 01, 2009 1:09 am

luanda napisał/a:
Ble, ble, ble... Pod okiem dostojnych służb konserwatorskich wiatrak się rozpadł ;-)

Te służby... to temat na osobny wątek. :II Póki co migawki ze Stegny. Na focenie pierwszego z pokazanych domów, konieczne jest zezwolenie obecnych właścicieli oraz legitymacja. Apteka po remoncie bezboleśnie sfocona.

ruda - Pon Cze 01, 2009 7:27 am

Poprzednio byla cytrynowa. :lol:
groszek - Sro Cze 03, 2009 12:23 am

Ale sztukaterie całkiem ładne... :wink: .
Dostojny Wieśniak - Sob Cze 06, 2009 12:13 am

Nie byłem, nie widziałem choć co nieco wiedziałem. Donoszą mi, zatem i ja donoszę, że ruszył remont dachu na kościele w Tuji. :== W wolnej chwili, bez ścigania się z Marienburgiem, podjedziemy i coś sfocimy. :wink:
Kasia_57 - Sob Cze 06, 2009 9:26 pm

To poprosimy o zdjęcia - dzisiaj przejeżdżałam niedaleko, ale czas nie pozwolił na zjazd. Wydawało mi się jednak, nawet z tak daleka, że cos faktycznie "dzieje się" dokoła wieży. Czy to odległość, czy naprawdę rusztowania?
kathrina - Pon Cze 08, 2009 8:27 am

Kasia_57 napisał/a:
To poprosimy o zdjęcia - dzisiaj przejeżdżałam niedaleko, ale czas nie pozwolił na zjazd. Wydawało mi się jednak, nawet z tak daleka, że cos faktycznie "dzieje się" dokoła wieży. Czy to odległość, czy naprawdę rusztowania?

raczej odległość i nieco zmieniony wygląd wieży po I etapie prac usunięcia elementów grożących odpadnięciem, rusztowań nie ma

tomaeh - Pon Cze 08, 2009 11:17 am

Katrino - tu chodzi o wieżę kościoła w Tuji :hiihihi:
A nie naszą nowodworską :hiihihi:

kathrina - Pon Cze 08, 2009 11:36 am

oj przepraszam :oops:
Dostojny Wieśniak - Pon Cze 08, 2009 3:33 pm

kathrina napisał/a:
oj przepraszam

Luzik. Dzieje się wokół tylu wież, że nietrudno o pomyłkę. :hihi: :wink:

ruda - Pon Cze 08, 2009 4:49 pm

Żuławy wieżami stoją :brake:
tomaeh - Pon Cze 08, 2009 7:30 pm

Ano - to fakt :hiihihi:
U nas płasko jak na stole, to i widoczność lepsza: tu wieża, tam wieża i podcień gdzieniegdzie... :hmm:

feyg - Pon Cze 08, 2009 8:33 pm

ruda napisał/a:
Żuławy wieżami stoją

To i ja "swoje" dwie dorzucę (ujęcie historyczne, bo krzaki na jakiś czas przeszły do historii):

Dostojny Wieśniak - Wto Cze 09, 2009 11:36 pm

W zupełnie innych sprawach zbłądziwszy do Lubieszewa, wdrapałem się za specjalistą na górne kondygnacje wieży kościoła. Z niekłamaną radością (dla kilku osób), uprzejmie donoszę, że rozpada się konstrukcja drewnianej części wieży.
Po nie tak dawnych podmuchach wiatru, wypadła była belka. Mniej, czy bardziej szczęśliwym trafem, nie przebiła zgniłych podłóg, nie przeleciała niżej.
Wiadomo co i jak robić. Wiadomo jak na to zdobyć kasę. Wiadomo też kto i jak to storpeduje. A niech się wali. Jak napisał Luanda – „pod okiem dostojnych służb..." :evil:

ruda - Sro Cze 10, 2009 5:00 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Nie samym koszmarem Żuławy stoją.


A jednak :II

tomaeh - Sro Cze 10, 2009 6:36 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
„pod okiem dostojnych służb..."


...a co na to owe dostojne służby?

ruda - Sro Cze 10, 2009 6:38 am

Ale jednak jestem optymistką. Wierzę , że pozytywna energia tak wielu ludzi skupionych na tej sprawie przebije się przez mur negatywnych uczuć. :hmm:
luanda - Sro Cze 10, 2009 7:56 am

Choćby coś tam podwiązać, coś tam posklejać., zatrzymać wodę.. :(
Dostojny Wieśniak - Sro Cze 10, 2009 3:16 pm

tomaeh napisał/a:
...a co na to owe dostojne służby?

Przecież wiesz... :???:
Jestem człowiekiem starej daty. Nie wypowiadam się publicznie na temat instytucji i ludzi z jakimi pracuję.

Dostojny Wieśniak - Czw Cze 11, 2009 12:36 am

luanda napisał/a:
Choćby coś tam podwiązać, coś tam posklejać., zatrzymać wodę.. :(

Coś tam podwiązane, coś tam poklejone, folią obłożone to już było. Czegoś nie zadziałało. Do tego na jakieś takie akcje stertę papierów trzeba produkować. Bo bez papiera odpowiedniego to sam pan wiesz... Kryminał. A jak już jest, kto wie jak długo ważny? Qrczę, kto to wie?

Dostojny Wieśniak - Czw Lip 16, 2009 11:38 pm

Wolę nie mówić gdzie , nie wiem kto remontuje dom drewniany. Faktem jest, że wszystko przygotowane jest do wymiany fundamentów. Urzędniki i komisarze od poprawności politycznej, jak chcą, to niech sobie szukają miejsca gdzie to stoi. :wink:
Dostojny Wieśniak - Sob Lip 18, 2009 12:19 am

Tą razą widać co i gdzie się dzieje. A remont dzieje się w spokoju, klepany po pleckach i głaskany przez wszystkich. To nie cerkiew greckokatolicka i choć jest to prowincjonalny kościółek żuławski, nieostrożne urzędniki mogą sobie paluszki poparzyć. Siedzą wiec cicho, przełykając wszelkie zniewagi. I słusznie, bo za arogancję i bezczelność urzędniczą w tym konkretnym przypadku można po łapkach oberwać. Nie do końca wiadomo jakie i gdzie kontakty działają.
Oto w ciszy i spokoju trwa wymiana pokrycia dachowego na kościele w Tuji. Z tempa robót sądząc, nie remontują konstrukcji więźby (choć może się mylę). Wypasione miedziane obróbki. No jest nieźle. Oby więcej takich akcji. :zgooda:

ruda - Sob Lip 18, 2009 6:18 am

Eh, pozazdrościć! Nie , właśnie , że zazdroszczę i chyba nie tylko ja. Można mieć satysfakcję
z roboty - lekkiej i łatwo idącej inwestycji dającej efekty.
A inne kościółki ? Liczą po cicho , że znowu zmobilizują się ich Przyjaciele i umożliwią rozpoczęcie prac. " Dla dobra zabytku..."

tomaeh - Sob Lip 18, 2009 6:32 am

Proboszcz parafii tamtejszej z siedzibą w Marynowach a filii tamtejszej jest wniebowzięty z powodu tempa prac jak i efektu, który oj widać już widać... :zgooda:
ruda - Sob Lip 18, 2009 6:48 am

Dziwisz się?
ruda - Sob Lip 18, 2009 7:39 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
. Z tempa robót sądząc, nie remontują konstrukcji więźby (choć może się mylę)

Przecie "pisze" na tablicy, że to wymiana pokrycia dachowego :hihi:

Dostojny Wieśniak - Nie Lip 19, 2009 12:23 am

Fakt. Jest napisane. :oops:
Dostojny Wieśniak - Wto Lip 21, 2009 12:23 am

Na Dawnym Gdańsku tego chyba jeszcze nie było a ciekawostka warta uwagi. Elewacja kryta gontem w rybią łuskę ułożonym. Nowy Staw ul. Gdańska 38.
pi - Czw Lip 23, 2009 9:47 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Wolę nie mówić gdzie , nie wiem kto remontuje dom drewniany. Faktem jest, że wszystko przygotowane jest do wymiany fundamentów. Urzędniki i komisarze od poprawności politycznej, jak chcą, to niech sobie szukają miejsca gdzie to stoi. :wink:


a ja wiem gdzie i nawet kto :0 ale nikomu nie powiem. Dobrze to wygląda, ale i przed remontem domek był ładny. Urok niewyremontowanego, urok wyremontowanego, mam nadzieję, że tu będziemy mieli urok dobrze wyremontowanego.

Dostojny Wieśniak - Czw Lip 23, 2009 10:59 pm

pi napisał/a:

a ja wiem gdzie i nawet kto :0 ale nikomu nie powiem.

O qurcze! Witaj Pi :D Tak trzymaj. :wink:

pi - Czw Lip 23, 2009 11:24 pm

Witaj :wink: (wiadomo:pary z gęby, nic a nic)
pi - Czw Lip 23, 2009 11:32 pm

zajrzałam, bo mam dziś świąteczny żuławski dzień. cudownie rozwloną skrzynię żuławską dziś nabyłam. Będę sobie justro na podwórku (niestey miejskim , a nie żuławskim :II ) truła robale. nie ma jak trochę chemicznych wyziewów. Człowiek wie, że żyje :hihi:
pi - Czw Lip 23, 2009 11:34 pm

justro - dobre słowo mi wyszło :D
pi - Czw Lip 23, 2009 11:35 pm

dobra ide spać, bo justro - wiadomo
Dostojny Wieśniak - Czw Lip 23, 2009 11:48 pm

Z chemią jak widać, to trzeba ostrożnie się obchodzić, Doktorku. :wink: Tym niemniej kierunek słuszny. :hihi:
ruda - Pią Lip 24, 2009 6:39 am

Witaj , Pi :==
pi - Pią Lip 24, 2009 10:35 pm

Witaj Ruda! :==
Dostojny Wieśniak - Pią Lip 31, 2009 11:00 pm

W intencji oderwania się od sezonu nad morzem, wpadam przejazdem do Drewnicy. Odżyło opalone drzewo przy dawnym domu Pi. Może to jaki znak? Jutro bzyknę ze sprzętem i wrzucę dowód.
ruda - Sob Sie 01, 2009 5:58 am

Jutro czyli dziś pożegnanie p. Marka Koszelaka - pasjonata historii okolic zaglądającego i tu , na Forum.
Dostojny Wieśniak - Sro Sie 05, 2009 12:59 am

['] Szkoda Koszelaka. :II
ruda - Sro Sie 05, 2009 5:48 am

Ci wartościowi zawsze w pierwszym szeregu do "wykoszenia" :II
Dostojny Wieśniak - Czw Sie 06, 2009 11:04 pm

Przelatywałem przez Palczewo i nie będę kłamał – w intencji wtargnięcia na cudzą posesję, zboczyłem z drogi. Miałem podłe plany sfocenia postępów prac przy wiatraku i nie wyszło. Wpadłem na nie wiem kogo, więc szybkim ruchem słomę pod białą skarpetę upchnąłem, komunijnym spodniom kant jak żyleta przywróciłem, pekaesy przygładziłem i mając nadzieję sprawienia wrażenia inteligenta z teczką, zapytałem grzecznie, czy focić mogę. „A pstrykaj pan” usłyszałem.
Tak więc całkiem legalne, wypasione słońcem i jeszcze ciepłe zdjęcia popołudniowego wiatraka. Aż głupio być tak legalnym. :hihi:

groszek - Pią Sie 07, 2009 11:33 pm

:hmm: remont powiadacie....Wiatrak wygląda jak po ataku don Kichota i to nie lancą a bazuką :hihi: .
Dostojny Wieśniak napisał/a:
Aż głupio być tak legalnym.
Brak dreszczyku ,co nie? :wink:
danziger - Pią Sie 07, 2009 11:52 pm

groszek napisał/a:
:hmm: remont powiadacie....Wiatrak wygląda jak po ataku don Kichota i to nie lancą a bazuką

Ja rozumiem, że macie coś przeciwko temu właścicielowi wiatraka (choć nie mam pojęcia co), ale takie komentarze na prawdę można sobie darować, zwłaszcza że każdy widzi na zdjęciach coś wręcz przeciwnego :roll:
Wiatrak odzyskuje dawną świetność (choćby tylko powierzchownie) - i dobrze. Trzeba się z tego cieszyć.

groszek - Sob Sie 08, 2009 12:01 am

danziger napisał/a:
że każdy widzi na zdjęciach coś wręcz przeciwnego
Mi chodziło o te skrzydła :roll:
danziger napisał/a:
Trzeba się z tego cieszyć
Zawsze się cieszę gdy coś jest uratowane, bowiem mało jest już wiatraków np.
danziger napisał/a:
że macie coś przeciwko temu właścicielowi wiatraka
:mrgreen: nic nie mam , sorryyyyyyyyyyyy ze tak wygląda :oops: .
Dostojny Wieśniak - Sob Sie 08, 2009 12:01 am

Cytat:
Brak dreszczyku ,co nie? :wink:

Noooo. Jest jeszcze nadzieja, że Pozwalacz pozwalać nie miał prawa. :hihi:
A teraz z innej beczki. Bojowy wóz strażacki z Ostaszewa po renowacji. Chłopaki przyłożyli sie do roboty. Z rozpędu nawet blachę rejestracyjną odnowili, co wbrew zasadom się odbyło. Teraz to, to autko jakieś uckie albo co?

groszek - Sob Sie 08, 2009 12:06 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Teraz to, to autko jakieś uckie albo co
Pieszczoszek taki jakiś bez hmmm charakterku :hihi: gwozdzik i jaka ryskę zrobić? Ciekawa jestem czy ta renowacja powieszchowna tylko czy rdza pod farba jest czy też oczyszczona?
Dostojny Wieśniak - Sob Sie 08, 2009 12:17 am

groszek napisał/a:
gwozdzik i jaka ryskę zrobić? Ciekawa jestem czy ta renowacja powieszchowna tylko czy rdza pod farba jest czy też oczyszczona?

A skąd mam wiedzieć? Jak gwoździkiem to napis - Byłam tu Groszek. :bang:

Dostojny Wieśniak - Sob Sie 08, 2009 12:52 am

Cytat:
Ja rozumiem, że macie coś przeciwko temu właścicielowi wiatraka (choć nie mam pojęcia co), i dalej...

Nie zauważyłem tego posta. Nic nie mam przeciwko temu wiatrakowi, nic nie mam przeciwko jego właścicielowi. Nie wiem nawet kto to zacz. Nawiązywałem do robienia przez Sielankę kmiota z każdego, kto ma czelność myśleć inaczej niż on. Wycieczka osobista, piętnowana w rzeczy samej na forumie, więc sam sobie krechę wstawiam.

ruda - Sob Sie 08, 2009 11:04 am

Cieszymy się :== , bo ruina szybko by padła ! :==
luanda - Sob Sie 08, 2009 10:34 pm

groszek napisał/a:
Ciekawa jestem czy ta renowacja powieszchowna tylko czy rdza pod farba jest czy też oczyszczona?


Jak przyglądałem się przejeżdżając, to nie była to profesjonalna robota lakiernicza. Skrobania do białego i podkładu nie widziałem :(
Ale to raptem przejazd dziennie, więc (mam nadzieję) mogło mi umknąć to i owo :)

Dostojny Wieśniak - Nie Sie 09, 2009 12:15 am

luanda napisał/a:
Skrobania do białego i podkładu nie widziałem :(

Przecież w konkursie piękności nie startuje. :wink: Chłopaki zrobili jak umieli i co w tym złego? OSP w Ostaszewie do krezusów pewnie nie należy, więc lepiej żeby na nową, wypasioną sikawkę kasę wydali niż na lakiernika. :wink:

Dostojny Wieśniak - Nie Sie 30, 2009 10:03 pm

Taki tam dom na uboczu. Przypuszczam, że do rejestru zabytków nie wpisany, skoro urzędy pozwoliły wymienić w oknach drewno na kształtki PCV. Wybudował go w 1854 roku ktoś kto uprawiał 300 ha. Dzisiejszy właściciel takich areałów nie posiada, dochody też nie takie. Remontuje z doskoku to co się akurat zaczyna sypać. Wlazłem do środka i ustrzeliłem na suficie fajny motyw. Generalnie zachowało się kilka miłych oku detali.
tomaeh - Pon Sie 31, 2009 6:15 am

Żuławskie domy kryją tysiace takich skarbów na codzień odkrytych jedynie dla tambylców:)
ruda - Pon Sie 31, 2009 8:20 am

Te wypukłe szybki !!! W Toruniu jest jedna kamienica posiadająca takowe oryginalne. A chwalą się tym ! :wink:
groszek - Pon Sie 31, 2009 7:06 pm

Dom piękny , brawo dla właścicieli :== Szybki świetne(mam nadzieje że właściciel je zachowa) a kafelki jakie boooskie :== Brawo D. W. więcej takich fotek oko i serce cieszących.(ochy i achy ale jak mam wyrazić to ze ciesze sie ze dom ocaleje?) :oops:
tomaeh - Wto Wrz 01, 2009 6:32 am

Szczerze przyznam, że coraz więcej osób dopytuje o płytki tego typu(pracuję w hurtowni budowlanej)... Czyli białe z niebieskim obrazkiem - najlepiej wiatraczkiem lub innym widoczkiem.
groszek - Wto Wrz 01, 2009 9:39 pm

Może ludzie ci też remontują jakieś stare domy?
tomaeh - Sro Wrz 02, 2009 6:59 am

Dokładnie, ale niestety w żadnym z wielu katalogów takich płytek nie ma... a szkoda:(
danziger - Sro Wrz 02, 2009 11:56 am

tomaeh napisał/a:
Szczerze przyznam, że coraz więcej osób dopytuje o płytki tego typu(pracuję w hurtowni budowlanej)... Czyli białe z niebieskim obrazkiem - najlepiej wiatraczkiem lub innym widoczkiem.

Ja też pytałem, bo mam zamiar w przyszłości kuchnię sobie nimi wyłożyć - w Szafie Gdańskiej np. można zamówić, w necie też w paru miejscach znalazłem - ale na zasadzie "na zamówienie" i za dość wysoką cenę.

Pietrucha - Czw Wrz 03, 2009 11:09 am

groszek napisał/a:
Szybki świetne(mam nadzieje że właściciel je zachowa)


Wiecie może kiedy instalowano takie szyby w oknach?

groszek - Pią Wrz 04, 2009 3:03 pm

O ile sie nie myle XIX wiek druga połowa ,ale moge sie mylic :mrgreen: (gdybym sie myliła uprzejmie prosze o poprawe lecz bez uszczypliwosci :wink: ) W XIX-wiecznych secesyjnych kamiennicach instalowano ciekawe szybki "omółkowe"przypominające denka od butelek.
Dostojny Wieśniak - Pon Wrz 21, 2009 12:55 am

Pietrucha napisał/a:
Wiecie może kiedy instalowano takie szyby w oknach?

Głowy za to nie dam, końcówka XIX wieku mi się kołacze.
A obrazki na suficie mają wymiar mniej więcej 100 x 30 cm i naniesione są z szablonu na płyty nieustalonego rodzaju. To nie jest ceramika.
I na marginesie - skoro ktoś zadał sobie trud wykonania szablonu, to można wnioskować, że zapotrzebowanie na widoczki było już wówczas duże.
Przy okazji - całkiem niedawno były do wzięcia kafelki, tyle że ze ścianą i domem całym - 1.500.000 PLN

luanda - Pon Wrz 21, 2009 6:55 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:

Przy okazji - całkiem niedawno były do wzięcia kafelki, tyle że ze ścianą i domem całym - 1.500.000 PLN


Znaczy, że sprzedane?
Kiedyś Pan ładnie mówił "trzysta pięćdziesiąt euro" ;-)

groszek - Pon Wrz 21, 2009 1:55 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Głowy za to nie dam, końcówka XIX wieku mi się kołacze.
Znaczy dobrze napisałam o tych szybkach. :mrgreen:
Dostojny Wieśniak - Sob Paź 10, 2009 9:24 pm

danziger napisał/a:
Ja też pytałem, bo mam zamiar w przyszłości kuchnię sobie nimi wyłożyć - w Szafie Gdańskiej np. można zamówić, w necie też w paru miejscach znalazłem - ale na zasadzie "na zamówienie" i za dość wysoką cenę.

Ta cena pewnie z technologii wynika. Na zamówienie oznacza pewnie "ręczne" malowanie, a to praca jak praca, musi się opłacać. Alternatywą jest wycieczka do Holandii, gdzie hurtowo produkowana cepelia powinna być tańsza. :???:

danziger - Nie Paź 11, 2009 3:15 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Alternatywą jest wycieczka do Holandii, gdzie hurtowo produkowana cepelia powinna być tańsza. :???:

Mam pewne wątpliwości. Kafelki, które tam sprzedają jako pamiątki dla turystów są pierońsko drogie. Ale może gdzieś na uboczu sprzedają to w celach budowlanych taniej. I tak marzy mi się wycieczka objazdowa po Holandii, więc jak już do niej dojdzie, mogę się rozejrzeć. :)

Horhe - Sro Paź 14, 2009 11:41 am

Jak tam sytuacja powodziowa na Żuławach,bo Elbląg już częściowo pod wodą,a wyspa Nowakowska szykuje się do ewakuacji?
luanda - Sro Paź 14, 2009 7:53 pm

Horhe napisał/a:
Jak tam sytuacja powodziowa na Żuławach,bo Elbląg już częściowo pod wodą,a wyspa Nowakowska szykuje się do ewakuacji?


Byłem sprawdzić swoją budę na wsi i po inspecji nie mogłem się powstrzymać, aby pojechać do NDG, a potem (już po ciemku) do Tujska.
Widoki, które dzisiaj ujrzały moje oczy uczą szacunku i uzmysławiają mizerię ludzkiego bytu...

Kilka widoków jest tutaj.

ruda - Sro Paź 14, 2009 8:41 pm

Odzyskaliśmy jedną fazę :==

No cóż, ewakuacje, drzewa lecą, Kąty zalane, Rybina również, Mikoszewo - port........

A co w Cyganku :???:
Pewnie kiepsko skoro w NDG wylało :II

A nad morzem :

Pietrucha - Sro Paź 14, 2009 9:34 pm

popołudni byłem nad morzem w Brzeźnie, sztorm robi wrażenie.
groszek - Czw Paź 15, 2009 12:01 am

Och Ruda fotka 107 tak piękna i klimatyczna że pozwoliłam sobie zgarnąć ją na tapetę... :oops: :roll: :==
Dostojny Wieśniak - Czw Paź 15, 2009 12:04 am

Mam wrażenie, że jest gorzej niż mówią. Pogoda mało skuterowa, autko się na mnie obraziło definitywnie, wykorzystałem więc kolegę do krótkiej przejażdżki. Już w okolicach 14 woda podchodziła pod domy leżące nad kanałem w Rybinie. Zawlekliśmy się do portu w Jantarze. Wiatr, deszcz, piasek wnikający wszędzie. I fajnie i strasznie... Teraz jakby ciszej za oknem. W Cyganku odsłonięte fundamenty i kanał, którym woda płynie do zatapianego właśnie Nowego Dworu. Strach się bać.
Dostojny Wieśniak - Pon Lis 02, 2009 12:36 am

Orłowskie Pole, cmentarz mennonicki. Zdjęcia głównie latem robione, dwa dzisiejsze. Pusto, cicho, żywej duszy nie uświadczysz.
groszek - Pon Lis 02, 2009 1:08 am

Piękny ....taki ech trudno to wyrazić coby zbyt banałem nie było .Mam nadzieję ze ktoś im świeczki zapalił.
Dostojny Wieśniak - Pon Lis 02, 2009 1:12 am

Ktoś zapalił, bez dotacji... :wink:
groszek - Pon Lis 02, 2009 1:18 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
zapalił, bez dotacji
:== :== :== nic dodać nic ując
Dostojny Wieśniak - Nie Lis 08, 2009 12:31 am

Sypie się jeden z symboli Wolnego Miasta.
groszek - Nie Lis 08, 2009 1:15 am

No ale okna wymieniono....i dachówki chyba też nowe to i może resztę naprawią.
Dostojny Wieśniak - Nie Lis 08, 2009 1:17 am

Jak widać, naprawiać się starają. Sami jednak nie dadzą rady. :II To nie dachówki, to blacha.
Dostojny Wieśniak - Sro Lis 11, 2009 1:41 am

Zwyczajnie zapomniałem o aparacie więc zdjęcia cudze ale fajne. Zapis wycieczki Ojców Motonitów. Pobieżnie, bo dzień krótki, zimno do tego. Za to jest zaproszenie na salony żuławskie, ogrody i takie tam. Chłopaki zrobiły wrażenie. :D
Trochę fotek

ruda - Sro Lis 11, 2009 1:12 pm

Myślę, że to ostatnie fotki z wnętrza domu podcieniowego :II
groszek - Sro Lis 11, 2009 10:46 pm

Świetne fotki :== , piękne wnętrze kościoła no i ten cmentarz...ale czy to ładnie tak t :hmm: e nazwiska eksponować :hmm: :wink:
Dostojny Wieśniak - Sro Lis 11, 2009 10:54 pm

groszek napisał/a:
ale czy to ładnie tak t :hmm: e nazwiska eksponować :hmm: :wink:

Nazwiska jak nazwiska. Gdyby ich brzmienie przeszkadzało nazywanym, pewnie by je zmienili. :wink: :???:

groszek - Sro Lis 11, 2009 11:01 pm

A czy ja twierdzę że coś przeszkadza hyhyhy :wink: tylko zastanawiam sie czemu akurat t e nazwiska pokazaliście :mrgreen: .A tak ogólnie to pięknie zadbany cmentarz .
Dostojny Wieśniak - Sro Lis 11, 2009 11:07 pm

Autor zdjęć pokazał. Pewnie go zaintrygowały. Może to zbieracz nazwisk niepospolitych? :???:
tobocian - Czw Lis 12, 2009 10:47 am

Dzięki temu przetrwają wieki :lol:
groszek - Czw Lis 12, 2009 3:13 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Może to zbieracz nazwisk niepospolitych?
tobocian napisał/a:
Dzięki temu przetrwają wieki
W necie.... :hihi:
Kasia_57 - Czw Lis 12, 2009 7:35 pm

zdjęcia świetne, a psiej łapki w Jezierniku nie sfocili - nie zauważyli ?
:wink:

Dostojny Wieśniak - Pią Lis 13, 2009 1:25 am

Kasia_57 napisał/a:
zdjęcia świetne, a psiej łapki w Jezierniku nie sfocili - nie zauważyli ?
:wink:

Zimno było bardzo :wink: . A tutaj fotki Linki z remontu dachu kościoła w Tui.

luanda - Pią Lis 13, 2009 10:05 am

A'propos remontów dachów kościołów i Newton'owsko zachowujących się dachówek. Kiedyś sprawdziłem cenę Wienerberger'owskich mniszek i miniszków. Cóż, dobrze, że nie mam pokrycia dachowego wykonanego z tej dachówki. Oczywiście domyślam się, że od ceny katalogowej są jakieś upusty, ale i tak sam materiał tworzy budzący respekt koszt inwestycji ;-)
Dostojny Wieśniak - Pią Lis 13, 2009 10:21 am

Mnich i mniszka to faktycznie dość droga inwestycja, do tego trzeba podobno znać się na jej układaniu. :II Ale na kościele w Tui leży współczesna wersja (w moim odczuciu pokraczna) holenderki. :wink:
luanda - Pią Lis 13, 2009 10:25 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Ale na kościele w Tui leży współczesna wersja (w moim odczuciu pokraczna) holenderki. :wink:


Tak, tak... Mi się przypomniały Lichnowy ;)

Dostojny Wieśniak - Nie Lis 22, 2009 11:31 pm

Jakoś się tak porobiło, że trudno trochę pisać o tych nieszczęsnych Żuławach. Z jednej strony narzekania na skandaliczny poziom utrzymania zabytków, z drugiej próby ich ratowania. Jak to pokazywać? Na wszystko co się robi przy zabytku, trzeba mieć kupę papierów, pozwoleń, uzgodnień. Nader często kwitów po prostu nie ma. Bo nie wiadomo, że potrzebne, bo wiadomo że podnoszą znacząco koszty remontu.
To może kilka zdjęć nie szkodzących nikomu z portu na Mierzei. Ot, wyciąganie kutra.

Neko - Czw Lut 25, 2010 10:08 am

Nooo...to sie przywitam i zaraz wyskocze z pytaniem zapewne glupawym. Czytam Was sobie od dluzszego czasu, taki cichy obserwator troszke jestem... Za brak polskich znakow diaktrycznych prosze nie krzyczec, ale jestem na zastpestwie i za nic nie da sie zmienic/dodac jezyka.
Do rzeczy.
Byc moze to pytanie pojawilo sie juz gdzie indziej, jesli tak, to przepraszam i uprzejmie prosze o nakierowanie. Zastanawiam sie nad zakupem starego domu w szeroko pojetej okolicy Kaszub lub Zulaw wlasnie i zastanawiam sie, gdzie takich cudow szukac... Wdzieczna bede niebywale za jakies domysly.

EDIT: jesli wcinam sie w watek, to rowniez bije sie w piersi i prosze o wybaczenie.

Dostojny Wieśniak - Czw Lut 25, 2010 9:24 pm

Wcięcie w wątek wybaczone zostaje. :) Nie wybaczamy natomiast pominięcia TEGO WĄTKU :wink: .
Generalnie temat bardzo szeroki. Kaszuby i Żuławy to dwa diametralnie różne światy. W nieruchomościach nie siedzę więc to o czym wiem albo słyszałem ograniczone trochę jest. Sądzę, że jest ciągle do wzięcia DOM W MIKOSZEWIE , jest do wzięcia dom podcieniowy w Nowej Kościelnicy, tego już nie jestem pewien ale można chyba jeszcze pogadać w Rybinie. To przychodzi mi do głowy. O kaszubskich okolicach, to juz niewiele mogę powiedzieć. N.Kościelnicę i Rybinę miałem obfotografowaną ale wyparowało z dyskiem i masą materiałów w niebyt. Jeżeli bardzo Ci na tym zależy, mogę podjechać i sfocić.

Neko - Pią Lut 26, 2010 10:02 am

Dostojny Wieśniaku, mam zamiar porzadnie i po polsku przedstawic sie dzis wieczorem, bo niestety, doba jest za krotka na wszystko. Podjezdzac i focic nie trzeba (ale podziekowala z uklonem), mam plan pojezdzic z mezem w kwietniu (bom na przypadkowym wygnaniu), bo konceptow jest dwa: albo kupic i wyremontowac, aczkolwiek bardziej realne bedzie zrekonstruowanie z materialow z odzysku. Generalnie jestem osobnikiem bardziej ceniacym tradycje niz nowoczesnosc, jesli chodzi o styl zycia. No, ale o tym wieczorem...

...i juz sie nie wcinam:)

Dostojny Wieśniak - Pią Lut 26, 2010 11:28 pm

Neko napisał/a:
mam plan pojezdzic z mezem w kwietniu (bom na przypadkowym wygnaniu), bo konceptow jest dwa: albo kupic i wyremontowac, aczkolwiek bardziej realne bedzie zrekonstruowanie z materialow z odzysku.

Powodzenia w szlachetnej misji. :==

Jerzy Makieła - Sob Lut 27, 2010 5:09 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
To może kilka zdjęć nie szkodzących nikomu z portu na Mierzei. Ot, wyciąganie kutra.


No to ja dorzucę moje zdjęcia:-)

Neko - Sob Lut 27, 2010 6:41 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Powodzenia w szlachetnej misji. :==


Podziękowała... Żeby tylko dało się zrealizować ten ambitny plan bo nie wiem, co będzie trudniejsze :)

Dostojny Wieśniak - Sob Lut 27, 2010 9:14 pm

nieruchomość kupili ludzie nieplanujący odbudowy domu. Masz ruinę, którą można prawdopodobnie za niewielkie pieniądze kupić. Z całości da się wydłubać kilka elementów do odbudowy. Koszty jednak będą spore, no i z całą pewnością będą Ci patrzeć na ręce. Zabytek rejestrowy. No chyba, że chcesz zbudować replikę czegoś takiego. :wink: To też się da. Istnieją szczegółowe inwentaryzacje architektoniczne. :)
Dostojny Wieśniak - Wto Mar 09, 2010 1:54 am

Zima ma się ku końcowi. Nim więc nadciągną upały a z nimi tłok i hałas na Mierzeję, miejsca gdzie jeszcze można posłuchać wiatru. Zimno, więc nikt się nie szwenda bez potrzeby. :D
Dostojny Wieśniak - Nie Paź 31, 2010 12:38 am

Tutaj zacząłem, to i tutaj skończę temat. W wolnej chwili chyba wydzielić warto by było. Zakończono wymianę pokrycia wiatraka w Palczewie.
AnWe - Nie Paź 31, 2010 7:03 pm

ładne to ostatnie zdjęcie
Dostojny Wieśniak - Nie Paź 31, 2010 9:42 pm

Dziękuję, samo wyszło. To widok z cmentarza w Pordenowie.
Linka - Nie Paź 31, 2010 10:14 pm

Fajne fotki :ok: Bardzo się cieszę, że oba wiatraki - ten w Drewnicy i ten w Palczewie, odzyskują dawny blask. Brawa dla fachowców, którzy się podjęli tej roboty :==

Dostojny Wieśniak napisał/a:
To widok z cmentarza w Pordenowie


O, widzę, że przy okazji była wizytacja :mrgreen: Jak wypadły oględziny?

Dostojny Wieśniak - Nie Paź 31, 2010 11:43 pm

Linka napisał/a:
Jak wypadły oględziny?
Miażdżąca krytyka tutaj. :)
Dostojny Wieśniak - Sob Kwi 30, 2011 11:43 pm

Kobyla Kępa była już kiedyś, chyba nawet w tym wątku ale o innej porze roku. Nie dziwię się Fritzkowi. Można się w tym miejscu zakochać, tylko że tam zawsze wieje. :% Tak sobie wyskoczyliśmy, pióra na wietrze potargać. :)
Szołtys Tiegenhofii - Pią Cze 17, 2011 2:35 pm
Temat postu: Kobyla Kępa
Dla ciekawskich proponuję wycieczkę rowerową także do Kępy Rybackiej nad NOGATEM.
Jedzie się tam drogą z Nowego Dworu Gdańskiego na Marzęcino i dalej do Nowakowa pod Elblągiem. W dodatku mamy małą atrakcję- przeprawę promem przez NOGAT z Kępin Małych do Kępin Wielkich.W tej wsi- Rybackiej Kępie - też można się zakochać.A trasa wiedzie cały czas wałem rzecznym.Widoki super, bo i z wysokości 5-6 metrów nad ziemią. :wink:

Ludki. Było w Tigenhofii wielkie poruszenie czyli trzecie badanie bioróżnorodności Tugi (czyli Bioblitz).Napiszę tylko,że w zeszłym roku zidentyfikowano około 470 gatunków roślin, zwierząt i innych żyjątek, a na ostatnim Bioblitzu ponad 650. Wcześniej zaś- 21.maja odbyła się lokalna noc muzeów. Imprezy udane. Więcej na stronach "Klubu Nowodworskiego" i stronie www.tuga.info.pl.

Dostojny Wieśniak - Pią Cze 17, 2011 8:25 pm

Szołtys prawdę mówi. :zgooda: To jest rewelacyjna trasa i na rower właśnie. A sam prom to cudeńko istne, kieszonkowy taki. :) Uchowało mi się tylko jedno zdjęcie, z promu. Reszta przepadła gdzieś. Ale może ktoś się wybierze?
pumeks - Pią Cze 17, 2011 8:40 pm

Wygląda smakowicie :==
Dostojny Wieśniak - Pią Cze 17, 2011 9:24 pm

W naturze to dopiero wygląda. Po drodze śluzy, żaby i takie tam klimaty. W okolicy można znaleźć ukrytą strzelnicę związku łowieckiego. Postrzelać z procy... :mrgreen:
tobocian - Sob Cze 18, 2011 7:15 am

Zapodajcie koledzy więcej danych tzn.stan dróg(asfalt,asfalt+dziury,bruk itp),jak ten prom kursuje godzinowo, bo wycieczka piękna może być i już się grzeję :) Z góry wielkie dzięki!
Ps."postrzelać z procy,żaby"...kurde cudownie :brake:

Dostojny Wieśniak - Sob Cze 18, 2011 10:02 am

Na całej trasie asfalt w dobrym stanie. Trochę ograniczeń prędkości ale to i tak trasa na tempo patrolowe. Prom chodzi do 22, stosunkowo tani. Nie pamiętam jak często, chyba co pół godziny. Okolica jakby zawieszona w czasie, nie ma się gdzie i do czego spieszyć. :wink: Ruch niewielki, głównie rowerzyści z Elbląga i tubylcy. Co tu gadać, tam trzeba jechać. :wink:
Coś jeszcze znalazłem z tych okolic.

Krzysztof - Sob Cze 18, 2011 10:19 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Coś jeszcze znalazłem z tych okolic.

O tym obikcie więcej jesy tu: http://forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=4583

Dostojny Wieśniak - Nie Cze 19, 2011 12:09 am

A skoro już jesteśmy przy trasach. Bardzo lubię przez Żelichowo (Petershagen kiedyś) jeździć. Wieś ciągnie się od NDG do mostu na Tudze w Cyganku. O każdej porze roku warto. Gdyby tam wiatrak przywrócić, istna Holandia. Odcięte zakola Tugi, łąki i ta wiejska cisza. Pozorna rzecz jasna. Bo ptaki, żaby, wiatr i co tam jeszcze z robaków na których się nie znam. Zapachy łąk, pól. Krótkie to ale urokliwe jak rzadko. I znowu nie na samochód wyprawa. Szyba jednak odcina człowieka od świata za bardzo.
Do tego znikająca powoli architektura drewnianych Żuław. Jest po co zahaczyć o to miejsce. :)

AnWe - Pią Cze 24, 2011 3:24 pm

A to ja pozwolę sobie się dokleić do Twojego wątku - o drodze przez Żelichowo. To była moja pierwsza trasa pokonana na Żuławach - pieszo :-) i tutaj widoczki z tej wycieczki z 2008 roku
Dostojny Wieśniak - Czw Wrz 01, 2011 11:17 pm

O Rybackiej Kępie nikt nic nie pisze. Nie zaciekawiła nikogo? Szkoda, bo po drodze trzeba przejechać przez Marzęcino ze wspaniałymi werandami i fajnym kościołem szachulcowym, ruiną wrót przeciwsztormowych, potem ta śluza i wieś nad Nogatem, kieszonkowy prom, most zwodzony i Tujsk, ze swoimi domami. Nikt nie przeleciał tej trasy?

Ale co tam. Werandy żuławskie. Przy okazji zatem - weranda sfocona w innej całkiem miejscowości. Kmiecin, wioska z zachowaną brukowaną ulicą, wspominanym w innym miejscu kościołem. W sumie sympatyczne miejsce.
Zdjęcia robiłem za zgodą właściciela posesji. Stare to takie i niewiele warte, :wink: nie wiadomo jak długo postoi, więc na wszelki wypadek, by ślad jaki został - weranda.

Dostojny Wieśniak - Pon Wrz 26, 2011 11:30 pm

Jestem wprost nieprzytomnie zawalony robotą a tu taka okazja się trafia... W Cyganku wystawia ktoś stary, drewniany dom na sprzedaż. Można wpaść, pofocić. No ja nie mam kiedy, ale może ktoś dysponujący wolną chwilą się skusi?
Dom stoi przy wale Tugi.
Na palcach jednej ręki można policzyć domy jakie przetrwały "wyzwolenie" tej byłej miejscowości. To jeden z bardzo niewielu budynków pamiętających istnienie Tiegenhagen. :II

Dostojny Wieśniak - Nie Sty 01, 2012 3:41 am

Żadna atrapa. Tak też można mieszkać na Mierzei. :II
Hagedorn - Nie Sty 01, 2012 11:50 am

wracamy do korzeni...
Dostojny Wieśniak - Sro Sty 04, 2012 2:07 am

Pół biedy jeżeli z wyboru...
tobocian - Czw Sty 05, 2012 2:57 pm

:szczena:
ps.Wisła i widok z Mikoszewa na Świbno? :%

Dostojny Wieśniak - Czw Sty 05, 2012 8:33 pm

Siedlisko zlokalizowane jest przy przeprawie promowej. Przejeżdża się od kilku lat obok. Po drugiej stronie Wisły widać port w Świbnie.
Dostojny Wieśniak - Czw Maj 09, 2013 11:48 pm

Przypadkiem całkiem, bo Żuławy teraz lepiej omijać wielkim łukiem, wdepnąłem po drodze do Urzędu Miasta w moim ulubionym miasteczku. Burmistrza chcą odwołać i może mają rację (nie znam się) ale wiecie co? To jedyny urząd, w którym urzędnik przechodząc przez klatkę schodową, mówi temu co czeka pod drzwiami "dzień dobry". Każdy.
Takie dziwy. 8O
No to poleciałem na dół po aparat, skoro już czekać musiałem, to co tak będę sam siedział, pomyślałem. :wink: Towarzyszka mego czekania w lekturze się pogrążyła.
Zagadka chyba prosta - gdzie to? :)

tobocian - Pią Maj 10, 2013 10:51 am

Hmm,ze dwie kondygnacje minimum są....
duże okna przy schodach...
strzelam- UM w Malborku?

francula - Pią Maj 10, 2013 8:08 pm

Raczej w Nowym Stawie :)
Dostojny Wieśniak - Pią Maj 10, 2013 11:20 pm

Malbork to spore miasto. Za określenie "miasteczko", pewnie by się obrazili. :wink: To faktycznie Urząd Miasta w Nowym Stawie. Jak piszą ci, którzy znają się na historii tego miasta, w budynku tym do roku 1935 mieścił się Sąd Rejonowy, później Magistrat. Zdjęcia pochodzą z albumu "Oblicze i historia Nowego Stawu" Wydawnictw "Heimatbund der Neuteicher" i "Wielkanoc 1999".
Dostojny Wieśniak - Sob Maj 11, 2013 10:29 pm

Tak żeby zamknąć wizytę w UM, w Nowym Stawie. - Zapomniałem dopisać, że zdjęcie jpg.d zamieszczone wyżej pochodzi z roku 1938, zdjęcie jpg.c wykonano pomiędzy latami 1931 i 1935, zdjęcie jpg.b ok 1940. Założono wówczas naprzeciwko budynku nowy park. Dzisiaj to miejsce zdemolowane jest niestety jakąś prymitywną prowizorką udającą parking. :II Może i to się kiedyś zmieni.

Niżej jeszcze kilka ujęć Urzędu Miasta.

Dostojny Wieśniak - Pon Maj 13, 2013 1:05 am

Aaa, ponudzę jeszcze trochę. :zgooda: Jak może wiadomo, w roku 1802 Neuteicht płonął. Zabytkowy, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, ratusz stojący po środku rynku, odszedł w niebyt. Na jego miejscu stanął z czasem znany powszechnie Ołówek (podziemia ratuszowe odkryto w czasie ostatniego remontu kościoła). Po pożarze miasta, ratusz miejski przeniesiono do budynku pod numerem 82 na Bluchermarkt. Stąd przeniesiono go właśnie na Winrich von Kniprode Strasse, gdzie znajduje się do dzisiaj.
Niżej Ratusz przy rynku w okolicach roku 1922 i, jak piszą, przed rokiem 1937. Pewnie nie od razu zamalowali napis. :wink: Zdjęcia z albumu wspomnianego wyżej.

Dostojny Wieśniak - Czw Kwi 03, 2014 12:10 am

Lapidarium w Krzyżanowie. Początki Krzyżanowa giną w mrokach dziejów. Zachował się tam ceglany (oczywiście) kościół p.w. Św. Barbary z XIV w. z widoczną gołym okiem pierwotną konstrukcją szachulcową (zatem nie tylko w Gnojewie to widać), z ciekawym wyposażeniem i przede wszystkim, z zachowanym, jakimś cudem, murem cmentarnym. Sam cmentarz, jak to one na naszych terenach, zrównany z ziemią. Notowane jeszcze na przełomie XIX i XX wieku najcenniejsze nagrobki zniknęły. Te które się zachowały, ustawiono wzdłuż zachodniego muru cmentarza i porzucono po północnej stronie kościoła. Granitowe kolosy za ciężkie były i nie za bardzo nadawały się do powtórnej obróbki.
Przy wykorzystaniu środków Samorządu Województwa Pomorskiego, Gminy Stare Pole i środków własnych Parafii w roku 2013 poddano konserwacji ocalałe pomniki nagrobne. Ponieważ i tak rozrzucono je po roku 1945 w miejsca przypadkowe, podjęto decyzję o skupieniu ich w lapidarium, po zachodniej stronie kościoła.
Zgodnie z wymaganiami regulaminu dotacyjnego, na obiektach umieszczono informację o pochodzeniu środków na realizację zadania.
Z inicjatywy Księdza Proboszcza w lapidarium umieszczona została dodatkowa, znacznie trwalsza, granitowa tablica informacyjna. :wink: No tak, to jeszcze chyba nikt nie uhonorował Samorządu Województwa Pomorskiego, Gminy Stare Pole i ludzi dobrej woli :P

Dostojny Wieśniak - Czw Kwi 03, 2014 11:38 pm

Ktoś mógłby napisać chociaż, że ładne zdjęcie mi wyszło. :P
Refleksja taka mnie naszła, po minionych pogaduchach z @emką :arrow: Naduś sobie. W Krzyżanowie przekonaliśmy Księdza Proboszcza do sensu przeprowadzenia konserwacji ocalałych nagrobków, jako nielicznych, zachowanych, materialnych świadectw istnienia ludzi, którzy Żuławy tworzyli swoją znojną pracą przed nami. Przekonaliśmy do pomysłu Samorząd Województwa Pomorskiego, Pleban zawalczył w Gminie. MKiDN oceniło/uznało pomysł za egzotyczny i chyba z jakiejś innej bajki. Były pilniejsze potrzeby...
Jednak lapidarium istnieje, bez zawracania ludziom głowy i edukowania mas. :wink:
A przy okazji - na cmentarzu przykościelnym pochowany jest też gdzieś rosyjski jeniec wojenny, któremu pechowo nie przyszło dożyć końca Wielkiej Wojny. :II

Linka - Pią Kwi 04, 2014 9:06 am

Nagrobki wyglądają teraz naprawdę ekstra ;-) A takie "żelazne krzyże" wystawione Rosjanom znajdują się również w Jeziorze (cmentarz użytkowany do dziś) i w Fiszewie w krzakach za kościołem. Był też podobny - ale sama nie widziałam - w Węglach-Żukowie (obecnie teren należy do Żurawca chyba). Nie w tak ładnym stanie - niektóre ktoś chyba próbował wyrwać, zbrojenie się spod betonu ujawniło.
Dostojny Wieśniak - Czw Cze 19, 2014 12:24 am

Pomorski Urząd Marszałkowski zdecydował się wreszcie na przełamanie monopolu Lokalnych Grup Działania :arrow: Rzuć okiem. Program ten, jak każdy, ma dwie strony. Polega na refundacji poniesionych kosztów, co jest mało fajne, za to umożliwia złożenie wniosku z możliwością uzupełnień i poprawek. Mając konkretny pomysł, można wystartować na wariackich papierach a co najważniejsze, z między innymi mojego punktu widzenia, nie ma potrzeby kontaktów z pośrednikiem (LGD). A pośrednik (wszędzie), to pośrednik. :wink:
Wiercipietek - Pią Cze 20, 2014 8:14 am

Tak, tak - pichcimy aplikacje, pichcimy :zarobiony:
Dostojny Wieśniak - Pią Cze 20, 2014 7:12 pm

:ok: Powodzenia. :)
Dostojny Wieśniak - Nie Sie 03, 2014 12:11 am

Jest takie małe, sympatyczne miasteczko przy zjeździe z siódemki na Stegnę. Nowy Dwór Gdański. Świetności nigdy nie zaznało a szkoda. Miejscowi aktywiści głoszą je stolicą Żuław. To tam, gdzie plotąc banialuki o remoncie wieży ciśnień, radnym można zostać.
I most zwodzony tam jest. Nawierzchnia remontowana była kilka miesięcy temu. Czegoś się posypała a inwestor, miasto chyba, ma problemy z wyegzekwowaniem napraw gwarancyjnych. Powiesili więc baner. Pomysłowy. Nieprawdaż? :)

Dostojny Wieśniak - Nie Sie 24, 2014 11:13 pm

Taki fragment krzyża nagrobnego wygrzebały dziewczyny w katakumbach Starego Pola. Trochę znane nazwisko w mieście. :)
Zdjecie odwrócone o 180 stopni.

Dostojny Wieśniak - Wto Wrz 02, 2014 11:39 pm

Taki niecodzienny widok. :)
Linka - Sro Wrz 03, 2014 7:20 pm

Podobno pochodzi ze Starocina, ja tam nie wiem, inni piszo :-) Wyjątkowo ładny ganeczek :)
Dostojny Wieśniak - Czw Wrz 04, 2014 1:16 am

Nie dopytałem szczęśliwego posiadacza. Nic straconego jednak. :)
Dostojny Wieśniak - Wto Wrz 30, 2014 10:32 pm

Jakoś tak się porobiło, że ostatnimi czasy częściej mnie wożą, niż sam jeżdżę po Żuławach. Fajne to, bo więcej się widzi. Na jednej z wycieczek podjechaliśmy pod starodawną budowlę.
Widok przedstawiony we fragmentach, wprawił nas w niebotyczne zdumienie. Mój kierowca a przy okazji kierownik wycieczki, młody niespotykanie spokojny i pogodny człowiek, czegoś nie zdzierżył. Ech, ta młodzież. 8)) Nie będę przytaczał tego, co te skatowane mury usłyszały.

Budynek służy dzielnie większej grupie ludzi, nadzorowany jest przez kilka bardzo poważnych instytucji. Ktoś może kiedyś wysmaży jakiś wniosek dotacyjny, ale jak tu dawać pieniądze komuś, kto nie jest w stanie zadbać o rzeczy podstawowe, nie kosztujące praktycznie nic? Przecież to jest świadome sprowadzanie zabytku (rejestrowego :głupi_ty: ) do stanu ruiny.

Dostojny Wieśniak - Sro Paź 15, 2014 12:47 am

Żuławy to peryferie zainteresowań wielkiego świata. I dobrze. Ludzie tu jednak tacy sami jak wszędzie. Co by tu zrobić, żeby się nie narobić i zarobić? No co? Wybory idą. :rzyg_1:
Ktoś odgrzewa starego, śmierdzącego kolesiostwem, politycznym plugastwem i zapotrzebowaniem na ustawienie się w życiu swoim marnym, kotleta.
Od ostatniej akcji - ratujemy wieżę ciśnień w NDG minęła kadencja. Dość czasu by postawić to ustrojstwo na nogi. Naprawdę, żaden problem. Nie potrzebna jest do tych spraw Pani z Telewizora z Zatroskaną Miną.
No ohyda.
:shoot: Jutrzejsza bohaterka => kliknij sobie ale to będzie obrzydliwe. :%

Dostojny Wieśniak - Pon Mar 30, 2015 4:51 pm

Bursztyn. Szeroki i ciekawy temat. Aż dziwne, że się nikt u nas nim nie zajął.
Ale ja też tylko o zjawisku. Większe czy mniejsze kawałki leżące na plażach, to u nas rzecz normalna. A jest takie miejsce na Mierzei, gdzie bursztyn zbiera się z ziemi po deszczach. Wychodzi sobie na wierzch, czasem mniejsza, czasem większa bryłka, całkiem jak granitowe otoczaki na Kaszubach. :wink:

Miro - Pon Mar 30, 2015 7:39 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
A jest takie miejsce na Mierzei, gdzie bursztyn zbiera się z ziemi po deszczach.


Jest takie miejsce zwane Olszynka gdzie na polach jakieś 50 lat sam zbierałem bursztyn, a było tego sporo.
Wspominałem o tym tutaj i na mojej stronie www.olszynka-walddorf.cba.pl, także Dostojny nie tylko Mierzeja.

Miro

Dostojny Wieśniak - Wto Mar 31, 2015 12:09 am

No proszę. Jakie ciekawe okolice. :)
Dostojny Wieśniak - Czw Maj 21, 2015 12:33 am

Jedna z najsensowniej prowadzonych obecnie na Żuławach inwestycji. Dom remontowany ze środków własnych właściciela, dotacji ministerialnych i samorządowych. Do tego niezła promocja.
Dom podcieniowy w Orłowie. :arrow: Naduś sobie

dbc - Nie Maj 31, 2015 10:05 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Taki niecodzienny widok. :)


Domy leżące za gankiem (ponoć są to trzy budynki) należą do największego "ratowacza" Żuław. Jest on ponoć właścicielem 10 lub 11 domów w "kawałkach", m.in. Domu Szwajcarskiego z Braniewa. Gratulacje za starania o "ratowanie" Żuław!

Dostojny Wieśniak - Nie Maj 31, 2015 8:07 pm

dbc napisał/a:
Domy leżące za gankiem (ponoć są to trzy budynki)
Z całą pewnością jest to bzdura. Elementy leżące za gankiem, to zdemontowane fragmenty domu w Orłowie. Można byłoby zmontować z tych elementów ze trzy budy dla psów, pod warunkiem, że byłyby to małe psy. Elementy bowiem w stanie zejściowym były.

W czasie rozbiórki konkretnego obiektu, jeżeli obiekt rozbierany wpisany był do rejestru zabytków, z zasady co bardziej wartościowe elementy trafiają do składnicy konserwatorskiej. Jeżeli przekazywane są konkretnym osobom, to w celu wmontowania w inny obiekt. Nie ma w tej procedurze nic sensacyjnego. Na przykład holenderka zdjęta z dachu kościoła św. Mikołaja w Cyganku, trafiła na dach jednego z domów podcieniowych.
No co w tym dziwnego?

dbc - Pon Cze 01, 2015 6:33 am

Proponowałbym przed zarzuceniem komuś publikowania bzdur skontaktowć się z właścicielem podcienia i u niego zasięgnąć informacji.
Jednym z domów leżących za gankiem jest pochodzący z końca XVIII w. dom Holenderski z Marynów rozebrany w 2013 roku, drugi to XIX w. dom ze Sztutowa, pochodzenia trzeciego nie znam.

Dostojny Wieśniak - Wto Cze 02, 2015 9:11 pm

Rozebrany na części pierwsze drewniany dom, to ogromna sterta drewna. Czegoś takiego w Orłowie nie widać. Jak już mówiłem, gromadzenie drobnych, możliwych do wykorzystania elementów rozbieranych obiektów jest rzeczą jak najbardziej naturalną.
Jeżeli posiadanie zrujnowanego ganka jest tożsame z posiadaniem nieistniejącego domu do którego był on niegdyś dobudowany, to jest to wysoce specyficzna logika. Nazywam ją bzdurą właśnie. :wink:

pumeks - Wto Cze 02, 2015 10:47 pm

Pax, pax :co_jest: Dostojny, ośmielam się zauważyć, iż DBC nie odnosił się do domu w Orłowie, tylko do twojego postu z 3 września ub. r. z wolno stojącym gankiem, lokalizacji nie znam...
Dostojny Wieśniak - Sro Cze 03, 2015 8:31 am

Orłowo właśnie. :wink:
Dostojny Wieśniak - Pon Cze 29, 2015 10:54 pm

Wyspa Skarbów. :)
Dostojny Wieśniak - Pią Maj 04, 2018 11:58 pm

Śledziliśmy swego czasu powolne popadanie w ruinę domu podcieniowego w Żuławkach. Naduś sobie. Do pierwotnego założenia urbanistycznego, bo jakże by inaczej, należał budynek gospodarczy. Wszystko to było. Stodoła, obora i co tam jeszcze pod jednym dachem.
Ratowanie domu podcieniowego w ówczesnych warunkach, w ocenie właścicieli i urzędów, było niewykonalne. Skupiono się na remoncie wspomnianego budynku gospodarczego. Z sukcesem. Dzisiaj jest to dobrze funkcjonujący obiekt w branży remontowej. W rejestrze zabytków go nie ma, może dlatego ekipy remontowe pozwoliły sobie na ewidentną fuszerkę zasmarkania cegły licowej zaprawą murarską. Ale to drobiazg. Przetrwał i ma się dobrze niedoceniany przez decydentów urzędowych budynek, po technologii wykonania sądząc, z przełomu XIX i XX wieku.
Dobrze, że zachowali cały ten złom, bezużyteczny dzisiaj, wmurowany w ściany zewnętrzne.

Wiercipietek - Nie Maj 06, 2018 9:26 pm

Bezużyteczny złom - czyli rozumiem, nie trafili płatwią w tę kotew ze zdjęcia 10.jpg?
A do kółka to można rower przypiąć!

Dostojny Wieśniak - Nie Maj 06, 2018 11:33 pm

Jak kto nie ma byka, psa, konia czy kota to i rower można przypiąć. Chociaż tu sezon dociera w ograniczonym zakresie, więc rowerów się nie przypina. Obok stoją stojaki klasy łamacze kół z rowerami zastępczymi, nie przypiętymi... :wink:
Dostojny Wieśniak - Nie Kwi 14, 2019 9:36 pm

Coraz cieplej. No to godne polecenia miejsce piknikowe nad Szkarpawą w Drewnicy. Można tu dojechać wszystkim. Autobusem, rowerem, samochodem, dopłynąć kajakiem, czy czym tam innym. Przystań i platforma do wyciągnięcia łódki z wody. Na miejscu suszarnia, na dwanaście kajaków. Można tu legalnie rozpalić grilla i ognisko. Tylko paliwko trzeba z sobą zabrać, bo w okolicy krucho z drewnem. Można piknikować a wcześniej objechać raczej wieś niż obejść, bo Drewnica rozciągnięta jest niesamowicie . Jest na co popatrzeć. Miejscowość naszpikowana starociami i chroniona obszarowo. Jest tam kilka prastarych domów, jeden z dwóch ostatnich wiatraków, stara karczma i muzeum lokalne. Trochę ruin, trochę wydmuszek. Wszystko gratis. Jedyne co trzeba poświęcić, to czas. Za tydzień, może dwa, skończy się budowa zjazdu w trasy nr 7 i będzie już całkiem fajnie. Po drodze zatrzymać się można przy jednym z kilku domów podcieniowych w Żuławkach albo remontowanej właśnie kaplicy cmentarnej. W miejscowym sklepie kupić można chleb, o jakim w mieście tylko pomarzyć można, ale tylko rano. Miejsce piknikowe widać z drogi i z mostu. Nie sposób przeoczyć. No to dobrej zabawy.

Post edytowany. Poprawiona literówka.

Krzysztof - Pon Kwi 15, 2019 8:45 am

No to minęliśmy się. Jak ja tam podjeżdżałem to żółty moplik właśnie "śmigał" w stronę Mikoszewa :zrowko:
Pomyślano również o zaopatrzeniu w wodę (ta niebieska "pompa" widoczna za wiatą na zdjęciu 4.JPG) i o prądzie do ładowania telefonów.
Z tablicy informacyjnej wynika, że jest więcej takich obiektów na obu ramionach Szkarpawy i na Tudze. Ja widziałem podobny w Rybinie. :==

Dostojny Wieśniak - Pon Kwi 15, 2019 11:18 pm

Ot niefart…

To miejsce to faktycznie fragment większej całości. Naduś sobie :arrow: Pętla żuławska . Takich miejsc jest oczywiście więcej, ale nie we wszystkich można połączyć śmiganie po wodzie i lądzie ze zwiedzeniem starodawnych wsi z przebogatą architekturą drewnianą.

A skoro już przy szlakach turystycznych jesteśmy, to lasy Mierzei z małą przerwą w Sztutowie, przejechać można rowerem. Szutrowa, twarda droga w rozgrzanym letnim słońcem lesie… No coś pięknego. W tym roku ruszają prace przy budowie ścieżki rowerowej od NDG do Stegny. Prowadzona będzie wałem przeciwpowodziowym wzdłuż Tugi. Jeden z przystanków, z podobną do pokazanej wyżej infrastrukturą, lokowany ma być w Cyganku, przy kościele.

Zapomniałem dodać. Po drugiej stronie rzeki, w Żuławkach, w lecie funkcjonuje wypożyczalnia sprzętu pływającego. Na wodzie przelotem to widywałem. Kajaki, rowery wodne, może coś więcej...

Dostojny Wieśniak - Pon Kwi 29, 2019 11:46 pm

Krzysztof napisał/a:
Z tablicy informacyjnej wynika, że jest więcej takich obiektów na obu ramionach Szkarpawy i na Tudze. Ja widziałem podobny w Rybinie.
Rybina to trochę inna bajka. Przystań zlokalizowano w miejscu niegdysiejszego żuławskiego Helgolandu, w rozwidleniu rzek. Tutaj w dawnych czasach przypływało albo dojeżdżało się z Tiegenhof na wypoczynek. Dzisiaj też można dojechać i przypłynąć, ognisko rozpalić czy co tam innego jeszcze. Miejsce urokliwe, choć trochę zaniedbane. Organizuje się tu lokalne dożynki, co najmniej raz w roku żuławscy motocykliści kiełbachę pieką w swoim zacnym gronie. Ale na co dzień pusto. Jest gdzie kocyk rozłożyć, na wodę się pogapić, w okolicy kilka całkiem zgrabnych drewnianych domów, coś jakby dwór rozlatuje się w majestacie prawa, dwa zwodzone mosty drogowe, po generalnym remoncie, odcinają Mierzeję od świata. Z drugiej strony obrotowy most kolejowy. Fajne miejsce. Gdyby ktoś bardzo chciał, to jest tu scena od której można zacząć światową karierę. W dawnym gasthausie ośrodek zdrowia dzisiaj funkcjonuje, więc nie ma co liczyć na obsługę. Salka, co za ośrodek kultury robi, czy robiła, nie bardzo dostępna. Niebieska budka toaletowa na miejscu. Nie zaglądałem, nic nie mówię. Kto umie liczyć, niech liczy na siebie. Miejsce godne polecenia, co niniejszym czynię. Ruszajcie na Żuławy. :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group