Dawny Gdańsk

Nie-dawny Gdańsk - Nieistniejące trójmiejskie kina

Marcin - Wto Gru 14, 2004 12:59 pm
Temat postu: Nieistniejące trójmiejskie kina
Cytat:
to Wrzeszcz jest kosmosem

"Kosmos" był, ale w innej dzielnicy. :hihi:

Sabaoth - Wto Gru 14, 2004 2:21 pm

Cytat:
"Kosmos" był

Ale ja nigdy nie bylem w "Kosmosie" :hihi: Za to mile wspominam poranki w Delfinie, szczegolnie jakk obok przejezdzal tramwaj.

bassa - Wto Gru 14, 2004 2:47 pm

Tak jest...Marcin ma rację, na określenie charakteru Wrzeszcza powinnam przede wszystkim użyc słowa Bajka....ehm, tez BYŁA... :%
seestrasse - Wto Gru 14, 2004 2:53 pm

wiec trzeba zapalic "Znicz" (tez nie ma :II )
bassa - Wto Gru 14, 2004 3:06 pm

hi hi...za to można do Zaka w starej zajezdni,jak najbardziej wrzeszczański Zak sie zrobił.Na festiwal filmow o dawnym Gdansku ???
danziger - Nie Gru 19, 2004 5:51 pm

Sabaoth napisał/a:
Cytat:
"Kosmos" był

Ale ja nigdy nie bylem w "Kosmosie" :hihi: Za to mile wspominam poranki w Delfinie, szczegolnie jakk obok przejezdzal tramwaj.

Ale Delfin to Oliva przecież
(nawet jakis rok czy 2 lata temu była próba reaktywacji tego miejsca - o ile wiem nie udana...)

Sabaoth - Nie Gru 19, 2004 6:10 pm

Cytat:
Ale Delfin to Oliva przecież

W okresie, kiedy chodziłem na poranki mieszkałem na Przymorzu. Stąd Oliwa.

Marek Z - Nie Gru 19, 2004 9:57 pm

Nie ma też pana "Zawiszy" ze Słowackiego.
Petelka - Nie Gru 19, 2004 10:40 pm

No i na 1 maja nie pójdziesz do "1 maja"...
seestrasse - Nie Gru 19, 2004 10:52 pm

tramwajem sie do "Tramwajarza" nie wybierzesz...
lusinek1 - Nie Gru 19, 2004 10:57 pm

Sorki za ten gdyński wtręt, ale czy ktoś jeszcze pamięta, że tym portowym mieście były też inne kina, niż "Silwerskrin"... :(
seestrasse - Nie Gru 19, 2004 10:58 pm

tak, na przyklad Goplana, bodaj na Grabówku :D
Mikołaj - Nie Gru 19, 2004 11:00 pm

wszedłem niedawno do byłej Warszawy - niezwykle przykry widok... :II

(zaraz pewnie zrobimy osobny wątek kinowy)

lusinek1 - Nie Gru 19, 2004 11:01 pm

A kto pamięta, gdzie była "Fala" ?:)
Sabaoth - Nie Gru 19, 2004 11:03 pm

A Drukarz? A Kolejarz?
Mikołaj - Nie Gru 19, 2004 11:03 pm

nieee Goplana na Skwerze, Atlantic na 3 maja, jeszcze inne na Grabówku i Obłużu (Marynarz?)
lusinek1 - Nie Gru 19, 2004 11:03 pm

Jestem za osobnym wątkiem kinowym! :)
Co Ci się, Główny, nie podobało w ex-Warszawie?? Śliczny markecik jest... :%

seestrasse - Nie Gru 19, 2004 11:03 pm

juz wiem! pomylilo mi sie. to wlasnie Fala byla na Grabówku
seestrasse - Nie Gru 19, 2004 11:05 pm

z Gdanska, to jeszcze Wlókniarz... no, gdzie?
lusinek1 - Nie Gru 19, 2004 11:18 pm

...nie mam pojęcia, gdzie był "Włókniarz", niestety...
A "Fala" gdyńska była faktycznie na Grabówku, dokładniej - na ulicy Montwiłła Mireckiego :)

Mikołaj - Nie Gru 19, 2004 11:24 pm

Załapałem się na wszytskie oprócz tego na Obłużu, tam już od dawna jakieś dyskoteki i inne brudy były.
parker - Nie Gru 19, 2004 11:27 pm

Moja kariera gdańskiej kinomaniaczki jest krótka... z nieistniejących zaliczyłam tylko Bajkę i Znicz (ale za to wielokrotnie :hihi: )
lusinek1 - Nie Gru 19, 2004 11:29 pm

No proszę, to z Ciebie Główny Kinoman widzę, Mikołaju :)
A myślałem, że tylko ja mam lekkiego bzika na punkcie filmów i kina :)

seestrasse - Nie Gru 19, 2004 11:31 pm

Wlókniarz byl na Stogach :D
Mikołaj - Nie Gru 19, 2004 11:40 pm

Cytat:
No proszę, to z Ciebie Główny Kinoman widzę, Mikołaju
A myślałem, że tylko ja mam lekkiego bzika na punkcie filmów i kina

Za 50 lat jak juz sam będę dziadkiem to przy okazji tuczenia wnucząt werthersami bedę im snuł opowieści o moich kinowych peregrynacjach z koleżankami z liceum, o trzymaniu ich za ręce i o koszmarnych powrotach nocnymi autobusami do domu.

lusinek1 - Nie Gru 19, 2004 11:49 pm

Ej, znaczy się, Mikołaju Ty do kina chadzałeś, a nie na filmy :hihi:
Grün - Nie Gru 19, 2004 11:51 pm

A 1 maja?
Mikołaj - Nie Gru 19, 2004 11:52 pm

nie potwierdzam i nie zaprzeczam
lucy - Nie Gru 19, 2004 11:52 pm

A czy kino Gedania istnieje jeszcze? Przy Dyrekcyjnej było?
seestrasse - Nie Gru 19, 2004 11:55 pm

lucy napisał/a:
A czy kino Gedania istnieje jeszcze? Przy Dyrekcyjnej było?

po tym, jak tam bylo kino, to salke przejela Akadamia Muzyczna. Mialam w niej zajecia chóru :D
potem odbywaly sie tam przedstawienia dyplomowe Wydzialu Wokalnego. Co sie dzeje teraz - nie wiem. Ale kina to raczej juz tam nie ma...

seestrasse - Nie Gru 19, 2004 11:56 pm

Grün napisał/a:
A 1 maja?

new port. Petelka juz chyba napisawszy :)

knovak - Pon Gru 20, 2004 12:15 am

Zaskoczę was kinem "Iskra"!
Kto wie?
:hihi:

Mikołaj - Pon Gru 20, 2004 12:19 am

skoro się już dziś tak poetycko zrobiło na forum - Małe kina
seestrasse - Pon Gru 20, 2004 12:39 am

wykraczajac poza tricity - gdzie byl "Swit"?
lusinek1 - Pon Gru 20, 2004 1:28 am

...kojarzy mi się z... Wejherowem :)
pumeks - Pon Gru 20, 2004 10:12 am

W latach osiemdziesiątych było nawet kino na Zaspie, w tzw. Domu Społecznym na Pilotów.
Lucy, ze "starych" kin zostały już tylko te na Długiej: Neptun/Kameralne/Helikon, ale i ich likwidacja jest moim zdaniem kwestią roku-dwóch. Poza tym mamy już tylko multipleksy i nowy Żak.

lusinek1 - Pon Gru 20, 2004 10:25 am

Co do Neptuna - jakoś nigdy mi się tam nie podobało, szczerze mówiąc... Pomysł z balkonem nie bardzo się tam sprawdza, moim zdaniem. Ale od Helikonu i Kameralnego - wara!!! :) Bardzo klimatyczne salki :)
lusinek1 - Pon Gru 20, 2004 10:26 am

Tak mi się przypomniało - kiedyś byłem w kinie w Domu Harcerza, "Watra" się nazywało...
lucy - Pon Gru 20, 2004 11:12 am

pumeks napisał/a:
W latach osiemdziesiątych było nawet kino na Zaspie, w tzw. Domu Społecznym na Pilotów.
Lucy, ze "starych" kin zostały już tylko te na Długiej: Neptun/Kameralne/Helikon, ale i ich likwidacja jest moim zdaniem kwestią roku-dwóch. Poza tym mamy już tylko multipleksy i nowy Żak.


Mówisz.. :) Neptun?

Ja jak pamiętam to jeszcze się Leningradem nazywało :hiihihi:

Mikołaj - Pon Gru 20, 2004 12:12 pm

Cytat:
"Watra"

Watra Reaktywacja

mat - Pon Gru 20, 2004 12:18 pm

no właśnie Ljeningrad jaka piękna nazwa w centum Gdańska. Wspominam sobie czasem tą atmosferę tych kin , mnie się podobało (jako dzieciak cięzko mi było się dostać na film dla bardziej dorosłych oj trza było uniki robić by nie zatrzymali przed wejściem) .Pani bileterka rozsadzała na miejsca , nie było złowrogich chipsów krakersów , paluszków ,coli i głośnych rozmów.
lusinek1 - Pon Gru 20, 2004 12:26 pm

Taaa... nostalgia bierze... Pamiętam te tłumy tłoczące się przed seansem "Klasztoru Shaolin", w którym jedną z głównych ról grał nieznany wtedy Li Lian Jie...
Dla osób nieinteresujących się kopaną tematyką-obecnie występuje jako Jet Li :)
Za czasów "Klasztoru..." miał dopiero 16 lat (1979 r.).
Ale... lepiej nie będę się rozpędzał w tym temacie - Jet Li niewiele ma wspólnego z Gdańskiem raczej :)

Corzano - Pon Gru 20, 2004 12:27 pm

A ja na do kina chodziłem (oprócz 1 Maja) do brzeźnieńskiego domu kultury. Nie zapomnę przeżyć, jakich dostarczył mi pierwszy obejrzany tam film: Godzilla kontratakuje. :mrgreen:
dago - Pon Gru 20, 2004 12:33 pm

Kino "Marynarz" było przy rozwidleniu dróg Oksywie Dolne-Oksywie Górne, na północnym skraju Obłuża, a na Oksywiu Dolnym było jeszcze kino "Grom".
Pozdrawiam

Mikołaj - Pon Gru 20, 2004 12:34 pm

Wszechobecne siorbanie, chrumkanie i przeżuwanie w kinach doprowadza mnie do szału. Kto noramlny na co dzień zażera się popcornem i popija litrową colą, a jak taki trafi do kina to musi wciągnąc po porcji maxi. Zakazałbym ustawowo sprzedaży tych wszystkich śmieci w kinach.
Grün - Pon Gru 20, 2004 12:42 pm

No dlatego ja właśnie lubie kina takie jak Helikon - tam świnki z korytami pełnymi popkornu raczej rzadko bywają
Corzano - Pon Gru 20, 2004 12:42 pm

Mikołaj napisał/a:
Wszechobecne siorbanie, chrumkanie i przeżuwanie w kinach doprowadza mnie do szału.
Nie jesteś jedyny. I nie zapominaj o wszechobecnym, charakterystycznym zapachu.
Pewnie jak i ja, chodzisz do kina, by obejrzeć film (przeważnie dobry), ale są i tacy dla których jest to tylko miejsce z wygodnymi fotelami (nie mówię o np. Helikonie ;-).

lusinek1 - Pon Gru 20, 2004 12:45 pm

Nie wiem, jak to w 3mieście bywało, ale ja pamiętam z "mojego" Tczewa początku lat dziewięćdziesiątych cos takiego jak... kino-video :)
Czyli krótko mówiąc Pana-pirata, puszczającego na tv w wynajętej od MDK-u salce filmy z magnetowidu :) "Amerykański wojownik", "Rambo" 1 i 2, a nawet... "Lody na patyku VII" :)

Grün - Pon Gru 20, 2004 12:48 pm

PORNOGRAFIĘ OGLĄDAŁEŚ??????? :evil:
Zoppoter - Pon Gru 20, 2004 12:52 pm

Mikołaj napisał/a:
Wszechobecne siorbanie, chrumkanie i przeżuwanie w kinach doprowadza mnie do szału. Kto noramlny na co dzień zażera się popcornem i popija litrową colą, .


Narobiłeś mi apetytu. Idę sobie zaraz Colę kupić.

stary szkot - Pon Gru 20, 2004 1:31 pm

Orunia jakoś miała szczęście do „niebiańskich” kin. Nie tylko ten na początku tego wątku wymieniony „Kosmos”, także do 1943 roku kino „Urania” na Stadtgebiet 10 czy 11...
Oj, orbitowało się w tym Kosmosie.

ronin33 - Pon Gru 20, 2004 6:45 pm

dago napisał/a:
Kino "Marynarz" było przy rozwidleniu dróg Oksywie Dolne-Oksywie Górne, na północnym skraju Obłuża, a na Oksywiu Dolnym było jeszcze kino "Grom".
Pozdrawiam
Dago,nie wiem czy kojarzysz gdzie to bylo, ale opowiem Tobie historie; lata chyba 86, 87 poznalem pewne dziewcze, ktore bardzo chcialo obejrzec sobie 'CK dezerterzy". wiec zaczalem wertowac "liczne" na owczesne czasy trojmiejskie gazety codzienne (glos i wieczor), no i trafilem. Zaznaczam , ze bylem tam 1 raz. Wiec wchodzimy do salki z miejscami na ok. 30 osob, :hmmm: , rozgladam sie uwaznie, na wprost mnie potezny kaflowy piec, mysle juz sobie, obciach, to nie "Warszawa'. Zaczyna sie film, trwa moze 15 min. a do sali wchodzi sobie starsza pani taszczac weglarke i jakies lopatki, otwiera ten piec dosypuje przez 5 min. ten wegiel, miesza tym pogrzebaczem w tych rusztach, dym sie niesie po sali, ludzie nic. Mysle sobie starzy bywalcy, wiec tez nie reaguje. Po 5 min. ogladalem film przez "zapocone" oczy, ale wytrwalem do konca :== Czy znal ktos to kino?
parker - Pon Gru 20, 2004 8:38 pm

Grün napisał/a:
No dlatego ja właśnie lubie kina takie jak Helikon - tam świnki z korytami pełnymi popkornu raczej rzadko bywają


A ja w Helikonie usiedzieć nie potrafię... za szybko jestem w pozycji leżącej co sprzyja przysypianiu :hihi:

lusinek1 - Pon Gru 20, 2004 10:03 pm

Gruenie... JAKĄ PORNOGRAFIĘ??!! 8O
Toż to filmik niewinny był, komediowy w dodatku... koprodukcja izrealsko-niemiecka :)

Mikołaj - Pon Gru 20, 2004 10:09 pm

Cytat:
koprodukcja izrealsko-niemiecka

to dopiero hard-core!

Grzegorz - Pon Gru 20, 2004 10:19 pm

W Fabryce Proszku Do Prania d. Gdańskie Zakłady Mięsne - kino "Piast".
Trochę pachniało wyrobami mięsopodobnymi.

Bielsze nie będzie.

seestrasse - Wto Gru 21, 2004 12:33 am

lusinek1 napisał/a:
...kojarzy mi się z... Wejherowem :)

dobrze Ci sie kojarzy :D
do pytania Knovaka dokladam jeszcze swoje - kino Barkas - gdzie bylo?

Grzegorz - Wto Gru 21, 2004 8:38 am

„Motława” ul. Wałowa 18
„Przyjaźń” ul. Długa 35

dago - Wto Gru 21, 2004 8:56 am

Ronin33, nie kojarzę niestety ale sądzę , że mogło to być w "Marynarzu" (byłem tam tylko raz pod koniec lat 80-tych). Ale historia przepyszna :wink:
Pozdrawiam

DarioB - Wto Gru 21, 2004 2:29 pm

Grzegorz napisał/a:
W Fabryce Proszku Do Prania d. Gdańskie Zakłady Mięsne - kino "Piast".
Trochę pachniało wyrobami mięsopodobnymi.

Bielsze nie będzie.


Widzę że zostałem uprzedzony :)
A nawiązując do tematu też zaliczyłem większość z nieistniejących. Kiedyś w bardzo zamierzchłych czasach nie było DVD, ani magnetowidów, a na seans było stać więkoszość społeczeństwa Ludowej :)
Najmilej wspimonam jednak poranki w Sopockich kinach Bałtyk i Polonia. Dni Polonii też już są bodajże policzone.
Jedank pod względem wizualnym Leningrad rządzi :) Wrażenie zawsze robi ogromne :)

bazyli - Wto Gru 21, 2004 10:19 pm

Powrót do Kosmosu - w latach wczesnegoi dzieciństwa - lata 70-73 - byłem nie raz gościem na kinowych porankach w tym kinie z - przedszkolem i indywidualnie. Potem jakoś je omijałem - mieszkałęm za daleko - bo na przymorzu. Ostatni raz - zupełnie przypadkiem byłem na seansie w Kosmosie na filmie Synteza - niejakiego Macieja Wojtyszki - był rok 1985 - to kino już wtedy bardzo mocno dogorywało - na sali byliśmy tylko my - to znaczy ja i moja mama...
Jesli chodzi o wymienione kina - zaliczyłem je też - prawie wszystkie oczywiście te istniejące w latach osiemdziesiątych - najbardziej utkwiła mi anegdota podczas oglądania "Parszywej Dwunastki". Leci film - pełen grozy moment - i nagle zza siany słychać łubu dubu łubu dubu - to jedzie tramwaj. Nagle ktoś krzyczy
DWUNASTKA!!!
Na sali wybucha salwa śmiechu...

knovak - Sro Gru 22, 2004 12:05 am

Jejku, kino "Barkas" było gdzieś "niedaleko"...
ale gdzie?

A gdzie była moja "Iskra"??
:wink:

Gdanszczanin - Sro Gru 22, 2004 2:11 pm

o na Kosmos to i ja zdążyłem się jeszcze załapać ale pamiętam że nie było to już wtedy zbyt przyjemne miejsce ( nie wiem jak wczesniej ) .
seestrasse - Sro Gru 22, 2004 9:51 pm

knovak napisał/a:
a moja "Iskra"??

no wlasnie! gdzie byla?
Barkas - podpowiedz - na wyspie (teraz juz na pewno zgadniesz :D )

knovak - Sro Gru 22, 2004 11:20 pm

W Sobieszewie? Nie, to było Świbno przecież!
:)
A "Iskra" to Witomino, Chwarznieńska róg Widnej. Budynek już nie istnieje, teraz jest w tym miejscu jakiś pawilon handlowy...
To było malutkie kino, tak na oko 1/3 "Gedanii".
Nb. sala "Gedanii" nadal działa, dziś tam byłem na szkolnym przedstawieniu i opłatku!
:D

seestrasse - Czw Gru 23, 2004 12:42 am

Jasne, że Świbno :==
o Iskrze, przyznam się, nie słyszałam
a w Gedanii szkoła to jaka urzęduje? Bo Akademia Muzyczna to już chyba nie...

knovak - Czw Gru 23, 2004 9:28 am

To nie szkoła, to jest teraz chyba sala kolejarskiego domu kultury.
Ale szkoła mojej córki wynajeła ją na wieczór, młódź hasała na scenie, wzruszeni rodzice patrzyli na to z zachwytem :hihi:
Nie, no miło było, przesympatycznie. No i w zabytkowym wnętrzu :wink:

bazyli - Czw Gru 23, 2004 9:58 pm

Boże - w tej anegdocie zjadło mi rzecz najważniejszą - chodziło oczywiście o kino Delfin - jadący obok tramwaj.... :oops:
seestrasse - Czw Gru 23, 2004 10:03 pm

bazyli napisał/a:
Boże - w tej anegdocie zjadło mi rzecz najważniejszą - chodziło oczywiście o kino Delfin - jadący obok tramwaj.... :oops:

nie przejmuj się :D można się było łatwo domyślić
no chyba, że to byłby seans odbywający się w Operze. Swego czasu siedząc na widowni pienia śpiewaczek często mieszały się z jazgotem tramwajowych kół. Fajnie było :hihi:

Marcin - Czw Gru 23, 2004 10:07 pm

To akurat jest oczywiste. :D
A zespół "Kobiety" nawet zaśpiewał w jednek z piosenek:

w kinie Delfin włoski film
ona szepcze amore si si si
tramwaje wyją jak psy - szczęścia nie znajduję
miasto kobiet miasto kobiet miasto kobiet miasto kobiet

bazyli - Pią Gru 24, 2004 12:20 am

Masz tą piosenkę? Ostatnio ściągnąłem sobie całę płytę kobiet ale szlag mi trafił dysk twardy z całymi mediami i jej nie mam daj znać jak ją zdobyć...
Mikołaj - Pią Gru 24, 2004 12:48 am

w sklepie!
ronin33 - Sob Gru 25, 2004 8:02 am

[quote="dago"]Ronin33, nie kojarzę niestety ale sądzę , że mogło to być w "Marynarzu" (byłem tam tylko raz pod koniec lat 80-tych). Ale historia przepyszna.
Widze, ze nikt nje podjal tematu :???: , wiec sam sobie odpowiem na ta zagadke: ludzie z Gdyni powinni znac to miejsce, istnialo kiedys takie kino Promien niedaleko przystanku SKM Gdynia Leszczynki, bardzo osobliwe miejsce. Z tego miejsca, przy okazji, zycze wszystkim Spokojnych i Zdrowych Swiat Bozego Narodzenia. Pozdr. Tomek

Czesiek - Czw Gru 30, 2004 10:53 pm

We Wrzeszczu w połowie lat 60 istniało oprócz Znicza Bajki i Zawiszy kino Jagienka na ul.Wajdeloty 12/13. W byłej sali gimnastycznej przy dworku Kuźniczki.
Obecnie w tym budynku jest sklep spożywczy( nielegalny - samowola budowlana) sieci AS34 W tym kinie widziałem takie filmy jak " Orzeł, Ciau ,ciau Bambino , oraz western
Winchester 73.

lusinek1 - Czw Gru 30, 2004 11:40 pm

Niezłe zestawienie repertuaru :)
Tiaaa... Winchester 73... James Stewart, Rock Hudson, młody Tony Curtis... Miodzio :)

danziger - Czw Sty 06, 2005 11:33 am

parker napisał/a:
Moja kariera gdańskiej kinomaniaczki jest krótka... z nieistniejących zaliczyłam tylko Bajkę i Znicz (ale za to wielokrotnie :hihi: )

Wstyd przyznać, ale dopiero stąd się dowiedziałem, że "Bajkę" zamknęli :oops:
Eeech... to było moje pierwsze kino - kilka kroków od domu, (jak to już dawno w ojczystych rejonach nie byłem) do dziś pamiętam jak byłem tam na "Misiu Colargolu" (bodajże "Miś Colargol na dzikim zachodzie") - to chyba był pierwszy film w kinie jaki w życiu widziałem (w każdym razie wcześniejszych nie pamiętam).
Łza się w oku kręci :yyy:

doraa - Pią Sty 07, 2005 12:20 am

Nic nie przebije "kina" jakie fundowała nam od czasu do czasu szkoła podstawowa nr 37 ( młodziezy, prosze nerwowo nie szukać, juz ten przybytek nie istnieje, ale uścisk dłoni mój osobisty dla tego kto powie gdzie sie miesciła :D )
Wydelegowani delegaci szli do tzw OPRF-u na ul Piwna, gdzie na chyba III pietrze panie o wyglądzie przedpotopowych księgowych wyciągały z drewnianych szafek - takich jak w bibliotekach karty filmów np. Rozwój pantofelka, przy okazji można było pozyczyc pare odcinków Bolka i Lolka. Potem niepowtarzalna atmosfera dusznej pracowni biologicznej, trajkoczący projektor, ekran zrobiony z odwrotnej strony mapy jakiejś mało chodliwej strony świata, zycie i śmierć pantofelka a na deser Bolek i Lolek....... :P
Po prostu miodzio............ :hiihihi:

lucy - Nie Sty 09, 2005 7:44 pm

Dorka, to ja Cię przebiję bo...na Kolonię Uroda za mojego dzieciństwa przyjeżdzało kino objazdowe. Dzieciaki z ust do ust przekazywały sobie tę wiadomość i z wszystkich ulic okolicznych zlatywały się jak pszczoły do miodu:) Juz nie pamiętam w jakim pomieszczeniu były filmy? wyswietlane;) Nie pamiętam nawet czy to były filmy :???: Wiem tyle, ze to byla wielka atrakcja :P
wrangla - Nie Sty 09, 2005 8:00 pm

lucy napisał/a:
przyjeżdzało kino objazdowe...

O właśnie! To dopiero była atrakcja :^^
Mając kilka lat chodziłam sama na projekcje filmów dla dorosłych (bez zbędnych skojarzeń proszę), w obcych językach (nie pamiętam jakich).
Nie ważne, że nie miałam pojęcia o co w filmie chodzi, ważne, że byłam w kinie. :hihi:

lusinek1 - Nie Sty 09, 2005 9:07 pm

Cytat:
Mając kilka lat chodziłam sama na projekcje filmów dla dorosłych

...ja tam nic nie mówię, ale... zdaje się, że tamten znaczek "tylko dla dorosłych" był jak najbardziej słusznie Ci przypisany :hihi:

DarioB - Nie Sty 09, 2005 10:12 pm

lucy napisał/a:
Dorka, to ja Cię przebiję bo...na Kolonię Uroda za mojego dzieciństwa przyjeżdzało kino objazdowe. Dzieciaki z ust do ust przekazywały sobie tę wiadomość i z wszystkich ulic okolicznych zlatywały się jak pszczoły do miodu:) Juz nie pamiętam w jakim pomieszczeniu były filmy? wyswietlane;) Nie pamiętam nawet czy to były filmy :???: Wiem tyle, ze to byla wielka atrakcja :P


Jeśli Kolonia Uroda to pewnie w tej pięknej stodole gdzie jest (bynajmniej jak ja chodziłem to była) siłownia "URODA" (nazwy już nie pamiętam). Był to budynek po czymś tam zaadoptowany na siłownię raczej na prędce. A o innym jego rodowodzie świadczy chociażby scena.

lucy - Nie Sty 09, 2005 11:14 pm

[Kolonia Uroda to pewnie w tej pięknej stodole gdzie jest (bynajmniej jak ja chodziłem to była) siłownia "URODA" (nazwy już nie pamiętam). Był to budynek po czymś tam zaadoptowany na siłownię raczej na prędce. A o innym jego rodowodzie świadczy chociażby scena.[/quote]

Dario, nie wiem, bo..to bylo dlugo, dlugo przed twoim urodzeniem :hihi:

A, przypomniało mi się, że... vis a vis Kolonii Uroda a może trochę dalej, może tam gdzie jest teraz Polmozbyt, były tuczarnie gesi;) I parę razy do roku wywozili to ptactwo a cały Dolny Wrzeszcz to było jedno wielkie gęganie :hiihihi:
To nic nie ma wspólnego z kinem ale tak mi jakoś te czasy dawne sie przypomniały :D

lusinek1 - Pon Sty 10, 2005 12:56 am

Przypomniało mi się, jak będąc na koloniach w Sobieszewie, bodaj w siódmej klasie podstawówki, dane mi było uczestniczyć w jednej z atrakcji turnusu, którą była wizyta pana z tamtejszej wideoteki. :) Facet puścił nam na video przygodowy film Spielberga "Goonies", a potem - na wyraźne sugestie i nalegania z naszej strony:... "Krwawy sport" z Van Damme'm :mrgreen:
doraa - Pon Sty 10, 2005 11:47 pm

to byli czasy, zachodze w głowe do tej pory jak można było ogladać filmy na video w kolorze zielonkawym, a w tle głos lektora, który cierpiał na wszystkie mozliwe wady wymowy.......... :hihi:
seestrasse - Wto Sty 11, 2005 12:08 am

kino było jeszcze jedno - Wrzos - podobno na Kartuskiej 20 :D
jacekr - Wto Sty 18, 2005 3:24 pm

Witam wszystkich.
Było sobie jeszcze kiedyś kino w Orłowie, a nazywało się Neptun. Dzisiaj jest tam sklep meblowy.

wodnik88 - Wto Sty 18, 2005 8:42 pm

Znacie dawny, piękny czar Gdańska, a ja? Zazdroszcze wam tego, naprawde zazdroszcze :|
Marek Z - Sro Sty 19, 2005 12:01 am

Cytat:
Znacie dawny, piękny czar Gdańska, a ja? Zazdroszcze wam tego, naprawde zazdroszcze

Za jakiś czas Ty będziesz wspominał czar obecnego Gdańska, w którym żyjesz. Cóż, taka kolej rzeczy.

Mikołaj - Sro Sty 19, 2005 12:08 am

Marek Z napisał/a:
Cytat:
Znacie dawny, piękny czar Gdańska, a ja? Zazdroszcze wam tego, naprawde zazdroszcze

Za jakiś czas Ty będziesz wspominał czar obecnego Gdańska, w którym żyjesz. Cóż, taka kolej rzeczy.

dziś sam jestem dziadkiem... :hihi:

Marek Z - Sro Sty 19, 2005 12:40 am

Cytat:
dziś sam jestem dziadkiem...

Ty też będziesz.. :hihi:

Pietrucha - Sro Sty 19, 2005 2:28 am

Cytat:
Znacie dawny, piękny czar Gdańska, a ja? Zazdroszcze wam tego, naprawde zazdroszcze


aby znac czar dawnego pięknego Gdańska trzeba mnieć co najmniej 75 lat...

wodnik88 - Sro Sty 19, 2005 9:47 am

Tyel że jak będe miał 75 lat to pewnie nie będe miał czego wspominać. Jak będzie mi szwankować pamięć to tylko jak spojrze na jakieś zdjęcie to tylko wtedy będzie mnie mogł ogarnąć melancholia. :II
parker - Sro Sty 19, 2005 11:13 am

Pietrucha napisał/a:
Cytat:
Znacie dawny, piękny czar Gdańska, a ja? Zazdroszcze wam tego, naprawde zazdroszcze


aby znac czar dawnego pięknego Gdańska trzeba mnieć co najmniej 75 lat...


Nooo, niektórzy tu mają ponad 90, to mają co wspominać :hihi:

annayo - Sro Sty 19, 2005 12:35 pm

hihihi pamietam jak dziś... kiedyś na starym Chełmie stał drewniany dom kultury do złudzenia przypominający stodołę( tak zresztą bywał nazywany). Początkowo od czasu do czasu, później przerodziło sie to w osiedlowe kino - była tam na stałe aparatura i co tydzień bodajże w czwartki były organizowane seanse filmowe:)
seestrasse - Sro Sty 19, 2005 2:55 pm

annayo napisał/a:
hihihi pamietam jak dziś... kiedyś na starym Chełmie stał drewniany dom kultury do złudzenia przypominający stodołę

ja też pamiętam :hurra: pozdrowienia dla sąsiadki :D

parker - Sob Sty 22, 2005 11:45 pm

Małe jest piękne
Marcin - Sob Sty 22, 2005 11:54 pm

Dziuple z ekranem. Nie wytrzymały próbny czasu. Magicznej atmosfery musimy szukać teraz w multikinach.
Bardziej realne jest znalezienie św. Graala. :II

Pietrucha - Czw Sty 27, 2005 5:52 pm

W nowych 30 Dniach ( listopad/grudzień :D ) jest artykuł Elżbiety Lisowskiej pt."Pójść do kina w Wolnym Mieście"

"...W roku 1939 w Gdańsku istniało ponad dwadzieścia kin stałych. W śródmieściu było ich kilkanaście, dwa we Wrzeszczu, po jednym w Nowym Porcie i oliwie, dwa w Sopocie"

Sabaoth - Czw Sty 27, 2005 6:10 pm

A jak ta liczba ma się do liczby kin dzisiaj?
wrangla - Czw Sty 27, 2005 6:41 pm

Sabaoth napisał/a:
A jak ta liczba ma się do liczby kin dzisiaj?

Dzisiaj mamy w Gdańsku:
- Helikon
- Kameralne
- Neptun
- Żak
- Krewetka (8 sal)
- Multikino ( 10 sal)
- Kinoplex (8 sal)

Grün - Czw Sty 27, 2005 7:09 pm

:) czyli więcej :)
Sabaoth - Czw Sty 27, 2005 8:03 pm

Czyli Gdańsk jednak zyskał na włączeniu do Polski :mrgreen:
Grün - Czw Sty 27, 2005 9:10 pm

Stukrotnie :)
Zoppoter - Pią Sty 28, 2005 10:50 am

Sabaoth napisał/a:
A jak ta liczba ma się do liczby kin dzisiaj?


W Sopocie nadal są dwa :mrgreen:

Marcin - Czw Mar 03, 2005 9:58 pm

A "Helikonu" żal
Mam wrażenie, iż do nieistniejących kin zaliczymy niebawem Neptuna, Kameralne, Helikon... :II

Grün - Czw Mar 03, 2005 10:10 pm

No cóż... gospodarka quasi-rynkowa... :II
parker - Czw Mar 03, 2005 10:12 pm

A gdzieś coś mi się obiło o oczy, że i w Sopocie likwidują i zamiast kina ma być większy Empik.
danziger - Pią Mar 04, 2005 12:08 am

parker napisał/a:
A gdzieś coś mi się obiło o oczy, że i w Sopocie likwidują i zamiast kina ma być większy Empik.
Obydwa likwidują, czy tylko Polonię (bo chyba ona będzie miała "pierwszeństwo" przed Bałtykiem)?
Hanemann - Pią Mar 04, 2005 2:06 am

Kochani, ja nie mogę. Jak Europa długa i szeroka wspiera się małe kina, kina studyjne, powiedzcie mi dlaczego do k.... n.... u nas się tego nie robi. W chwili obecnej kina przy Długiej 57 to jedyne normalne kina w Gdańsku (powiecie Żak, Żak nie ma klimatu)... jestem ciekaw kto sobie w Urz.Woj. kupił za ten przetarg merca.
Marcin - Pią Mar 04, 2005 10:20 am

Dobre pytanie...
Tym bardziej, że jest program UE (nie pamiętam nazwy, ale Patrycja mi o nim wspominała) z którego można "wyciągnąć" pieniążki na działalność "niezależnych" kin (tzn. nie multipleksów) w których promowana jest europejska kinematografia. :mur:
Może zainteresować GW tym tematem by dowiedziała się dlaczego było lepiej sprzedać Neptunfilm, niż sięgnąć po te fundusze? :hmmm:

pumeks - Pią Mar 04, 2005 11:47 am

Szkoda, że nie mam tych wycinków, w których Ważni Decydenci przekonywali, że multiplexy nie zaszkodzą wcale istniejącym kinom, a zdrowa konkurencja z ich strony będzie miała skutek pozytywny bo stanieją bilety... :evil:
Marcin - Pią Mar 04, 2005 11:54 am

W ciągu trzech lat multipleksy wykosiły prawktycznie wszystkie pozostałe kina. :II
Grün - Pią Mar 04, 2005 12:50 pm

No przepraszam, a czy ktoś przy zdrowych zmysłach mógł sądzić, że będzie inaczej?
Marcin - Pią Mar 04, 2005 4:25 pm

A można było inaczej... :%
Śląski marszałek wystąpił do UOKiK w obronie małych kin

Śląski marszałek wystąpił do UOKiK w obronie małych kin
Marszałek województwa śląskiego chce, by Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajął się nierównym dostępem małych kin do kopii filmowych. W czwartek z Katowic wysłano do Warszawy pismo w tej sprawie.


Zaczęło się od tego, że jeden z właścicieli małych kin przyszedł porozmawiać z komisją kultury sejmiku. Ta po szybkim rozeznaniu sprawy stwierdziła, że małe kina są pokrzywdzone, bo dystrybutorzy filmów nie chcą pożyczać im kopii filmów premierowych.

- Multipleksy opanowały około 70 proc. rynku na Śląsku. Dystrybutorzy nie dość, że nie chcą w tym samym czasie dawać małym kinom kopii premier, to nawet nie podają żadnego terminu. Małe kina robią, co mogą, żeby taką kopię zdobyć. Organizują pokazy, zapraszają gości. Ale widzowie do nich nie przyjdą, jeśli obejrzą film w multipleksie - opowiada rozgoryczony filmowiec.

Zdania kinomanów są podzielone. Jedni chwalą studyjne kina, takie jak katowicki Światowid, w którym można zobaczyć także niekomercyjne produkcje. Inni mówią, że wolą pójść do multipleksu, w którym jest wygodniej.

- Duże kina są kombinatami rozrywkowymi, a małe placówkami kultury. Dlatego trzeba je chronić - dowodzi Wojciech Zamorski, rzecznik marszałka województwa.

W czwartek, po konsultacji z prawnikami, zarząd województwa skierował do prezesa UOKiK pismo, w którym domaga się wszczęcia "postępowania antymonopolowego wyjaśniającego zasady równego dostępu do kopii filmu i prawa do jego wyświetlania przez kina jednosalowe i wielosalowe".

Małgorzata Cieloch z UOKiK: - Marszałek województwa ma kompetencje, żeby wnieść o wszczęcie postępowania antymonopolowego. Ale równie dobrze może to zrobić właściciel małego kina albo po prostu konsument. W ciągu miesiąca powinna zapaść decyzja, czy takie postępowanie się rozpocznie.

Właściciele małych kin są wdzięczni marszałkowi, że stanął w ich obronie. Nie wierzą jednak, że UOKiK może coś wskórać. - Dystrybutorzy robią to w taki sposób, żeby UOKiK nie miał do nich zastrzeżeń - tłumaczą.

Dystrybutorzy rozmawiają niechętnie. Niektórzy jednak przyznają, że kibicują pomysłowi marszałka, bo lepiej, żeby małe kina nie splajtowały. - To też nasi klienci - twierdzi Tomasz Mamcarz z SPI

Grün - Pią Mar 04, 2005 5:09 pm

Marszałek Śląski na Marszałka Pomorskiego !!!
danziger - Pią Mar 04, 2005 5:40 pm

Sądzę, że skargi do urzędu antymonopolowego etc. niewiele dadzą.
Nawet jak małe kina będą dostawać premierowe kopie, nie będą w stanie konkurować z multipleksami - tak samo jak małe osiedlowe sklepiki nie wygrają z supermarketami, ale pozostaną, bo ludzie chodzą do nich rano po przysłowiowe bułki i mleko, albo gazetę a do supermarketu na większe zakupy..
Małe kina powinny się po prostu nastawić na tzw. kino ambitne - pokazywać filmy "niezależne", stare filmowe perełki etc. - jednym słowem takie filmy, które w multiplexach nie goszczą, bo tylko w tej niszy będą w stanie zdobyć klienta. Multipleks z kilkunastoma salami to kilkanaście małych kin - rywalizować mogłaby z nim ewentualnie silna sieć wielu kin tradycyjnych.

Marcin - Pią Mar 04, 2005 6:14 pm

Cytat:
Małe kina powinny się po prostu nastawić na tzw. kino ambitne - pokazywać filmy "niezależne", stare filmowe perełki etc. - jednym słowem takie filmy, które w multiplexach nie goszczą, bo tylko w tej niszy będą w stanie zdobyć klienta. Multipleks z kilkunastoma salami to kilkanaście małych kin - rywalizować mogłaby z nim ewentualnie silna sieć wielu kin tradycyjnych.

A w Kameralnym i Helikonie to co "wyświetlają"? Właśnie to co powyżej napisałeś.

danziger - Pią Mar 04, 2005 6:41 pm

Prawda - nie mają repertuaru "popularnego" - ale wniosek z tego taki, że tym bardziej urząd antymonoplowy im nie pomoże przez jakieś egzekwowanie przekazywania kopii "premierowych".
Wyjściem byłoby wydzielenie ich z Neptun filmu i powołanie odrębnej jednostki subsydiowanej przez miasto (być może takze UE, czy pieniądze z innych źródeł).
Ja nie widzę innej opcji chroniącej je przed zamknięciem.....

Marcin - Nie Mar 06, 2005 11:18 pm

Kurort bez kina?
Zoppoter - Pon Mar 07, 2005 10:50 am

Marcin napisał/a:
W ciągu trzech lat multipleksy wykosiły prawktycznie wszystkie pozostałe kina. :II


Małe kina były juz wcześniej wykaszane przez telewizję i kasety video. Puste widownie w tradycyjnych kinach były rzeczywistością juz na początku lat 90-ych, kiedy o multipleksach jeszcze nikt tu nie słyszał.

Kilkadziesiąt lat wcześniej kina wykaszały fotoplastikony i rozmaite teatrzyki rewiowo-kabaretowe. Jeszcze wcześniej teatrzyki kabaretowo-rewiowe wykaszały wędrowne trupy aktorskie.

Świat się zmienia po prostu.

Kochani, małe kino bedzie istnieć wtedy, gdy będa chętni widzowie, żeby w nim bywać. Skoro chętnych nie ma, to dlaczego ja mam z podatków płacić za istnienie czegoś, co ludziom nie jest potrzebne?

Wybaczcie, ale kino niszowe, zapewne bardzo wartościowe, jest po prostu hobby jakiejs elitarnej grupy osób. Ja nie domagam się dopłat do mojego hobby i nie chce dopłacać do hobby innych osób.

Sabaoth - Pon Mar 07, 2005 10:54 am

Cytat:
Ja nie domagam się dopłat do mojego hobby

Moze zacznij domagac sie, zeby miasto doplacalo do Twojego hobby, zmienisz opony... :hihi:

Zoppoter - Pon Mar 07, 2005 11:01 am

Sabaoth napisał/a:
Cytat:
Ja nie domagam się dopłat do mojego hobby

Moze zacznij domagac sie, zeby miasto doplacalo do Twojego hobby, zmienisz opony... :hihi:


Obawiam się, ze mam zbyt silna konkurencję w postaci miłosników kina niszowego...

bassa - Pon Mar 07, 2005 11:36 am

Fakt,Marcin ma rację.Ktoś bedzie miał foty chociaż ?Znów cos kultowego ubędzie bez śladu a toć i Leningrad/Neptun i Kameralne to kawał zycia gdańszczan,któż tam nie chodził w dzieciecych i randkowych czasach ????
wrangla - Pon Mar 07, 2005 11:43 am

Najlepsze są fotele w Helikonie. :^^
Oby trwało to kino, jak najdłużej.

Sabaoth - Pon Mar 07, 2005 11:55 am

Cytat:
Najlepsze są fotele w Helikonie.

Nieee, najlepsze byly w Drukarzu. :hihi:

danziger - Pon Mar 07, 2005 12:11 pm

Do Zoppotera:
Generalnie masz rację - kino powinno podlegać zasadom rynkowym tak jak i inne instytucje - zresztą były już tu dyskusje na ten temat.
Tyle tylko, ze żyjemy w takiej rzeczywistości, w ktorej na kulturę są subwencje z budżetu - i sie tego raczej nie zmieni w przewidywalnej przyszłości, a skoro są subwencje np. na operetkę, to czemu nie na kino? (Z drugiej strony - skoro dopłaca się do opery, to może by tak do firefoxa tez dopłacać? :hihi: :haha: )
A poza tym - myślę, że kino studyjne mogłoby się w Gdańsku utrzymać nawet w realiach rynkowych - pewnie trzy kina (Helikon, Kameralne, Żak) to za dużo jak na potrzeby tego rynku, ale jedno mogłoby dać radę......

Marcin - Pon Mar 07, 2005 12:17 pm

Cytat:
Kochani, małe kino bedzie istnieć wtedy, gdy będa chętni widzowie, żeby w nim bywać. Skoro chętnych nie ma, to dlaczego ja mam z podatków płacić za istnienie czegoś, co ludziom nie jest potrzebne?

Ale rzecz w tym, że sale Kameralnego i Helikonu są zazwyczaj zapełnione. :II

wrangla - Pon Mar 07, 2005 12:26 pm

Marcin napisał/a:
Ale rzecz w tym, że sale Kameralnego i Helikonu są zazwyczaj zapełnione. :II
Potwierdzam. Chodzę często do Helikonu i zawsze to kino jest pełne ludzi. Helikon poza świetnymi fotelami :wink: oferuje filmy, których w żadnym z wielkich kin się nie zobaczy.
danziger - Pon Mar 07, 2005 12:29 pm

Marcin napisał/a:
Ale rzecz w tym, że sale Kameralnego i Helikonu są zazwyczaj zapełnione. :II

Pytanie tylko, czy te zapełnione sale generują zyski wystarczające do utrzymania kina.

wrangla - Pon Mar 07, 2005 12:40 pm

danziger napisał/a:
Marcin napisał/a:
Ale rzecz w tym, że sale Kameralnego i Helikonu są zazwyczaj zapełnione. :II

Pytanie tylko, czy te zapełnione sale generują zyski wystarczające do utrzymania kina.

W Helikonie mieści się max. 70 osób + tylko 24 seanse/tydzień + bilet 11zł lub 13 zł => pewnie trudno o super-wyniki.

parker - Pon Mar 07, 2005 12:57 pm

Cytat:
Helikon poza świetnymi fotelami


Co w nich świetnego? Wolę te z Multikina :%

Grün - Pon Mar 07, 2005 1:04 pm

Prawda - kina powinny być traktowane tak samo jak inne przedsiębiorstwa. Jak są deficytowe, to powinny być zamknięte.
Zoppoter - Pon Mar 07, 2005 1:04 pm

danziger napisał/a:
Do Zoppotera:
Generalnie masz rację - kino powinno podlegać zasadom rynkowym tak jak i inne instytucje - zresztą były już tu dyskusje na ten temat.
Tyle tylko, ze żyjemy w takiej rzeczywistości, w ktorej na kulturę są subwencje z budżetu - i sie tego raczej nie zmieni w przewidywalnej przyszłości, a skoro są subwencje np. na operetkę, to czemu nie na kino? (Z drugiej strony - skoro dopłaca się do opery, to może by tak do firefoxa tez dopłacać? :hihi: :haha: )


Otóż to. Zaraz tu usłyszę, że jakis urzędnik ma uznac jakies kino i konkretne filmy za kulturę "wysoką", i w związku z tym ja mam zafajdany obowiązek utrzymywac to kino i płacić za emisję wybranego przez urzędola filmu. :%

danziger - Pon Mar 07, 2005 1:06 pm

wrangla napisał/a:
danziger napisał/a:
Marcin napisał/a:
Ale rzecz w tym, że sale Kameralnego i Helikonu są zazwyczaj zapełnione. :II

Pytanie tylko, czy te zapełnione sale generują zyski wystarczające do utrzymania kina.

W Helikonie mieści się max. 70 osób + tylko 24 seanse/tydzień + bilet 11zł lub 13 zł => pewnie trudno o super-wyniki.

No to w optymalnej sytuacji (dla kina) - pełna sala za każdym razem, 24 seanse tygodniowo, bilet po 13 zł - tygodniowy obrót to 21840 zł, w zaokrągleniu mozna przyjąc nawet 22000 PLN (można by dodac sprzedaz gadżetów - np. plakatów, może jakaś mała gastronomia :hihi: ).
Biorąc pod uwagę, że w roku jest jakieś 50 tygodni - wychodzi 1100000 PLN rocznie (milion sto tysięcy złotych) - całkiem przyzwoity obrót.
Teraz tylko pytanie jakie są koszty - biorąc pod uwagę, że mamy przychód miesięczny rzędu 91 tysięcy z groszami, to można by opłacić pensje rzędu 4 tysięcy brutto dla 10 pracowników (tylu chyba starczy?)koszty eksploatacyjne (czynsz, prąd, woda etc) - nie wiem - strzelam - 5000 miesięcznie?, koszt pozyskania kopii (znowu strzelam - 1000 zł od filmu? x 24 seanse = 24 tysiące) - zostaje jeszcze jakieś 20 tysięcy czystego zysku (przed opodatkowaniem)!
Myslę, że przedsięwzięcie mogłoby być zyskowne....

seestrasse - Pon Mar 07, 2005 9:44 pm

Zoppoter napisał/a:
Zaraz tu usłyszę, że jakis urzędnik ma uznac jakies kino i konkretne filmy za kulturę "wysoką", i w związku z tym ja mam zafajdany obowiązek utrzymywac to kino i płacić za emisję wybranego przez urzędola filmu. :%

:blabla: :wink:

lusinek1 - Pon Mar 07, 2005 9:55 pm

Cytat:
pensje rzędu 4 tysięcy brutto
??
Hmm... nie, żebym się na tym jakoś specjalnie znał, ale czy to nie troszkę za dużo? :mrgreen: Zwłaszcza, że mówimy niekoniecznie o kadrze kierowniczej, tylko o ze dwóch operatorach, powiedzmy czterech bileterkach-szatniarkach i dwóch sprzątaczkach... (tak strzelam)
Tak poza tym, to osobiście za "Neptunem" jakoś specjalnie płakał nie będę (choć to największa sala kinowa w okolicy, no i też na randce jakiejś się tam było... :D ). Nie bardzo pasuje mi ta neptunowa koncepcja z balkonem. Z drugiej strony, jak pomyślę sobie, że w tym miejscu może niedługo powstać coś podobnego do przybytku, który obecnie znajduje się w dawnym gdyńskim kinie "Warszawa", to... brrrr.... :%
Za to w obronie "Helikonu" i "Kameralnego" jestem gotów nawet pikietę jakąś zasilić! :)

wrangla - Pon Mar 07, 2005 10:25 pm

Do parker - dlaczego helikonowe fotele są super?
bo:
- są niepowtarzalne! w żadnym innym kinie nie widziałam takich foteli! :OO
- tworzą niesamowity klimat
- dzięki nim w kinie jest przytulnie
- do tego są po prostu wygodne

Zoppoter napisał/a:
Zaraz tu usłyszę, że jakis urzędnik ma uznac jakies kino i konkretne filmy za kulturę "wysoką", i w związku z tym ja mam zafajdany obowiązek utrzymywac to kino i płacić za emisję wybranego przez urzędola filmu. :%
To już było w innym wątku. Powtarzasz się :mrgreen:

danziger napisał/a:
No to w optymalnej sytuacji (dla kina) - pełna sala za każdym razem, 24 seanse tygodniowo, bilet po 13 zł
Pełna sala za każdym razem, np. w poniedziałek o 14.30? - to mało realistyczna wizja :wink: Poza tym klienci to głownie studenci, którzy kupują ulgowe.

lusinek1 napisał/a:
Tak poza tym, to osobiście za "Neptunem" jakoś specjalnie płakał nie będę
Ja też nie, bo nie lubię tego kina. blee
lusinek1 napisał/a:
Za to w obronie "Helikonu" i "Kameralnego" jestem gotów nawet pikietę jakąś zasilić! :)
Zgadzam się się z Tobą lusinku1 !! :hihi: naprawdę!
parker - Pon Mar 07, 2005 10:40 pm

wrangla napisał/a:
Do parker - dlaczego helikonowe fotele są super?
bo:
- są niepowtarzalne! w żadnym innym kinie nie widziałam takich foteli! :OO
- tworzą niesamowity klimat
- dzięki nim w kinie jest przytulnie
- do tego są po prostu wygodne


Helikonowe fotele wymuszają pozycję prawie leżącą, rozjeżdżają się i na nich się przysypia. A ja już wyrosłam z czasów chodzenia "do kina", teraz zazwyczaj chodzę "na film" :wink:

Mikołaj - Pon Mar 07, 2005 10:42 pm

Cytat:
wyrosłam z czasów chodzenia "do kina", teraz zazwyczaj chodzę "na film"

prawda czasu, prawda ekranu, prawda... :D

wrangla - Pon Mar 07, 2005 10:44 pm

parker napisał/a:
Helikonowe fotele wymuszają pozycję prawie leżącą, rozjeżdżają się i na nich się przysypia. A ja już wyrosłam z czasów chodzenia "do kina", teraz zazwyczaj chodzę "na film"
W ostatnim rzędzie się nie rozjeżdżają. :hihi:
parker - Pon Mar 07, 2005 10:54 pm

Chyba w ostatnim nigdy nie siedziałam/nie leżałam :wink:
Grün - Pon Mar 07, 2005 11:04 pm

No i bardzo dobrze - jest jak w domu - można sobie przysnąć, nagle się obudzić, kiedy na ekranie jest wybuch... - gdzie indziej tak nie ma! :)
parker - Pon Mar 07, 2005 11:05 pm

"Tak jak w domu" mam w domu. W kinie chcę mieć inaczej :D
Grün - Pon Mar 07, 2005 11:13 pm

To dla Ciebie jest Krewetka :^^
parker - Pon Mar 07, 2005 11:17 pm

Nie lubię Krewetki, wolę Multi :wink:
wrangla - Pon Mar 07, 2005 11:20 pm

parker napisał/a:
Nie lubię Krewetki, wolę Multi :wink:

Krewetka, Multi, Kinoplex... przecież te kina wyglądają identycznie.
Tak jakby ktoś ctrl+C, ctrl+V robił...

parker - Pon Mar 07, 2005 11:22 pm

Nieprawda :%
Jak się często chodzi do kina to się zauważa takie różnice... to tak jak z detalami na kamieniczkach :wink:

wrangla - Pon Mar 07, 2005 11:28 pm

parker napisał/a:
Jak się często chodzi do kina to się zauważa takie różnice... to tak jak z detalami na kamieniczkach :wink:
Chodzę do kina średnio raz w tygodniu, biorąc pod uwagę statystyki, to chyba nienajgorzej. :^^
Jeśli chodzi o różnice między multi-kinami, to największe są chyba w wystroju kibelków :hihi:

Sabaoth - Pon Mar 07, 2005 11:29 pm

Cytat:
to tak jak z detalami na kamieniczkach

...współczesnych. Też ctrl+C, ctrl+V, ale różnią sie np. odcieniem przydymionej szyby albo błyskiem chromu :hihi:

parker - Pon Mar 07, 2005 11:32 pm

wrangla napisał/a:
parker napisał/a:
Jak się często chodzi do kina to się zauważa takie różnice... to tak jak z detalami na kamieniczkach :wink:
Chodzę do kina średnio raz w tygodniu, biorąc pod uwagę statystyki, to chyba nienajgorzej. :^^
Jeśli chodzi o różnice między multi-kinami, to największe są chyba w wystroju kibelków :hihi:


Też chodzę średnio raz w tygodniu... przyjrzyj się dokładniej następnym razem :wink:

doraa - Wto Mar 08, 2005 12:34 am

A ja tam do dawnego "Lenigradu" czyli "Neptuna" mam sentyment, własnie sie mnie przypomniało jak to w zamierzchłych czasach, by dostac sie na "Czas Apokalipsy" grany podczas tzw Konfrontacji, poszłam na seans o jakies koszmarnej godzinie chyba to było ok. 6-ej, a zamiast na miejscu z biletu wylądowałam na skrzynce po jabłkach cycóś....... :II eeeehhhhhh....... :amen:
Grün - Wto Mar 08, 2005 12:38 am

Leningrad... :) to było kino :)
parker - Wto Mar 08, 2005 12:40 am

6 rano???? 8O
doraa - Wto Mar 08, 2005 12:45 am

parker napisał/a:
6 rano???? 8O


A jakże :heej:

Zoppoter - Wto Mar 08, 2005 8:17 am

wrangla napisał/a:
Zoppoter napisał/a:
Zaraz tu usłyszę, że jakis urzędnik ma uznac jakies kino i konkretne filmy za kulturę "wysoką", i w związku z tym ja mam zafajdany obowiązek utrzymywac to kino i płacić za emisję wybranego przez urzędola filmu. :%
To już było w innym wątku. Powtarzasz się :mrgreen:



To nie ja. Sugestie dopłacania do wybranych kin wypłyneły skąd inąd.

bassa - Wto Mar 08, 2005 9:53 am

O kasie na takie pomysly jest na stronie Ministerstwa Kultury,na bieżąco....A ze sie spytam,kto pamięta DKF w www.rudykot.pl ?( o kinie Drukarz to juz nie wspomne...a sala cały czas jest!!! -tu ukłon w strone wyliczeń danzigera...)
Nie moge odżałowac,ze nie zdążyłam na czwartkowy seans stopklatki "Stare gdańskie taśmy" w www.multikino.pl 24 lutego- mieli powtorzyc 3 marca i nico.... :hmmm: 8O

Marcin - Wto Mar 08, 2005 10:06 am

Cytat:
mieli powtorzyc 3 marca i nico....

Jak to nico. :wink: Byliśmy z Gdańszczaninem.

Grün - Wto Mar 08, 2005 10:18 am

No właśnie - coś nie słyszę relacji...
Marcin - Wto Mar 08, 2005 10:48 am

Były prezentowane 3 powojenne filmy (całość około godziny), o tym "jak się Gdańsk odradzał" po zniszczeniach wojennych. Całość pomimo przyprawienia propagadndowym sosem była warta obejrzenia - dla ciekawych ujęć budynków czy ruin, które nie przetrwały do naszych czasów. Do pełni szczęścia brakowało mi jedynie niemieckich filmów propagandowych, wyświetlanych naprzemiennie z polskimi.
Jednym z "kwiatków" po którym o mało nie wylądowałem na podłodze tarzając się ze śmiechu było (nie będzie to dokładny cytat): "Grupą społeczą, która budowała te wspaniałe budynki byli plebeje (polscy i niemieccy). I owi plebeje byli wykorzystywani ekonomicznie przez patrycjat i kupców, ale toczyli z nimi walkę o prawa i poprawę swych warunków". Zabrzmiało to prawie jak walka klasowa... :haha:

Grün - Wto Mar 08, 2005 10:50 am

:) plebeje... Idąc tą metodą dyrywacji łacińskich końcówek, to jeden dyktator nazywał się Gai Jul Cezar :)
Zoppoter - Wto Mar 08, 2005 10:56 am

Marcin napisał/a:
"Grupą społeczą, która budowała te wspaniałe budynki byli plebeje (polscy i niemieccy). I owi plebeje byli wykorzystywani ekonomicznie przez patrycjat i kupców, ale toczyli z nimi walkę o prawa i poprawę swych warunków". Zabrzmiało to prawie jak walka klasowa... :haha:


A nie było butelki, do której szlachta nalewała wódkę i rozpijała chłopów?

Sabaoth - Wto Mar 08, 2005 11:09 am

Ci chlopi to musieli miec mocne glowy, szlachta ich rozpijala, zaborcy, okupanci, komuna. Ja to bym sie zapil na smierc :hihi:
Grün - Wto Mar 08, 2005 11:10 am

Nie wódkę, tylko okowitę :^^
parker - Wto Mar 08, 2005 10:21 pm

Sopockie kina czeka niepewna przyszłość
rispetto - Sro Mar 09, 2005 8:17 am

Nic dziwnego, że tak się "ziemi" trzymają :hihi: Od setek lat ciągle ktoś im gorzałkę funduje -to jest zycie :impr:
greg30 - Czw Mar 10, 2005 5:03 pm

Moim zdaniem nie ma nic gorszego niz smierdzace popcornem Multipleksy.....z cala otoczka dookola....Mile wspominam kino "Znicz" i seans "Mars 3" :hihi: lub "Gwiezdne Wojny".....Kino "Bajka" (ktore posiadalo wspaniala lokalizacje...czesto chodzilem tam na teleranki bedac malym chlopakiem...) tam obejrzalem "Bolek i Lolek w podrozy dookola swiata", "Krola Maciusia I" ...wspaniale wspomnienia......Teraz moge sobie isc z dzieckiem do smierdzacego popcorniaka.......To juz nie sa te kina co kiedys...tylko kolchozy dla mas......(stada baranow z cola i kukurydza w reku i wielkim mlaskaniem i gadaniem na sali kinowej w trakcie seansu)..... :hiihihi:
parker - Czw Mar 10, 2005 7:01 pm

greg30 napisał/a:
To juz nie sa te kina co kiedys...tylko kolchozy dla mas......(stada baranow z cola i kukurydza w reku i wielkim mlaskaniem i gadaniem na sali kinowej w trakcie seansu)..... :hiihihi:


Dziękuję bardzo. Nie uważam się za barana, nie mlaskam i nie rzucam się kukurydzą w trakcie seansu (chociaż colę zdarza mi się mieć ze sobą :% ). Podoba mi się, że jest czysto (przynajmniej kiedy wchodzę :% ), ciepło, wygodnie i w dobrej jakości obrazu i dźwięku.

I tak, możecie przyjąć, że przez takich jak ja umierają małe, obskurne kina ze skrzypiącymi fotelami, przeciągami, zdartym prześcieradłem zamiast ekranu i dźwiękiem jak ze starego Grundiga.

Marcin - Czw Mar 10, 2005 7:10 pm

Cytat:
że przez takich jak ja umierają małe, obskurne kina ze skrzypiącymi fotelami, przeciągami, zdartym prześcieradłem zamiast ekranu i dźwiękiem jak ze starego Grundiga.

No chyba, że w Grudziądzu... :wink: Bo te w Gdańsku były zupełnie inne.

parker - Czw Mar 10, 2005 7:13 pm

Marcin napisał/a:
Cytat:
że przez takich jak ja umierają małe, obskurne kina ze skrzypiącymi fotelami, przeciągami, zdartym prześcieradłem zamiast ekranu i dźwiękiem jak ze starego Grundiga.

No chyba, że w Grudziądzu... W Gdańsku były zupełnie inne.


Chyba żartujesz! Mieszkam tu od 10 lat i chodziłam do Bajki, Znicza, Zawiszy, Watry, Helikonu, Kameralnego i obu kin w Sopocie. Wszędzie było wystarczająco niewygodnie, żeby docenić powstanie Multikina :%

Marcin - Czw Mar 10, 2005 7:20 pm

Parker, jeśli film "osiąga dno" to nawet fotele w Multikinie nic nie pomogą (ostatnio wierciłem się tam, nie mogąc doczekać końca pewnej produkcji). A zazwyczaj nie dostrzegam niewygód Kameralnego czy Helikonu wpatrzony w ekran...
I tu pojawia się pytanie - chodzisz do kina czy na film? :wink: :D

parker - Czw Mar 10, 2005 7:24 pm

Gdzieś już wcześniej napisałam, że wyrosłam już z chodzenia "do kina" :wink:
Większość filmów, na które poszłam w ostatnim czasie, grano w "wygodnym" kinie... może po prostu ja nie jestem amatorem ambitnego i niewygodnego kina niezależnego? :wink:

Marcin - Czw Mar 10, 2005 7:38 pm

Cytat:
że wyrosłam już z chodzenia "do kina"

Szkoda... :wink:

Marek Z - Czw Mar 10, 2005 8:03 pm

Każda sala kinowa, czy to mniejsza, czy większa - czy starsza, czy nowsza posiada swój klimat i swojego rodzaju niepowtarzalność. Nie ma więc chyba większej różnicy, czy jest to "Leningrad" czy "Krewetka". Porównywanie jakości starszych kin i multipleksów przypomina mi porównywanie szaletów miejskich i łazienek w hotelu kilkugwiazdkowym (może to głupie porównanie, ale dobitne). Natomiast wprowadzenie do sal kinowych konsumpcji kukurydzy i innych fast-foodów, to klęska.
Ilość popkornu, papierów, opakowań po słodkościach, itp, na podłodze po zakończeniu seansu to obraz nędzy i rozpaczy. I co tu duż mówić, również kultury narodu. :II

Sabaoth - Czw Mar 10, 2005 8:34 pm

Ja również mile wspominam najczęściej odwiedzane Bajkę czy Znicza (chociaż w tym ostatnim można było dostać miejsce za filarem, skutecznie zasłaniającym ekran :hihi: ). "Wejście smoka" obejrzałem w Sopocie, w kinie Bałtyk, a "Muchę" w 1988 w Nowym Porcie i powrót nocną porą najpierw tramwajem do Brzeźna, a póżniej piechotą na Zaspę. Pamiętam też poranki w Delfinie z niepowtarzalnym pogłosem przejeżdżających tramwajów. Tamte kina miały swój klimat, a teraz? Zgadzam się z gregiem, ten popcorn, cola, mlaskanie... świat schodzi na psy (przepraszam miłe czworonogi). :II
wrangla - Czw Mar 10, 2005 8:52 pm

Chyba ciut za dużo w Was malkontenctwa...

Chodzę do różnych kin, i tych starych z klimatem, i tych nowych z popcornem.
I nie zauważyłam jakichś wielkich objawów braku kultury. Wyjątki znajdą się zawsze i wszędzie, ale nie przesadzajmy z gderaniem jak to teraz jest źle, a kiedyś jak to było super. Bez przesady. Przecież świat się zmienia, rozwija, idzie do przodu.

W Kameralnym, czy Helikonie - znajduję wspomniany już niepowtarzalny klimat oraz filmy mniej popularne, a świetne. A w Multi, czy Krewecie - wielki ekran i świetny dźwięk.

Jeśli chodzi o kina, to w Gdańsku każdy może znaleźć coś dla siebie. Nie jest źle.
Ludzie też nie są źli.

Mikołaj - Czw Mar 10, 2005 10:11 pm

Ale popcorn i colę powinno się zdelegalizować. Kto normalny w ciągu 90 minut pochłania 40cm wysokosci kubeł prażonej kukurydzy i 0,7 napoju? :%
wrangla - Czw Mar 10, 2005 10:20 pm

Mikołaj napisał/a:
Ale popcorn i colę powinno się zdelegalizować. Kto normalny w ciągu 90 minut pochłania 40cm wysokosci kubeł prażonej kukurydzy i 0,7 napoju? :%
Jak dla mnie, popcorn może nie istnieć.
parker - Czw Mar 10, 2005 10:21 pm

Tu się zgodzę, gdyby nie popcorn, Multikino byłoby ideałem :mrgreen:

Cytat:
w ciągu 90 minut


Teraz już nie produkują takich krótkich filmów :wink:

jahrek - Czw Mar 10, 2005 10:28 pm

Kultura kulturą, a ja spytam, czy w tym watku pojawią się może jakieś zdjęcia nieistniejących kin? jeśli jest jakaś galeria, rzućcie link, albo pokażcie może fotki tu :lol:
seestrasse - Pią Mar 11, 2005 1:01 am

Mikołaj napisał/a:
Kto normalny w ciągu 90 minut pochłania [...] 0,7 napoju? :%

we trójkę - to żaden problem :hiihihi: (sory za oftop :wink: )

danziger - Pią Mar 11, 2005 1:26 am

Hmmm.....
Ja zawsze chodziłem "na film", a nie "do kina". Pomijając oczywiście wizyty w kinie z okazji posiadania bezpłatnych biletów (no to może chodźmy jak mamy ten bilet, może to coś ciekawego jednak będzie), wycieczek klasowych, czy wyjść z młodszym bratem w ramach prezentu na jego urodziny etc.
W związku z tym jako widz mam gdzieś "atmosferę" czy "klimat" kina. Jeśli film jest naprawdę interesujący, mogę obejrzeć go w każdych warunkach, choć oczywiście wolę kino ogrzewane jakimś skutecznym systemem grzewczym, a nie samą publicznością, z fotelami w których moja dolna częśc pleców nie drętwieje po pół godziny itd. Dlatego jeśli ten sam film graja np. w Multikinie i Neptunie, to najczęściej wybiorę to pierwsze (zwłaszcza, że mam bliżej :) )
Natomiast jako miłosnik Miasta żałuję, że z jego mapy znikają stare, dobre kina, z którymi niejednokrotnie wiążą się jakieś miłe wspomnienia.

Marcin - Pią Mar 11, 2005 1:08 pm

Parker napisał/a:
małe, obskurne kina ze skrzypiącymi fotelami, przeciągami, zdartym prześcieradłem zamiast ekranu i dźwiękiem jak ze starego Grundiga.

Marek Z napisał/a:
Porównywanie jakości starszych kin i multipleksów przypomina mi porównywanie szaletów miejskich i łazienek w hotelu kilkugwiazdkowym (może to głupie porównanie, ale dobitne).

"Ogrodnicy", zima się przedłuża i jeszcze nie pora by przesadzać. :%

POLONIA - dźwięk: Dolby SR
BAŁTYK - dźwięk: Dolby SR

Z nieistniejących wiem, że Watra-Syrena miała jeszcze Dolby (resztę musiałbym sprawdzić).
Faktycznie - Grundig. :P

A poniżej zdjęcia "szaletów miejskich" (Tylko gdzie są klop-babcie? Czyżby Rzygaczowe Szalety Pietruchy wykosiły już konkurencję? :wink: ).








parker - Pią Mar 11, 2005 1:16 pm

Te zdjęcia są tendencyjne :%
Proszę znaleźć mi zdjęcie przeciągu ze Znicza i skrzypiących foteli z Polonii!

Marcin - Pią Mar 11, 2005 1:20 pm

Zdjęcia przeciągu i skrzypenia? :haha: Parker, a gdzie te prześcieradła widziałaś? :hiihihi:
parker - Pią Mar 11, 2005 1:23 pm

Zaraz sobie przypomnę! :mrgreen:
Makabunda - Pon Mar 14, 2005 10:46 am
Temat postu: Zupełnie nietypowe kino
A ja Wam opowiem o zupełnie nietypowym kinie już nieistniejącym chociaż nie było to kino w takim sensie jak te, o których już mówiono wcześniej. Otóż w Oliwie chyba w pamiętnym ( tudzież legendarnym) roku 1984 ruszyło w Domu Parafialnym przy Katedrze kino parafialne. Jakiś czas działało nawet całkiem regularnie. Filmy wyświetlane były w dużej sali teatralno-kinowo-konferencyjnej na pierwszym piętrze domu parafialnego mieszczącego się w dawnym (spichrzu klasztornym). Motorem napędowym tego przedsięwzięcia był katecheta uczący klasy VII pan Mirek. Dzisiaj byśmy powiedzieli o nim, że był to "w porzo gość". Trenował chyba zapasy i był znacznej postury a mimo to serce miał raczej gołębie.
Kino zainicjowało swoją działalność od tzw samograja czyli hollywoodzkiej ekranizacji "Quo vadis" z 1951 roku. Tłumy waliły na ten film a ja sam wchodziłem po piorunochronie i przez okno aby zobaczyć ten film. Z czasem oprócz filmów stricte "branżowych" typowych dla kina parafialnego typu "Szata" albo "Jezus z Nazaretu" zaczęły się pojawiać filmy pokazujące autorski profil pana Mirka. Wyświetlono na przykład cały cykl filmów Bunuela (!). W tymże kinie oglądnąłem też pierwszy raz "Blaszany bębenek". Z "Blaszanym bębenkiem" była niezła checa. Po iluś projekcjach proboszcz dostał cynk od swoich agentów, że ten film nie jest całkiem "poprawny" toteż zwrócił się z prośbą do p. Mirka aby ten wyciął co pikantniejsze sceny. Efekt tego był taki, że przynajmniej na jednym pokazie zamiast ocenzurowania pewnych scen pokazane one zostały w zwolnionym tempie bo p. Mirek dopiero opanowywał profesjonalna sztukę kinooperatorską. Generalnie bardzo miło wspominam to kino bo w jakiejś mierze ukształtowało ono mój gust filmowy. Niniejszym składam podziękowania dla pana Mirka nad tym gustem trochę popracował.

parker - Pon Mar 14, 2005 7:43 pm

Coś dla Frakcji Niewygodnych Kin :mrgreen:

Pokaz niemieckiego kina awangardowego

bluemoon - Pon Mar 14, 2005 10:00 pm

To ja o jeszcze jednym nietypowym kinie, które nie było tak sławne jak to przy katedrze(tam też bywałam), ale miało swój urok. Mianowicie było to kino w klubie osiedlowym Galeon (na Żabiance). Maleńka duszna salka (dzisiaj skaczą tam panie w ramach odchudzania :) ) i seanse co tydzień w czwartki :) No i oczywiście repertuar np. Bliskie spotkania trzeciego stopnia :)
Tequilla - Wto Mar 15, 2005 2:59 pm

Stare kino w Starym kinie Niewątpliwie chętnie wybrałbym się oglądnąć filmy kinematografii Polskiej z okresu między wojennego no i trochę późniejsze. Tytułów tu nie zacytuję Gdyż nie jestem pewny czy dobrze je zapamiętałem. Najchętniej wybrałbym się do kina ”Delfin”.Ale jak widać niestety to pozostało po kinie, do którego najczęściej uczęszczałem, bo było najbliżej teraz pozostaje mi tylko multi w Alfie lub Żak.
Tequilla - Czw Mar 17, 2005 10:16 pm
Temat postu: Kino Delfin
W poprzednim poście popełniłem błąd i złączyłem nie to zdjęcie •t/z. W za dużej rozdzielczości za nim zorientowałem się o swoim błędzie to skończył się czas na edycję postu.
Obecnie załączam prawidłowo.

parker - Pon Mar 21, 2005 8:58 pm

Widziałam dziś rano, że do nieistniejącego kina "Bajka" weszła ekipa remontowa. Ktoś wie, co tam będzie?
Marcin - Pon Mar 21, 2005 9:28 pm

Z tego co kojarzę to ma być tam jakaś knajpka/restauracja.

A to obiecana część dalsza kin z koszmarnym dzwiękiem (Dolby Stereo SR). :wink:
Dzięki Danzigerze za sprawdzenie danych.
danziger napisał/a:
A więc w 1997 r. Dolby Stereo SR było w:
Neptunie, Kameralnym, Watrze - Syrenie, Bajce, Zniczu, Bałtyku, Polonii, Warszawie (stan z sierpnia). We wszystkich tych kinach z wyjątkiem Watry i Bajki Dolby było już w styczniu, w Bajce zamontowano je najprawdopodobniej ok. 20 lutego (lub ok. 7 marca), a w Watrze dopiero ok. 7 marca.

Marcin - Sob Kwi 23, 2005 8:46 pm

Neptun Film zostanie sprzedany
Hanemann - Sob Kwi 23, 2005 9:13 pm

Tak... to początek końca... a byłem dziś w takim dobrym humorze ;-(
Zoppoter - Nie Kwi 24, 2005 7:11 am

Hanemann napisał/a:
Tak... to początek końca... a byłem dziś w takim dobrym humorze ;-(


Ludzie, bez przesady. Na całym swiecie od wieków jedne firmy wykupuja inne firmy i jakos sie ten swiat kręci. I nikt nie snuje katastroficznych wizji "początek końca" itp. Bo nikt nie wydaje swoich pieniędzy po to, żeby je wurzucać w błoto.

lucy - Nie Kwi 24, 2005 10:50 am

Polska lokalna / Pomorskie
Uratowane kino
22.04.2005 14:59
Sopockie kino przy Monciaku będzie nadal działać. Mieszkańcy nadmorskiego kurortu i prezydent miasta odwiedli nowego właściciela kamienicy, gdzie mieści się kino, od jego likwidacji.

Gdy okazało się, że firma, która kupiła kamienicę, chce zlikwidować kino, mieszkańcy rozpoczęli zbieranie podpisów pod protestem w tej sprawie. Nie wyobrażają sobie bowiem Sopotu bez tego kameralnego kina i jego specyficznej atmosfery.

Do likwidacji kina przy Monciaku nie chciał dopuścić także prezydent miasta, który rozpoczął starania o podtrzymanie jego działalności. Takie zabiegi nie udały się wcześniej w Warszawie, gdzie zlikwidowano kino Tęcza, a także w Krakowie, gdzie od dawna nie istnieją kina Wolność, Wanda i Uciecha. Sopot jednak swoje kino zachowa.

Sabaoth - Nie Kwi 24, 2005 9:52 pm

Istnieje? Nie istnieje?
Marcin - Pon Kwi 25, 2005 9:07 pm

Kina w Trójmieście zostały sprzedane

Capital Park kupuje Neptun Film

DarioB - Nie Gru 04, 2005 9:20 pm

No to i ja cosik dorzucę ożywiająć ten wątek po większej przerwie :)

A zatem dodaję kolejne nieistniejace kino:

"Kino Letnie"
Gdańsk Kokoszki.
ul. Fundametowa

turecki - Pon Gru 05, 2005 11:02 pm

kino leningrad-obecie neptun istnieje...

Zoppoter napisał/a:
Hanemann napisał/a:
Tak... to początek końca... a byłem dziś w takim dobrym humorze ;-(


Ludzie, bez przesady. Na całym swiecie od wieków jedne firmy wykupuja inne firmy i jakos sie ten swiat kręci. I nikt nie snuje katastroficznych wizji "początek końca" itp. Bo nikt nie wydaje swoich pieniędzy po to, żeby je wurzucać w błoto.

ale to co spotkało kino,,warszawa,, czy kino ,,goplana,, albo kino z kompleksu spółdzielni ,,młyniec,, na zaspie,kino ,,kosmos,, na oruni i inne kina -to nie wydawanie kasy na marne-tam może przecież powstać hotelik mający ,,niezłe kino,,...

szperacz - Wto Gru 06, 2005 3:44 pm

seestrasse napisał/a:
kino było jeszcze jedno - Wrzos - podobno na Kartuskiej 20 :D


Nie na Kartuskiej, ale na ulicy Jasnej tam gdze dzisiaj znajduje się Poliklinika MSWiA.
Kino Wrzos to był drewniany barak, z drewnianą skrzypiącą podłogą i takimi drewnianymi, skrzypiącymi fotelami.
Chodziłem tam w latach wczesnosześćdziesiątych na poranki, a potam na poważniejsze filmy jak wymieniony już Winchester 73.
Osobną atrakcją tego kina była możliwość dostania w "palnik" od braci - nazwiska nie pomnę - którzy rządzili wówczas na Jasnej.

Sabaoth - Czw Gru 15, 2005 7:28 am
Temat postu: Koniec kina Bałtyk
Koniec kina Bałtyk

Dziennik Bałtycki napisał/a:
Kultowe kino Bałtyk, od 60 lat obecne na sopockim Monciaku, przestaje istnieć. Wczoraj wieczorem po raz ostatni widzowie zapełnili kinową salę.

Ponieważ profesjonalny kinowy sprzęt został już z kina wywieziony, fabularne i animowane filmy krótkometrażowe nagrodzone na krakowskim festiwalu Etiuda & Anima 2005, wyświetlone zostały, tak jak za dawnych czasów, z rzutnika. Z braku funduszy nie było nawet pożegnalnej lampki szampana. Co dalej będzie z Dyskusyjnym Klubem Filmowym Marcello, gdzie będzie miał swoją siedzibę, na razie nie wiadomo. Jedno jest pewne, że kurort bez kina Bałtyk nie będzie już taki sam. Błażej Kroplewski z DKF Marcello nie chce komentować tej sytuacji. - Mogę powiedzieć tylko dwa słowa: smutek i nostalgia.
Sopocianie nie wyobrażają sobie miasta bez tego kina. - Wielka, wielka szkoda - mówi Emilia Górawiec. - Odkąd pamiętam, chodziłam do kina Bałtyk.
- Do tej pory mieliśmy do wyboru dwie sale kinowe w Sopocie - dodaje Krzysztof Barszczewski. - Jak coś mi się nie podobało w jednym kinie, to spędzałem wieczór w drugim.
Powodu do radości nie ma także Eleonora Palejczuk, kierownik kin sopockich.
- Do września miałam dwie sale na 350 osób - mówi. - Mogłam pokazywać różne filmy. Teraz już takiej możliwości mieć nie będę, a szkoda, bo dobrych filmów powstaje wiele.
Eleonora Palejczuk deklaruje jednak przyjęcie do kina Polonia DKF Marcello. - Mimo że działa już w kinie Polonia DKF Kurort, myślę, że znalazłoby się miejsce dla kolejnego - mówi. - Muszę uatrakcyjnić jedyne kino, które w Sopocie zostało.
Chociaż kino Bałtyk przed 1954 rokiem nosiło nazwę Luksus, w świadomości sopocian było i jest kinem Bałtyk. Przestanie istnieć, bo od 1 stycznia przyszłego roku obiekt po kinie stanie się własnością teatru Wybrzeże. Zostanie tam przeniesiona Scena Kameralna. W Sopocie pozostanie jedno jedyne kino - Polonia.


Bliżej mi było kiedyś do Znicza albo Bajki we Wrzeszczu ale i do Sopotu się czasami zapędzałem. Ech, tylko pseudokina przypominające McDonaldy zostaną :II

Corzano - Czw Gru 15, 2005 7:43 am

Gdyby kino było kultowe, to by go nie likwidowali. No chyba, że jest kultowe dla 20 bezdomnych i bezrobotnych, którzy nie mają pieniędzy na bilety.
rispetto - Czw Gru 15, 2005 8:08 am

Corzano napisał/a:
Gdyby kino było kultowe, to by go nie likwidowali. No chyba, że jest kultowe dla 20 bezdomnych i bezrobotnych, którzy nie mają pieniądze na bilety.

:ok:

villaoliva - Czw Gru 15, 2005 9:30 am

"Bałtyk" to było najbardziej niewygodne kino jakie znam, wystroj taki sobie. Teraz będzie teatr.
Natomiast "Polonia" wspaniała piękna atmosfera.
Z tego co słyszałem od poprzedniego właściciela tj. firmy Neptun Film, miała to być zamiana lokali i w dawnej sali teatru kameralnego ma być druga sala kinowa.
Czyli w Sopocie powstanie duoplex :wink:

Mikołaj - Czw Gru 15, 2005 9:53 am

Cytat:
No chyba, że jest kultowe dla 20 bezdomnych i bezrobotnych, którzy nie mają pieniędzy na bilety.

jakoś nie złapałem tej myśli, co chciałeś powiedzieć?

Corzano - Czw Gru 15, 2005 10:23 am

W moim rozumieniu jeśli kino jest kultowe, to oznacza, że są osoby, które do niego chodzą, a więc zostawiają tam pieniądze. Jeśli takich osób jest dużo, to kino może prosperować, jesli mało (np. wspomniane 20 osób), to bankrutuje i jest zamykane.
Bezdomnych i bezrobotnych użyłem jako symbolu ludzi cierpiących na niedostatek pieniędzy i nie mogących do kina chodzić. Takie osoby pomimo swoich sympatii do kina nie pomagają mu w przetwaniu na rynku, gdyż ostatecznie i tak wszystko sprowadza się do rachunku ekonomicznego.

villaoliva - Czw Gru 15, 2005 10:26 am

Corzano napisał/a:
W moim rozumieniu jeśli kino jest kultowe, to oznacza, że są osoby, które do niego chodzą, a więc zostawiają tam pieniądze. Jeśli takich osób jest dużo, to kino może prosperować.


Czyli Multikina są kultowe? :wow:

pumeks - Czw Gru 15, 2005 10:33 am

No nie, nie każde wnioskowanie można odwracać. Twierdzenie 'Jeżeli kino jest kultowe to ludzie do niego przychodzą' nie jest równoznaczne z 'Jeżeli lludzie chodzą do kina to jest ono kultowe'. :co_jest:
villaoliva - Czw Gru 15, 2005 10:40 am

No tu wkraczamy w filozoficzne zagadnienia. :hmmm:
Ale zastanawiam sie również, czy teskniąc za tymi kinami które po kolei zamykają sami jednak nie przyczyniami sie do ich upadku.
Ciekawe kto z forumowiczów był ostatnio na filmie np. w sopockiej "Polonii" zamiast w wygodnym Multiplexie?
Czy jednak wygoda, dogodnośc dopasowania repertuaru do nawszego wolnego czasu, parking itp. ostatecznie nie skłaniaja nas do wybrania tego drugiego wariantu?

Corzano - Czw Gru 15, 2005 10:43 am

villaoliva napisał/a:
No tu wkraczamy w filozoficzne zagadnienia. :hmmm:

Chyba raczej logiczne. :roll:

Sabaoth - Czw Gru 15, 2005 10:45 am

Ja się przyznam od razu, bez bicia, od 5 lat nie byłem w żadnym kinie w Gdańsku :^^
Corzano - Czw Gru 15, 2005 10:50 am

Sabaoth napisał/a:
Ja się przyznam od razu, bez bicia, od 5 lat nie byłem w żadnym kinie w Gdańsku :^^

A z biciem? :wink:

Sabaoth - Czw Gru 15, 2005 10:52 am

A zbiciem to się przyznam, że niedawno byłem w Heron City na "Kalle och chokladfabriken" w szwedzkiej wersji językowej :hihi:
pumeks - Czw Gru 15, 2005 10:55 am

Ciekawe dlaczego po svensku jest Kalle, a po polsku - Charlie :hihi:
villaoliva - Czw Gru 15, 2005 11:00 am

Dla tych co nie zdążyli - najbliższe Kino Bałtyk, ul. Narutowicza nr 20, Łódź
:hiihihi:

Sabaoth - Czw Gru 15, 2005 11:31 am

pumeks napisał/a:
Ciekawe dlaczego po svensku jest Kalle, a po polsku - Charlie :hihi:

Może dlatego, że Kalle to szedzkie imię, a Charlie to polskie :hmmm: :hihi:

Mikołaj - Czw Gru 15, 2005 12:10 pm

Obawiam się, że o silverscreenie, multiknie albo kinoplexie nikt wiersza nie napisze...


Gałczyński Konstanty Ildefons

Małe kina

Najlepsze to małe kina
w rozterce i w udręce,
z krzesłami wyściełanymi
pluszem czerwonym jak serce.

Na dworze jeszcze widno,
a już się lampa kołysze
i cienie meandrem biegną
nad zwiastującym afiszem.

Chłopcy się drą wniebogłosy
w promieniach sztucznego świata,
sprzedają papierosy,
irysy i sznurowadła.

O, już się wieczór zaczyna!
Księżyc wyciąga ręce.
Najlepsze te małe kina
w rozterce i w udręce.

Kasjerka ma loki spadziste,
króluje w budce złocistej,
więc bierzesz bilet i wchodzisz
w ciemność, gdzie śpiewa film:

szeleszczą gaje kinowe,
nareszcie inne, palmowe,
a po chodniku bezkresnym
snuje się srebrny dym.

Jakże tu miło się wtulić,
deszcz, zawieruchę przeczekać
i nic, i nic nie mówić,
i trwać, i nie uciekać.

Srebrzysta struga płynie
przez umęczone serce
Drzemiesz w tym małym kinie
jak list miłosny w kopercie:

"Ty moje śliczne śliczności!
Znów się do łóżka sam kładę.
Na jakimż spotkam cię moście?
Twój
Pluszowy niedźwiadek".

Wychodzisz zatumaniony,
zasnuty, zakiniony,
przez wietrzna peryferie
wędrujesz i myślisz, że

najlepsze te małe kina,
gdzie wszystko się zapomina;
że to gospoda ubogich,
którym dzień spłynął źle.

Corzano - Czw Gru 15, 2005 3:07 pm

Mikołaj napisał/a:
Obawiam się, że o silverscreenie, multiknie albo kinoplexie nikt wiersza nie napisze...

Jak zapłacą, to napisze. :mrgreen:

seestrasse - Czw Gru 15, 2005 3:34 pm

a ja Tobie, Corzi przypominam o bilecie do Opery... :hihi:
nie wszystko da się przeliczyć na kasę. naprawdę

Corzano - Czw Gru 15, 2005 4:15 pm

seestrasse napisał/a:
nie wszystko da się przeliczyć na kasę. naprawdę

Wiem, wiem. Niektórzy liczą w butelkach. :hihi: :wink:

villaoliva - Czw Gru 15, 2005 4:26 pm

Jakoś nikt się nie przyznaje do bytności w małych kinach :II
danziger - Czw Gru 15, 2005 4:41 pm

villaoliva napisał/a:
Jakoś nikt się nie przyznaje do bytności w małych kinach :II

Bo i nie ma do czego.
Stare żelazka miały duszę - w przenośni i dosłownie - ale jakoś nikt nimi już nie prasuje.
Podobnie stare kina.
Ja od dawna chodzę do multipleksów - nie dlatego, że mi się bardziej podobaja, czy dlatego, że są tańsze (a przecież zazwyczaj są nawet trochę droższe).
Po prostu jak chcę zobaczyć określony film patrzę na "rozkład jazdy" kin i wybieram to kino, do którego najłatwiej mi dojechać i w którym ten film grany jest o najdogodniejszej dla mnie porze - tak się składa, że zazwyczaj wypadało na Multikino we Wrzeszczu...

seestrasse - Czw Gru 15, 2005 4:42 pm

Corzano napisał/a:
Niektórzy liczą w butelkach

o, zapewne :hihi:
i jeszcze zdanko "branżowe": Teatr to nie fabryka gwoździ*



*nie gwiździ :hihi:

danziger - Czw Gru 15, 2005 4:45 pm

seestrasse napisał/a:
Teatr to nie fabryka gwoździ*

Zgadza się. Fabryka musi być rozsądnie zarządzana i oferować produkt dobrej jakości - inaczej splajtuje :lol:

seestrasse - Czw Gru 15, 2005 4:49 pm

mówisz jak konsument :wink:
danziger - Czw Gru 15, 2005 4:55 pm

seestrasse napisał/a:
mówisz jak konsument :wink:

Mówię to co słyszałem w radio i z gazety? :hihi:

Mikołaj - Czw Gru 15, 2005 4:57 pm

villaoliva napisał/a:
Jakoś nikt się nie przyznaje do bytności w małych kinach :II

ja się przyznaję, ba, dorabiam nawet do tego całą ideologię!

no i last but not least nienawidzę jak ktoś żre w kinie popcorn, szeleści chipsami i siorbie colę z kubka o pojemności 0,8 l.
a w małych kinach zdarza się duuużo rzadziej

seestrasse - Czw Gru 15, 2005 4:59 pm

danziger napisał/a:
Mówię to co słyszałem w radio i z gazety? :hihi:

ale swoje zdanie masz? :wink:

Mikołaj napisał/a:
w małych kinach zdarza się duuużo rzadziej

a w teatrach w ogóle :<> :wink:

villaoliva - Czw Gru 15, 2005 5:11 pm

a tu można zobaczyć co słychać w dawnym kinie DELFIN :cry:
Kino DELFIN w Oliwie

Corzano - Czw Gru 15, 2005 5:12 pm

danziger napisał/a:
seestrasse napisał/a:
mówisz jak konsument :wink:

Mówię to co słyszałem w radio i z gazety? :hihi:

Działasz jak instrument? :mrgreen:

Marcin - Pią Gru 16, 2005 12:38 am

villaoliva napisał/a:
a tu można zobaczyć co słychać w dawnym kinie DELFIN :cry:
Kino DELFIN w Oliwie

Moje pierwsze kino... :cry:

rispetto - Pią Gru 16, 2005 8:48 am

Marcin napisał/a:
villaoliva napisał/a:
a tu można zobaczyć co słychać w dawnym kinie DELFIN :cry:
Kino DELFIN w Oliwie

Moje pierwsze kino... :cry:

Witaj Ziomku! Moje też! Co niedzielę był poranek, a później spacer po parku :mrgreen: Obok kina po lewej stronie był taki sklepik z różnymi fantastycznymi rzeczami typu takie plastikowe pudełeczko z rurką do puszczania baniek mydlanych, czy pudełko (takie jak do zapałek) z dwoma myszkami w środku, z których jedna wychodziła na zewnątrz, gdy przesuwało się "wnętrze" pudełka i wiele innych podobnych cudów, od których nie mogłem oderwać oczu :D

villaoliva - Pią Gru 16, 2005 9:02 am

A w sklepiku przy rynku były pistolety korkowe i kapiszony!
rispetto - Pią Gru 16, 2005 9:44 am

villaoliva napisał/a:
A w sklepiku przy rynku były pistolety korkowe i kapiszony!

W tym, o którym wspomniałem też były :<> :P

Tequilla - Pią Gru 16, 2005 10:20 am

Sklepik obok Delfina znajdował się na przystanku końcowym linii "2" tory rozmontowano w latach 60tych natomiast sklepik z rynku został przeniesiony jako elektryczny na ul Opata Jacka Rybińskiego
villaoliva - Pią Gru 16, 2005 10:37 am

Cytat:
sklepik z rynku został przeniesiony jako elektryczny na ul Opata Jacka Rybińskiego
Obok ""restauracji"" "Camel"
rispetto - Pią Gru 16, 2005 11:05 am

Cytat:
sklepik z rynku został przeniesiony jako elektryczny

sklepik elektryczny? 8O
Cytat:
Sklepik obok Delfina znajdował się na przystanku końcowym linii "2"

Jakiej pętli??? Od Delfina do pętli jest jeszcze kawałek drogi.

villaoliva - Pią Gru 16, 2005 11:09 am

Cytat:
Od Delfina do pętli jest jeszcze kawałek drogi.


Rispetto, Tobie chodzi o ten po lewej od kina, tam gdzie teraz jest Lombard a wcześniej był zoologiczny?

rispetto - Pią Gru 16, 2005 11:11 am

villaoliva napisał/a:
Cytat:
Od Delfina do pętli jest jeszcze kawałek drogi.


Rispetto, Tobie chodzi o ten po lewej od kina, tam gdzie teraz jest Lombard a wcześniej był zoologiczny?

Po lewej stronie kina było wejście na podwórze i zaraz obok stał ten sklepik. Nie pamiętam, żeby był tam kiedyś sklep zoologiczny :???: Teraz być może jest tam lombard. Jak nastepnym razem będę stał w korku, to przypatrzę się :roll:

Tequilla - Pią Gru 16, 2005 11:24 am

Cytat:
Obok ""restauracji"" "Camel"

i Fotografa Rembrant

Tequilla - Pią Gru 16, 2005 11:34 am

I ot6o restauracja camel w latach 30tych
villaoliva - Pią Gru 16, 2005 11:38 am

Tequilla napisał/a:
I oto restauracja camel w latach 30tych

Ale krzesła były bardzo niewygodne na tarasie :hihi:

Tequilla - Pią Gru 16, 2005 12:02 pm

Cytat:
Ale krzesła były bardzo niewygodne na tarasie

nie testowałem

Tequilla - Nie Gru 18, 2005 4:43 am

Wracając do tematu (zasłuchane)"Koło Miłośników Oliwy robiło starania o przywrócenie kina nie koniecznie w formie poprzedniej :roll: Mimo wszystko do oglądania filmów i jako klub osiedlowy, a tak poza tym co się tam obecnie mieści :???: biura :hmmm: (jaka firma się tam wprowadziła) :co_jest:
danziger - Nie Gru 18, 2005 11:59 am

Tequilla napisał/a:
Wracając do tematu (zasłuchane)"Koło Miłośników Oliwy robiło starania o przywrócenie kina nie koniecznie w formie poprzedniej :roll: Mimo wszystko do oglądania filmów i jako klub osiedlowy, a tak poza tym co się tam obecnie mieści :???: biura :hmmm: (jaka firma się tam wprowadziła) :co_jest:

W reaktywację Delfina angażowali się (jako jedni z wielu) również pewni moi znajomi - niestety jak widać nic z tego nie wyszło po prostu. Dobre chęci to nie wszystko jeśli nie ma się pieniędzy...

villaoliva - Sro Gru 21, 2005 4:36 pm

Zajmowało się tym dość prężne stowarzyszenie DOLINA RADOŚCI, które z własnych środków zrobiło od podstaw ponad półmetrową wylewkę w kinie, odbyło się kilka imprez.
Potem starali się o siedzibę w Domu Zarazy, ale tę dostało stowarzyszenie, którego symbolem owocnej pracy jest wiszący do dziś baner OLIVIADA 2004..... :evil:

stanalex - Sro Sty 11, 2006 9:38 pm

A "Piast" przy zakładach mięsnych na Angielskiej Grobli,"Włókniarz" na Stogach przy Pasanilu, "Zorza" na Przeróbce, "Przyjażń" na Długiej,"Drukarz" nad Rudym Kotem,"Panorama" koło stoczni,"Motława" przy gazowni,"Wrzos" na Kartuskiej.
Marcin - Pon Sty 16, 2006 4:18 pm

Będzie nowy hotel przy Długiej. I tylko kin nam żal
W ten sposób do historii przejdą ostatnie trzy KINA (bo do KIN nie zaliczam tych multi-punktów sprzedaży pop-cornu i napojów gazowanych) - nie licząc Żaka... :cry: :burn: :mur: :cry:
Chyba tylko ktoś bardzo naiwny sądził, że koniec historii ze sprzedażą "Neptuna" będzie inny...
DB, Anna Kisicka, Piątek, 13 stycznia 2006r napisał/a:
Trzy tradycyjne gdańskie kina - Neptun, Kameralne i Helikon przetrwają tylko do jesieni. Firma, która je kupiła, zamierza w miejscu kin urządzić hotel.

Sprawa jest przesądzona. Przedstawiciel inwestora, który chce zmienić kina w hotel, już zasięgał opinii konserwatora zabytków co do dopuszczalnych zmian w obiekcie.
- Koniecznie trzeba zachować wszystkie elewacje, tylko w tych przy ul. Piwnej możliwe są delikatne zmiany. Zachowany ma być również hol kinowy - mówi wojewódzki konserwator zabytków, Marian Kwapisz. - To wprawdzie architektura z początku lat 50., ale to świadek ówczesnej koncepcji odbudowy Gdańska. Rzecz konieczna do zachowania. Natomiast co do wnętrza bryły inwestor ma niemal wolną rękę.
Z naszych informacji wynika, że kina przetrwają do jesieni. Potem ma ruszyć wielka przebudowa wnętrza.
Właścicielem kilku kamienic, w których mieszczą się kina Neptun, Kameralne i Helikon, jest firma Capital Park, powiązana z dużym brytyjskim funduszem inwestycyjnym. W kwietniu ubiegłego roku kupiła 35 kin należących do spółki Neptun Film. Capital Park zapłacił samorządowi województwa pomorskiego 23,5 mln zł.
Już w momencie sprzedaży jasne było, że kupiec będzie szukał takiego przeznaczenia dla obiektów, by przynosiły jak największy zysk. Prezes Capital Parku zapowiedział jednak, że będzie się starał zachować rentowne kina. W tym gronie nie znajdował się jednak zespół trzech kin przy ul. Długiej. - Neptun jest za duży i za drogi w utrzymaniu - stwierdził wówczas Jan Motz, prezes Capital Parku. Szef Neptuna, Mirosław Morzyk, ze smutkiem przyznaje, że Jan Motz ma rację. - Prawdą jest też, że miniony rok zamkniemy na minusie. Ale ten sezon był kiepski dla wszystkich kin - zabrakło hitów. W porównaniu z innymi kinami mamy naprawdę dobry dochód - zaznacza Morzyk.
Po zamknięciu Neptuna, Kameralnego i Helikona w Gdańsku nie będzie już żadnego kina z tradycjami. Pozostaną trzy multipleksy i salka kinowa w Żaku.

parker - Pon Sty 16, 2006 4:26 pm

DB, Anna Kisicka, Piątek, 13 stycznia 2006r napisał/a:


mówi wojewódzki konserwator zabytków, Marian Kwapisz


eee... coś się zmieniło na tym stanowisku?

villaoliva - Pon Sty 16, 2006 5:04 pm

No to już tylko "Polonia" w Sopocie zostaje ze wszystkich tych starych kin w trójmieście :cry:
wrangla - Pon Sty 16, 2006 11:13 pm

"Neptun'a" w ogóle mi nie żal, bo do tego kina chodzić nie lubiłam.
Po "Kameralnym" będzie mi trochę żal, bo, mimo niewygodnych foteli, ma swój klimat.

Natomiast brak "Helikonu" to... TRAGEDIA. Jest to moje najbardziej ulubione kino w całym Trójmieście. Tylko tam można obejrzeć wiele filmów, które nie mają szans wejścia na ekrany w innych salach. Tylko w Helikonie są te super-kultowe i super-wygodne fotele. Tylko to kino ma swój specyficzny i niepowtarzalny zapach (i oczywiście nie jest to zapach pop-kukurydzy)
Ehh... Do tego wiele miłych wspomnień.
Naprawdę mi szkoda tego Helikonu. :cry:

danziger - Pon Sty 16, 2006 11:23 pm

wrangla napisał/a:
Tylko tam można obejrzeć wiele filmów, które nie mają szans wejścia na ekrany w innych salach.

Jeśli o to chodzi, to jeszcze zostaje Żak...

lusinek1 - Wto Sty 17, 2006 2:16 am

danziger napisał/a:
wrangla napisał/a:
Tylko tam można obejrzeć wiele filmów, które nie mają szans wejścia na ekrany w innych salach.

Jeśli o to chodzi, to jeszcze zostaje Żak...

Taaa... ale - z całym szacunkiem - to już nie jest TEN Żak... :cry:

Corzano - Wto Sty 17, 2006 7:22 am

wrangla napisał/a:
Tylko to kino ma swój specyficzny i niepowtarzalny zapach

Chodzi o grzyby na ścianach? :%

Marcin - Wto Sty 17, 2006 7:34 am

Tak, tak, Lusinku... :cry:
I Żak nie wypełni moim zdaniem luki po Helikonie/Kameralnym -
bo te kina różnią się (i nie mam na myśli tu wyglądu)...

parker - Wto Mar 14, 2006 9:54 pm

Prawie rok temu napisałam, że do kina "Bajka" weszła ekipa remontowa... dziś wywiesił się baner z adresem i już wiadomo, co będzie i dlaczego od jakiegoś czasu budynek jest podświetlony na czerwono :wink:

www.jaskowa14.pl

seestrasse - Wto Mar 14, 2006 10:50 pm

plazma, klima, ruchome sufity... :II
sopotak - Sro Mar 15, 2006 7:11 am

Ze starych kina niedługo nawet nie będzie kina POLONIA w Sopocie, przecież teatr jest przenoszony do BAŁTYKU, stay teatr, EMPIK i POLONIA mają być rozbudowane w ramach centrum REZYDENT ale w planach jest multikino w Sopocie
villaoliva - Pią Kwi 14, 2006 10:22 pm
Temat postu: Kafe Delfin
W Oliwie od lat nie ma już kina, lecz jest coś co je bardzo przypomina. :hurra:
Kasjerka w okienku, projektor, czerwona kotara, fotosy i trzaskające przy wstawaniu fotele z "Leningradu"
I to wszystko blisko dawnego kina, niemal na przeciw bramy parku oliwskiego.
KAFE DELFIN
Polecam! :ok:

outsider75 - Sob Kwi 15, 2006 9:26 pm

o ile dobrze pamiętam kiedys na Orunii było kino "Kosmos", ul. Jednośći Robotniczej obecna Trakt Św. Wojciecha :<>
knovak - Nie Kwi 16, 2006 3:15 am

Od "Kosmosu" to ten wątek się zaczyna, czytaj Outsiderze uważniej... :szukaj:
outsider75 - Nie Kwi 16, 2006 9:29 am

słuszna uwaga Knovak, niestety od niedawna mam przyjemność uczestniczyc w tym forum, jest tu tak wiele ciekawych tematów że nie sposób to wszystko ogarnąć :hihi:
yama - Nie Kwi 16, 2006 11:29 am

seestrasse napisał/a:
kino było jeszcze jedno - Wrzos - podobno na Kartuskiej 20 :D
Kino to, było tam gdzie obecnie jest Poliklinika MSWi A :0 pametam bylem na filmie opt> "Godzilla kontra Mechora"( czy cos takiego ) to było jakieś 30 lat temu
Gdynka - Czw Kwi 20, 2006 3:21 pm
Temat postu: Czy Neptun, Helikon i Kameralne przetrwają?
Ciekawe jak długo jeszcze przetrwają Neptun, Kameralne i moje ulubione z tych trzech Helikon. Podobno mają 140-150 tys. widzów rocznie, ale jak byłam ostatnio to garstka widzów była. Prezes Capital Parku (obecny właściciel budynku) Jan Motz mówi: Te kina są całkowicie deficytowe i nie możemy marnotrawić takiego obiektu., więc list otwarty do władz województwa i Gdańska w obronie kin na niewiele się zda. :II
Andrzej Wajda broni kin przy ul. Długiej

villaoliva - Czw Kwi 20, 2006 3:45 pm

Słyszałem już wersję że w Neptunie powstanie sklep....
sitek - Pią Kwi 21, 2006 7:20 pm

znalazłem pasujące do tematu ogłoszenie dt. kin trójmiejskich z Dziennika Bałtyckiego z 23. grudnia 1970



:co_jest:

Pepo - Sob Kwi 22, 2006 11:16 am

ja z kolei, jeśli chodzi o Neptun, Helikon i Kameralne, słyszałem, że w najbliższej przyszłości zostaną one już zamknięte, a na ich miejscu powstanie...niewielki hotelik :)
Yhm - Pią Sie 04, 2006 11:39 pm

dorwałam się dzisiaj do książki "Z uśmiechem przez Gdańsk" wydanej w roku 1968. i niespodzianka - na końcu spis kin :)

Stare miasto
"Motława" - Wałowa 25
"Gedania" - Dyrekcyjna 2
"Żak" - Wały Jagiellońskie 1

Główne Miasto
"Leningrad" - Długa 57
"Kameralne" - Długa 57 (na szczęście to jeszcze istnieje - byłam niedawno :) )
TPPR - Długa 35 (a co to to ja nie wiem :???: )

Długie Ogrody i Dolne Miasto
"Piast" - Angielska Grobla 19 (echh pamiętam że jak byłam mała to kiedyś zajrzałam przez drzwi zamknięte tak że pozostała szczelina i widziałam tam brązowy parkiet :) i pamiętam ale to już jak byłam większa zardzewiałe poręcze na nietypowo kręconych schodach)

Nowe Ogrody i Siedlce
"Wrzos" - Kartuska 10

Stare Szkoty, Orunia, Lipce, Św. Wojciech
"Kosmos" - Jedności Robotniczej 115/117 (musiałam mieć poniżej 3 lat jak tam byłam ale do tej pory pamiętam film o żółciutkim kaczorku obejrzany właśnie tam, pamiętam że przeciskał się on pod jakimiś drutami )

Wrzeszcz
"Bajka" - Jaśkowa Dolina 44
"Znicz" - Szymanowskiego 12/16

Nowy Port i Brzeźno
"1 maja" - Wolności 53

Oliwa
"Delfin" - Armii Radzieckiej 11

Sopot
"Bałtyk" - Bohaterów Monte Cassino 30
"Polonia" - Bohaterów Monte Cassino 39
"Letnie" - Korty Tenisowe - Ceynowy 7

Gdynia
"Atlantic" - 3 maja 28
"Goplana" - Skwer Kościuszki 12
"Warszawa" - Świętojańska 36
"Neptun" - Al. Zwycięstwa 238 (Orłowo)
"Fala" - Mireckiego 4 (Grabówek)
"Promień" - Chylońska 34 (Chylonia)

villaoliva - Sob Sie 05, 2006 8:36 am

Cytat:
TPPR - Długa 35 (a co to to ja nie wiem )
Towarzystwo Przyjaźni Polsko Radzieckiej dziś w tym miejscu jest Rosyjski Ośrodek Nauki i Kultury w Gdańsku
DarioB - Wto Sie 08, 2006 7:37 pm

Yhm napisał/a:

Długie Ogrody i Dolne Miasto
"Piast" - Angielska Grobla 19 (echh pamiętam że jak byłam mała to kiedyś zajrzałam przez drzwi zamknięte tak że pozostała szczelina i widziałam tam brązowy parkiet :) i pamiętam ale to już jak byłam większa zardzewiałe poręcze na nietypowo kręconych schodach)


Jako, że jest teraz "trendy" pozostawiać ślady minionej epoki w miejscu, gdzie buduje się nowe, może zatem budynek, w którym mieściło się kino przetrwa.

Zdzislaw - Pią Sie 11, 2006 3:37 pm

Jako nowy forumowicz nieskromnie pozwalam sobie zabrać glos "w temacie" gdanskich kin.
Z uwagą przestudiowałem wypowiedzi na tenze temat i tylko w jednym miejscu pojawiła sie wzmianka o kinie "Panorama". MYślę, iż niewielu z koleżanek i kolegów wie, że bylo to jedno z bardziej nietypowych kin w Gdansku. Było to duze (jak na owe czasy) kino, ale trudno
dostępne, albowiem mieścilo się juz na terenie Stoczni Gdanskiej (a nie obok jak wspomnial jeden z respondentow). Aby sie do niego dostac nie wystarczyło posiadać bilet, ale również przejść przez tzw. Bramę nr 1 Stoczni przy ul. Lisia Grobla (Fuchsdamm), poddajac sie kontroli strazników uzbrojonych w długą bron (regularne karabiny Mosin). Kino to jak pamiętam funkcjonowalo do polowy lat 60-tych, a kres jego dzialalnosci został spowodowany wypadkiem jakiemu ulegl jeden z widzow przechodzący (sic!) pod składem wagonow, ktory to sklad stal na wewnetrzynm torze kolejowym stoczni biegnącym pomiędzy bramą, a budynkiem kina (podkreślam ze kino bylo juz wewnatrz stoczni). Ciekawostką niech będzie rownież to, iż malo znaną, a funkcjonującą salą kinową byla sala projekcyjna w MUzeum Pomorskim (obecnie Narodowym), w ktorej to salce raz w tygodniu w niedziele odbywaly sie projekcje tzw. porankow dla dzieci.
Innym kinem ktorego (chyba) nie wymieniono na forum, bylo kino Zorza usytuowane na Trojanie czyli przerobce przy ul. Przetocznej (obecnie jest to chyba budnyek sklepui z farbami czy cos takiego).
Lata 60-te i poczatek 70-tych byl okresem w którym w Gdansku (ale mysle ze nie tylko w nim) był najwiekszy rozkwit kin.
Wg. mej pamieci (z nią moze byc gorzej bo ponad 5 dych mam na karku) w tym czasie byly nastepujace kina (wymieniam w kolejnosci najblizszej memu miesjcu zamieszkania): Motława - prowadzone przez ZZ Gazowników, Panorama - stocznia, Gedania-kolejarze, Drukarz - wiadomo kto, Wrzos - milicyjne (tak, tak), Leningrad, Kameralne, Przyjaźn-na ul. Dlugiej na pieterku, kino nietypowe bo mozna było jesc ciastko i popijac oranzadę siedzac przy stoliku, Żak- w starym Żaku, Piast - ZZ Prac. Przem. Miesnego, Kosmos - Orunia, tam gdzie dzis jest pierwsza stacja Shell, Zorza - ZNTK na przerobce czyli na Trojanie, Włokniarz (albo Pasmanteria) - na Stogach (czyli na Siankach, a jeszcze wczesniej na Hojbudach), 1-Maja, Nowy Port, Bajka - Wrzeszcz, Znicz - Wrzeszcz, Zawisza- Kasyno wojskowe - Wrzeszcz, Tramwajarz - Wrzeszcz, Delfin - Oliwa ........uffff. Chyba w koncowce lat 60-tych i na poczatku 70 tych nad Kameralnym powstał Helikon, a w Domu Harcerza - Watra. Pomijam kina objazdowe jak np. to ktore zagladalo na miejsce moich dzieciiecych wakacji u babci czyl Ostseeperle jak nazywala sie Kolonia Uroda.

I jeszcze jeden drobny wtret, na nieco inny temat.....

Jeden(na) z forumowiczów wspomniala, ia aby miec okazję zapoznac sie z atmosferą Gdanska trzeba by mieć lat 75.... nie zgadzam sie z tym. Aby poczuc atmosferę trzeba by mieć dzisiaj ok. 90 lat, albo tak jak ja ok. 50-55.
Gdansk po dojsciu hitlerowców do władzy juz nie miał atmosfery, genius loci Gdanska został zamordowany przez faszystow. Znikneło bowiem wielkie, kosmopolityczne wielowarstwowe i wielonarodowe miasto. Duch nie cierpi werbli...... umiera wtedy....

Atmosfera.... ta przez duze "A" moim skromnym zdaniem istniala wczesniej, a jej prawie nieuchwytne resztki istnialy jeszcze w latach piecdziesiatych i poczatku szceśćdziesiatych. Mialem to sczescie, ze jako dziecko gdanskiego środmiescia oddychalem jeszcze tymi delikatnymi zapachami przeszlosci i zostalem tym wlasnie gdanskiem zaczadzony....
Ciesze sie ze trafilem na to forum ..... :OO

renekk - Pon Lis 27, 2006 11:42 pm
Temat postu: Coś znajomego...
Ciekawe, czy ktoś rozpozna?
seestrasse - Pon Lis 27, 2006 11:49 pm

:hiihihi:
renekk - Wto Lis 28, 2006 8:26 am

:hiihihi: To jest kino "Kosmos" w Kaliszu. Swoją drogą, z tą wyjatkowością miejsc różnie bywa...
renekk - Wto Gru 19, 2006 9:52 pm

Tym razem oruński "Kosmos", u schyłku swej świetności. Bez kitu ;-)
Marcin - Czw Lut 01, 2007 9:16 am

Już niedługo dołączą trzy następne (praktycznie ostatnie - bo do Kin nie zaliczam tych fabryk popcornu, gdzie można obejrzeć w większości chłam...). :(

Hotel zamiast kin przy ul. Długiej
DB, Anna Kisicka, czwartek, 1 lutego 2007r napisał/a:
Już za miesiąc właściciel trzech gdańskich kin: Neptuna, Kameralnego i Helikonu podejmie decyzje o ich dalszych losach. Kina przynoszą straty, więc prawdopodobnie zostaną zamknięte

Od dwóch lat trzy kina przy gdańskiej ul. Długiej należą do brytyjskiej firmy Capital Park. Kupiła ona budynki od pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Nowy właściciel od razu zapowiedział, że ma zamiar w świetnie zlokalizowanych obiektach urządzić hotel. Plan Capital Parku był następujący: znaleźć dobrego dzierżawcę (najlepiej mającego już doświadczenie w prowadzeniu tego typu biznesu w centrach historycznych miast), na własny koszt zmodernizować budynki przy Długiej i wtedy je podnająć. Ten sposób ma przynieść firmie należącej do brytyjskiego funduszu inwestycyjnego pewne i spore pieniądze.
Znalezienie przyszłego dzierżawcy hotelu przy ul. Długiej nie jest jednak prostą sprawą.
- Wciąż rozmawiamy z zainteresowanymi firmami - przyznaje Jerzy Kowalski z Capital Parku.
Dopóki rozmowy trwają, kino Neptun oraz dwa mniejsze Helikon i Kameralne miały funkcjonować dalej. Pod jednym warunkiem, że nie będą przynosić zbyt wysokich strat. Niestety, miniony rok okazał się niezbyt łaskawym dla kin z ul. Długiej.
- Niemal 300 tysięcy zł strat - ocenia Mirosław Morzyk zarządzający kinami.
Szefostwo Capital Parku ocenia, że utrzymanie pustego obiektu, którego nie trzeba by ogrzewać czy sprzątać, kosztowałoby mniej. Dlatego właśnie firma poważnie zastanawia się nad zakończeniem działalności kin.
- Decyzje powinny zapaść do końca lutego - zapowiada Jerzy Kowalski.
Gdy kina przy ul. Długiej zostaną zamknięte, to w centrum Gdańska nie będzie już żadnego miejsca oferującego na codzień ambitne artystyczne filmy. Chyba, że Pomorska Fundacja Filmowa (organizuje ona m.in. Festiwal Filmów Fabularnych) zrealizuje pomysł budowy na Ołowiance kilku małych sal filmowych. Pieniądze na ten cel miałyby pochodzić z Unii Europejskiej.

Woland - Czw Lut 01, 2007 3:09 pm

Przedwczoraj byłem tam na Grbavicy, dziś idę na "życie na podsłuchu"... Może zrobimy jakiś protest?
Gdanszczanin - Sro Lut 14, 2007 10:04 pm

A zapowiadali że przynajmniej jedno z tych kin pozostanie. Myslę że to kino Neptun jest głównym źródłem strat, bo sala ogromna to pewnie ogrzewanie,sprzątanie itp kosztuje majątek , ale dwa pozostałe ( albo chociaż jedno ) mogłyby pozostac.
Gdynka - Pon Cze 11, 2007 6:45 pm
Temat postu: Kino letnie na kortach
Na sopockie korty wraca kino letnie.

Cytat:
W dniach 22 czerwca- 15 lipca oraz 12 sierpnia - 26 września br. - Sopot stanie się letnią stolicą kina.

22 czerwca na Centralnym Korcie Tenisowym w Sopocie Orange Kino Letnie rozpoczyna swój filmowy desant. To właśnie tutaj po ponad 30 latach przerwy, w miejscu istniejącego w latach 60-tych kina letniego przez 3 miesiące odbywać się będą projekcje największych filmowych hitów i po prostu dobrego kina, w upojnej, letniej atmosferze.

Podczas Orange Kino Letnie, na imponującym ekranie o wymiarach 16 na 9 metrów, będzie można zobaczyć ponad 100 filmów podczas 70 wieczorów projekcyjnych. Szeroki wachlarz propozycji filmowych zaspokoi różne smaki: od słodkich jak „Amelia” po ostre jak „Urodzeni Mordercy”. Inne propozycje, to m.in.: „Wszystko gra”, „Pachnidło”, „Labirynt Fauna,” Miłość. Nie przeszkadzać”, „The Ring” trylogia „Władcy Pierścieni”, wszystkie części „Matrix” ,”Volver” czy „Żywot Briana”. Miłośnicy polskiego kina upajać się będą klasyką komedii , jak „Vabank”, „Nie lubię poniedziałku”, „Ewa chce spać”, „Nie ma róży bez ognia”, „Poszukiwany, poszukiwana”, „Kingsajz” czy kultową „Seksmisją”.

Widzowie Telewizji Polskiej będą mogli także uczestniczyć w tym wydarzeniu. Dużą atrakcją dla wielbicieli dobrego kina będą weekendy z „Kocham Kino”. W każdy piątek i sobotę, podczas trwania przeglądu, Grażyna Torbicka zaprezentuje filmy, wybrane spośród pozycji prezentowanych w Sopocie. Przez cały okres trwania Orange Kino Letnie wszyscy będą mogli spotkać się z ulubionymi gwiazdami oraz spędzić miło czas w kawiarni filmowej „Kocham Kino”.

Orange Kino Letnie jest pierwszym w Polsce plenerowym kinem stacjonarnym realizowanym na najwyższym światowym poziomie. Doskonałą jakość obrazu i dźwięku zapewni organizator imprezy - firma Outdoor Cinema - dzięki wykorzystaniu sprzętu projekcyjnego firmy AIRSCREEN, światowego lidera na rynku pneumatycznych ekranów filmowych. To właśnie ona obsługuje największe i najważniejsze na świecie imprezy i festiwale filmowe, jak Cannes, Wenecja, Los Angeles, Hong Kong czy Berlin. Teraz dołączy do nich Sopot – podano w komunikacie.

Bilet wstępu do kina z możliwością obejrzenia dwóch filmów to tylko 6 PLN.

Część kwoty ze sprzedanych biletów zostanie przekazana dla małych dzieci z wadą słuchu objętych programem Fundacji Grupy TP „Dźwięki Marzeń”, www.fundacjagrupytp.pl.

źródło: Wirtualne Media

villaoliva - Pon Cze 11, 2007 7:06 pm

Tym samym dobijają te ostatnie istniejące...
Gdynka - Pon Cze 11, 2007 7:26 pm

villaoliva napisał/a:
Tym samym dobijają te ostatnie istniejące...

...bilet na dwa filmy 6 zł.

feyg - Pon Cze 11, 2007 7:45 pm

Sabaoth napisał/a:
W okresie, kiedy chodziłem na poranki

A ja z dzieciństwa w połowie lat 70-tych pamiętam niedzielny poranek w kinie "Neptun" zaś siostra ma niezatarte wspomnienia po obejrzanym w nim filmie radzieckim filmie o bardzo apetycznym tytule: "Bułeczka". :haha:
Gdzie ówcześnie mieściło się kino o takiej nazwie w Trójmieście?. :D

renekk - Pon Cze 11, 2007 8:27 pm

W Orłowie, Zwycięstwa 238.
feyg - Wto Cze 12, 2007 12:17 pm

renekk napisał/a:
W Orłowie, Zwycięstwa 238.

:== :== :==
Jeszcze jakiś czas temu widziałem ślad po neonie kina (sprawdzę czy jeszcze go widać). Dziś mieści się tam sklep meblowy. Przy okazji może warto byłoby poruszyć wątek starych neonów, ja z dzieciństwa kojarzę np. neon sklepu "Tomcio Paluch" przy ul Władysława IV. Wracając zaś co do kin, to pamiętam pierwszy film na który poszedłem bez rodziców, bodajże w ramach Klubu Filmowego w Bibliotece publicznej nr 13 w Małym Kacku - były to Gwiezdne Wojny w kinie Warszawa .... ech to były czasy....

Eneido - Wto Lip 10, 2007 10:23 am

Obiło mi się o uszy zamieszanie wokół kina Krewetka; czy ono także ma zatrzasnąć podwoje?
villaoliva - Wto Lip 10, 2007 2:23 pm

Nie.
Pisała o tym prasa.

Cytat:
Nowe kino powstanie do końca 2009 roku na działce znajdującej się tuż za dawną bramą główną Stoczni Gdańskiej, czyli na terenie tzw. Młodego Miasta. Na 19 klasycznych ekranach będzie wyświetlało filmy, które równocześnie będzie mogło obejrzeć 4 tys. widzów. (...)

Jakie będą losy innego gdańskiego kina należącego do Cinema City, które dziś działa w Kretwetce? Czy zostanie zlikwidowane? Niekoniecznie.
- W kilku polskich miastach mamy już po dwa kompleksy kinowe, które sobie całkiem dobrze radzą: tak jest np. Katowicach i Warszawie. W tym pierwszym mieście oba kina dzieli odległość, którą na piechotę można pokonać 10 minut - uspokaja Iwona Kuźnik, dyrektor marketingu w Cinema City.


Opłaca im się trzymać te kino, choćby po to by nie weszła tam konkurencja :P

I zapraszamy :arrow: TU :D

Eneido - Sro Lip 11, 2007 9:29 am

Dzięki. Teraz widzę, że chodziły mi po głowie dwie różne kwestie, jako że miałem wrażenie, iż Krwetka ma by zamknięta wskutek zabiegów konserwatora zabytków. Tylko że zabiegi konserwatora nie mają nic wspólnego z przenoszeniem Cinema City do Młodego Miasta, o czym się przekonałem, trafiwszy na ten artykuł.
atreyu - Czw Lip 12, 2007 4:27 pm

A oto co zostało z kina Goplana w Gdyni. Zdjęcia z początku 2006 roku. Obecnie obiekt ten wystawiła WAM Gdynia na sprzedaż za 6 milionów zł. Podobno po odzyskaniu od Neptun filmu tego obiektu Marynarka Wojenna chciała tam zrobić salę konferencyjną. Skończyło sie jednak na tym że wyremontowano toalety i zniszczono praktycznie całą resztę wystroju kina. Próbowano także przebudować salę ale chyba się zmieniła koncepcja i w zasadzie zdezelowano ją doszczętnie...

Jak jakiś czas temu pracowałem w Sopockim kinie Bałtyk to zrobiłem kilka zdjęć. Można je zobaczyć tu: http://atreyu.fotosik.pl/albumy/205245.html

Pozdrawiam. . .

Gdynka - Czw Lip 12, 2007 4:51 pm

Wow, to tak to teraz wygląda. Dzięki za zdjęcia, choć przygnębiające.
Słyszałam, że kino kupiła Batycka.

atreyu - Czw Lip 12, 2007 4:56 pm

Gdynka napisał/a:
Wow, to tak to teraz wygląda. Dzięki za zdjęcia, choć przygnębiające.
Słyszałam, że kino kupiła Batycka.


Nie wiem kto i czy to kupił ale na drzwiach jest nadal wywieszony napis "na sprzedaż" i cena :]

villaoliva - Czw Lip 12, 2007 5:18 pm

Zdarzyło mi się być w tym kinie :II
Kim jest Batycka?

Gdynka - Czw Lip 12, 2007 5:26 pm

Jak to??? :<> Projektantką i producentką moich torebek!
http://www.batycki.pl/

villaoliva - Czw Lip 12, 2007 5:35 pm

Ale mowa była o Batyckiej a nie Batyckim :hiihihi:
seestrasse - Czw Lip 12, 2007 5:56 pm

bo światem rządzą mężczyźni, a nimi kobiety :P
wodniczka - Wto Lip 17, 2007 9:58 am

Eneido napisał/a:
Dzięki. Teraz widzę, że chodziły mi po głowie dwie różne kwestie, jako że miałem wrażenie, iż Krwetka ma by zamknięta wskutek zabiegów konserwatora zabytków. Tylko że zabiegi konserwatora nie mają nic wspólnego z przenoszeniem Cinema City do Młodego Miasta, o czym się przekonałem, trafiwszy na ten artykuł.


!!! Zbulwersowałam się. Jeżeli ten samolot tak przeszkadza, to dlaczego nie zdejmie się wszystkich reklam? Przeciez one też zakłócają panoramę historyczną miasta. Dlaczego tępi się tylko tę jedną reklamę, która ma takie szczęście, że jest dobra i się wyróżnia? Naprawdę, czy urzędnicy nie mają bardziej poważnych spraw na głowie?

Eneido - Czw Lip 19, 2007 9:38 pm

wodniczka napisał/a:
!!! Zbulwersowałam się. Jeżeli ten samolot tak przeszkadza, to dlaczego nie zdejmie się wszystkich reklam? Przeciez one też zakłócają panoramę historyczną miasta. Dlaczego tępi się tylko tę jedną reklamę, która ma takie szczęście, że jest dobra i się wyróżnia? Naprawdę, czy urzędnicy nie mają bardziej poważnych spraw na głowie?


Szczerze mówiąc, mnie również nieco dziwi postawa konserwatora zabytków, zachowuje się, jak gdyby nie miał ważniejszych spraw na głowie. Jest w mieście wiele obiektów szpetniejszych od samolociku, których nikt się nie czepia.

A co sądzą na ten temat inni?

villaoliva - Pią Lip 20, 2007 12:31 am

To jest temat o kinach a nie konserwatorze. :P
A szpetota innych obiektów nie usprawiedliwia zabawkowego samolociku wielkości XXXXXXXXL.
Tyle na temat. O konserwatorze już są wątki na tym forum. Wystarczy poszukać :wink:

Eneido - Pią Lip 20, 2007 11:51 am

A i owszem, są wątki o konserwatorze, aczkolwiek wiekowe i nieodwiedzane jak cmentarz w wymarłej wiosce, dlategom do nich nie trafił. Aby nie sprowadzać wątku o kinach na manowce dysputy wokół samolotu Centralwings, założę nowy temat o samolocie i szerzej - miejscu reklamy w zabytkowym środowisku.
ruda - Sob Lip 21, 2007 5:34 am

Eneido napisał/a:
A i owszem, są wątki o konserwatorze, aczkolwiek wiekowe i nieodwiedzane jak cmentarz w wymarłej wiosce, dlategom do nich nie trafił. .


W międzyczasie konserwatorzy się zmienili , a rózne osoby to różny styl sprawowania tego urzędu.

ruda - Sob Lip 21, 2007 5:37 am

a mnie jest żal małych kameralnych kin :cry:
Momus - Sro Lip 25, 2007 9:51 pm

Dobry wieczór wszystkim zainteresowanym losem i historią trójmiejskich kin. Tak się składa, że tym tematem (to znaczy z kinami) byłem przez wiele lat głeboko zawodowo związany a i dzisiaj do pewnego stopnia się tym zajmuję, choć koleje życia ... Niemniej mam dostęp do wielu bardzo interesujących materiałów historycznych, których skany chętnie udostępnie - "Pozwolenienie na urządzenie kina w sali domu przy ulicy Jaskowa Dolina 44, dawny Lutherhaus" wydane we wrześniu 1944 roku, napisanene na odwrocie Ankiety personalnej Wehrmachtu (sic). Niestety skany mają dużą pojemność a nie chcę ich ponownie skanować w jakiejś "dziadowskiej rozdzielczości. Proszę o pomysły :???: Pozdrawiam.
pawel.45 - Czw Lip 26, 2007 2:04 am

atreyu napisał/a:
A oto co zostało z kina Goplana w Gdyni...
...gdyż Goplana przed wojną była kinoteatrem.

Pozwolę sobie uzupełnić tę informację:
w 1937r.po przebudowie tego budynku urządzono w nim kino Polonia, a po wojnie miał tu siedzibę Teatr Marynarki Wojennej, potem kino Goplana. Dodam jeszcze, że na sąsiednim rogu (gdzie dziś jest bank) chyba do 1936r. było kino Bajka.
Jako ciekawostkę wklejam wycinek z Dziennika Bałtyckiego nr 60 z końca lutego 1947r.

villaoliva - Czw Lip 26, 2007 10:05 am

W Oliwie "Polonia" jeszcze zamiast późniejszej nazwy "Delfin" :)
Gdynka - Pon Lip 30, 2007 7:57 pm
Temat postu: kino Neptun - Orłowo, Al. Zwycięstwa 238
feyg napisał/a:
renekk napisał/a:
W Orłowie, Zwycięstwa 238.

Jeszcze jakiś czas temu widziałem ślad po neonie kina (sprawdzę czy jeszcze go widać). Dziś mieści się tam sklep meblowy

Widać, widać.

renekk - Pon Sie 06, 2007 9:35 am

"Kosmos"? :hmm:
renekk - Wto Sie 07, 2007 7:41 am

Spokojnie, to kino "Sybilla" w Puławach :hihi: Prawda, że łudząco podobne?
Corzano - Wto Sie 07, 2007 7:47 am

renekk napisał/a:
Prawda, że łudząco podobne?

Ja się nabrałem, ale mnie nabrać, to żadna sztuka. :wink:

renekk - Wto Sie 07, 2007 8:10 am

Przepraszam :oops:
Na usprawiedliwienie mogę dodać, że oba kina (tzn. "Sybilla i "Kosmos") są związane z moimi osobistymi wspomnieniami... A jeszcze jedno kino tego typu znajduje się (znajdowało?) w którymś z miast na Pomorzu Środkowym - chyba w Jastrowiu.

Momus - Wto Sie 07, 2007 8:37 pm

To jest na pewno kino "Kosmos"
villaoliva - Wto Sie 07, 2007 8:49 pm

Budynki są identyczne 8O
Momus - Wto Sie 07, 2007 9:26 pm

Standartowy projekt - w ramach oszczędności.
renekk - Sro Sie 08, 2007 9:16 am

Czy to zdjęcie pochodzi z jakegoś pamiątkowego albumu lub kroniki? Można ewentualnie poprosić lepszy skan (np. na priva)? :masta:
Momus - Sro Sie 08, 2007 11:29 am

Czy to pytanie do mnie ? Zdjęcie pochodzi z albumu jak najbardziej - z monografii OPRF w Gdańsku. I jest możliwy skan lepszej jakości. Oczywiście wyślę na priva.
villaoliva - Sro Sie 08, 2007 11:37 am

A czy jest w tej kronice budynek, a może i wnętrza kina "Delfin"? :LL:
renekk - Sro Sie 08, 2007 12:37 pm

Z góry dziękuję :D
Kiedy trzydzieści lat temu pierwszy raz stanąłem przed oruńskim "Kosmosem", przeżyłem coś w rodzaju "deja vu". Stąd moja szczególna sympatia do tego kina i w ogóle do kin tego typu...

Momus - Sro Sie 08, 2007 1:17 pm

Odwrotna strona dokumentu z 29 listopada 1950 roku. Bardzo ekologicznie.
Momus - Sro Sie 08, 2007 7:03 pm

Jest Atlantic, jest Fala, jest Marynarz, Bałtyk i Polonia Sopot, Jedność w Kościerzynie, Mewa w Pucku, Hel (później Żeglarz) w Jastarni, Leningrad w Gdańsku, Fregata w Lęborku, Rolnik w Dzierzgoniu, Traktorzysta w Nowym Stawie, Wierzyca w Pelplinie ... Delfina nie ma. To znaczy zdjęcia nie ma. Tekst: "(...) kino uruchomione 06 VII 1945 roku jako kino "Polonia"w byłym kinie poniemieckim przy ulicy Armii Czerwonej nr 11. Późnieej zmieniono nazwę na "Delfin". Pierwszym kierownikiem kina był Gutkowski Stefan (...).Pierwszym wyświetlanym filmem na otwarcie kina był film prod. ZSRR p.t. "Za kulisami sławy".
Momus - Sro Sie 08, 2007 7:19 pm

kino objazdowe
villaoliva - Sro Sie 08, 2007 7:26 pm

:==
A możesz pokazać wszystkim te zdjęcia?
No nie daj się prosić :wink:

pawel.45 - Sro Sie 08, 2007 7:31 pm

Momus napisał/a:
Odwrotna strona dokumentu z 29 listopada 1950 roku. Bardzo ekologicznie.

Czy ten dokument dotyczy rocznicy "Wielkiej..."?
I drugie pytanie: kiedy kino Znicz nosiło nazwę Capitol (wg mojej wiedzy od kwietnia 1947r.) a potem ZMP-owiec?
Jeśli mógłbyś podać w miarę dokładne daty - byłbym rad.

Pamiętam z dzieciństwa napis na kinie ZMP - owiec (chyba do 1956r.) i moje pytanie do rodziców co to znaczy "owiec"? Co to owca - wiedziałem, co to baran - również, lecz owiec był dla mnie zagadką, która wymagała wyjaśnienia :hiihihi: pozdrawiam.

Momus - Sro Sie 08, 2007 7:38 pm

Teoretycznie tak. Tylko po pierwsze nie wszystko na raz, po drugie no wkurza mnie dostępny limit 80kb, co sprawia, że muszę strasznie się mordować nad dobraniem rozdzielczości i zmniejszenia skanu. Może jakaś dyspensa ?
Momus - Sro Sie 08, 2007 8:01 pm

Czy ten dokument dotyczy rocznicy "Wielkiej..."?

Nie, nie, to jakieś tam pismo dotyczące kina "Bałtyk" w Sopocie.

I drugie pytanie: kiedy kino Znicz nosiło nazwę Capitol (wg mojej wiedzy od kwietnia 1947r.) a potem ZMP-owiec?

Kino "Znicz" uruchomiono po przebudowie w dniu 15 marca 1947 roku jako kino "Capitol", a później "ZMP-owiec". Pierwszym wyswietlanym filmem był film produkcji francuskiej "Poncaral". Od kiedy do kiedy "ZMP-owiec" nie wiem, ale mogę poszperać.

Momus - Sro Sie 08, 2007 8:41 pm

Kino "Leningrad" 1953 - data otwarcia 01 XI 1953
seestrasse - Sro Sie 08, 2007 10:08 pm

Momus napisał/a:
no wkurza mnie dostępny limit 80kb, co sprawia, że muszę strasznie się mordować nad dobraniem rozdzielczości i zmniejszenia skanu

ależ świetnie Ci idzie! :hihi:

pawel.45 - Sro Sie 08, 2007 10:48 pm

Momus napisał/a:
... Od kiedy do kiedy "ZMP-owiec" nie wiem, ale mogę poszperać.

Dziękuję za odpowiedż i liczę na wyszperanie reszty. Pozdrawiam.

renekk - Czw Sie 09, 2007 10:41 am

Moderatorów proszę uniżenie o wyrozumiałość: znalazłem jeszcze jedno kino w typie oruńskiego "Kosmosu" - w Zambrowie, i też "Kosmos"... :roll:
seestrasse - Czw Sie 09, 2007 8:00 pm

te Kosmosy to jak szkoły-tysiąclatki :wink:
Momus - Wto Sie 14, 2007 10:33 pm

Jakoś tak cicho na forum. Czy to kanikuła, czy też wszyscy przed telewizorami śledzą bieżące wydarzenia ? No to coś z historii kina Bajka.
gargoyle dfl - Wto Sie 14, 2007 10:51 pm

jak to pieknie brmi "wydzial kinofikacji" mmmm
pawel.45 - Sro Sie 15, 2007 3:33 am

Piękne :wink: wyrazy jak kinofikacja, ukinowienie, albo megafonizacja kraju znikły już dawno z języka urzędniczego i dziennikarskiego. W języku potocznym naszego społeczeństwa chyba nigdy się nie przyjęły.
Ale mnie zastanowiło coś innego - organizacja i kompetencje administracji terenowej.
Przedstawiony przez Ciebie dokument adresowany jest do Okręgowego Wydziału Kinofikacji na Woj.Gdańskie - czyli organu administracji szczebla wojewódzkiego (tak przypuszczam) - zredagowany jest w formie dla mnie niezrozumiałej.
Pismo podpisane jest przez Naczelnika Wydziału Kultury i Sztuki Zarządu Miejskiego.
Nie mogę zrozumieć - czy to Wydział...Zarządu Miasta zezwala organowi (Wydziałowi) szczebla nadrzędnego (okręgowego, lub wojewódzkiego) "urządzić" kino, czy jest to tylko informacja (sprawozdanie), że takie zezwolenie zostało komuś wydane?
W związku z tym nasuwa się pytanie - kto występował z wnioskiem o to zezwolenie?
Jeśli masz taką wiedzę, albo dostęp do dokumentów prosiłbym o wyjaśnienie, lub komentarz (oczywiście, jeśli nie sprawi Ci to kłopotu - lecz ośmielony Twoją uwagą o atmosferze kanikuły ogarniającej uczestników forum pozwalam sobie na podjęcie tematu). Z góry dziękuję za odpowiedż i pozdrawiam. :co_jest:

villaoliva - Sro Sie 15, 2007 6:46 am

Ja podejrzewam, że w tym przypadku władze terenowe zezwalają na objęcie danego obiektu i rozpoczęcie w nim działalności.
W końcu Okręgowy Wydział Kinofikacji na Woj.Gdańskie nie był nad władzami miasta i zapewne musiał wystapić o przydział lokalu na kino.

parker - Sro Sie 15, 2007 7:45 am

Ale kino Bajka to Jaśkowa 14 a nie 44... :hmmm:
villaoliva - Sro Sie 15, 2007 10:32 am

Może to literówka lub numeracja została zmieniona :hmm:
pawel.45 - Sro Sie 15, 2007 11:22 am

parker napisał/a:
Ale kino Bajka to Jaśkowa 14 a nie 44... :hmmm:

Taka jest obecna numeracja na Jaśkowej Dolinie. Wtedy obowiązywała jeszcze dawna ciągła numeracja poniemiecka. Nr 1 miał bud.banku (CH Mannhattan), a ostatni nr 48 dyrekcja tramwajów DES (potemWPK :D ).
Zbór luterański (Lutherhaus) miał numer 44. Ulica Matejki (Johannistal) wtedy jeszcze nie miała połączenia jezdnią do Jaśk.Doliny.
Nie jest wykluczone, że Wydział Kultury i Sztuki miał wówczas w swej gestii kościoły, domy modlitewne i inne budynki związane z kultem? - nie mam pewności - może ktoś potrafi wyjaśnić.
Kino Capitol (Znicz) zostało urządzone w adaptowanym w 1947r. budynku po Pauluskirche.
Pozdrawiam.

Momus - Sro Sie 15, 2007 8:51 pm

Ale mnie zastanowiło coś innego - organizacja i kompetencje administracji terenowej.

Odpowieź na Twoje pytanie wymaga dłuższego wywodu ale postaram się krótko. Otóż zwróć uwagę na datę tego pisma: to 4 września1945 roku. Od zdobycia Gdańska nie minęło tak wiele czasu. Administracja jest w trakcie organizacji, nie ma najpotrzebniejszych materiałów, nie ma ludzi, samo pismo świadczy o tych problemach. Napisane jest na odwrotnej stronie "Ankiety personalnej żołnierza Wehrmachtu, maszyna do pisania nie ma polskich czcionek i ktoś pracowicie dorabia kreseczki i ogonki. Kina nie leżały w gestii administracji miejskiej. Bolszewicy wyśmienicie zdawali sobie sprawę z istotnej roli propagandowej filmu. Toteż już 15 czerwca 1943 roku powołano tzw. Czołówkę Filmową przy I Dyw. Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. W lipcu 1944 przekształcono ją w Lublinie w Wytwórnię Filmową WP a sprawy kin i rozpowszechniania filmów podporządkowano powołanemu Wydziałowi Kinofikacji Departamentu Propagandy Filmowej (którego szefem został Aleksander Ford) przy Ministerstwie Informacji i Propagandy( ministerstwo to powołano dekretem PKWN z dnia 07 września 1944). Taki był więc stan na dzień wydania tego pisma. Dnia 02 kwietnia 1945 roku Wydział Kinofikacji skierował na teren nowo powołanego (30 marca 1945) województwa gdańskiego Józefa Załuskę "do zabezpieczenia i uruchomienia kinoteatrów (...). Załuska nie był przełożonym władz miejskich ani ich podwładnym. Problem z późniejszą "Bajką" polegał na czymś innym. To nie był budynek pokinowy, tylko dawny Lutherhaus i o jego przyznanie wystąpiła Parafia Prawosławna. To jest bardzo interesująca historia i materiał na większy artykuł, ponieważ pokazuje w jaki sposób system komunistyczny powoli tężał, umacniał się i początkowo starał się łudzić pozorami praworządności, by w końcu po zdobyciu całej władzy której jak wiadomo nie zamierzał oddać nigdy, pokazać zęby.

pawel.45 - Czw Sie 16, 2007 5:16 pm

Momus napisał/a:
... To jest bardzo interesująca historia ...

Dziękuję za odpowiedż na mój post.
Choć nieco rozkojarzył mnie zawarty w ostatnim zdaniu "akcent stomatologiczny" :wow: odnoszący się do słusznie minionego systemu - to zrozumiałem, że pismo podpisane przez p.prof. Kilarskiego w imieniu? (z upoważnienia? - brak przypisu na dokumencie) prezydenta Gdańska - jest informacją dla pełnomocnika organu centralnego (Min.Inf.i Propag.) o zmianie przeznaczenia budynku po Zborze Luterańskim na cele kinofikacji.
Częściową odpowiedzią na moje pytanie jest informacja, że odmownie rozpatrzono wniosek Parafii Prawosławnej. Piszę - częściową - bo nie wiem, czy Wydział Kinofikacji występował z formalnym wnioskiem o przydział tego lokalu, czy też pismo to można traktować jak gdyby brat meldował bratu o wykonaniu zadania. 8)) .Pozdrawiam.

Momus - Czw Sie 16, 2007 5:28 pm

No dobrze - następny dokument
Momus - Czw Sie 16, 2007 8:34 pm

Moim zdaniem "Pozwolenie na urządzenie kina" to dokument pozwalajający na zmianę funkcji budynku. W końcu obiekt użyteczności publicznej, jakim jest "teatr świetlny", musi odpowiadać określonym warunkom technicznym. Ale to wszystko "gdybanie" i tak naprawdę warto sięgnąć do akt urzędu miasta z tego okresu. Pisma, na które odpowiedzią jest to pozwolenie niestety nie mam. Być może jest ono efektem rozmowy, jaką przeprowadził Załuska z Kilarskim. Dlaczego wydaje to Wydział Kultury i Sztuki a nie jakiś tam od budownictwa ? Nie wiem.
Momus - Czw Sie 16, 2007 9:02 pm

A może to coś wyjaśnia :)
danziger - Czw Sie 16, 2007 9:08 pm

A co to był ten Lutherhaus? Chyba nie kościół (zbór), skoro tuż obok już takowy funkcjonował (w dodatku pod podobną nazwą).
pawel.45 - Czw Sie 16, 2007 9:23 pm

Momus napisał/a:
... tak naprawdę warto sięgnąć do akt urzędu miasta z tego okresu. Pisma, na które odpowiedzią jest to pozwolenie niestety nie mam. Być może jest ono efektem rozmowy, jaką przeprowadził Załuska z Kilarskim. Dlaczego wydaje to Wydział Kultury i Sztuki a nie jakiś tam od budownictwa ? Nie wiem.

Posiadasz bardzo interesujące dokumenty :== . Obawiam się jednak, że masz rację pisząc, iż pismo było efektem rozmowy - lub jak ja podejrzewam - nawet "odgórnych wytycznych". Tych prawdopodobnie nie znajdziemy w formie pisanego dokumentu.
Dlaczego nie wydział budownictwa? - bo specjalista z tego wydziału mógłby palnąć gafę, że dawny Lutherhaus spełnia warunki dla sprawowania kultu nawet innego wyznania. A tutaj chodziło o krzewienie nowej kultury. Wydział Kultury i Sztuki był chyba bardziej stosowny w tej sprawie.
Wrzucaj więcej takich ciekawostek okraszonych odpowiednimi fotkami. :co_jest:

pawel.45 - Czw Sie 16, 2007 9:36 pm

Momus napisał/a:
A może to coś wyjaśnia :)

To jest chyba dokument z 1946r., czyli już po zorganizowaniu kilku kin.
Kino Polonia (póżniejszy Delfin) był w budynku poniemieckiego kina Roxy.

Momus - Pią Sie 17, 2007 11:55 am

danziger napisał/a:
A co to był ten Lutherhaus? Chyba nie kościół (zbór), skoro tuż obok już takowy funkcjonował (w dodatku pod podobną nazwą).


Ależ oczywiście, że zbór. I wcale żaden inny obok nie funkcjonował. Ten jest jedyny - przy Jaskowej 44 (dzisiaj 14).

Momus - Pią Sie 17, 2007 12:09 pm

[i]Dlaczego nie wydział budownictwa? - bo specjalista z tego wydziału mógłby palnąć gafę, że dawny Lutherhaus spełnia warunki dla sprawowania kultu nawet innego wyznania. A tutaj chodziło o krzewienie nowej kultury. Wydział Kultury i Sztuki był chyba bardziej stosowny w tej sprawie. Wrzucaj więcej takich ciekawostek okraszonych odpowiednimi fotkami. :co_jest: [/quote][/i]

A ja mam nadzieję, że powoli wszystko się wyjaśni. Tak nawiasem, kim był i jaką rolę odegrał w Gdańsku Profesor Jan Kilarski ?

villaoliva - Pią Sie 17, 2007 1:06 pm

Momus napisał/a:
Tak nawiasem, kim był i jaką rolę odegrał w Gdańsku Profesor Jan Kilarski ?


Był postacią nieocenioną dla Gdańska

Momus - Pią Sie 17, 2007 1:09 pm

pawel.45 napisał/a:
Momus napisał/a:
A może to coś wyjaśnia :)


To jest chyba dokument z 1946r., czyli już po zorganizowaniu kilku kin.
Kino Polonia (póżniejszy Delfin) był w budynku poniemieckiego kina Roxy.


Tak, to jest dokument z 23 sierpnia 1946 roku - pismo przewodnie do umów najmu dwóch nieruchomości: kina "Polonia" (Delfin) w Oliwie oraz "Bajka" w Gdańsku. Umowy te były zawierane między Administracją Nieruchomości Zarządu Miejskiego w Gdańsku jako wynajmującym a Centralnym Zarządem Przedsiębiorstwa Państwowego "Film Polski" jako najemcą. W paragr. 3 umowy dotyczącej "Bajki" jest zapis "Strony zgodnie stwierdzają, że najemca objął lokal w dniu 1. IV. 1946"

Momus - Pią Sie 17, 2007 1:24 pm

villaoliva napisał/a:
Momus napisał/a:
Tak nawiasem, kim był i jaką rolę odegrał w Gdańsku Profesor Jan Kilarski ?


Był postacią nieocenioną dla Gdańska


To prawda. W jego życiorysie brak informacji, że był "Naczelnikiem Wydziału Kultury i Sztuki Zarządu miejskiego w Gdańsku" :hmmm:

seestrasse - Pią Sie 17, 2007 2:13 pm

Momus napisał/a:
danziger napisał/a:
A co to był ten Lutherhaus? Chyba nie kościół (zbór), skoro tuż obok już takowy funkcjonował (w dodatku pod podobną nazwą).
Ależ oczywiście, że zbór. I wcale żaden inny obok nie funkcjonował. Ten jest jedyny - przy Jaskowej 44 (dzisiaj 14).

danzi ma na myśli "Znicz", czyli zbór na Szymanowskiego

villaoliva - Pią Sie 17, 2007 2:32 pm

A może chodziło mu o dzisiejszy kościół garnizonowy na Matejki :hmmm:
Jest najbliżej.

Momus - Pią Sie 17, 2007 2:54 pm

villaoliva napisał/a:
A może dzisiejszy kościół garnizonowy na Matejki :hmmm:


Może niech sam sprecyzuje co miał na myśli. Bo ja sie pogubiłem

danziger - Pią Sie 17, 2007 4:03 pm

Chodziło mi o Lutherkirche - czyli obecny kościół św. św. Piotra i Pawła ("garnizonowy").
Podejrzewam, że "Lutherhaus" ni był zborem bo primo - miałby chyba w nazwie "kirche", secundo - tuż obok już jeden zbór (Lutherkirche) był.
W dodatku, skoro oba w nazwie miały Lutra, to ja bym na tej podstawie wnioskował iż ów Lutherhaus był czymś w rodzaju domu parafialnego, czy innym obiektem należącym do tej samej parafii.

villaoliva - Pią Sie 17, 2007 4:29 pm

Ale oba Lutherhausy mogły należeć do róznych odłamów kościoła protestanckiego.

I ciekawostka znaleziona w internecie
Cytat:
Niepoprawnie jest używanie słowa zbór dla oznaczenia budynku (kościoła lub kaplicy) jako miejsca kultu. Takie nazewnictwo ma korzenie jeszcze w czasach dawnych waśni międzywyznaniowych, kiedy to katolicy odmawiali świątyniom protestanckim rangi miejsca świętego, a więc i przysługującego takiemu miejscu określenia kościół.

Momus - Pią Sie 17, 2007 4:33 pm

danziger napisał/a:
Chodziło mi o Lutherkirche - czyli obecny kościół św. św. Piotra i Pawła ("garnizonowy").
Podejrzewam, że "Lutherhaus" ni był zborem bo primo - miałby chyba w nazwie "kirche", secundo - tuż obok już jeden zbór (Lutherkirche) był.
W dodatku, skoro oba w nazwie miały Lutra, to ja bym na tej podstawie wnioskował iż ów Lutherhaus był czymś w rodzaju domu parafialnego, czy innym obiektem należącym do tej samej parafii.

Spotkałem się ze stwierdzeniem, że kino "Bajka" powstało w sali parafialnej wspólnoty luterańskiej. Poszukam.

Momus - Pią Sie 17, 2007 5:51 pm

Jak już pisałem, o kino "Bajka" a raczej o nieruchomość, w której zostało umieszczone, toczył się spór miedzy Polskim Prawosławnym Kościołem w Gdańsku a Okręgowym Wydziałem Kinofikacji i jego późniejszymi następcami. De facto Kościół stał się prawowitym właścicielem tej nieruchomości, ale przecież, mimo mydlenia oczu Tymczasowym Rządem Jedności Narodowej, obowiązywały słowa wypowiedziane przez Władysława Gomułkę w czerwcu 1945 r. w trakcie negocjacji prowadzonych w Moskwie z Mikołajczykiem: "Władzy raz zdobytej nie oddamy (...) Zniszczymy wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas z drogi". No to kina raz zdobytego ...
Momus - Pią Sie 17, 2007 5:59 pm

Kim był radny Zdunek ? Tego niestety nie wiem, ale na pewno swoje wystąpienie na posiedzeniu WRN konsultował z kierownikiem kina "Bajka". Interpelacja, to był właściwie donos na Wojewodę ówczesnego
Momus - Pią Sie 17, 2007 6:14 pm

a wniosek przez niego złożony był próbą stworzenia źródła nacisku na Ministerstwo Administracji Publicznej, które wtedy jeszcze było w rękach PSL, ministrem był Władysław Kiernik, bliski współpracownik Mikołajczyka. Ministrem Informacji i Propagandy był już w tym czasie Feliks Widy-Wirski, teoretycznie członek Stronnictwa Pracy, naprawdę od 1945 członek PPR, skierowany do SP, w który w 1946 został prezesem Zarządu Głównego.
seestrasse - Pią Sie 17, 2007 6:30 pm

Momus, w kwestii formalno-techniczno-porządkowej - czy mógłbyś być tak dobry i zamiast trzech, nieodległych w czasie postów pisać jeden? :D
Momus - Pią Sie 17, 2007 7:17 pm

seestrasse napisał/a:
Momus, w kwestii formalno-techniczno-porządkowej - czy mógłbyś być tak dobry i zamiast trzech, nieodległych w czasie postów pisać jeden? :D


Jasne, byłoby to znacznie wygodniejsze. Jednak, jak już pisałem, załączniki się nie mieszczą :% . No chyba, że do jednego postu można dołożyć np. trzy po 80kb. Tego jeszcze nie sprawdzałem.

villaoliva - Pią Sie 17, 2007 7:21 pm

Można nawet wiecej niż trzy ale każdy do 80kb.
seestrasse - Pią Sie 17, 2007 9:17 pm

dasz radę, chłopie, nie poddawaj się! :D
Gdynka - Sob Sie 18, 2007 5:09 pm

Momus podpisałeś kino Atlantic jako Goplanę, ale ze zdjęcia i z podpisu pod nim wynika, że to Atlantic.
Jak już Ci się wymskło, to dawaj tę Goplanę. :D

Momus - Nie Sie 19, 2007 6:30 pm

Gdynka napisał/a:
Momus podpisałeś kino Atlantic jako Goplanę, ale ze zdjęcia i z podpisu pod nim wynika, że to Atlantic.
Jak już Ci się wymskło, to dawaj tę Goplanę. :D


O, przepraszam, rzeczywiście. To jest Atlantic. Z Goplaną problem - nie mogę znaleźć. A w ramach odszkodowania za straty moralne - kino Bałtyk w Sopocie w roku 1951 i 1972

villaoliva - Wto Wrz 04, 2007 5:09 pm

Dni Kina "Polonia" policzone :cry:
Cytat:
Kino "Polonia", jak zapowiada jego właściciel firma Neptun Film, już wkrótce zostanie zamknięte. Sala zostanie najprawdopodobniej przeznaczona na działalność gastronomiczną. W kinie "Bałtyk" natomiast, zgodnie z planami miasta, powstanie teatr.



Ale i multipleksy się zmieniają.
W sopockim Multikinie
Cytat:
Nietypowy będzie również klimat w środku kina, które wzorem warszawskich Złotych Tarasów utrzymane zostanie w stylistyce retro. I tak wewnątrz pojawią się kryształowe żyrandole czy ciężkie kotary zakrywające ekran.

Momus - Wto Wrz 04, 2007 5:39 pm

Spokojnie, nie tak szybko. Dziennikarze jak zwykle szukają sensacji.
villaoliva - Wto Wrz 04, 2007 5:43 pm

Czyżbyś wiedział jaki przedział czasowy oznacza
Cytat:
już wkrótce
?
Momus - Wto Wrz 04, 2007 6:08 pm

Około roku :^^
Zdzislaw - Sro Wrz 05, 2007 6:42 pm

pawel.45 napisał/a:
atreyu napisał/a:
A oto co zostało z kina Goplana w Gdyni...
...gdyż Goplana przed wojną była kinoteatrem.

Pozwolę sobie uzupełnić tę informację:
w 1937r.po przebudowie tego budynku urządzono w nim kino Polonia, a po wojnie miał tu siedzibę Teatr Marynarki Wojennej, potem kino Goplana. Dodam jeszcze, że na sąsiednim rogu (gdzie dziś jest bank) chyba do 1936r. było kino Bajka.
Jako ciekawostkę wklejam wycinek z Dziennika Bałtyckiego nr 60 z końca lutego 1947r.


Przepraszam, że wróciłem do tak odległego postu, ale na Boga gdzie w Gdańsku było kino "Światowid" widniejące "jak byk" w przedstawionym przez Pawła programie?????? Nazwa ta mnie sie z niczem nie kojarzy :???:

renekk - Sro Wrz 05, 2007 10:36 pm

Białowieska 1 (obecnie Augustyńskiego)
atreyu - Czw Wrz 13, 2007 11:20 pm

No to może teraz z mojego podwórka :)
Kino Gwiazda / Warszawa w Gdyni
1939 - 2003

Więcej zdjęć tu
Mi po prostu się łza w oku kręci bo pracowałem tam w kabinie projekcyjnej. . .

atreyu - Czw Wrz 13, 2007 11:26 pm

i na koniec - koniec :(
takiego kina już więcej w Gdyni nie będzie :II

stanalex - Wto Lis 13, 2007 10:21 pm
Temat postu: Bywało się w Warszawie...
W tej "Warszawie",w odróżnieniu od stolicy zawsze czułem się dobrze.Pamiętam jak z wywieszonym jęzorem przebiegałem trasę od dworca do Świętojańskiej,żeby zdążyć na seans. I szczęście gdy kiedyś mojej mamie udało się kupić bilety od konika i zaliczyłem swój pierwszy seans w "Warszawie" - był to film "W 80 dni dookoła Świata" chyba w latach 60-tych. Dla mnie były to dalekie ale pełne wrażeń wyprawy.O ile pamiętam "Warszawa" dysponowała wtedy najnowocześniejszą aparaturą - chodziło o panoramę czy stereo?
Pozdrawiam serdecznie kinooperatora i mu współczuję.Też mam za sobą pożegnania z miejscami pracy, do których byłem bardzo przywiazany, dziś zamienionych w ruinę.Nic to.
Załączam kinowe ogłoszenie ze strzępów Danziger Neueste Nachrichten z listopada 1908 roku

renekk - Pon Lis 19, 2007 8:25 pm
Temat postu: Rozbiórka "Gedanii"
Rozpoczęto właśnie rozbiórkę budynku dawnego kina "Gedania". Ostatnia okazja, żeby zrobić zdjęcia...
Mikołaj - Sro Gru 05, 2007 12:03 am

Okazało się, że jednego z moich znajomych od dawna fascynuje pewien niezwykły budynek prezy Angielskiej Grobli...
Po zebraniu do kupy tego, o czym już gdzieś była mowa, wiem tyle:
Kino "Piast" - Angielska Grobla 19 - kino Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Mięsnego, budowane w latach 60-tych, zamknięte w 80-tych.
Macie coś więcej? :hmmm:

roland - Pią Gru 14, 2007 10:23 pm

Mam nieograniczony dostęp do tego budynku , moge zrobić zdjęcia.
Dwa miesiące temu zwiedzałem resztki sali kinowej - makabra...................

grzechuu - Sob Gru 22, 2007 8:46 pm

Mikołaj napisał/a:

Kino "Piast" - Angielska Grobla 19

A który to jest budynek względem "historycznych"? Bo po samym "19" dojść nie mogę, ten na rogu? :hmmm:

renekk - Sob Gru 22, 2007 10:13 pm

Oczywiście narożny. Wejście było od Angielskiej Grobli, a z sali kinowej wychodziło się po żelbetowych zewnętrznych schodach od strony Długiej Grobli.
grzechuu - Sob Gru 22, 2007 11:43 pm

Aaa, to w takim razie mam nawet zdjęcia z 2006 :mrgreen: Ale że to kino było to po kształcie bym się sam nie domyślił, dzięki :)
stanalex - Sro Gru 26, 2007 8:20 pm
Temat postu: Piastuś nasz
Sala kinowa była w budynku 19A.W budynku na zdjęciu były tylko kasy na parterze, potem schodami na drugie piętro.Półokragłym wykuszem wchodziło sie do kabiny projekcyjnej.
Na parterze pod salą kinową była stołówka Zakładów Mięsnych' w której w soboty organizowano potańcówki.W "ogrodzie" przed budynkiem mozna było bzy/ocenzurowano/.
To było naprawdę ładne i nowoczesne kino. Ja szczególnie zapamiętałem stąd trzy filmy:
"The Beatles","Giuseppe w Warszawie" i szkolne ogladanie filmu"Wojna i Pokój" prod ZSRR /skończyło się szczęśliwie tylko naganą - efekt wypitych grupowo w trakcie paru butelek "Złotej Renety"/.

feyg - Nie Sty 27, 2008 7:06 pm

"POKŁAD" W "ATLANICU"
Cytat:

W najbliższych latach, w miejscu gdzie stoi gdyński klub Pokład, ma wyrosnąć nowoczesne Centrum Kultury. - Mam umowę dzierżawy jeszcze na dwa lata, ale moi goście będą mieli ciągłość i w naturalny sposób przejdą do nowego miejsca - zapowiada właściciel Sławomir Łuba. Nowy klub, bo o nim mowa, powstanie w dawnym kinie Atlantic. - Chcę, żeby to był nie tylko najlepszy klub muzyczny w Polsce, ale i w Europie. Przedwojenne Lido, dawna galeria słynnego Mariana Mokwy, to nie tylko 1500 m kwadratowych powierzchni, poza koncertami, będzie tam też profesjonalne studio nagrań - zapowiada.

villaoliva - Pią Lut 01, 2008 3:46 pm

Neptun zostaje

Cytat:
Choć informacje o zamknięciu kina Neptun w Gdańsku krążą nie tylko wśród mieszkańców miasta, ale i pracowników, to właściciele kina zapewniają, że jego działalność nie ma się ku końcowi.

Od kilku lat pojawiają się informacje o likwidacji kina Neptun w Gdańsku i powstaniu na jego miejscu luksusowego hotelu. Dyrekcja firmy Capital Park, właścicieli kina zapewnia, że w najbliższej przyszłości nic nie wskazuje na jego likwidację.


- Czasem zdarza się, że słyszę od kogoś na ulicy, że kino już nie istnieje, to nieprawda - mówi Mirosław Morzyk, dyrektor Capital Park. - Takie informacje, które pojawiają się w prasie sprawiają, że od razu odnotowujemy spadek frekwencji.

Tymczasem Gdańskie Centrum Filmowe zostaje i ma się dobrze. - Informacje o likwidacji są niesprawdzone i nie mają żadnych podstaw -mówi Marlena Gracz z Capital Park.

Działalność kina Neptun jest utrzymana i, co ważne, doceniana. Kino otrzymało ostatnio nagrodę Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej za działalność w zakresie edukacji.

- Pod presją ekonomiczną utrzymanie sali Neptuna jest trudne i skomplikowane, ale wciąż udaje nam się utrzymać na dobrym poziomie - dodaje Mirosław Morzyk. - 60-70 tys. widzów w skali roku i ich zadowolenie z repertuaru mówią same za siebie.

Morzyk twierdzi jednak, że plotki mają uzasadnienie. - Wszystko się może zdarzyć, jeśli pojawi się jakaś ciekawa oferta - mówi. -Prowadzimy różne rozmowy o wstępnym charakterze. I jeśli coś się zmieni, to na pewno stanie się to do 2012 roku. Można się spodziewać wszystkiego co dopuszcza plan zagospodarowania. Jeśli faktycznie byłby to hotel, to jedynym problemem mógłby stać się dojazd do budynku.
ILO , Echo Miasta

fot. Wojtek Jakubowski/KFP

Gdynka - Sro Maj 07, 2008 1:38 pm
Temat postu: Byłe kino Leningrad w Gdańsku zamknięte
villaoliva napisał/a:
Neptun zostaje
:hmmm:
Byłe kino Leningrad w Gdańsku zamknięte od wczoraj
Cytat:
Obyło się bez fanfar - gdańskie kino Neptun od wczoraj już nie działa. Kończy się pewna epoka, epoka wielkich, tradycyjnych kin. Dwie sale w tym samym budynku - Kameralne i Helikon - jeszcze wyświetlają filmy.

Neptun miał być zamknięty już od wiosny ubiegłego roku, budynek przy ulicy Długiej został zakupiony przez inwestora, spółkę Capital Park, która w miejscu kina otworzy hotel. To prawda, w Gdańsku bardziej niż kina potrzebne są hotele, zwłaszcza w perspektywie Euro 2012, ale przy okazji odejdzie w niepamięć duży i ważny fragment historii powojennego Gdańska.

Reprezentacyjną salę kinową otwarto w Gdańsku w 1953 roku. Były to schyłkowe (jak się później okazało) lata stalinowskie, więc kino nazwano imieniem miasta siostrzanego Gdańska, radzieckiego Leningradu. Stołeczna Warszawa miała oczywiście Moskwę, a na przykład Kraków - Kijów, istniejący do dzisiaj pod tą nazwą. Czasy komuny miały momenty lepsze i gorsze, ale przez kino Leningrad przesunęły się pokolenia trójmiejskich kinomanów. Tu odbywały się pokazy kilkunastu edycji gdańskiego festiwalu polskich filmów fabularnych. Tu chodziliśmy na legendarny przegląd Konfrontacje, tu odbywały się przedpremiery ekranowych hitów.

To wszystko jest już przeszłością, ale kino, przemianowane w 1993 roku na Neptun, przeżyło przecież długi okres zmierzchu. Można wspominać z nostalgią seanse sprzed lat, ale nie zmienia to faktu, że widzowie przyzwyczaili się do multipleksów, lotniczych foteli i popcornu. Tak się po prostu dzisiaj ogląda filmy, taki jest standard. Żegnaj więc Leningradzie-Neptunie, socjalistyczny pałacu kina!

Tomasz Rozwadowski - POLSKA Dziennik Bałtycki

Momus napisał/a:
Kino "Leningrad" 1953 - data otwarcia 01 XI 1953
Data zamknięcia - 05 V 2008 :II
villaoliva - Sro Maj 07, 2008 11:07 pm

Gdynka napisał/a:
Data zamknięcia - 05 V 2008
:rip:
tomaszek - Czw Maj 08, 2008 12:17 am

Aż się łezka w oku kręci - do tego kina chodziłem od malego przez 20 lat a teraz bedzie glupi hotel. Wszystko wina krewetek i multikin - Paskudne kina. Ciągle popcorn na podłodze, wszyscy jedzą i mlaszczą a filmy ciągle o tym samym - typu zabili go a on uciekł.
danziger - Czw Maj 08, 2008 6:48 am

tomaszek napisał/a:
a filmy ciągle o tym samym - typu zabili go a on uciekł.

Dziwne. Wiele razy byłem w różnych multikinach, ale jakoś nigdy tam takiego filmu nie widziałem...
Kinopleksy wygrywają właśnie repertuarem - można tam zobaczyć praktycznie wszystko i o takiej godzinie, o jakiej się chce.
A popcorn... cóż - z tego co pamiętam, to ostatnimi czasy sprzedawali go we wszystkich kinach (może z wyjątkiem Kameralnego, ale pewien nie jestem).

Gdynka - Pon Maj 12, 2008 4:22 pm
Temat postu: Kino Neptun zniknęło z repertuaru
A jednak to jeszcze nie :rip:
Kino Neptun zniknęło z repertuaru
Cytat:
W pokazującym ambitne filmy kinie Neptun nie odbywają się już regularne projekcje. Przesądzone jest zamknięcie Kameralnego i Helikonu - kin o podobnym profilu. Czy mieszkańcy Gdańska będą skazani na multipleksy?

- Powodem rezygnacji z regularnego grania w Neptunie są straty, jakie sala generowała od dłuższego czasu - tłumaczy Mirosław Morzyk, szef Capital Park w Gdańsku, który odpowiada za kino. - Tak duża sala to ogromne rachunki za energię elektryczną czy wodę. Usiłowaliśmy straty obniżyć na różne sposoby, m.in. tnąc koszty. Doszliśmy jednak do granicy, kiedy dalsze cięcie kosztów oznacza też ograniczanie przychodu.

Choć w Neptunie nie będzie już codziennych seansów, w sali ciągle będzie można zobaczyć filmy.

- Zostają tam na razie fotele, ekran i sprzęt projekcyjny - tłumaczy Morzyk. - Odbędą się tam jeszcze okazjonalne projekcje, chociażby w trakcie tegorocznego Festiwalu Gwiazd w Gdańsku.
Los znajdujących się w jednym budynku (przy ul. Długiej 57) Neptuna, Kameralnego i Helikonu przesądzony został w 2005 r. Wtedy pomorski samorząd odsprzedał spółkę Neptun Film - należało do niej ponad 30 kin w naszym regionie (w tym budynek przy ul. Długiej) - warszawskiej firmie Capital Park. W umowie sprzedaży nie znalazł się zapis o obowiązku prowadzenia działalności kinowej przez nowego właściciela. Oczywiste było zatem, że w budynkach zlokalizowane zostaną bardziej dochodowe inwestycje. W przypadku Gdańska mówiono o hotelu czy przestrzeni mieszkaniowo-usługowej.

- Najchętniej wybudowalibyśmy tam hotel - przyznaje Jerzy Kowalski z Capital Park. - Wiąże się to przede wszystkim z meczami Euro 2012, które odbędą się w Gdańsku. Jesteśmy w tej chwili w trakcie rozmów z paroma operatorami hotelowymi, którzy są zainteresowani taką lokalizacją. Z nikim nie zakończyliśmy jednak negocjacji, więc nic nie jest przesądzone. Tak duża inwestycja mogłaby ruszyć najwcześniej za rok.

Czy zatem kina Kameralne i Helikon, preferujące filmy ambitne, będą to tego czasu działały? Morzyk jest ostrożny w ocenie.

- Nie wiem, jak długo będą grały te kina - przyznaje. - Na pewno nie zostaną zamknięte przez najbliższe trzy miesiące.

Co nieuniknione zamknięcie kin przy ul. Długiej znaczy dla gdańszczan? To, że chcąc obejrzeć film, będą skazani niemal wyłącznie na multipleksy, prezentujące przede wszystkim kino komercyjne. W Gdańsku funkcjonują trzy: Kinoplex (osiem sal kinowych, 1720 miejsc), Multikino (10 sal, 2771 miejsc) oraz należąca do sieci Cinema City Krewetka (osiem sal, 1884 miejsca). Za parę lat dołączy do nich czwarty. Cinema City planuje na terenie Młodego Miasta, czyli dawnej Stoczni Gdańskiej, budowę megapleksu z 20 salami projekcyjnymi, mogącymi pomieścić w sumie 4 tys. widzów.

Po zamknięciu Kameralnego i Helikonu jedynym miejscem w mieście pokazującym regularnie ambitne produkcje zostanie niewielka sala kinowa w klubie Żak. Jest to kino nowocześnie wyposażone, ale dojazd do niego, np. z Chełmu, jest uciążliwy.

- Zapotrzebowanie na ambitne kino w Gdańsku oceniam jako średnie - mówi Magda Renk, szefowa klubu Żak. - Trudno mi mówić o przyszłości, nie wiem, jak będzie wyglądała sytuacja po zamknięciu Kameralnego i Helikonu. To zależy, czy widzom będzie się chciało przejechać te parę przystanków dalej do Żaka. Z drugiej strony, trochę ambitnego kina próbuje grać Kinoplex, takie produkcje można znaleźć też na tematycznych telewizyjnych kanałach filmowych. Wierzę, że niektórzy zawsze będą preferowali obejrzenie ciekawego filmu zbiorowo, w ciemnej sali.

- Jako pracownik Capital Park muszę dbać o interesy firmy - tłumaczy Morzyk. - Jako mieszkaniec Trójmiasta i kinoman jestem zainteresowany tym, aby trudniejsza część sztuki filmowej nie zniknęła z ekranów. Prowadzimy rozmowy z miastem, aby dotychczasową działalność Kameralnego i Helikonu przenieść w inne miejsce.

Kino Neptun

To jedna z największych sal projekcyjnych w Polsce. Otwarto ją w 1953 r., całe pokolenia gdańszczan znały kino pod nazwą Leningrad (zmieniono ją na obecną dopiero w 1993 r.). To właśnie w tej sali odbyło się uroczyste otwarcie historycznego pierwszego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w 1974 r. W ostatnich latach Neptun gościł m.in. polskie premiery - z udziałem twórców - filmów "Inland Empire" Davida Lyncha i "Strajku" Volkera Schlöndorffa czy pokazy zakończonego dwa tygodnie temu festiwalu Gdańsk DocFilm "Godność i praca".

Mirosław Baran
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

tomaszek - Nie Maj 18, 2008 11:44 pm

Teraz to sie dopiera załamałem - nie dość że Neptun to jeszcze Kameralne i Helikon. Teraz to juz nigdzie nie będzie można zobaczyć ambitnego filmu. Brawa dla władz Gdańska.
villaoliva - Pon Maj 19, 2008 12:35 am

Tu rządzi rynek, a nie władze miasta. Te kina nie należą i nie nalażały do władz miasta.
Mikołaj - Pon Maj 19, 2008 9:28 am

tomaszek napisał/a:
Brawa dla władz Gdańska

brawa dla ludzi, którzy chodzą do multipleksów
gdyby Neptun był dochodowy, to pewnie nikt by go nie likwidował

villaoliva - Pon Maj 19, 2008 9:32 am

Dokładnie. Bo kto ma dopłacać do pustego kina?
Ja nie mam zamiaru.

danziger - Pon Maj 19, 2008 9:59 am

Mikołaj napisał/a:
tomaszek napisał/a:
Brawa dla władz Gdańska

brawa dla ludzi, którzy chodzą do multipleksów
gdyby Neptun był dochodowy, to pewnie nikt by go nie likwidował

Gdyby w Neptunie można było zobaczyć to co się chce i kiedy się chce - tak jak w multipleksach, to pewnie byłby dochodowy.
To naturalna kolej rzeczy - równie dobrze można wyrzucać ludziom, że już nie jeżdżą bryczkami, przez co dochodowa jest produkcja samochodów, a te (choć wygodniejsze), to jednak nie mają już tego "klimatu" itd...

Corzano - Pon Maj 19, 2008 10:18 am

villaoliva napisał/a:
Bo kto ma dopłacać do pustego kina?

A do pełnego? :wink:
Dofinansowywane są teatry, opery, muzea, kluby sportowe, telewizja; czemu nie kina? W końcu żyjemy w socjalistycznym państwie. :P

danziger - Pon Maj 19, 2008 11:45 am

Corzano napisał/a:
Dofinansowywane są teatry, opery, muzea, kluby sportowe, telewizja; czemu nie kina? W końcu żyjemy w socjalistycznym państwie. :P

Ale kina są (mogą być) dochodowe i bez tego-pozostałe wymienione przez Ciebie instytucje (z wyjątkiem TV) już nie bardzo...

turecki - Wto Cze 10, 2008 7:26 pm

Będę się spierał z Wami w temacie dofinansowania kina przez miasto.Kiedy władze wydały zgodę na budowę "Krewetki " i "Multikina" zdawały sobie pewnie sprawę ,że "Neptun" nie będzie miał szans na konkurencję.Kina należące do ogólnokrajowych korporacji mają szansę zmniejszenia kosztu zakupu kopii,dostaw filmów innych producentów itp.Neptun ze swym operatorem -Neptunfilm będąc tylko lokalnym kinem,na dokładkę w okresie śmierci innych kin lokalnych nie miał szans z ITI i podobnymi.Ciekawe czemu władze nie postawią konkurencyjnego ratusza? :hmmm:
feyg - Czw Cze 19, 2008 8:36 pm

UFA-Palast
PTE - Pią Sty 09, 2009 2:50 pm

Jeszcze jeden klon gdańskiego "Kosmosu" tym razem z Zambrowa:



Jak widać, mimo konwersji również popadł w niełaskę.

renekk - Nie Sty 11, 2009 12:30 pm

Projekt "kosmosów" wyłoniony został w 1957 roku w konkursie SARP-u na typowe kina miejskie. Znając historię upadku polskich kin można domyslać się, że wiekszość "kosmosów" (o ile ich nie rozebrano) pełni funkcje dalekie od pierwotnych...
Chociaż znam przykład wyjątkowy - puławską "Sybillę":

Piotr J. - Pon Cze 22, 2009 8:07 pm

Wybieram się jutro na seans do kina "Polonia" , do Sopotu. Nie bywałem tam często, może z dziesięć razy w życiu, ale w obliczu otwarcia Multikina postanowiłem, że winien jestem ostatniemu kinu z lat mojej młodości seans pożegnalny. Smutne to - jak w filmie "Ostatni seans filmowy" Bogdanovicha".
slowik45 - Pon Cze 22, 2009 8:42 pm

od czasu popcornu i coli do kin nie chodzę,magia kina gdzieś uleciała:(
dandola - Sro Gru 09, 2009 6:37 pm

Parę gdańskich i okolicznych znacjonalizowanych kin i ich właściciele
Aania - Czw Mar 04, 2010 11:15 pm

Nie wiem, może to już było w tym temacie.
Kino Znicz - film nakręcony ok. 1980r.:
http://www.youtube.com/wa...feature=channel
Kino Warszawa w Gdyni:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

pumeks - Czw Mar 17, 2011 10:52 pm

Przeżyjmy to jeszcze raz...
Stare kina dawnego Gdańska
Tylko czemu zdjęcie z sali Friedrich-Wilhelm-Schützenhaus podpisują "Wielka sala Teatru Wilhelma"? :???: :???:

marco_57 - Pon Sie 22, 2011 5:17 pm

Kino Goplana raz jeszcze...
marco_57 - Pon Sie 22, 2011 5:19 pm

Widok na ulicę Żeromskiego
marco_57 - Pon Sie 22, 2011 5:22 pm

Widok na ulicę Żeromskiego_
marco_57 - Pon Sie 22, 2011 5:28 pm

Kamienica Pęczkowskich stoi tu od lat 30-tych
Mikołaj - Pon Sie 22, 2011 5:32 pm

wrzucaj proszę po kilka załączników do jednego wpisu, można
Colonel - Wto Sie 23, 2011 2:09 pm

Zestawiłem pojawiające się w wątku kina gdyńskie:

„Goplana” była na Skwerze Kościuszki, a nie na Grabówku, tam była „Fala”. „Warszawa” i „Atlantic” w śródmieściu,
„Marynarz” był na Obłużu, „Grom” (wcześniej „Mewa”) na Oksywiu, „Neptun” w Orłowie, „Promień” w Chyloni.

Zagadki: kto wie gdzie była „Mimoza”? A gdzie „Iskra”? A gdzie „Jagienka”

A to kina z powiatów wejherowskiego i puckiego:

„Świt” w Wejherowie, „Żeglarz” w Jastarni, „Mewa” Puck, - są wymienione w tym wątku.

A jeszcze były:
„Albatros” we Władysławowie. „Wicher” w Helu.

Nie mogę sobie przypomnieć nazwy kina w Rumi, poprzedniego przed obecnym Multikinem, zamkniętego ok. 20 lat temu.

Za to macie kawałek historii:

Kina w Gdyni w okresie międzywojennym:
"Czarodziejka" –ulica 3 Maja, przy 10 Lutego, najstarsze kino Gdyni. Własność Brunona Zielińskiego. Uruchomione w 1926, zlikwidowane 6 maja 1937 w związku z budową budynku Banku Gospodarstwa Krajowego
"Polonia "– przy ul. Żeromskiego, róg Skweru Kościuszki, uruchomione w 1937. Na seansie inauguracyjnym wyświetlono polski film Płomienne serca. W czasie wojny przemianowane przez Niemców na "Apollo". Po wojnie w jego miejscu uruchomiono kino „Goplana”. Adres: Skwer Kościuszki 10-12.
"Bajka" – przy Skwerze Kościuszki, obok kina Polonia. Uruchomione w 1931. Potem chyba kasyno wojskowe.
"Bodega" – działające od 1936 w miejscu dzisiejszego parkingu przy „Gdyńskiej Riwierze” (Pl. Zawiszy Czarnego). wybudowane przez Brunona Zielińskiego - właściciela kina „Czarodziejka” w wyniku decyzji o jego likwidacji Pawilon spłonął w 1939.
„Gwiazda” – przy ul. Świętojańskiej 36, kinoteatr, otwarty 8 marca 1939. Najnowocześniejsze kino w Gdyni w owych czasach – posiadało klimatyzację. Po wojnie uruchomiono w jego miejscu kino „Bałtyk”, później kino „Warszawa”.
„Lido” – uruchomione w 1937 w budynku Mariana Mokwy przy ul. 3 Maja 28, naprzeciw Banku Polskiego. Wcześniej, od 1934 mieściła się w nim galeria obrazów tego malarza. Po wojnie w jego miejscu uruchomiono kino „Atlantic”.
„Morskie Oko” – uruchomione w 1928 w budynku kasyna, przy plaży

Poraj - Wto Sie 23, 2011 5:43 pm

Kino w Rumi nazywało się "Aurora". Obecnie w tym budynku jest lumpeks
Colonel - Wto Sie 23, 2011 5:53 pm

Dzięki, mnie po głowie chodziła nazwa "Zorza", prawie dobrze :D
Colonel - Sro Sie 24, 2011 1:24 pm

Cytat:
kto wie gdzie była „Mimoza”? A gdzie „Iskra”? A gdzie „Jagienka”


Żeby nie zginęło po dobie odpowiadam sam:
"Mimoza" w budynku MO na Portowej,
"Iskra" Witomino, budynek juz nie istnieje,
"Jagienka" Mały Kack - obecnie jest tam Małokacki Dom Kultury.

Czyli całe ówczesne miasto było pokryte kinami (Karwiny i Dąbrowa jeszcze nie istniały).

Sbigneus - Sro Sie 24, 2011 5:03 pm

Colonel Kino "Zorza" było w Gdańsku- Przeróbka. :dziadek:
1852m - Czw Lis 10, 2011 12:04 am

Kino DELFIN:

Zrobione dnia 2008/12/06 11:00:06

dandola - Czw Lis 10, 2011 2:07 pm

Kina trójmiejskie w 1931 roku i ich program ("Gazeta Gdańska"). Prośba o lokalizację
pumeks - Pią Lis 11, 2011 12:17 am

dandola napisał/a:
Kina trójmiejskie w 1931 roku i ich program ("Gazeta Gdańska"). Prośba o lokalizację

Ten wątek jest raczej o kinach, które pamiętamy (z czasów PRL). A te, o które pytasz, można łatwo znaleźć w odpowiednim roczniku "Danziger Einwohnerbuch". Np. w 1939 r. były takie kina:

marco_57 - Pią Lis 11, 2011 7:47 pm

1936 - 1937 Kino BODEGA przy promenadzie w Gdyni.
(Budynek spłonął w 1939r.)

marco_57 - Pią Lis 11, 2011 7:57 pm

Jak kaski było mało...
To tylko KLUBOWE!
2 albo 3 złote na normalny a 3 i 4 złote na panoramiczny.

dandola - Pią Lis 11, 2011 8:01 pm

A jakie kino było na Oruni? Coś mi świta, że niegdyś tam byłem.
Krzysztof - Pią Lis 11, 2011 8:41 pm

"Kosmos" http://forum.dawnygdansk....p?p=91156#91156
Jozek77 - Nie Gru 18, 2011 9:39 pm

Czy pamięta ktoś z zacnych forumowiczów kino "Zawisza"? :???:
Mikołaj - Nie Gru 18, 2011 10:04 pm

W Gdańsku..? No pewnie. Wpisz w google, sporo wyników, np. http://wrzeszcz.info.pl/w...a-kina-zawisza/
Sabaoth - Nie Gru 18, 2011 11:32 pm

Zawisza, Bajka i Znicz. Często w nich bywałem. Podobnie jak i w innych. Ale o dawnych kinach jest osobny wątek, nie ma sensu zakładać nowego.
roko - Sob Sty 21, 2012 9:22 pm

Smutny ten wątek o kinach w Trójmieście ale z drugiej strony w czasach McDonaldyzacji, kiedy w domu można nie tylko usiąść a wręcz leżeć przed TV o przekątnej od 40" wzwyż, z dźwiękiem 5.1 albo 7.1.
Kiedy można zrobić stopklatkę podczas oglądania ... bo akurat Ktoś na komórkę zadzwoni.
I jak tradycyjne kina mogły przyciągnąć publiczność ?.
Multikina z kolei przyciągają stada opojów-fascynatów kwasu ortofosforowego i gryzaczy popcornu, dla których w zasadzie film jest tylko taką przerwą pomiędzy jednym a drugim kontenerem prażonej kukurydzy lub cysterną coli.

Na koniec żeby już zupełnie się pogrążyć, zdjęcie neonu kina ATLANTIC ... widać że pies z kulawą nogą się tym nie interesuje.

P.S. W kinie "Przyjaźń" czyli sali klubowej Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (był taki naród ... Radziecki!!!) na I piętrze jak były mniej ciekawe filmy, znaczy z mniejszym zainteresowaniem, to siedziało się przy stoliczku z herbatą, kawą itd (z tym też :wink: ) ale jak był film bardzo, bardzo ciekawy i robił sie tłum czyli zamiast 20 osób było 50!!!, to trzeba było przynieść sobie z dołu krzesło :hiihihi:

No1 - Wto Sty 24, 2012 8:43 pm

lusinek1 napisał/a:
Sorki za ten gdyński wtręt, ale czy ktoś jeszcze pamięta, że tym portowym mieście były też inne kina, niż "Silwerskrin"... :(


kino Atlantic.. obejrzałem w nim "Planetę małp" jako 10 latek. szok! ale przeżyłem i do filmu wracam.

No1 - Wto Sty 24, 2012 8:48 pm

ronin33 napisał/a:
dago napisał/a:
Kino "Marynarz" było przy rozwidleniu dróg Oksywie Dolne-Oksywie Górne, na północnym skraju Obłuża, a na Oksywiu Dolnym było jeszcze kino "Grom".
Pozdrawiam
Dago,nie wiem czy kojarzysz gdzie to bylo, ale opowiem Tobie historie; lata chyba 86, 87 poznalem pewne dziewcze, ktore bardzo chcialo obejrzec sobie 'CK dezerterzy". wiec zaczalem wertowac "liczne" na owczesne czasy trojmiejskie gazety codzienne (glos i wieczor), no i trafilem. Zaznaczam , ze bylem tam 1 raz. Wiec wchodzimy do salki z miejscami na ok. 30 osob, :hmmm: , rozgladam sie uwaznie, na wprost mnie potezny kaflowy piec, mysle juz sobie, obciach, to nie "Warszawa'. Zaczyna sie film, trwa moze 15 min. a do sali wchodzi sobie starsza pani taszczac weglarke i jakies lopatki, otwiera ten piec dosypuje przez 5 min. ten wegiel, miesza tym pogrzebaczem w tych rusztach, dym sie niesie po sali, ludzie nic. Mysle sobie starzy bywalcy, wiec tez nie reaguje. Po 5 min. ogladalem film przez "zapocone" oczy, ale wytrwalem do konca :== Czy znal ktos to kino?


Cudo! zazdroszczę. kina i może dziewczyny...

No1 - Wto Sty 24, 2012 8:57 pm

Hanemann napisał/a:
Kochani, ja nie mogę. Jak Europa długa i szeroka wspiera się małe kina, kina studyjne, powiedzcie mi dlaczego do k.... n.... u nas się tego nie robi. W chwili obecnej kina przy Długiej 57 to jedyne normalne kina w Gdańsku (powiecie Żak, Żak nie ma klimatu)... jestem ciekaw kto sobie w Urz.Woj. kupił za ten przetarg merca.


z Żakiem nie jest może najgorzej - sala dawnego warsztatu, adaptowana, wiec nie taka nijaka. ale faktycznie, niewiele więcej. NUMER JEDEN to Helikon. salka jak duży pokój u przyjaciół, fotel autentycznie klubowe, parkiet i zasłony. No i dobre filmy, żadnej mielonki, żadnego popcornu i klejącej buty do podłogi coli.. Pytanie - jak długo jeszcze...

kosmonauta - Sro Lis 14, 2012 9:52 pm
Temat postu: kino "Kosmos"
bliźniaczo podobne do "Kosmosu" w Gdańsku - Orunii
kosmonauta - Sro Lis 14, 2012 9:53 pm

kino "Kosmos" w Kaliszu (Wielkopolska) miało dokładnie ten sam kształt!
kosmonauta - Sro Lis 14, 2012 10:07 pm

stary szkot,
kino "Kosmos" w Kaliszu (Wielkopolska) miało dokładnie ten sam kształt jak kino "Kosmos" w Orunii!

HENRYK0072 - Wto Sty 29, 2013 8:48 am

Pamiętam jak kupowało się jeden bilet ,ktoś wchodził i otwierał drzwi z tyłu.Pamiętam też ,że nie zawsze był ten film na który wykupiło się bilet. Za to na ,,Wejście Smoka '' dopchać się nie można było.
Jako małolat lubiłem oglądać te piękne plakaty.Potem przez lata kino stało puste......jak do tego doszło,że tyle kin zniknęło.Jako,że temat to Trójmiejskie Kina dołączam z Gdyni Czarodziejkę , nie wiem czy juz była,ja lata naszukałem sie jakiegoś jej zdjęcia.

HENRYK0072 - Wto Sty 29, 2013 8:51 am

Nie napisałem w poprzednim poście na temat wchodzenia od tylu do kina ,że chodziło mi o kino Kosmos.
HENRYK0072 - Wto Sty 29, 2013 8:55 am

Może ktoś potrafi zdobić coś z tym napisem na zdjęciu??? ja nie potrafię dlatego wstawiłem wyżej Czarodziejkę z aukcji.Mam jeszcze jej plan ,ale za duża więc jeśli chcecie mogę komuś przesłać kto go wstawi.
HENRYK0072 - Wto Sty 29, 2013 8:57 am

lido
Mikołaj - Wto Sty 29, 2013 10:16 am

hmm... jakiś napis wychodzi spod tego górnego Lido, po prawej jakby POLSKA
HENRYK0072 - Wto Sty 29, 2013 10:42 am

Budynek w okresie międzywojennym należący do Mariana Mokwy, znanego malarza związanego z tematyką morską, początkowo mieścił Galerię Morską, gdzie wystawiane były obrazy artysty.

Więc dedukując napis wyjdzie na to,że pod ,,Lido'' jest ,,Galeria Morska''

Miro - Wto Sty 29, 2013 11:14 am

Czarodziejka bez napisu.

Miro

HENRYK0072 - Wto Sty 29, 2013 11:45 am

Miro taką Czarodziejkę już trenowałem,zobacz ,że ten kto ją sprzedawał wsadził logo na łuku (lewa strona)a po wyeliminowaniu logo brak jest łuku i zostaje białe tło przy ,,c'' , myslę ze jedynym sposobem było by odwrócenie zdjęcia i zabranie łuku z prawej,ale to już zabawa
Miro - Wto Sty 29, 2013 1:06 pm

Jak potrenujesz jeszcze trochę to wyjdzie tak.

Miro

HENRYK0072 - Wto Sty 29, 2013 1:29 pm

:huuurra: dziekuję Miro (z moim treningiem ciężko) :==
barakuda - Pią Mar 15, 2013 3:40 pm

Właśnie rozpoczęto rozbieranie kina "Znicz"-stan z dzisiejszego przedpołudnia.
Hochstriess - Pią Mar 15, 2013 9:53 pm

Oj :II Ale było wiadomo, że prędzej czy później polegnie. Postawią biurowiec tuz pod oknami hossowych apartamentów, jakies 5 cm od okien :hihi:
barakuda - Pią Mar 15, 2013 10:45 pm

Tak będzie właśnie.Załączam makietę wizji osiedla z zaznaczonym miejscem dzisiejszego jeszcze "Znicza".A tak na marginesie to od 1938 roku był tu kościół ewangielicki, a przez kilka lat po zamknięciu kina też kościół ale"Zmartwychwstańców dnia siódmego",a potem w pomieszczeniach które są jako wyburzane na zdjęciu mieścił się sklep "Rekin" z rzeczami dla płetwonurków.
villaoliva - Pią Mar 22, 2013 11:41 pm

Kilka zdjęć z bliskiego mi kina 8O

Znika kino "Znicz"

Hochstriess - Sob Mar 23, 2013 4:07 pm

Strasznie się powyginały te filary, od starości chyba ;- )
(Temat nieśmieszny, wiem. Kurvenkirche jest szczególnie związany z moją rodziną)

panpawlik - Nie Mar 24, 2013 2:52 pm

kosmonauta napisał/a:
stary szkot,
kino "Kosmos" w Kaliszu (Wielkopolska) miało dokładnie ten sam kształt jak kino "Kosmos" w Orunii!


Impreza polegała na tym, ze w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku jeden projekt kina/ w tym przypadku "Kosmos" / był realizowany w kilkudziesięciu miastach Polski.

panpawlik - Nie Mar 24, 2013 2:55 pm

Mikołaj napisał/a:
hmm... jakiś napis wychodzi spod tego górnego Lido, po prawej jakby POLSKA

Albo Galeria Autorska

pumeks - Nie Mar 24, 2013 3:14 pm

Galeria Morska, jak już napisał wyżej HENRYK0072
andrzejp - Pią Kwi 26, 2013 1:09 am

szperacz napisał/a:
seestrasse napisał/a:
kino było jeszcze jedno - Wrzos - podobno na Kartuskiej 20 :D


Nie na Kartuskiej, ale na ulicy Jasnej tam gdze dzisiaj znajduje się Poliklinika MSWiA..


No wejście było chyba od Kartuskiej, kino było niejako na terenie Szpitala MSW, który potem rozbudowano. Kiedyś ten szpital miał duży ogród, taki mały park, a w ogrodzie była stara willa, w której była chyba przychodnia dla dzieci. A na Jasnej faktycznie można było oberwać, tam chyba "rządził" też niejaki "Małpka", z najdłuższymi włosami w Gdańsku.

Joachim - Wto Cze 04, 2013 8:39 pm

A kto pamięta takie Kina :
Rathauslichspiele,Tageslichspiele,Flamingo,UT,Ufa,Capitol,FlohkistePasagetheater ?

djjack - Sro Kwi 16, 2014 7:21 pm
Temat postu: Kino Leningrad w 1975 r.
II Festiwal Polskich Filmów Fabularnych - Gdańsk 1975 r.

Autor fotografii: Ryszard Wesołowski.
Źródło: "Czas" nr 36 z 5 października 1975 r. str. 14.

stanalex - Sro Kwi 16, 2014 7:48 pm
Temat postu: Od Piasta
A ja podczas wieczornego spaceru wszedłem na szczyt powoli rozpadających się schodów wyjściowych z dawnego kina "Piast"/ Grobla Angielska / i starałem się policzyć ile razy i z kim schodziłem tędy po seansie. To było bardzo przyzwoite kino z niezłą na owe czasy aparaturą.
EwkaW - Sro Kwi 16, 2014 9:47 pm
Temat postu: Kino Leningrad otwarte 3 listopada 1953 roku
Miałam 7 lat, gdy otwarto kino "Leningrad". To było wielkie wydarzenie.
Na ulicy Ogarnej budowała się dopiero szkoła nr 37, pierwsza powojenna w rejonie Głównego Miasta, oddana do użytku we wrześniu 1954, a tu otwarto kino ...
Pierwszy film w "Leningradzie" był dla dorosłych, ale wkrótce na ekranie pojawił się także film dla dzieci, "Syn pułku" produkcji radzieckiej. Byłam na nim, to prawdopodobnie było moje pierwsze kino. Film był o chłopcu przygarniętym przez wojsko i oczywiście mnie wtedy zachwycił.
Dobrze pamiętam do dziś, jakie wrażenie zrobiło na mnie kino, zwłaszcza balkon. I pamiętam wszechobecny zapach dopiero co ukończonej budowy.

stanalex - Czw Kwi 17, 2014 7:58 pm
Temat postu: Tak to zapamiętałem.
Taaak. Dla mnie wizyty w "Leningradzie" to było święto.Zwykle chodziliśmy do bliższych kin. Pamiętam wielki tłok wokół tych zaokrąglonych kas. Obawę czy wystarczy biletów. Koniki. "Skarby króla Salomona", "Rio Bravo" ,"Siedmiu wspaniałych" znacznie później "Płonący wieżowiec" ,"Trzęsienie ziemi" z piekielną aparaturą dudniącą i wiele, wiele filmów, których tytuły zaciera czas. Sylwestrowy cocktail filmowy. Festiwal. Bufet na piętrze. Po seansie, naprzeciw wyjścia - "Pod wieżą" wrażenia po filmie. Ale bardzo lubiłem też "Kameralne". Ten tłum przed kinami ogromnie ożywiał ulicę Długą.
Hochstriess - Nie Kwi 20, 2014 3:39 pm

Kino mojego dzieciństwa to Delfin. Poranki i film, którego tytuł nie wiedzieć czemu zapamiętałam - Córka Króla Wszechmórz.
Zaraz potem Zawisza i Znicz, czasem większa wyprawa do Bajki. Do samego końca. Gdy umierał Znicz kręciły mi się łzy w oczach.
Leningrad to czasy nastoletnie już - daleko od domu, odświętnie ;- )

Miro - Pon Kwi 13, 2015 12:28 pm
Temat postu: Ufa-Palast
Ufa-Palast

Miro

Wiercipietek - Czw Maj 21, 2015 8:16 am

Właśnie wpadł mi na skaner plik papierów, a w nim kilka zdjęć. A na skraju jednego ze zdjęć wyłazi takie coś > Kino Pomorzanin? Pomorzanka?
Na pierwszym planie ś.p. baza PKS przy Wałowej.

EwkaW - Czw Maj 21, 2015 10:58 am

PANORAMA :) się tam biegało do kina czasem, nawet mieszkając w kinowym zagłębiu, na ulicy Długiej :wink:
Wiercipietek - Czw Maj 21, 2015 11:26 am

Panorama! No patrzcie państwo!. Z kinologii gdańskiej jestem noga.
Jeżeli znajdę negatyw, sprawdzę, czy jest na nim więcej kadru w prawo.

Wiercipietek - Sro Maj 27, 2015 11:12 am

Jest negatyw. Lepszej jakości niż odbitka i widać cały napis.
justine2 - Nie Lip 01, 2018 7:39 pm

andrzejp napisał/a:
szperacz napisał/a:
seestrasse napisał/a:
kino było jeszcze jedno - Wrzos - podobno na Kartuskiej 20 :D

Nie na Kartuskiej, ale na ulicy Jasnej tam gdzie dzisiaj znajduje się Poliklinika MSWiA..

No wejście było chyba od Kartuskiej, kino było niejako na terenie Szpitala MSW, który potem rozbudowano.


pumeks - Nie Lip 01, 2018 8:26 pm

:==
Hagen - Czw Sie 09, 2018 7:15 pm

Tuż przy schodach do kina "Piast" znajdowało się napisane patykiem w wilgotnym jeszcze betonie epitafium:
Tu spoczywa Jan Grdyka
zabity przez byka.
Rodzina roni gorzkie łzy,
przez ciebie, ty byku, ty.

bazyli - Pon Wrz 03, 2018 9:57 pm

Szanowni Państwo
Możecie tego nie wiedzieć ale wasze wymienione przez was wspomnienia mogły niestety bez waszej wiedzy (a może jest tak jedynie w moim wypadku) stać się częścią multimedialnej prezentacji które obecnie znajduje się w niedawno otwartym kinie metropolia forum gdańsk.
Firma Helios i jeden ze znanych gdańskich naukowców zajmujących się tematyką dawnych kin wykorzystał, i to bez mojej wiedzy i umieścił jako cześć własnej pracy jako bliżej nieokreślone WSPOMNIENIA moje posty napisane w tym miejscu w 2004 roku, przepisując je słowo w słowo. Radziłbym Szanownym Państwu zajrzeć do tego kina i przyjrzeć się owej multimedialnej prezentacji czy aby nie ma tam waszych słów tutaj napisanych
W każdym bądź razie jeśli chodzi o mnie nie zamierzam tego tak zostawić

Wiercipietek - Wto Wrz 04, 2018 5:13 pm

Przykra sprawa. Niestety przywłaszczanie cudzej myśli i wysiłku odbywa się niemal bezwstydnie.
A orzecznictwo jest skrajnie różne : od zabraniania deep linking, po stwierdzenie "skoro jest w sieci, to jest niczyje".
Nie trafiłem jeszcze na żadne mądre tłumaczenie tegorocznej dyrektywy EU dot. praw autorskich.
Inna sporawa że skoro buchnięte z forum, to chyba także forum powinno formalnie się odezwać.

Mikołaj - Sro Wrz 05, 2018 9:37 pm

Wiercipietek napisał/a:
skoro buchnięte z forum, to chyba także forum powinno formalnie się odezwać

Jeśli najbardziej zainteresowany ustali adresata i przygotuje treść pisma, to "forum może się formalnie odezwać". Ale proszę się nie spodziewać, że w wolnych chwilach będę pisał pozwy, bo ktoś skopiował posta z forum.
Sugeruję w pierwszej kolejności uprzejmy donos do lokalnych mediów.

bazyli - Sro Wrz 05, 2018 11:07 pm

Zainteresowany jest wlaśnie w fazie konsultacji z pewna kancelaria prawną. Ale obawia się ze moze byc tak, ze z powodu malej kradziezy bo dotyczacej jedynie jego wypowiedzi kancelaria moze powiedziec ze gra nie warta jest swieczki bo zysk moze byc zerowy. A gdyby sie okazalo ze kradziez jest wieksza a zainteresowany przegladajac owa tablice na miejscu wyraznie widzi ze tak jest, to uznal ze w grupie jest raźniej niz w pojedynkę. Zapytal wiec glosno i zaproponowal by zainteresowani obejrzeli owa multimedialna tablice. Ale skoro nikomu oprocz mnie taki stan nie wadzi ja zajme sie moimi fragmentami wypowiedzi. Opcje dotyczaca ew akkcji prasowej zachowuje sobie na koniec na wtedy gdy prawnicy powiedza ze nic sie nie da zrobic. I tyle.
Wiercipietek - Czw Wrz 06, 2018 8:07 am

Serdecznie odradzam bicie piany z udziałem kancelarii. Chyba, ze nie macie co robić z pieniędzmi i czasem.
Ja bym zaczął (i chyba skończył) na pismach do Heliosa lub jego właściciela, zwracających uwagę na niestosowność sytuacji. Dam głowę, że nie zdają sobie z tego sprawy. Sugestia rozpaplania tego w mediach i internecie może oczywiście wzmocnić przekaz. Skoordynowany protest autora i forum jest dodatkowym plusem i TYLKO TO miałem na myśli.
Ale oprócz podpisu pod tekstem, nie widzę tu nic do ugrania, Bazyli. Szczególnie forsy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group